FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

Nauki biblijne - Piekło

Makarios - 2013-01-09, 14:55
Temat postu: Piekło
Czy Waszym zdaniem Bóg karze ludzi ognistym piekłem. Co o tym sądzicie?
nike - 2013-01-13, 18:06

Dla wielu piekło znaczy miejsce wiecznej i niczym nie złagodzonej niedoli, w której niezliczone miliony ludzi cierpią w mękach, torturowani przez literalny ogień lub cierpią katusze nękani wyrzutami sumienia, które jak twierdzą nie którzy, są jeszcze gorsze.
Często zwolennicy piekła ognistego, wspominają, jakie to okropne jęki będą wydobywać się z piekła, gdzie tysiące ludzi, albo ich dusz będzie męczonych wiecznie.
Natomiast u Hioba 10:19-22 czytamy:
(19) Obym był, jakoby mię nie było! oby mię było zaraz z żywota do grobu zaniesiono! (20) Izaż nie trocha dni moich? Przetoż przestań, a zaniechaj mię, abym się troszeczkę posilił, (21) Pierwej niż odejdę tam, skąd się nie wrócę, do ziemi ciemności, i do cienia śmierci;


Zamiast miejsca straszliwych wrzasków i jęków, ono jest opisane jako stan „milczenia”

(Ps. 115:17);
(17) Umarli nie będą chwalili Pana, ani kto z tych, co zstępują do miejsca milczenia.

Tutaj piekło jest przedstawione jako miejsce milczenia
zamiast przedstawienia go jako miejsca bólu, cierpienia lub wyrzutów sumienia,

(Ps. 88:12,13).
(12) Izali opowiadane będzie w grobie miłosierdzie twoje? a prawda twoja w zginieniu? (13) Izali poznają w ciemnościach cuda twoje? a sprawiedliwość twoję w ziemi zapamiętania?


(Kazn. 9:5,10).
„Umarli o niczym nie wiedzą... nie ma żadnej pracy ani myśli, ani umiejętności, ani mądrości
w grobie, do którego ty idziesz”.
Sheol/ Hades.
oznacza stan nieświadomości w śmierci.

Makarios - 2013-01-13, 21:21

Podobnie myślę, Nike.
epegeiro - 2013-01-23, 12:24

Ogólnie przychylałbym się do takiej interpretacji w tym temacie.szczególnie jest to widoczne w ST. W NT są pewne miejsca które wymagają głębszego omówienia.
ST wspomina o duchu człowieka np. Wróci się proch do ziemi, tak jak nim był, duch zaś wróci do Boga, który go dał. -(Kaznodziei Sal 12,7). Czym lub kim wg. Was jest duch w tym konkretnym fragmencie Pisma? I jak to się ma np.do tekstu NT z listu do Hebrajczyków-Lecz wy podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego i do niezliczonej rzeszy aniołów, do uroczystego zgromadzenia
I zebrania pierworodnych, którzy są zapisani w niebie, i do Boga, sędziego wszystkich, i do duchów ludzi sprawiedliwych, którzy osiągnęli doskonałość, -(Hebrajczyków 12, 22.23)
Czym lub kim są te duchy sprawiedliwych do których podeszli wierzący?
Na koniec mała uwaga do cytowanego przez Ciebie Kaznodziei 9,5.To prawda,że tekst ten nie mówi nic o świadomości zmarłych.To jasne"Nie ma działania w szeolu itp.."ale autor Kaznodziei mówi również "i już nie ma dla nich żadnej zapłaty.."To pokazuje,że nie tylko nie wierzy w świadomość zmarłych ale również nie wierzy w zmartwychwstanie.Pozdrawiam!

nike - 2013-01-23, 13:32

epegeiro napisał/a:
Ogólnie przychylałbym się do takiej interpretacji w tym temacie.szczególnie jest to widoczne w ST. W NT są pewne miejsca które wymagają głębszego omówienia.
ST wspomina o duchu człowieka np. Wróci się proch do ziemi, tak jak nim był, duch zaś wróci do Boga, który go dał. -(Kaznodziei Sal 12,7).

w Kazn.Sal. w tym tekście jest użyte słowo hebrajskie ruach.
słowo to w j. hebrajskim ma wiele znaczeń i tak: duch, wiatr, tchnienie, dech, dychanie, dusza i wiele innych. strong 7307 ponieważ w 1Ks. Mojżeszowej przy stwarzaniu Adama jest użyte słowo miszmah: tchnienie, oddech człowieka, istota oddychająca, natchnienie, dusza. strong 5397
stąd ja rozumiem,ze do Boga wraca to co Bóg w człowieka tchną? Czyli tchnienie, oddech Boga. kiedy ratujemy topielca to wpuszczamy w jego usta swój oddech i człowiek zaczyna żyć.Tak ten oddech wraca do Boga, bo to Boga Jehowy ten oddech jest.
Cytat:
Czym lub kim wg. Was jest duch w tym konkretnym fragmencie Pisma?

Napisałam wyżej ODDECHEM BOGA


Cytat:
jak to się ma np.do tekstu NT z listu do Hebrajczyków-Lecz wy podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego i do niezliczonej rzeszy aniołów, do uroczystego zgromadzenia

Nijak się nie ma są to dwie różne sytuację. moze nie rozumiem ciebie

Cytat:
I zebrania pierworodnych, którzy są zapisani w niebie, i do Boga, sędziego wszystkich, i do duchów ludzi sprawiedliwych, którzy osiągnęli doskonałość, -(Hebrajczyków 12, 22.23)
Czym lub kim są te duchy sprawiedliwych do których podeszli wierzący?


Co maja pierworodni do np. Kohleta którego zacytowałeś?
Pierworodnymi w W.Ewangelii to klasa chrystusowa jest, jest to klasa niebiańska.

epegeiro - 2013-01-23, 14:45

Chodzi mi o 2 część tego wersetu ...i do duchów ludzi sprawiedliwych, którzy osiągnęli doskonałość, -(Hebrajczyków 12, 22.23). To,że Bóg tchnął נשׁמת -niszmat (tchnienie,dech) wynika z Rodzaju 2,7.Jednak jak zauważyłeś w Kaznodziei 12,7 jest רוח-ruach a nie נשׁמת -niszmat.Co więc wraca do Boga רוח czy
נשׁמת ? Z tekstu Kaznodziei jasno wynika,że wraca רוח a nie נשׁמת .Chyba,że powiesz,że te 2 słowa oznaczają to samo ale to już dalsza dyskusja.

nike - 2013-01-23, 16:30

Napisałam wyżej co według Stronga znaczy wyraz ruach poczytaj.
epegeiro - 2013-01-23, 22:17

Wiem co Strong oraz Wielki słowni hebrajski mówi o tych słowach.Ciekawi mnie jednak dlaczego Kaznodzieja używa ruach a nie niszmat wraca do Boga.Napisał by,że wraca niszmat i wszystko ok.Jednak Biblia bardzo waży słowa i nie bez powodu użyte jest tu słowo ruach. To prawda,że słowo ruach można tłumaczyć różnie w zależności od kontekstu.Jeśli wg. Ciebie słowo ruach (pomijam na razie słowo niszmat) w tym tekście znaczy oddech.To rozumie,że wierzący z listu do Hebrajczyków podeszli do oddechów ludzi sprawiedliwych.Nie brzmi to zbyt dobrze ale kto wie.
nike - 2013-01-23, 22:29

epegeiro, Sam napisałeś,że ruach ma wiele znaczeń, a skoro ma wiele znaczeń to może być użyte każde ze znaczeń, musi to być jednak logiczne użycie. .Skoro Bóg stworzył Adama i tchną w niego tchnienie życia dokładnie tak jest w j.hebrajskim niszmat chajim i powiedział stał się człowiek duszą żywiącą logicznym wiec jest,że kohlet chociaż napisał ruach więc nie myslał,że dusza wraca do Boga, bo wiedział dokładnie,że duszą człowiek jest.
epegeiro - 2013-01-23, 22:49

Nie mówię,że wraca dusza tylko duch-ruach. I,że to lub coś jest u Boga i do tego czegoś można "podejść". Czyli jest to coś konkretnego. Oddech jest raczej czymś ulotnym,żeby do niego podejść.I co za relacja miała by być z takim ruach.
nike - 2013-01-23, 22:54

epegeiro, Ale człowiek otrzymał tylko oddech tchnienie Boga i nic więcej.
epegeiro - 2013-01-23, 23:01

Dlatego nie upieram się przy żadnej interpretacji tylko szukam.Trzeba uwzględnić wszystko i dopiero wtedy obiektywnie to rozważyć.
nike - 2013-01-23, 23:04

epegeiro, Tak też myslę. Ale trzeba mieć na uwadze,że biblia nie może sama siebie zbijać, tylko jedynie uzupełniać
Iwona - 2013-01-24, 00:07
Temat postu: Re: Piekło
Makarios napisał/a:
Czy Waszym zdaniem Bóg karze ludzi ognistym piekłem. Co o tym sądzicie?

jak chcesz to też mogę się tutaj wypowiedzieć

epegeiro - 2013-01-24, 00:16

Moje motto to słowa Pawła "Jeśli kto mniema,że coś poznał,jeszcze nie poznał jak należało poznać"-(1 Kor.8,2). Dlatego każda myśl jest bezcenna.
Adam.S - 2013-02-23, 22:33

nike napisał/a:
epegeiro, Ale człowiek otrzymał tylko oddech tchnienie Boga i nic więcej.


Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?

Zatem mieszka w nas Duch Boży, który po śmierci wraca do Boga.

nike - 2013-02-23, 23:00

Adam.S napisał/a:
nike napisał/a:
epegeiro, Ale człowiek otrzymał tylko oddech tchnienie Boga i nic więcej.


Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?

Zatem mieszka w nas Duch Boży, który po śmierci wraca do Boga.


To nie o tego Ducha Bożego chodzi, ja mówiłam o tchnieniu jakie Bóg tchnął w nozdrza Adama.

tchnienie zycia--po hebrajsku niszmat chaijm-- נשמת חיים

bioslawek - 2013-03-27, 14:12
Temat postu: Re: Piekło


Najpierw wyjaśnimy sobie znaczenie słów mylnie tłumaczonych na piekło. Są to „Hades” i „Szeol” — powszechny grób ludzkości (gr. ᾅδης [háides]; łac. infer′nus; hebr. שאול [sze’òl]; syr. Sziul). Słowo „Hades” prawdopodobnie oznacza „miejsce, którego nie widać” i występuje w Przekładzie Nowego Świata Chrześcijańskich Pism Greckich 10 razy: w Mateusza 11:23; 16:18; Łukasza 10:15; 16:23; w Dziejach 2:27, 31; Objawieniu 1:18; 6:8; 20:13, 14.

Jak to wynika z Dziejów Apostolskich 2:27, gdzie Piotr cytuje Psalm 16:10.

Dzieje Apostolskie 2: 27 gdyż nie pozostawisz mojej duszy w Hadesie ani nie pozwolisz, żeby lojalny wobec ciebie ujrzał skażenie.
Psalm 16:10 10 Bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu.
Nie pozwolisz, żeby lojalny wobec ciebie ujrzał dół

A więc jak widzimy w Biblii słowa szeol i hades są słowami wymiennymi.

Hades oznacza to samo, co Szeol, mianowicie powszechny grób ludzkości (w odróżnieniu od greckiego táfos, czyli pojedynczego grobu). Łacińskim odpowiednikiem Hadesu jest inférnus (czasami ínferus). Wyraz ten oznacza „położony poniżej; niższy region” i trafnie określa powszechny grób ludzkości. Stanowi zatem stosowny odpowiednik terminów używanych w językach greckim i hebrajskim.

W natchnionym Piśmie Świętym słowa „Hades” i „Szeol” są kojarzone ze śmiercią i umarłymi, a nie z życiem i żywymi.

Objawienia 20:13 I wydało morze umarłych, którzy się w nim znajdowali, i śmierć, i Hades wydały umarłych, którzy się w nich znajdowali, i byli sądzeni każdy z osobna — według swych uczynków.

Same w sobie nie zawierają one żadnej myśli o doznawaniu przyjemności albo bólu ani tego nie sugerują.

Kaznodziei 9:9 Korzystaj z życia z żoną, którą kochasz, przez wszystkie dni swego marnego życia, które On ci dał pod słońcem, przez wszystkie dni swej marności, to bowiem jest twój dział w życiu i w trudzie, którym się trudzisz pod słońcem. 10 Wszystko, co twoja ręka ma sposobność zrobić, rób całą swą mocą, bo nie ma pracy ani snucia planów, ani poznania, ani mądrości w Szeolu — w miejscu, do którego idziesz.

Psalm 146: 3 Nie pokładajcie ufności w dostojnikach
ani w synu ziemskiego człowieka, do którego nie należy wybawienie.
 4 Duch jego uchodzi, a on wraca do swej ziemi;
w tymże dniu giną jego myśli.


Zobacz też artykuł na temat dogmatu o duszy nieśmiertelnej:
http://forum.protestanci.info/viewtopic.php?t=8714


Próbowano już różnie wyjaśnić etymologię hebrajskiego słowa sze’òl, ale najprawdopodobniej pochodzi ono od czasownika שּׁאל (sza’ál), oznaczającego „prosić” lub „domagać się”. Wynikałoby z tego, że Szeol to miejsce (nie stan), które prosi lub dopomina się o wszystkich bez wyjątku i przyjmuje zmarłych ludzi. Znajduje się w ziemi, zawsze jest kojarzone z umarłymi i najwyraźniej oznacza powszechny grób ludzkości, ziemskie miejsce przebywania zmarłych. Natomiast hebrajskie słowo kéwer oznacza pojedynczy grób lub miejsce pogrzebania (Rodzaju 23:4, 6, 9, 20).

Np. Rodzaju 23:: 4 „Jestem wśród was przybyszem i osiedleńcem. Dajcie mi u was na własność grobowiec, żebym mógł pogrzebać swą zmarłą sprzed mego oblicza”.

Gehenna (gr. forma hebr. wyrażenia Ge Hinnòm: „Dolina Hinnoma”). Nazwa gehenna występuje dwanaście razy w Chrześcijańskich Pismach Greckich. Niektórzy tłumacze oddli wyraz gehenna przez „piekło”, ale w nowszych przekładach często dokonuje się po prostu transkrypcji greckiego wyrazu géenna.
Dolina Hinnoma od której wywodzi się słowo gehenna, to głęboka i wąska dolina, później znana pod swoją grecką nazwą, to dzisiejsza Wadi ar-Rababi (Ge Ben Hinnom), która ciągnie się na pd. i pd. zach. od starożytnej Jerozolimy;

Jozuego 8:15  I granica wznosiła się ku dolinie syna Hinnoma do stoku Jebusyty na południu, czyli do Jerozolimy; i granica wznosiła się do szczytu góry, leżącej naprzeciw Doliny Hinnoma na zachodzie, która znajduje się na północnym skraju niziny Refaim.
Królowie judzcy Achaz i Manasses uprawiali w Dolinie Hinnoma bałwochwalczy kult, obejmujący składanie w ogniu ofiar ludzkich dla Baala;


II Kronik 28 Achaz zaczął panować, gdy miał dwadzieścia lat(....)nie czynił tego, co słuszne w oczach Jehowy, jak to czynił Dawid, jego praojciec. 2 Chodził zaś drogami królów Izraela i nawet sporządził lane posągi Baalów. 3 I sprawiał, że wznosił się dym ofiarny w dolinie synów Hinnoma, i palił swoich synów w ogniu — według obrzydliwości narodów, które Jehowa wypędził przed synami Izraela.


Jeremiasza 7:31 I powznosili wyżyny Tofet w dolinie syna Hinnoma, aby palić swych synów i swe córki w ogniu, czego nie nakazałem i co nie zrodziło się w moim sercu’.
Jezus Chrystus skojarzył Gehennę z ogniem;


Mateusza 18:9 Także jeśli cię gorszy twoje oko, wyłup je i odrzuć od siebie; lepiej jest dla ciebie wejść jednookim do życia, niż z dwojgiem oczu zostać wrzuconym do ognistej Gehenny.

Tak samo uczynił Jakub;


Jakuba 3:6 Tak, język jest ogniem. Język stanowi wśród naszych członków świat nieprawości, plami bowiem całe ciało i zapala koło życia naturalnego, a sam jest zapalany przez Gehennę.


Niektórzy komentatorzy biblijni stawiają hipotezę, że takie połączenie Gehenny z ogniem nawiązuje do ofiar ludzkich spalanych w  Dolinie Hinnoma (gehennie) przed panowaniem Jozjasza, i na tej podstawie utrzymują, iż Jezus posłużył się Gehenną jako symbolem wiecznych mąk.

Skoro jednak wspomniane praktyki napawały odrazą Jehowę Boga, który oświadczył, iż ‛nie nakazał tej obrzydliwości i nie zrodziło się to w jego sercu’, trudno się spodziewać, aby Jego Syn, mówiąc o sądzie Bożym, oparł symboliczne znaczenie Gehenny na tym bałwochwalczym zwyczaju. Warto zauważyć, że w pewnym proroctwie Bóg zarządził, by Dolina Hinnoma posłużyła za miejsce masowego pochówku, a nie dręczenia żywych ofiar;
Jeremiasza 7: 32 „‚Oto dlatego nadchodzą dni — brzmi wypowiedź Jehowy — gdy już się nie będzie mówić o Tofet i o dolinie syna Hinnoma, lecz o dolinie zabijania; i będą musieli grzebać w Tofet, a nie będzie tam dosyć miejsca. 33 Trupy tego ludu staną się żerem dla latających stworzeń niebios i dla zwierząt ziemi, a nikt nie przyprawi ich o drżenie.

Jeremiasza 19:10 „I stłucz butlę na oczach mężów, którzy pójdą z tobą. 11 I powiedz im: ‚Oto, co rzekł Jehowa Zastępów: „Potłukę ten lud i to miasto tak, jak ktoś tłucze naczynie garncarza, że nie da się go już naprawić; a w Tofet będą grzebać, aż już nie będzie miejsca do grzebania”’.

Tak więc biblijne wypowiedzi na temat Gehenny na ogół pokrywają się z tradycyjnym poglądem (zawartym m.in. w źródłach rabinicznych), według którego Dolina Hinnoma służyła Jerozolimie za miejskie wysypisko śmieci (w Mt 5:30 przekład Phillipsa oddaje słowo géenna jako „sterta śmieci”). Komentator żydowski Dawid Kimchi (1160?-1235?), omawiając Psalm 27:13, podał następujące informacje historyczne dotyczące „Gehinnom”: „Jest to miejsce na terenie przyległym do Jerozolimy, miejsce doprawdy obrzydliwe; wrzucano tam nieczystości i trupy. Zawsze płonął tam ogień, w którym spalały się te śmieci oraz trupie kości. Dlatego wyrok czekający niegodziwców jest w przenośni nazywany Gehinnom”.

Nie ulega więc wątpliwości, że Jezus posłużył się Gehenną jako symbolem całkowitej zagłady z wyroku Bożego, zagłady wykluczającej możliwość wskrzeszenia danej duszy;
Mateusza 10:28 I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy, ale raczej bójcie się tego, który może i duszę, i ciało zgładzić w Gehennie.
A więc duszę [KREW, ŻYCIE] można zgładzić w gehennie, więc gehenna nie jest miejscem wiecznych mąk, tylko SYMBOLEM WIECZNEGO UNICESTWIENIA. Kto stępuje do gehenny jest niejako wyrzucony na śmietnik, bez nadziei na zmartwychwstanie. Ludzie, którzy mają nadzieję na zmartwychwstanie śpią w prochu ziemi (jak napisał Daniel), to znaczy w symboliczny sposób przebywają w szeolu, lub hadesie. W grobowcu Bożej pamięci;
Jana 5:28 Nie dziwcie się temu, ponieważ nadchodzi godzina, w której wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos 29 i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.

Kiedy Jezus opisywał Gehennę jako miejsce, gdzie „czerw nie umiera, a ogień nie jest gaszony” ;

Marka 9: 47 Jeśli zaś gorszy cię twoje oko, odrzuć je; lepiej jest dla ciebie wejść jednookim do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu zostać wrzuconym do Gehenny, 48 gdzie ich czerw nie umiera, a ogień nie jest gaszony.
Czy można uwierzyć, żeby w literalnym piekle żyły ognioodporne czerwie i zjadały duchowe ciało wiecznie męczonych tam dusz?


Przypuszczalnie nawiązywał do Izajasza 66:24 24 „I wyruszą, i będą patrzeć na zwłoki ludzi, którzy dopuszczali się występków przeciw mnie; bo robactwo [czerwie] na nich nie będzie ginąć, a ich ogień nie będzie gaszony, i staną się czymś odrażającym dla wszelkiego ciała”.
Te symboliczne słowa nie odnoszą się do męczarni, ale do całkowitego zniszczenia, o czym świadczy okoliczność, iż w proroctwie Izajasza nie ma mowy o żywych osobach, lecz o „zwłokach ludzi, którzy dopuszczali się występków” przeciw Bogu. Dowody przemawiają za tym, że do Doliny Hinnoma wyrzucano śmieci i trupy, a najskuteczniejszym sposobem likwidowania takich nieczystości był ogień, który mógł być podsycany siarką
Por. Iz 30:33 33 Jego Tofet jest bowiem od niedawna uporządkowane; jest także przygotowane dla króla. Głęboko ułożył jego stos. Ognia i drewna jest pod dostatkiem. Tchnienie Jehowy płonie przeciwko niemu niczym potok siarki..
Tam, gdzie nie doszedł ogień, roiło się od robactwa, czyli czerwi, które pożerały wszystko, co oszczędził. A zatem słowa Jezusa oznaczały, że wyrok Boży nieodwołalnie doprowadzi do ostatecznej, całkowitej zagłady.


Gehenna, jako jezioro ognia i siarki;

Objawienie 14:9-11 donosi o pewnej grupie ludzi ‛męczonych w ogniu i w siarce’: „A dym ich męki unosi się w górę na wieki wieków”. Czy dowodzi to istnienia wiecznych katuszy w ogniu piekielnym, przeżywanych całkiem świadomie? W gruncie rzeczy powiedziano tu jedynie, że źli są męczeni, a nie że są męczeni bez końca. Zgodnie z tym fragmentem na zawsze pozostaje dym — świadectwo dzieła zniszczenia dokonanego przez ogień, a nie tortur w ogniu.



Według Objawienia 20:10-15 w „jeziorze ognia i siarki (...) będą dniem i nocą znosili katusze na wieki, na zawsze”. W pierwszej chwili słowa te zdają się potwierdzać, iż wieczne męki w ogniu są możliwe, ale z całą pewnością tak nie jest. Dlaczego? Między innymi dlatego, że w czymś, co tu nazwano „jeziorem ognia”, zginą „bestia i fałszywy prorok” oraz „śmierć i Hades”. Łatwo wywnioskować, że bestia, fałszywy prorok, śmierć i Hades nie są materialnymi osobami, toteż nie mogą odczuwać cierpień. Nietrudno to zrozumieć, gdyż sama Biblia mówi o wspomnianym jeziorze: „Oznacza to drugą śmierć — jezioro ognia”
Objawienie 20:14 A śmierć i Hades wrzucono do jeziora ognia. To oznacza drugą śmierć: jezioro ognia.

Chyba nikt rozsądny nie dojdzie do wniosku, że w literalnym piekle mogą się znajdować szeol i hades, które to słowa też są tłumaczone często na piekło, cierpiąc wieczne męki? Kto by miał cierpieć w tym hadesie skoro wyda on swoich zmarłych zanim zostanie wrzucony do jeziora ognia i siarki?

Objawienie 20:13 I wydało morze umarłych, którzy się w nim znajdowali, i śmierć, i Hades wydały umarłych, którzy się w nich znajdowali, i byli sądzeni każdy z osobna — według swych uczynków.

Teolodzy, którzy postulują istnienie piekła są nam winni wyjaśnienia odnośnie takich paradoksów. A kierując się ich logiką można dojść do wniosku, że w jeziorze ognia i siarki (gehennie) żyją sobie i pływają czerwie, które podgryzając hades i szeol zadają im dodatkowe obok ognistych katusze!

Jeszcze o katuszach i męczarniach basanízo [męczarnie];

Grecki wyraz basanízo (łącznie z wyrazami pochodnymi) występuje w Biblii ponad 20 razy. Dosłownie znaczy „trzeć o kamień probierczy [básanos]”, stąd także „badać lub wypytywać na torturach”. Jak twierdzą językoznawcy, w Chrześcijańskich Pismach Greckich jest używany w znaczeniu „zadawać katusze; dręczyć; męczyć; być nękanym”
Mateusza 8:. 29 I oto krzyczeli, mówiąc: „Co tobie do nas, Synu Boży? Czy przyszedłeś tu męczyć nas przed wyznaczonym czasem?”

Grecki rzeczownik basanistés występujący w Mateusza 18:34 oddano w niektórych przekładach jako „dozorcy więzienni” (NŚ), „strażnicy więzienni” lub „więzienie” (por. Mt 18:30), a w innych jako „kaci” bądź „oprawcy”. Słowo to zaczęto odnosić do dozorców więziennych, ponieważ w więzieniach niekiedy wymuszano zeznania za pomocą tortur (por. Dz 22:24, 29, gdzie mowa o takiej praktyce, choć nie pojawia się tam wyraz basanízo). Jednakże w dziele The International Standard Bible Encyclopaedia tak napisano na temat użycia tego terminu w Mateusza 18:34: „Prawdopodobnie już samo uwięzienie uznawano za ‛katusze’ (i niewątpliwie słusznie), więc ‚kaci’ to nie kto inny jak właśnie dozorcy więzienni”. Dlatego wypowiedź z Objawienia 20:10 o ‛męczonych dniem i nocą na wieki wieków’ najwyraźniej wskazuje, że zostaną oni niejako uwięzieni w śmierci, pozbawieni możliwości działania.

O tym, że taki stan można nazwać męką, świadczy porównanie równoległych relacji z Mateusza 8:29 i Łukasza 8:31;

 Mateusza 8:29 I oto krzyczeli, mówiąc: „Co tobie do nas, Synu Boży? Czy przyszedłeś tu męczyć nas przed wyznaczonym czasem?

Łukasza 8:31 I upraszały go, by im nie rozkazywał odejść do otchłani.


Chciałbym tutaj zauważyć, że otchłań nie jest tym samym, co jezioro ognia i siarki, a więc nie może być w związku z otchłanią mowy o jakichkolwiek ognistych katuszach;


Objawienia 20 I ujrzałem anioła zstępującego z nieba z kluczem od otchłani i wielkim łańcuchem w swej ręce. 2 I schwytał smoka, pradawnego węża, którym jest Diabeł i Szatan, i związał go na tysiąc lat. 3 I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją, i nad nim opieczętował, żeby już nie wprowadzał w błąd narodów, aż się skończy tysiąc lat. Potem ma być wypuszczony na krótki czas. (…..)7 A gdy tylko się skończy tysiąc lat, Szatan zostanie wypuszczony ze swego więzienia(....)10 A Diabeł, który ich wprowadzał w błąd, został wrzucony do jeziora ognia i siarki, gdzie już się znajdowali zarówno bestia, jak i fałszywy prorok; i będą męczeni dzień i noc na wieki wieków.



Jak więc możemy się przekonać samo uwięzienie demonów i niepozwalanie im na działanie wiązały one z męczarniami, udręczeniem. Nie będę tutaj szerzej omawiał znaczenia słowa otchłań, ale wszędzie w Biblii połączone ono jest ze stanem bezczynności.

Omówmy teraz inny werset i spróbujmy spojrzeć na wszystko jeszcze z innego punktu widzenia;

Objawienie 14:10 I na pewno będzie ogniem i siarką katowany na oczach świętych aniołów i na oczach Baranka. I dym ich katuszy wznosi się na wieki wieków, a nie mają odpoczynku we dnie i w nocy ci, którzy oddają cześć bestii i jej wizerunkowi, oraz ktokolwiek przyjmuje znamię jej imienia


Powyższą wzmiankę o ogniu i siarce niektórzy uważają za dowód na istnienie piekła. Jednakże rzut oka na podobnie brzmiące proroctwo pozwoli zrozumieć, co powyższe słowa rzeczywiście znaczą w tym kontekście. Za czasów Izajasza Jehowa ostrzegł Edomitów, że zostaną ukarani za swój wrogi stosunek do Izraela. Oznajmił: „Potoki Edomu zamienią się w smołę, a jego glina w siarkę, a jego ziemia stanie się smołą gorejącą: ani w nocy, ani w dzień nie zgaśnie, jego dym wznosić się będzie zawsze; z pokolenia w pokolenie będzie pustynią, po wiek wieków nikt nie będzie nią chodził”

Izajasza 34:9 I jej potoki zamienią się w smołę, a jej proch w siarkę, jej ziemia zaś będzie jak płonąca smoła. 10 Nie będzie gaszona w nocy ani w dzień; jej dym będzie się wznosił po czas niezmierzony. Z pokolenia na pokolenie będzie spieczona; na wieki wieków nikt nie będzie przez nią przechodził.


Minęło już kilka tysięcy lat, a jednak archeolodzy jadać na miejsce, gdzie leżał Edom nie widzą takiego widoku. Z prostej przyczyny, ponieważ jak w przypadku katuszy ogniem i siarką opisanych w Księdze Objawienia wizja ta zapowiadała wieczną zagłądę.Czy Edom wtrącono do jakiegoś mitycznego piekła, gdzie miałby płonąć na wieki? Oczywiście, że nie. Ale za to naród ten całkowicie zniknął z areny światowej, jak gdyby został doszczętnie strawiony ogniem i siarką. Końcowym rezultatem kary nie były wieczne męki, lecz „spustoszenie”, „zniszczenie” i ‛nicość’

Izajasza 34:11 I weźmie ją w posiadanie pelikan oraz jeżozwierz, i będą w niej przebywać sowy uszate oraz kruki; i rozciągnie nad nią sznur mierniczy pustki i kamienie opustoszenia. 12 Jej dostojnicy — nie ma tam żadnego, którego by powołano do królowania, a wszyscy jej książęta będą niczym.

Osoby noszące znamię bestii też zostaną unicestwione jakby przez ogień. Nieco później proroctwo ujawnia, że ich nie pogrzebane ciała staną się pastwą ptaków i innych zwierząt
Objawienia 19:17 Ujrzałem również anioła stojącego w słońcu; i zawołał donośnym głosem, i powiedział do wszystkich ptaków, które latają środkiem nieba: „Chodźcie tutaj, zgromadźcie się na wielką wieczerzę Boga, 18 żeby jeść ciała królów i ciała dowódców wojskowych, i ciała siłaczy, i ciała koni i tych, którzy na nich siedzą, i ciała wszystkich, tak wolnych, jak i niewolników, i małych, i wielkich”.

Jak więc możemy się przekonać nauka o piekle ognistym jest całkowicie pozbawiona podstaw biblijnych. Chciałbym też zaznaczyć, że pisząc niniejsze opracowanie korzystałem z różnych artykułów autorstwa Towarzystwa Strażnica.

bartek212701 - 2013-09-16, 11:13

Dostałem ostatnio egzemplarz 'Na Straży' marzec/kwiecień i tam jest spoooro stron o piekle biblijnym ;-) miło się czytało. O Bogaczu w piekle,hadesie,jeziorze ognia itd :) polecam
Tomasz G - 2013-09-16, 17:02
Temat postu: PRAWDA O PIEKLE
PRAWDA O PIEKLE

Stary Testament ani razu nie uzywa slowa „niesmiertelnosc”, poniewaz Izraelici nie akceptowali idei niesmiertelnej duszy, dopoki nie ulegli wplywom hellenskim w ostatnich wiekach p.n.e. Wiara w niesmiertelna dusze ma swoje korzenie w slowach weza, ktorymi zwiodl Ewe, mowiac: „Na pewno nie umrzecie” (Rdz 3:4).

Everett Ferguson, znawca judaizmu i epoki wczesnochrzescijanskiej, napisal: „Chrzescijanska nadzieja na zycie po smierci, czesto wyrazana jest slowami ‘niesmiertelnosc duszy’ – fraza, ktora nigdy nie pojawia sie w Pismie Swietym. Biblijna doktryna jest nauka o zmartwychwstaniu. ‘Niesmiertelnosc duszy’ jest jedynie wynikiem powiazania platonskiej tradycji z idea zmartwychwstania w pismach ojcow Kosciola”i.

Niesmiertelnosc duszy trudno pogodzic z doktryna o zmartwychwstaniu, ktora jest fundamentalna dla chrzescijanstwa. Filozofowie greccy, ktorzy propagowali bezwarunkowa niesmiertelnosc czlowieka to rozumieli, dlatego na Areopagu przerwali kazanie apostola Pawla, kiedy doszedl do cielesnego zmartwychwstania (Dz 17:32), poniewaz w ich zrozumieniu zycie wieczne polegalo na uwolnieniu duszy od ciala.

Wielu wczesnochrzescijanskich teologow i przywodcow wywodzilo sie z greckiego kregu kulturowego, przyjmujac bezwarunkowa niesmiertelnosc bez weryfikacji tej idei w Biblii. Do niedawna podobnie bylo wsrod chrzescijanskich myslicieli, ale odkad zaczeto badac te kwestie, niejeden teolog przyjal biblijna nauke o smiertelnosci duszy i warunkowej niesmiertelnosci, w tym miedzy innymi tacy znani teolodzy jak John Stott, Clark Pinnock czy Oscar Cullmann.

Tertulian (160-220), jeden z ojcow Kosciola, doszedl do logicznego wniosku, ze jesli dusza jest niesmiertelna, to kara dla niezboznych musi byc wiecznaii. W pewnym uproszczeniu, tak powstala koncepcja czyscca i wiecznych mak piekielnych.

Jan Pawel II wywolal burze wsrod teologow twierdzac, ze pieklo jest „stanem tych, ktorzy dobrowolnie i ostatecznie odcieli sie od Boga”iii, dowodzac, ze Biblia, mowiac o ogniu piekielnym uzywa symbolicznego jezyka. Jego wypowiedz wywolala protesty w ewangelicznych kosciolach. Baptystyczny teolog Albert Mohler powiedzial, ze papiez sprzedaje ludziom „zbyt lagodna wersje piekla”iv.

Czy racje ma papiez, ukazujacy pieklo jako wieczna egzystencje w oddaleniu od Boga, czy protestanci idacy za purytanskim kaznodzieja Jonatanem Edwardsem, ktory w XVIII wieku tak malowniczo przedstawil meki potepionych, ze niektorzy ze sluchaczy blagali go o litosc! Oba poglady rzucaja na nia cien. Podczas, gdy przejsciowe cierpienia na ziemi moga wzmocnic wiare czlowieka, to wedlug wiekszosci chrzescijanskich kosciolow kara piekielna jest wieczna, a status ludzi w piekle nie moze sie zmienic.

Czemu mialyby sluzyc wieczne meki i wieczna separacja od Boga, skoro taka kara nie moze niczego zmienic w losie cierpiacego? Gdyby takie pieklo istnialo, Bog bylby gorszy od Nerona, Hitlera i Stalina razem wzietych, gdyz oni meczyli ludzi przez relatywnie krotki czas, natomiast milosierny Zbawiciel mialby to czynic bez zadnego zbawczego celu przez cala wiecznosc?!

Doktryna o wiecznym piekle od wiekow pozostaje glownym powodem, dla ktorego ludzie odchodza od Boga i od chrzescijanstwa. Rozumuja, ze jesli Bog skazuje ludzi na wieczne meki, to z takim Bogiem lepiej nie miec nic wspolnego.

Na szczescie biblijny poglad jest inny i stawia Bozy charakter we wlasciwym swietle. W ostatnich latach znajduje on coraz szersza akceptacje wsrod teologow chrzescijanskich, gdyz najlepiej harmonizuje z naukami Pisma Swietego i natura Boga. Biblia mowi o piekle, ale nie o wiecznych mekach, ktore czynia z Boga tyrana. Zanim jednak zapoznamy sie z biblijnym sposobem widzenia piekla, zbadajmy wyzej wspomniane poglady o piekle. Czy pieklo to jedynie stan separacji z Bogiem, a nie konkretne miejsce?

Pan Jezus powiedzial: „Jak wiec zbiera sie chwast i spala ogniem, tak bedzie przy koncu swiata. Syn Czlowieczy posle aniolow swoich: ci zbiora z Jego krolestwa wszystkie zgorszenia i tych, ktorzy dopuszczaja sie nieprawosci, i wrzuca ich w piec rozpalony; tam bedzie placz i zgrzytanie zebow... Dalej podobne jest Krolestwo Niebios do sieci, zapuszczonej w morze i zagarniajacej ryby wszelkiego rodzaju, ktora, gdy byla pelna wyciagneli na brzeg, a usiadlszy dobre wybrali do naczyn, a zle wyrzucili. Tak bedzie przy koncu swiata; wyjda aniolowie i wylacza zlych sposrod sprawiedliwych, i wrzuca ich w piec ognisty; tam bedzie placz i zgrzytanie zebow” (Mt 13:40-50).

Jezus Chrystus uczyl, ze pieklo to realne miejsce, gdzie trafia ci „ktorzy dopuszczaja sie nieprawosci” (Mt 13:41). Jednak nie trafia tam po smierci, lecz „przy koncu swiata” (Mt 13:40.49). Prorok Malachiasz potwierdzil, ze pieklo nastanie w dniu sadu i nie beda to wieczne meki, lecz ogien, ktory strawi niezboznych doszczetnie: „Bo oto nadchodzi dzien palacy jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy wyrzadzajacy krzywde beda sloma, wiec spali ich ten nadchodzacy dzien, mowi Pan Zastepow, tak ze nie pozostawi po nich ani korzenia, ani galazki” (Ml 3:19).

Zgodnie z popularnym zabobonem, pieklo to miejsce pod ziemia, gdzie diabel zneca sie nad duszami, ktore nie poszly do nieba. Pismo Swiete mowi cos innego, a mianowicie, ze pieklo nastanie na ziemi po sadzie nad niepoboznymi (Ap 20:9). Diabel zostal stracony na ziemie: „I zostal stracony wielki Smok, Waz starodawny, ktory sie zwie diabel i szatan, zwodzacy cala zamieszkala ziemie, zostal stracony na ziemie, a z nim straceni zostali jego aniolowie” (Ap 12:9).

Pan Jezus obiecal zbawionym, ze zamieszkaja na oczyszczonej i odnowionej ziemi (Mt 5:5; Ap 20:4-5), o czym wiecej napisalem w koncowych rozdzialach tej ksiazki. Apostol Piotr napisal, ze Bog oczysci ziemie ogniem, tak jak potop oczyscil ja woda: „Przez co swiat owczesny zalany woda, zginal. Ale terazniejsze niebo i ziemia moca tego samego Slowa zachowane sa dla ognia i utrzymane na dzien sadu i zaglady bezboznych ludzi” (2P 3:6-7).

Oto jak wygladac bedzie pieklo. Slowo zwykle tlumaczone w Nowym Testamencie jako „pieklo” to gehenna, czyli „jezioro ognia” (Ap 20:10). W dniu sadu ziemia bedzie jeziorem ognia, a wiec pieklem, w ktorym Bog zniszczy wszystko, co wiazalo sie z grzechem (Ap 20:9-15), poczawszy od szatana i jego pomocnikow: „Wtedy odezwie sie i do tych po lewej stronie: Idzcie precz ode Mnie, przekleci, w ogien wieczny, przygotowany diablu i jego aniolom!” (Mt 25:41).

Niektorzy bronia idei wiecznego piekla, gdyz strach przed nim rzekomo pomaga ludziom w nawroceniu. Tak bylo w poganskich religiach, gdzie perspektywa wiecznego cierpienia w Hadesie lub strach przed okrucienstwem bozkow, byl motywacja do ich kultu. Strach nie moze jednak wywolac trwalej zmiany w sercu, jaka jest nawrocenie. Ono moze byc tylko owocem poznania Bozej milosci (Rz 2:4), dlatego apostol Jan napisal: „Milujemy [Boga], poniewaz Bog sam pierwszy nas umilowal” (1J 4:10).

Za posrednictwem zabobonu o wiecznych mekach piekielnych diabel przypisuje Bogu swoj wlasny okrutny charakter, znieslawiajac naszego niebianskiego Ojca. Wykorzystuje do tego chrzescijan. Wieczne meki piekielne odpychaja ludzi od Boga, pozbawiaja ich pewnosci zbawienia, budza lek i usprawiedliwiaja okrucienstwo. To wiara w meki piekielne inspirowala inkwizytorow do meczenia tych, ktorzy wierzyli inaczejv.


OGIEN WIECZNY CZY TRWAJACY NA WIEKI?


Pieklo ma trwac tylko tak dlugo, aby zniszczyc szatana i tych, ktorzy poszli za nim. Jak zatem rozumiec teksty biblijne mowiace o karze trwajacej „na wieki”? Najlepiej poszukac ich wyjasnienia w Biblii. W liscie Judy czytamy, ze Sodoma i Gomora „stanowia przyklad kary ognia wiecznego” (Jud 7). „Ogien wieczny” strawil te miasta, a jednak od dawna juz nie plonie! Pokazuje to, ze slowo „wieczny” nie odnosilo sie do czasu trwania ognia, lecz do jego konsekwencji, ktore w przypadku ognia gehenny beda wieczne.

Ten sam przymiotnik „wieczny” (gr. aionios) wystepuje w Nowym Testamencie w odniesieniu do sadu Bozego (Hbr 6:2). Czy to znaczy, ze Sad Ostateczny bedzie trwal w nieskonczonosc? Oczywiscie, ze nie. Slowo „wieczny” (gr. aionios) podkresla jedynie ostatecznosc i nieodwracalnosc wyrokow Bozych. Arcybiskup William Temple slusznie napisal: „Jedno mozemy orzec z cala pewnoscia: Wieczne katusze sa wykluczone. Ludzie zapozyczyli grecka, niebiblijna nauke o niesmiertelnosci duszy. Z tym uprzedzeniem w umyslach czytaja Nowy Testament. Bez tego na podstawie samego Nowego Testamentu dowiedzieliby sie o wiecznym zniszczeniu, zamiast o wiecznej mece. To ogien nazwany jest aionian [wiecznym], a nie wrzucone wen zycie”vi.

W tym samym sensie ogien ten zwany jest „nieugaszonym” (Mt 3:12), poniewaz czlowiek nie moze go ugasic. Jeremiasz zapowiedzial, ze Babilonczycy spala Jerozolime „ogniem nieugaszonym” (Jr 17:27). I tak sie stalo. Miasto zostalo spalone. Jego mieszkancy nie mogli ugasic ognia, ktory byl w zgodzie z wyrokiem Bozym. Dzis jednak nie plonie tam juz ogien! Podobnie ma sie rzecz z ogniem piekielnym – bedzie wieczny i nieugaszony w skutkach, a nie czasie trwania! Grzech „rodzi smierc” (Jk 1:15), a nie wieczne meki. Alternatywa dla zycia wiecznego jest smierc, a nie zycie w piekle: „Albowiem tak Bog umilowal swiat, ze Syna swego jednorodzonego dal, aby kazdy kto wen wierzy nie zginal, ale mial zywot wieczny” (J 3:16).

Przypowiesc o bogaczu i Lazarzu

Najczestszym argumentem na rzecz wiecznego piekla jest przypowiesc o ubogim Lazarzu odpoczywajacym na lonie Abrahama, podczas gdy bogacz meczy sie w plomieniach (Lk 16:19-31). Przy jej analizie wezmy pod uwage, ze przypowiesci sa z definicji metaforami. Wszyscy przyznaja, ze kakol, panny, owce, ryby, perly i kozly w przypowiesciach Jezusa to przenosnie. Jedynie dla przypowiesci o bogaczu i Lazarzu niektorzy chcieliby zrobic wyjatek, aby znalezc w Biblii uzasadnienie dla swej wiary w wieczne meki piekielne.

Doslowna interpretacja przypowiesci prowadzi do absurdalnych problemow. Po pierwsze, trzeba przyjac, ze lono Abrahama pomiesci wszystkich zbawionych. A gdzie podziewali sie zmarli przed Abrahamem? Po drugie, ze niebo i pieklo sa tak blisko siebie, ze ich mieszkancy moga sie widziec i slyszec. Po trzecie, ze dusze maja oczy, jezyki i palce, a wiec cialo i jego fizyczne potrzeby, w co nie wierza ci, ktorzy doszukuja sie w tej przypowiesci wsparcia dla wiary o bezwarunkowej niesmiertelnosci.

Jak widzimy, literalne pojmowanie przypowiesci, wiedzie na manowce. Czy przypowiesc o nieuczciwym zarzadcy, ktora konczy sie slowami: „I pochwalil pan nieuczciwego zarzadce, ze przebiegle postapil” (Lk 16:8) rozumiemy doslownie, jako pochwale kradziezy i przekupstwa? Nie, gdyz uczyla „pozyskiwania przyjaciol” (Lk 16:9). Przypowiesc o siewcy i ziarnie nie jest wykladem o uprawie roli, lecz dotyczy gloszenia Ewangelii. Nie inaczej jest z przypowiescia o bogaczu i Lazarzu. Zamiast o zyciu pozagrobowym, pokazuje jak wazna jest akceptacja autorytetu Slowa Bozego.

Jezus zabezpieczyl te przypowiesc przed niepozadanymi wnioskami o zyciu pozagrobowym uzywajac niezwykle figuratywnego jezyka. Jednakze, dla osob poszukujacych biblijnego wsparcia dla swej wiary w wieczne meki piekielne, nawet to jest za malo. A czemu tak naprawde miala sluzyc ta metafora? Posluchajmy wyjasnienia Jezusa: „jesli Mojzesza i prorokow nie sluchaja, to chocby kto z umarlych powstal, tez nie uwierza” (Lk 16:31). Nie chodzilo o zycie pozagrobowe, lecz o przestroge przed lekcewazeniem Pisma Swietego.

Czy miejsce, w ktorym zbawieni rodzice widza swoje dzieci meczone w ogniu przez wiecznosc, slysza ich lament, blagania o litosc i przeklenstwa, moze byc niebem? A jednak, taki falszywy obraz maja ci, ktorzy ignoruja lekcje, jakiej chcial nas nauczyc Jezus za posrednictwem tej przypowiesci, traktujac ja literalnie. Czy nawroconego czlowieka pociagaloby takie niebo, wypelnione krzykiem i cierpieniem bliskich? Zaprzeczaloby to obietnicy Boga, ze w przyszlosci nie bedzie wiecej „ani smutku, ani krzyku” (Ap 21:4).

Czy moznaby kochac Boga, ktory skazuje niezbawionych na wieczne meki w ogniu, a nam zakazuje ulzyc nawet naszym najblizszym w ich cierpieniu, jakby wynikalo z literalnego potraktowania tej przypowiesci? Pan Jezus uczyl przeciez czegos zupelnie innego, a mianowicie, zeby podac wode nawet wrogowi. Jak widzimy, literalna interpretacja tej przypowiesci kloci sie z charakterem Boga w Jego Synu.

Jakie sa teologiczne konsekwencje przyjecia pogladu, ze ludzie ida po smierci do piekla lub do nieba? Najwieksze chrzescijanskie prawdy traca wowczas sens. Nie ma juz wtedy wiekszego sensu doktryna o zbawczej ofierze Chrystusa, o zmartwychwstaniu, o powtornym przyjsciu Chrystusa, ani o sadzie ostatecznym. Dlaczego?


Po co Golgota, na ktorej Jezus umarl, aby dac nam zycie wieczne (J 3:16), skoro ludzie juz maja niesmiertelnosc za sprawa swej duszy, a wiec zycie wieczne bez Jezusa? Slowo Boze uczy jednak czegos innego, a mianowicie, ze nie ma zycia wiecznego bez Jezusa: „Kto ma Syna, ma zywot; kto nie ma Syna Bozego, nie ma zywota” (1J 5:12).

Po co zmartwychwstanie, jesli kazdy czlowiek otrzymuje nagrode lub kare zaraz po smierci?! Tymczasem zgodnie z Biblia nie ma wiecznosci bez zmartwychwstania (1Kor 15:13-18). Jezus nigdy nie mowil o zyciu po smierci, lecz o zyciu po zmartwychwstaniu (Mt 22:31-32).

Po co powtorne przyjscie Chrystusa, skoro dusze zbawionych sa juz w niebie? Jezus uczyl jednak czegos innego, a mianowicie, ze zabierze zbawionych ze soba do nieba: „W domu Ojca mego wiele jest mieszkan; gdyby bylo inaczej, bylbym wam powiedzial. Ide przygotowac wam miejsce. A jesli pojde i przygotuje wam miejsce, przyjde znowu i wezme was do siebie, abyscie, gdzie Ja jestem i wy byli (J 14:2-3).

Po co sad, skoro ludzie otrzymuja nagrode lub kare zaraz po smierci? Biblia i w tym przypadku uczy czegos innego, a mianowicie, ze ludzie otrzymaja zaplate dopiero po swoim zmartwychwstaniu (Lk 14:14). Czytamy, ze „Syn Czlowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniolami swymi, i wtedy odda kazdemu wedlug uczynkow jego” (Mt 16:27).


SZEOL, HADES I GEHENNA

Slowo oddane w polskich przekladach Pisma Swietego jako „pieklo” w jezyku hebrajskim brzmi szeol, zas w greckim hades lub gehenna. Maja one inne znaczenie niz typowe skojarzenia z pieklem. Szeol i hades oznaczaja grob, stan smierci, cmentarz, kraine umarlych, gdzie nie ma zycia w zadnej formievii. Mozemy sie o tym przekonac czytajac teksty, w ktorych wystepuje paralelizm –dwa wersety koncza sie slowem o tym samym znaczeniu, na przyklad:

„Bo nie zostawisz duszy mojej w otchlani [szeol],

Nie dopuscisz, by twoj pobozny ogladal grob” (Ps 16:10).


Wielokrotnie znaczenie grobu jest tak oczywiste z kontekstu, ze tlumacze oddaja hebrajskie slowo szeol jako „grob”, na przyklad: „Jego siwizna zbroczona krwia zstapila do grobu [szeol]” (1Krl 2:9); „Mowil: W zalobie zejde do syna mego do grobu [szeol]. I oplakiwal go ojciec” (Rdz 37:35).

Slowa gehenna oraz hades, choc takze tlumaczone w polskich przekladach Biblii jako „pieklo”, maja w jezyku greckim inne znaczenie od tego, ktore sie na ogol kojarzy ludziom.

Slowo gehenna pochodzi od doliny Hinnoma, gdzie spalano ofiary (2Krl 23:10), a zgodnie z zydowska tradycja spalano tam rowniez smieci. Gehenna w biblijnym sensie to jezioro ognia, ktore zniszczy wszystko, co znalazlo sie pod wplywem demonow (Ap 20:14-15). Slowo gehenna odnosi sie zawsze do przyszlosci (Mt 5:22.29-30; 10:28; 18:9; 23:15.33), poniewaz nigdy nie chodzi o pieklo jako miejsce, w ktorym ludzie przebywaja po smierci, lecz o ogien, ktory zniszczy grzesznikow po ostatniej fazie sadu. Bog zniszczy w nim takze szatana i jego aniolow (Mt 25:41; Ap 20:10), a z tej smierci juz nie ma zmartwychwstania (Ap 20:14). Jezus powiedzial: „Bojcie sie tego, ktory gdy zabija, ma moc wrzucic do piekla [gr. gehenna]” (Lk 12:5), a w przypowiesci o kakolu tak opisal dzielo zniszczenia niezboznych: „A nieprzyjaciel, ktory go posial, to diabel, a zniwo, to koniec swiata, zency zas, to aniolowie. Jak tedy zbiera sie kakol i pali w ogniu, tak bedzie przy koncu swiata” (Mt 13:39-40).

Jezioro ognia bedzie ostatnim aktem sadu Bozego. Odtad smierci juz nie bedzie (Ap 21:4). Czytamy, ze „smierc i pieklo [hades] zostalo wrzucone do jeziora ognistego” (Ap 20:14). Ze smiercia zniknie hades, czyli „grob”, bo gdzie jej nie ma, tam nie ma grobow.

Hades i szeol sa w Biblii powiazane ze smiercia, gdyz oznaczaja grob (1Kor 15:55; Oz 13:14). Chrystus zakosztowal smierci i hadesu, czyli grobu, ktory jest jej nastepstwem (Ap 6:8; 20:13-14). Pozostal w hadesie, czyli w grobie przez trzy dni, dlatego wczesnochrzescijanskie Credo mowi: „Zstapil do piekiel (gr. hades), a trzeciego dnia zmartwychwstal”. Jezus zstapil do grobu w piatek, a zmartwychwstal w niedziele.

Inni ludzie powstana z grobow w Dniu Panskim: „Nadchodzi bowiem godzina, w ktorej wszyscy, ktorzy spoczywaja w grobach, uslysza glos Jego: a ci, ktorzy pelnili dobre czyny, pojda na zmartwychwstanie zycia; ci, ktorzy pelnili zle czyny - na zmartwychwstanie potepienia” (J 5:28-29). Do tego czasu zmarli przebywaja w grobach, pograzeni we snie smierci, oczekujac na zmartwychwstanie (J 5:28-29). Czytamy, ze nawet starotestamentowy bohater wiary, krol Dawid, nie poszedl do nieba, lecz pozostaje w grobie: „Bo Dawid nie wstapil do nieba” (Dz 2:34).

Ralph Doermann z uniwersytetu Duke, w swej pracy doktorskiej pt. Szeol w Starym Testamencie, napisal: „Hebrajskie zrozumienie psychosomatycznej [cialo i duch] jednosci czlowieka nie zostawia wiele miejsca na wiare w ‘niesmiertelna dusze’. Albo cala osoba zyla, albo cala osoba zstepowala w stan smierci. Nie bylo miejsca na niezalezne od ciala istnienie ruah [ducha] czy nefesz [duszy]. Ze smiercia ciala bezosobowy ruah [duch] „wracal do Boga, ktory go dal” (Koh 12:7), zas nefesz [dusza] zanikala z krwia i koscmi czlowieka”viii.

Hebrajskie holistyczne zrozumienie natury czlowieka rozni sie od dualistycznego swiatopogladu, ktory zdominowal chrzescijanstwo w pierwszych wiekach pod wplywem filozofii greckiej. Platon utrzymywal, ze czlowiek sklada sie z materialnego, skazonego i smiertelnego ciala, ktore jest wiezieniem duchowej, nieskazonej i niesmiertelnej duszy. Wyznawcy tego pogladu widzieli w smierci uwolnienie duszy z cielesnej niewoli. Platonski dualizm zrodzil wiele niebiblijnych nauk, ktore znieksztalcily obraz Boga i przeslonily sluzbe Chrystusa, np. czysciec, wieczne meki piekielne, odpusty i msze za zmarlych, a takze posrednictwo swietych. Ulatwil tez demonom dzielo zwiedzenia za posrednictwem spirytyzmu.

Na prozno by szukac dualizmu miedzy sfera materialna i duchowa, cialem i duchem w Pismie Swietym. Cialo, duch, psychika ukazane sa w nim jako nierozdzielna calosc. Samuel Bacchiocchi w swej pracy o naturze czlowieka slusznie zauwazyl: „Odkupienie jest odnowa calej osoby: ciala i ducha, nie zas jedynie zbawieniem duszy niezaleznie od ciala”ix.

Poganie wyznajacy dualizm wierzyli, ze zla nie mozna unicestwic, nawet Bog moze je co najwyzej wtracic do piekiel, bo dusza jest niesmiertelna. Tymczasem w Biblii czytamy, ze tylko Bog jest niesmiertelny (1Tm 1:17; 6:16). On moze zniszczyc cialo i dusze, a wiec cale jestestwo aniolow i ludzi, dlatego Pan Jezus powiedzial: „Nie bojcie sie tych, ktorzy zabijaja cialo, lecz duszy zabic nie moga. Bojcie sie raczej Tego, ktory dusze i cialo moze zatracic w piekle” (Mt 10:28). Wystepuje tu slowo gehenna, czyli jezioro ognia, w ktorym zginie szatan, jego aniolowie oraz niezbozni (Ap 20:10).

Pan Jezus powiedzial, ze alternatywa dla zycia wiecznego jest smierc: „Albowiem tak Bog umilowal swiat, ze Syna swego jednorodzonego dal, aby kazdy, kto wen wierzy, nie zginal, ale mial zywot wieczny” (J 3:16). Apostol Pawel potwierdzil to mowiac: „Zaplata za grzech jest smierc, lecz darem laski Bozej jest zywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 6:23).

Ponizej mozemy przesledzic kilkanascie biblijnych wyrazen dotyczacych losu niezbawionych. Za kazdym razem jednoznacznie mowa o ich unicestwieniu, a nie o ich wiecznych mekach:


Wygina (hebr. karath) - „Zloczyncy bowiem wygina, a ufajacy Panu posiada ziemie” (Ps 37:9) nie bedzie ich - „Jeszcze troche, a nie bedzie bezboznego” (Ps 37:10).

Zgladzi (hebr. karath) - „Ujrzysz zaglade bezboznych!” (Ps 37:34).

Spali (hebr. baar) - „Wtedy wszyscy zuchwali i wszyscy, ktorzy czynili zlo, stana sie cierniem. I spali ich ten nadchodzacy dzien - mowi Pan Zastepow - tak, ze im nie pozostawi ani korzenia, ani galazki” (Ml 3:19); „Obroca sie w popiol” (Ml 3:21).

Wytraci (hebr. szachat) - „Wszystkich bezboznych wytraci” (Ps 145:20).

Pochlonie ich ogien (hebr. akal) - „Pan w gniewie swoim pochlonie ich, a ogien ich pozre.” (Ps 21:10).

Zgina (hebr. abad) - „Bezbozni wygina, a nieprzyjaciele Pana sa jak ogien w piecu, zniszczeja, pojda z dymem” (Ps 37:20).

Zniweczy i zabije (gr. analisko) - „A wtedy objawi sie ow niegodziwiec, ktorego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjscia swego” (2Tes 2:8).

Zatraci (gr. apoleia) - „Koncem ich jest zatracenie” (Flp 3:19).

Zniszczy (gr. apollumi) - „Bojcie sie raczej tego, ktory moze i dusze i cialo zniszczyc w piekle [gr. gehenna] (Mt 10:28)x.

Umrze (gr. apotnesko) - „A kto zyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki” (J 11:26).

Wytraci (gr. diaftheiro) - „Wytracenia tych, ktorzy niszcza ziemie” (Ap 11:18).

Spali (gr. katakaio) - „W reku jego jest wiejadlo, by oczyscic klepisko swoje i zebrac pszenice do spichlerza swego, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym” (Lk 3:17).


Do jakich piekiel zstapil Jezus?

Niektorzy probuja doszukac sie uzasadnienia dla wiary w wieczne meki piekielne w dwoch ponizszych tekstach, dlatego trzeba je wyjasnic.


1 Piotra (3:18-20)

„Gdyz i Chrystus raz za grzechy cierpial, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywiesc do Boga; w ciele wprawdzie poniosl smierc, lecz w duchu zostal przywrocony zyciu. W nim tez poszedl i zwiastowal duchom bedacym w wiezieniu, ktore niegdys byly nieposluszne, gdy Bog cierpliwie czekal za dni Noego, kiedy budowano arke, w ktorej tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalalo przez wode” (1P 3:18-20).

Analiza powyzszego tekstu wymaga odpowiedzi na dwa pytania: Kim sa duchy w wiezieniu? Co i kiedy zwiastowal Jezus? Jego popularna interpretacja wynika z blednego zrozumienia wczesnochrzescijanskiego Credo: „Zstapil do piekiel a trzeciego dnia zmartwychwstal”. Wystepujace w nim slowo hades, czyli „grob”, „cmentarz”, „miejsce spoczynku zmarlych”, przetlumaczono na polski jako „piekiel”, ale w jezyku greckim chodzilo o wstapienie Jezusa do grobu, z ktorego trzeciego dnia zmartwychwstal.

Niektorzy na podstawie tego tekstu apostola Piotra spekuluja, ze Jezus poszedl do piekla zwiastowac Ewangelie duchom uwiezionym tam od czasow Noego. Nie zastanawiaja sie jednak nad konsekwencjami tej osobliwej idei. Dogmatyka ich wlasnych kosciolow nie pozwala w taki sposob uzyc tego tekstu, poniewaz wyklucza ona mozliwosc nawrocenia w piekle. Wedlug ich zasad wiary ludzie spedza w piekle wiecznosc, a wiec zwiastowanie Ewangelii przez Jezusa w piekle mijaloby sie z celem. Nieraz, ci sami duchowni, ktorzy na podstawie tego tekstu posylaja Jezusa po smierci do piekiel glosic Ewangelie zgubionym, a jednoczesnie wierza, ze na krzyzu zapewnil lotra w piatek, ze tego samego dnia bedzie z Nim w niebie (Lk 23:43).

Jezus nie byl z lotrem w niebie po smierci, skoro trzy dni pozniej powiedzial do Marii Magdaleny: „Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstapilem do Ojca” (J 20:17). Nie mogl glosic Ewangelii zgubionym duszom w piekle, skoro zapowiedzial, ze pozostanie w grobie do swego zmartwychwstania: „Albowiem jak Jonasz byl w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak i Syn Czlowieczy bedzie w lonie ziemi trzy dni i trzy noce” (Mt 12:40).

Czy Jezus zstapil do tartaru (gr. tartaros)1, aby po smierci glosic Ewangelie przebywajacym tam demonom? Takiej interpretacji nie dopuszcza kontekst, ktory precyzuje, ze owe „duchy w wiezieniu” byly nieposluszne „za dni Noego”, „kiedy budowano arke” (1P 3:20). Kto byl nieposluszny, kiedy Noe budowal arke? Pismo Swiete mowi, ze ludzie (Rdz 6:5-7; 12-13). Dlaczego Bog zeslal potop? Apostol Piotr napisal, ze z powodu grzechow bezboznych (2P 2:5).

Tak wiec, kontekst wskazuje, ze Jezus glosil Ewangelie ludziom w czasach Noego, nazwanym „duchami w wiezieniu” zapewne ze wzgledu na ich zdemonizowanie. W jaki sposob Jezus mogl im glosic Ewangelie? Apostol Piotr napisal o Duchu Proroctwa: „W nim tez poszedl i zwiastowal” (1P 3:19), czyli w „Duchu Chrystusowym”: „Zbawienia tego poszukiwali i wywiadywali sie o nie prorocy, ktorzy prorokowali o przeznaczonej dla was lasce, starajac sie wybadac, na ktory albo na jaki to czas wskazywal dzialajacy w nich Duch Chrystusowy, ktory przepowiadal cierpienia, majace przyjsc na Chrystusa” (1P 1:10-11).

Duch Chrystusowy jest Duchem Proroctwa (Ap 19:10). Dzialal w prorokach Bozych. Noe byl jednym z nich, a zatem mial Ducha Chrystusowego. Przez 120 lat Noe zwiastowal Boza sprawiedliwosc (2P 2:5; Rdz 6:3). Przez niego Chrystus zwiastowal Ewangelie „duchom bedacym w wiezieniu”, a wiec ludziom zniewolonym przez demony. Warto zwrocic uwage, ze Pismo Swiete stosuje slowo pneumasi (duchy) do ludzi zywych, a nie do duchow zmarlych (Hbr 12:9; Lb 16:22; 27:16).

Na koniec przeczytajmy jeszcze raz tekst apostola Piotra, biorac pod uwage powyzsze informacje: „W ciele wprawdzie [Chrystus] poniosl smierc, lecz w duchu zostal przywrocony zyciu. W nim tez [w Duchu Chrystusowym] poszedl i zwiastowal duchom bedacym w wiezieniu, ktore niegdys byly nieposluszne, gdy Bog cierpliwie czekal za dni Noego, kiedy budowano arke, w ktorej tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalalo przez wode” (1P 3:18-20).

1 List Piotra (4:5-6)

Drugi tekst, ktory na skutek nieuwaznej egzegezy prowadzi niektorych do wniosku, ze umarli sa swiadomi, skoro ma im byc gloszona Ewangelia, podczas gdy nie bierze sie pod uwage przenosnego zastosowania slowa „umarly” do osob nienawroconych, ktore sa duchowo umarle.

„Oni zdadza sprawe Temu, ktory gotow jest sadzic zywych i umarlych. Dlatego nawet umarlym gloszono Ewangelie, aby wprawdzie podlegli sadowi jak ludzie w ciele, zyli jednak w Duchu – po Bozemu” (1P 4:5-6).

Kiedy Ewangelia byla gloszona martwym? Wtedy, gdy zyli. Biblia nazywa ludzi niezbawionych umarlymi za zycia (Kol 2:13; Ef 2:1). Widac to w slowach Jezusa: „Pojdz za mna, a umarli niechaj grzebia umarlych” (Mt 8:22). Pan Jezus nazwal „umarlymi” tych, ktorzy nie ida za Nim.

Zgonie z Biblia los kazdego czlowieka jest rozstrzygniety w momencie smierci: „A jak postanowione jest ludziom raz umrzec, a potem sad” (Hbr 9:27). Tak wiec, apostol Piotr nie mial na mysli osob umarlych fizycznie, lecz duchowo. Mrzonki o drugiej szansie po smierci sa bezpodstawne i szkodliwe, dlatego Slowo Boze zacheca, abysmy nie odkladali decyzji oddania swego zycia Jezusowi: „Dzis, kiedy glos jego uslyszycie nie zatwardzajcie serc waszych” (Hbr 4:7).

Apostol Piotr zachecal, aby glosic poselstwo Bozego sadu, jak to czynil Noe. Potop byl zaskoczeniem dla owczesnego pokolenia, ktore nie dbalo o relacje z Bogiem, nie liczac rodziny Noego. Podobnie bedzie przed powtornym przyjsciem Chrystusa: „A jak bylo za dni Noego, tak bedzie z przyjsciem Syna Czlowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, zenili sie i za maz wydawali az do dnia, kiedy Noe wszedl do arki, i nie spostrzegli sie, az przyszedl potop i pochlonal wszystkich, tak rowniez bedzie z przyjsciem Syna Czlowieczego” (Mt 24:37-39).

Czy jestes wdzieczny Bogu za to, ze nikt nie bedzie cierpial wiecznych mak piekielnych, ale nawet niezbozni zgina na zawsze? Sluzba Bogu ze strachu przed ogniem piekielnym nie jest godna naszego Stworcy. Sluzmy Mu z milosci i wdziecznosci za to, co zrobil umierajac za nasze grzechy na krzyzu Golgoty.

CZY DUSZA JEST NIESMIERTELNA?

Szatan zwiodl Ewe slowami: „Na pewno nie umrzecie” (Rdz 3:4). Jego slowa byly klamstwem, a jednak wiara w niesmiertelnosc duszy cieszy sie wyjatkowym statusem w religiach tego swiata, wlacznie z chrzescijanstwem, ktore uleglo odstepstwu. Co Slowo Boze mowi na ten temat stanu czlowieka po smierci?

Biblia uzywa slowa „dusza” lub „duch” w odniesieniu do czlowieka ponad 1500 razy, ale ani razu nie znajdziemy przy nim przymiotnika „niesmiertelny” czy „wieczny”! W calym Pismie Swietym slowo „niesmiertelnosc” (gr. athanasia) wystepuje tylko dwukrotnie!xi. Czytamy, ze tylko Bog posiada niesmiertelnosc (1Tm 6:16). Wieczne zycie stanie sie udzialem sprawiedliwych, ale dopiero przy zmartwychwstaniu (1Kor 15:53-54).

Smierc byla rezultatem nieposluszenstwa wobec Slowa Bozego. Bog powiedzial: „Z drzewa poznania dobra i zla nie wolno ci jesc, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz” (Rdz 2:17). Nieposluszenstwo bylo poczatkiem procesu umierania. Odtad kazdy dzien zycie jest krokiem ku smierci.

Pismo Swiete naucza, ze czlowiek sklada sie z ciala, psychiki i ducha (1Tes 5:23; Rdz 2:7). Slowo „duch” (hebr. ruah, neszamah, gr. pneuma) znaczy „oddech”. Slowa neszamah i ruah maja podobne znaczenie, dlatego uzywane sa w Biblii wymiennie2. W chwili smierci oddech zycia („duch”) powraca do Stworcy, „ktory go dal” (Koh 12:7; Lk 23:46; Dz 7:59), a cialo obraca sie w proch (Koh 12:7).

„Dusza” (hebr. nefesz, gr. psyche) w biblijnym zrozumieniu, to po prostu osoba, czy tez psychika, a wiec umysl, uczucia i wola: „Uksztaltowal Pan Bog czlowieka z prochu ziemi i tchnal w nozdrza jego dech zycia [ruah]. Wtedy stal sie czlowiek istota [nefesz] zywa (Rdz 2:7). Dlatego czytamy: „Umrze tylko ta osoba [hebr. nefesz], ktora zgrzeszyla” (Ez 18:4.20).

W Encyklopedii Biblii tak czytamy o biblijnym znaczeniu slowa „dusza”: „Biblia postrzega istote ludzka jako jednosc. Nie mowi o niesmiertelnej ‘duszy’ zamknietej w przemijajacym, grzesznym ciele. To byla grecka idea, choc przez stulecia wyznawalo ja takze wielu chrzescijan. Kiedy czytamy slowo ‘dusza’ w Starym Testamencie, oznacza ono cala osobe. Kiedy psalmista mowi: ‘Blogoslaw duszo moja Pana’ (Ps 103:1), nawoluje on, by odpowiedziala Bogu cala jego osoba. Nowy Testament uzywa slowa ‘dusza’ podobnie. Jest to slowo, ktore pokazuje, ze ludzie to nie tylko cialo i kosci: maja oni umysl, wole i osobowosc”xii.

Czy powracajacy do Boga „duch” (hebr. ruah, neszamah, gr. pneuma) to niesmiertelna dusza? Nie, skoro wraca do Niego oddech kazdej istoty – dobrej i zlej, swietego i niezboznego: „Ten sam los spotyka sprawiedliwego, jak i zloczynce” (Koh 9:2). Tchnienie to maja wszystkie zywe istoty. W opisie potopu czytamy: „I wyginelo wszelkie cialo poruszajace sie na ziemi: ptactwo, bydlo i dzikie zwierzeta, i wszelkie plazy, pelzajace po ziemi, i wszyscy ludzie. Wszystko, co mialo w nozdrzach tchnienie zycia [neszamah]” (Rdz 7:21-22).

Do Pana powraca duch zycia (hebr. ruah) zarowno czlowieka, jak i zwierzecia: „Los bowiem synow ludzkich jest ten sam, co i los zwierzat: los ich jest jeden: jaka smierc jednego, taka smierc drugiego, i oddech zycia ten sam... Wszystko idzie na jedno miejsce: powstalo z prochu i wszystko do prochu znow wraca” (Koh 3:19-20).

Smierc jest odwrotnoscia procesu stworzenia. Kiedy oddech zycia wraca do Boga, cialo zamienia sie w pierwiastki ziemi, a psychika – umysl, emocje i wola – zanika. Czlowiek nie istnial przed aktem stworzenia i przestaje istniec po smierci, dopoki Bog go nie wskrzesi. Jezus powiedzial: „To bowiem jest wola Ojca mego, aby kazdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, mial zycie wieczne. A ja go wskrzesze w dniu ostatecznym” (J 6:40).

W Pismie Swietym nie znajdziemy pogladu, ze dobrzy ludzie jeszcze przed zmartwychwstaniem ida do nieba i tam slawia Boga3. Przeciwnie, czytamy: „Po smierci nie pamieta sie o Tobie, a w krainie umarlych, ktoz cie wyslawiac bedzie?” (Ps 6:6); „To nie umarli chwala Pana” (Ps 115:17). Pismo Swiete uczy, ze zbawieni znajda sie w niebie, ale dopiero po zmartwychwstaniu (1Tes 4:15-17; J 14:3; Ap 7:9-10). Teolog, a zarazem arcybiskup Canterbury, William Temple slusznie napisal: „Czlowiek nie jest niesmiertelny z natury; moze otrzymac niesmiertelnosc przez zmartwychwstanie, jesli je przyjmie od Boga na Jego warunkach”xiii.

Jesli dusza bylaby niesmiertelna, nawet Bog nie moglby jej zniszczyc, a jednak czytamy, ze Bog zniszczy cialo i dusze czlowieka, a wiec cale jego jestestwo: „Nie bojcie sie tych, ktorzy zabijaja cialo, ale duszy zabic nie moga; bojcie cie raczej tego, ktory moze i dusze i cialo zniszczyc w piekle” [gr. gehenna] (Mt 10:28). Slowa Jezusa swiadcza, ze cialo i dusza (umysl, uczucia i wola) zgina w jeziorze ognia po sadzie ostatecznym.

Szatanowi udalo sie odwiesc Ewe od posluszenstwa wobec Slowa Bozego. W raju uczynil to zapewniajac ludzi, ze maja zycie niezaleznie od Boga. Wiara w niesmiertelnosc duszy opiera sie na tym samym klamstwie, ze stworzenie moze byc niesmiertelne niezaleznie od Stworcy. Slowo Boze mowi, ze jest inaczej: „Kto nie ma Syna Bozego, nie ma tez i zycia” (1J 5:12). Komu uwierzymy? Diablu, tak jak Ewa, czy Slowu Bozemu?

Niesmiertelnosc mozna otrzymac wylacznie przez Jezusa, ktory swoja smiercia „zywot i niesmiertelnosc na jasnie wywiodl” (2Tm 1:10). Stanie sie to podczas zmartwychwstania: „Nie wszyscy zasniemy, ale wszyscy bedziemy przemienieni w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odglos traby ostatecznej; bo traba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostana jako nieskazeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skazone, musi przyoblec sie w to, co nieskazone, a to, co smiertelne, musi przyoblec sie w niesmiertelnosc” (1Kor 15:51-53).

Nadzieja chrzescijan nie wiaze sie z eterycznym, posmiertnym zyciem, jak to ukazuje spirytyzm, lecz ze zmartwychwstaniem do fizycznego zycia w krolestwie Bozym, ktore bedzie rownie materialne, jak ogrod Eden. Zbawieni, podobnie jak zmartwychwstaly Jezus, posiada przemienione, lecz namacalne, materialne ciala! (Flp 3:21; 1J 3:2). Jezus powiedzial do uczniow, ktorzy widzac Go po smierci mysleli, ze to duch: „‘Duch nie ma ciala ani kosci, jak widzicie Ja mam’. A gdy to powiedzial, pokazal im rece i nogi. Lecz gdy oni jeszcze nie wierzyli z radosci i dziwili sie, rzekl im: ‘Macie tu co do jedzenia?’ A oni podali Mu kawalek ryby pieczonej i plaster miodu. A On wzial i jadl przy nich” (Lk 24:39-43).

Zbawieni wezma udzial w wielkiej uczcie, w ktorej Jezus bedzie spozywal z nimi owoc winnego grona, tak jak przyobiecal: „Nie bede pil odtad z tego owocu winorosli az do owego dnia, gdy go bede pil z wami na nowo w krolestwie Ojca mego” (Mt 26:29). Nie byloby to mozliwe, gdyby ciala zbawionych nie byly fizyczne.

Pismo Swiete nigdzie nie uczy, ze zmarli sa w niebie lub w piekle. Czytamy, ze spia w grobach, z ktorych zbudzi ich powracajacy Jezus Chrystus: „Tak czlowiek, gdy sie polozy, nie wstanie; dopoki niebo nie przeminie, nie ocuci sie i nie obudzi sie ze swojego snu” (Hi 14:12). W grobach uslysza glos Zbawiciela: „Nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach uslysza glos jego; i wyjda ci, co dobrze czynili, by powstac do zycia; a inni, ktorzy zle czynili, by powstac na sad” (J 5:28-29).

Czy ludzie odbieraja nagrode lub kare zaraz po smierci? Nie. Pismo Swiete mowi, ze Pan Jezus odda kazdemu dopiero przy zmartwychwstaniu: „Albowiem Syn Czlowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniolami swymi, i wtedy odda kazdemu wedlug uczynkow jego” (Mt 16:27). Gdyby czlowiek juz teraz posiadal niesmiertelnosc, apostol Pawel nie zachecalby wierzacych, aby do niej dazyli: „Tym, ktorzy przez trwanie w dobrym uczynku daza do chwaly i czci, i niesmiertelnosci, da zywot wieczny” (Rz 2:7).

SEN SMIERCI

Hebrajskie slowo szeol i greckie hades oznaczaja „cmentarz” i „grob”xiv. Uzywane jest w Biblii, gdy mowa o miejscu spoczynku zmarlych, zarowno sprawiedliwych, jak i niesprawiedliwych. Obie grupy oczekuja na zmartwychwstanie w ziemi. Pierwsi otrzymaja zycie wieczne, gdy Jezus przyjdzie powtornie (1Kor 15:52), a drudzy zgina po zmartwychwstaniu niesprawiedliwych (Ml 3:19; Ap 20:14-15).

Biblia mowi: „I smierc, i pieklo [hades] zostaly wrzucone do jeziora ognistego [gehenna]; owo jezioro ogniste, to druga smierc” (Ap 20:14). Pieklo, gdyby oznaczalo miejsce wiecznej kazni, nie mogloby byc samo wrzucone do piekla (gr. gehenna). Mamy tu potwierdzenie tego, ze greckie slowo hades znaczy „grob”, a grob ze smiercia przepadnie na zawsze w jeziorze ognia. Ogien zawsze niszczy, a nie zachowuje w stanie niesmiertelnym, jak glosi zabobon.

Bog nie ma upodobania w agonii ludzi. Wspomniany zabobon odepchnal wielu od chrzescijanstwa i uczynil ateistami. Oto jak niektorzy chrzescijanscy duchowni opisuja pieklo: „W nadchodzacym krolestwie bedzie wielka i szeroka dolina, w ktorej zgubione dusze beda przechodzily meki potepiencze. Przez cala dlugosc doliny piekla ciagnal sie bedzie wysoki most z widokiem na caly teren. Jedna z przyjemnosci swietych w szabat bedzie przygladanie sie torturom niepoboznych. Beda ogladac przyjaciol, bliskich (...) ojca, matke, braci, siostry, meza czy zone w meczarniach, co stanowic bedzie rozkosz dla ich oczu (...). Popatrz na to male dziecko w srodku goracego pieca. Posluchaj jak piszczy, aby wydostac sie z niego. Zobacz jak skreca sie i wygina w ogniu. Uderza glowka w pokrywe pieca. Stapa swoimi malymi nozkami po rozpalonej podlodze. Mozesz zobaczyc na jego malej twarzyczce to samo, co na twarzach potepionych – rozpacz, beznadzieje i strach (...). Bog byl bardzo milosierny dla tego dziecka. Zamiast spogladac jak z wiekiem staje sie coraz gorsze, przez co mogloby otrzymac wieksza kare w piekle, w swoim milosierdziu, przywolal je z tego swiata we wczesnym dziecinstwie”xv.

W Biblii nie ma ani sladu po tym zabobonie. Zgodnie z jej naukami, niezbawieni zgina wraz z szatanem w jeziorze ognia, ktore Biblia nazywa „pieklem” (Ap 20:10). Pieklo nie jest jednak miejscem wiecznej kazni, lecz smierci, dlatego czytamy: „owo jezioro ogniste to druga smierc” (Ap 20:14-15). Pieklo oznacza druga smierc, z ktorej nie ma zmartwychwstania (Ap 20:9.14).

Pan Jezus powiedzial: „Tak bowiem Bog umilowal swiat, ze Syna swego jednorodzonego dal, aby kazdy kto wen wierzy, nie zginal, ale mial zycie wieczne” (J 3:16). Zgodnie z Jego slowami jedyna alternatywa dla „zycia wiecznego” jest „zginac”, a nie cierpiec wieczne meki (Rz 6:23; Jk 1:15).

Duch zycia zanika z ostatnim oddechem kazdej zywej istoty, dobrej czy zlej, zwierzecia czy czlowieka. Tchnienie zycia mozna przyrownac do pradu powracajacego do zrodla po wylaczeniu zarowki. Biblia mowi: „Gdyby wzial z powrotem do siebie swojego ducha i sciagnal w siebie swoje tchnienie, to by od razu zginelo wszelkie cialo i czlowiek wrocilby do prochu” (Hi 34:14-15).

Wraz z oddechem zycia zanika ludzka psychika. Zgodnie z Biblia zmarli spia w grobach bez swiadomosci. Nie posiadaja zadnej z cech, ktore stanowia o jestestwie i swiadomym bycie czlowieka, bo po smierci nie ma ani mysli, ani uczuc, ani woli:

U zmarlych nie zachodza procesy myslowe: „Gdy tchnienie go opusci, wraca do swej ziemi, wowczas przepadaja jego zamiary” (Ps 146:4); dlatego „umarli nic nie wiedza” (Koh 9:5).

Zmarli nie posiadaja emocji: „Zarowno ich milosc, jak ich nienawisc, a takze ich gorliwosc dawno minely; i nigdy juz nie maja udzialu w niczym z tego, co sie dzieje pod sloncem” (Koh 9:6).

Zmarly nie ma woli, gdyz po smierci, jak mowi Pismo „nie ma ani dzialania, ani zamyslow” (Koh 9:10).

Ten stan niebytu Biblia nazywa przynajmniej 61 razy „snem”. W Ksiedze Psalmow czytamy, ze jest to „sen smierci” (Ps 13:4). Jezus uzyl podobnego zwrotu, kiedy mowil o smierci Lazarza: „Lazarz, nasz przyjaciel zasnal; ale ide zbudzic go ze snu. Tedy rzekli uczniowie do Niego: Panie! Jesli zasnal, zdrow bedzie. Ale Jezus mowil o jego smierci; oni zas mysleli, ze mowil o zwyklym snie. Wtedy to rzekl im Jezus wyraznie: Lazarz umarl” (J 11:11-14).

Bog obiecal prorokowi Danielowi, ze nagrode otrzyma przy zmartwychwstaniu w dniach konca, a nie zaraz po smierci: „Ty zas idz i zazywaj spoczynku, a otrzymasz swoj los przy koncu dni” (Dn 12:13). W Ksiedze Hioba takze czytamy: „Tak czlowiek, gdy sie polozy, nie wstanie; dopoki niebo nie przeminie, nie ocuci sie i nie obudzi ze swojego snu” (Hi 14:12).

Zmarli nie wyprzedza do nieba tych, ktorzy zywi doczekaja przyjscia Chrystusa. Apostol Pawel napisal: „My, ktorzy pozostaniemy przy zyciu az do przyjscia Pana, nie wyprzedzimy tych, ktorzy zasneli” (1Tes 4:15).

Nowy Testament opisuje kilka przypadkow zmartwychwzbudzenia. Nie znajdziemy w nim jednak zadnego sprawozdania z zycia po smierci, ani w przypadku Lazarza, ani mlodzienca z Nain, ani corki Jaira! Ich milczenie jest wielce wymowne. Lazarz nie zyl cztery dni! Gdyby doswiadczyl tego, co przypisuje zmarlym ludzka fantazja oraz spirytysci, nie utrzymalby tego w tajemnicy, gdyz sprawa ta budzila wielkie zainteresowanie faryzeuszy i saduceuszy. Lazarz nie mial nic do powiedzenia o zyciu po smierci, poniewaz byl pograzony we „snie smierci”, a wiec w stanie nieswiadomosci.

Zmarli nie odczuwaja uplywajacego czasu, podobnie jak zywi nie sa tego swiadomi w czasie snu, stad trafnosc przyrownania smierci do snu (Ps 13:4). Lata, jakie uplyna od smierci czlowieka do powtornego przyjscia Jezusa Chrystusa, beda niczym jedna chwila. W ten sposob milosierny Bog oszczedzi ludziom bezczynnego oczekiwania.

Smierc kliniczna

Co sadzic o smierci klinicznej? Sprawozdania o niej nie sa czyms nowym. Znajdziemy je u Platona – ojca klasycznego dualizmu i piewcy niesmiertelnosci duszyxvi. Opisal on takie doswiadczenie, aby uzasadnic swoja wiare w bezwarunkowa niesmiertelnosc czlowiekaxvii. Wielu poszlo jego sladem, nie wylaczajac teologow.

Zacznijmy od tego, ze ten rzadki fenomen nie jest rownoznaczny ze smiercia. Mozg, ktory stanowi o naszej egzystencji, pozostaje aktywny. Ludzie w stanie smierci klinicznej sa wiec biologicznie zywi, zas przezycia zywych, nie moga dowodzic zycia po smierci! Smierc z definicji jest stanem, z ktorego sie nie wraca do zycia, wyjawszy wskrzeszenie.

Podobne uczucia ciepla, szczescia, wizje tunelu zakonczonego swiatlem polaczone z niechecia wobec przebudzenia, jakie towarzysza smierci klinicznej, odczuwaja piloci ponaddzwiekowych samolotow. Dzieje sie tak, gdyz podczas gwaltownych manewrow w powietrzu doplyw krwi do mozgu zostaje chwilowo przerwany. Rezultatem sa wizje podobne to tych, jakich doswiadczaja osoby w stanie smierci klinicznejxviii.

Phylis Atwater w ksiazce Beyond the Light (Poza jasnoscia) cytuje badania przeprowadzone w 1992 roku przez International Association for Near-Death Studies, z ktorych wynika, ze sposrod 229 przebadanych osob, ktore doswiadczyly wizji stanu przedsmiertelnego, zwanego w skrocie NDE (ang. near death experience) tylko 23% mialo je w rezultacie smierci klinicznej, 40% w czasie choroby, zas az 37% bez zadnego zwiazku ze smiercia!xix. Fakt, ze tak wiele osob doswiadczylo tych przezyc bez smierci klinicznej swiadczy, ze fenomeny towarzyszace temu zjawisku nie maja zwiazku ze smiercia. Psychodeliczne narkotyki, hipnoza czy wschodnie techniki medytacyjne, ktore wprowadzaja w odmienne stany swiadomosci, wywoluja podobne wizje swietlistych tuneli i wrazenie przebywania poza cialem.

Raymond Moody, autor ksiazki Zycie po zyciu, ktory spopularyzowal wizje zwiazane ze smiercia kliniczna, zbudowal ciemna komore z lustrem, sluzacym do przywolywania duchow, gdzie niemal kazdy moze doswiadczyc niektorych wrazen typowych dla odmiennych stanow swiadomosci, kontaktujac sie z demonami. W ten sposob mimochodem dostarczyl dowodu na to, ze fenomenow towarzyszacych smierci klinicznej nie nalezy kojarzyc ze smiercia.

Elisabeth Kübler-Ross (1926-2004), psychiatra, a zarazem propagatorka zjawisk NDE, napisala w autobiograficznej ksiazce The Wheel of Life (Kolo zycia), ze duch-przewodnik objawil jej, ze zostala wybrana, aby przekazac swiatu poselstwo, ze smierc nie istnieje. Demony przekonuja swiat do klamstwa, ktorym diabel zwiodl pierwszych ludzi w raju (Rdz 3:4), a mianowicie, ze czlowiek jest niesmiertelny bez Boga, a smierc to tylko przejscie do wyzszego stanu swiadomosci. Najczesciej zrodlem tego zwiedzenia sa kontakty z duchami zmarlych. Bog tego zabronil, poniewaz w rzeczywistosci nie sa to wcale zmarli, lecz demony (Pwt 18:10-12).

Czy lotr jest w raju?

Zmarli pozostaja w grobach do zmartwychwstania bez swiadomosci uplywajacego czasu. Jak w takim razie zrozumiec slowa Jezusa skierowane do lotra na krzyzu: „Zaprawde powiadam ci dzis bedziesz ze Mna w raju”? (Lk 23:43). Zacznijmy od tego, ze w starozytnosci na ogol nie stosowano znakow interpunkcyjnych. Wszystkie kropki i przecinki w naszych przekladach Biblii wstawili tlumacze. Zrobili to w dobrej wierze, ale zgodnie ze swoimi religijnymi przekonaniami.

Zauwazmy, ze gdy postawimy przecinek po slowie „dzis”, zdanie to harmonizuje z reszta Biblii: „Zaprawde powiadam ci dzis, bedziesz ze mna w raju” xx. Stawiajac przecinek przed slowem „dzis” tworzymy w Biblii sprzecznosc, gdyz Jezus nie byl w raju w piatek, ani w sobote! W niedziele rano, powiedzial do Marii: „Nie zatrzymuj mnie, jeszcze bowiem nie wstapilem do Ojca” (J 20:17). Jezus nie byl w raju trzeciego dnia po smierci, a zatem Jego slowa: „Zaprawde powiadam ci dzis bedziesz ze mna w raju” nie mogly odnosic sie do dnia smierci, lecz do dnia zmartwychwstania. Tak to rozumiala Marta, dlatego po smierci Lazarza powiedziala: „Wiem, ze zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym” (J 11:24). W tym dniu Chrystus zabierze ze soba do raju wszystkich zbawionych (J 14:1-3).

Akcent na „dzis” w slowach Jezusa wynikal z tego, ze ow lotr uwierzyl w Niego w dniu, w ktorym inni mieli Zbawiciela za nic, nawet Jego uczniowie zwatpili w Niego. W tym dniu nikt tez nie dawal temu lotrowi szans na zbawienie, stad slowa Jezusa: „Zaprawde powiadam ci dzis, bedziesz ze Mna w Raju” (Lk 23:43).

Niektorzy na poparcie tezy, ze dusza po smierci idzie do nieba przytaczaja takze dwa teksty wyjete z listow Pawla (Flp 1:23; 2Kor 5:8), ale ich kontekst (2Kor 5:3-5) wskazuje, ze apostol mial na mysli moment zmartwychwstania, w ktorym ciala wszystkich zbawionych beda przemienione, a to co smiertelne zostanie wchloniete przez zycie (1Kor 15:52; 1Tes 4:15-17). Apostol Pawel pisal o spolecznosci z Jezusem, ktorej nie przerwie smierc, jesli rozumiemy ja jako sen smierci. W stanie smierci czlowiek nie czuje uplywajacego czasu i nastepnym swiadomym momentem bedzie dla niego zmartwychwstanie.

Czy wierzysz, ze zmarli sa pograzeni we snie smierci i nie maja swiadomosci, az do czasu zmartwychwstania? Czy cieszysz sie na spotkanie z Jezusem, kiedy przyjdzie powtornie, aby zbudzic martwych ze snu smierci i zabrac z soba do nieba?

Powyzszy material pochodzi z ksiazki:

Jonatan Dunkel, Apokalipsa: czasy konca w proroctwa Biblii.

1 Tartar tez nie jest miejscem wiecznej kary, skoro upadli aniolowie maja w nim przebywac tylko do czasu sadu Bozego (2P 2:4; Jud 6).

2 „Tak powiedzial Bog, Pan, ktory stworzyl niebo i je rozpostarl, rozciagnal ziemie wraz z jej plodami, daje na niej ludziom tchnienie [neszamah], a dech zyciowy [ruah] tym, ktorzy po niej chodza” (Iz 42:5); „Duch Bozy [ruah] stworzyl mnie, a tchnienie [neszamah] Wszechmocnego ozywilo mnie” (Hi 33:4); „Gdyby wzial z powrotem do siebie swojego ducha [ruah] i sciagnal w siebie swoje tchnienie [neszamah], to by od razu zginelo wszelkie cialo i czlowiek wrocilby do prochu” (Hi 34:14-15).

3 W tym miejscu niektorzy powoluja sie na Mojzesza i Eliasza, ktorzy ukazali sie Jezusowi na gorze Przemienienia (Mt 17:3). Nalezy jednak zauwazyc, ze to nie byly ich duchy. Biblia mowi, ze byl to Mojzesz i Eliasz! Eliasz zostal zabrany do nieba w ciele (2Krl 2:11), a Mojzesz wzbudzony z martwych i przemieniony (Jud 9). Obaj byli zalazkiem nadchodzacego krolestwa, dlatego mieli skierowac slowa zachety do Jezusa: Eliasz jako reprezentant tych, ktorzy zywi doczekaja przyjscia Chrystusa i beda przemienieni oraz zabrani do nieba, a Mojzesz tych, ktorzy zostana wtedy zmartwychwzbudzeni. Nie byli duchami, lecz ludzmi rownie realnymi i fizycznymi jak Jezus, skoro apostol Piotr chcial tam postawic trzy namioty: jeden dla Jezusa, drugi dla Mojzesza, a trzeci dla Eliasza (Mt 17:4).

i Everett Ferguson, Background of Early Christianity, s. 440.

ii Edwin LeRoy Froom, The Conditionalist Faith of Our Fathers, t. 2, s. 1262.

iii John Bradshaw, Hath Hell No Fury?, Amazing Facts, maj, 2000, s. 4.

iv Ibid.

v Samuele Bacchiocchi, Immortality of Resurrection?, s. 236.

vi William Temple, Christian Faith and Life, s. 81; [cyt. w:] Seventh-day Adventists Believe... A Biblical Exposition of 27 Fundamental Doctrines, s. 371-372.

vii LeRoy Edwin Froom, The Conditionalist Faith of Our Fathers, t. 1, Washington, D.C.: Review and Herald, 1966, s. 162.

viii Ralph Walter Doermann, Sheol in the Old Testament, Duke University, 1961, s. 205; [cyt. w:] Ibid., s. 76.

ix Samuele Bacchiocchi, Immortality of Resurrection?, Berrien Springs: Biblical Perspectives, 1998, s. 24.

x Inne teksty ze slowem „zniszczy” (gr. appollumi) to: Mt 21:41; 22:7; Lk 17:27.29; J 3:16.

xi W niektorych przekladach Pisma Swietego slowo aphtharsia (1Tm 1:17; 2Tm 1:10: Rz 1:23; 2:7) oddaje sie jako „niesmiertelnosc”, choc znaczy ono „nieskalanosc”, zob. Vine’s Complete Expository Dictionary of Old and New Testament Words, 1996, s.v. „Immortal”, s. 320.

xii Encyklopedia Biblii, red. Pat Alexander, s. 145.

xiii William Temple, Man, Nature and God, [cyt. w:] Samuele Bacchiocchi, Immortality of Resurrection?, s. 111.

xiv William Smith, A Dictionary of the Bible, s. 234.

xv Cyt. w: Ruben Engstrom, What Hell Will Be Like, Southern Publishing Association, 1957, s. 4.

xvi Platon, Republika, 10:614.

xvii Ibid., 10:621.

xviii Primetime (program reporterski amerykanskiej stacji telewizyjnej ABC), 6 pazdziernik 1998.

xix Phillis Atwater, Beyond the Light, s. 83.

xx Zgodnie z Biblia raj jest w niebie, tam gdzie jest tron Bozy (2Kor 12:2; Ap 2:7; 22:1-2).


Wydawnictwo "Znaki Czasu" www.znakiczasu.pl
ul. Foksal 8
00-366 Warszawa
+48 22 331 98 00 ; + 48 608 017 625

Krystian - 2013-09-17, 23:42

Tomasz G napisał/a:
Za posrednictwem zabobonu o wiecznych mekach piekielnych diabel przypisuje Bogu swoj wlasny okrutny charakter, znieslawiajac naszego niebianskiego Ojca. Wykorzystuje do tego chrzescijan. Wieczne meki piekielne odpychaja ludzi od Boga, pozbawiaja ich pewnosci zbawienia, budza lek i usprawiedliwiaja okrucienstwo. To wiara w meki piekielne inspirowala inkwizytorow do meczenia tych, ktorzy wierzyli inaczejv.


dobrze napisane :)

bartek212701 - 2016-07-12, 11:49

Tak się zastanawiam, w Biblii przecież sporo o ogniu. Czy nie jest aby tak, że w piekle jest ogień, ale po to, by strawił od razu złych ludzi, a nie męczył ich? A może piekło to cos innego?
Y - 2016-07-12, 21:52

"A Diabeł, który ich wprowadzał w błąd, został wrzucony
do jeziora ognia i siarki, gdzie już się znajdowali zarówno
bestia, jak i fałszywy prorok; i będą męczeni dzień i
noc na wieki wieków."


"mam bowiem pięciu braci — żeby im
dał dokładne świadectwo, by i oni się
nie dostali do tego miejsca męczarni’. "

"I dym ich męczarni wznosi się na wieki wieków,
a nie mają odpoczynku we dnie i w nocy ci, którzy
oddają cześć bestii i jej wizerunkowi, oraz każdy, kto
przyjmuje znamię jej imienia."


Słowo greckie mówi o torturach.

Tak jest napisane, nie moja to wina.
Jezus o ogniu wiecznym mówił także.

nike - 2016-09-17, 12:26

Jak wy rozumiecie ten ostatni post, zapraszam do dyskusji. :-D
Steve Sondej - 2016-10-06, 14:06

W Biblii, ogień uosabia osąd.
bartek212701 - 2016-10-07, 10:48

ogień OCZYSZCZA, próbuje i zmienia kształt - w ogniu formuje się i tworzy na nowo.
nike - 2016-10-07, 12:50

Ja już wolę bez ognia się tworzyć na nowo, wole już lód.
Steve Sondej - 2016-10-08, 00:10

bartek212701 napisał/a:
ogień OCZYSZCZA, próbuje i zmienia kształt - w ogniu formuje się i tworzy na nowo.


Ks. Zachariasza 13: (9) I wwiodę i onę trzecią część do ognia, a wypławię je jako pławią srebro, a doświadczać ich będę, jako doświadczają złota; każdy będzie wzywał imienia mego, a Ja go wysłucham: rzekę: Tyś lud mój, a on rzecze: Tyś Pan Bóg mój.

Trzecia część w świetle to wybrańcy Bozy. Bóg oczyścić/oddzieli fałszywych wierzących od prawdziwych wierzących [kąkol od pszenicy] przez ogień, czyli w dzien Sądu Ostatecznego. Ogień pochłonie wszystkich fałszywie wierzących jak drewno i tylko prawdziwe wierzący jak złoto i srebro pozostanie. Ogień uszlachetnia złoto i srebro.

Olus - 2016-10-08, 02:21

Literalny ogień?
Steve Sondej - 2016-10-08, 05:25

Jest to język figuratywny.
Hansel1 - 2017-04-27, 14:10

Jan Paweł II wywołał niedawno burzę w kręgach teologicznych, twierdząc, że piekło jest więcej niż fizycznym miejscem, bo "stanem tych, którzy dobrowolnie i ostatecznie odcięli się od Boga".(1) "Piekło", powiedział papież "nie jest karą narzuconą przez Boga z zewnątrz",(2) dowodząc, że Biblia, gdy mówi o ogniu i płomieniach piekielnych używa języka symbolicznego.

Wypowiedź ta wywołała fale protestu w wielu ewangelicznych kościołach. Prezydent Southern Baptist Theological Seminary, R. Albert Mohler, cytowany przez pismo Washington Post, powiedział, że papież sprzedaje ludziom "zbyt łagodną wersję piekła", bo przecież sam Jezus mówił o piekle, jako jeziorze ognia, gdzie robak nie ginie, a ogień nie może być ugaszony, co jest dość graficznym obrazem wiecznych mąk.(3)

Czy rację ma papież, ukazujący piekło jako wieczną egzystencję w oddzieleniu od Boga, czy chrześcijanie, którzy idą za purytańskim kaznodzieją Jonatanem Edwardsem? W XVIII wieku Edwards straszył słuchaczy kazaniem "Grzesznicy w rękach mściwego Boga", w którym tak przeraźliwie malowniczo opisał męki potępionych, że niektórzy słuchacze błagali go o litość!

A może oba te poglądy rozmijają się z prawdą? Z pewnością oba są niezbyt pociągające. Rzucają długi cień na charakter Boga. Zgodzimy się, że przejściowe cierpienia na ziemi mogą wzmocnić wiarę, ale według teologii większości chrześcijańskich kościołów kara piekielna jest wieczna, a status ludzi, którzy dostają się do piekła nie ulega już zmianie!

Czemu miałyby służyć wieczne męki czy wieczna separacja od Boga, skoro taka kara nie może już w losie cierpiącego zmienić niczego? Bóg, gdyby istniało takie piekło, byłby gorszy od Nerona, Hitlera i Stalina, którzy męczyli ludzi dla jakiegoś (urojonego) powodu przez (relatywnie) krótki okres czasu. Dr Samuele Bacchiocchi zauważa:


"Zastanawia czy wiara w piekło, jako miejsce, gdzie Bóg będzie w nieskończoność męczył grzeszników w ogniu i siarce nie zainspirowała Inkwizycji, aby więzić, torturować i palić na stosie tzw. 'heretyków', którzy nie chcieli przyjąć nauk oficjalnego kościoła."(4)

Nic dziwnego, że doktryna o wiecznym piekle jest od wieków najczęstszym powodem, dla którego ludzie odchodzą od Boga. Rozumują, i trudno się z nimi nie zgodzić, że jeśli Bóg istnieje i skazuje ludzi na wieczne męki, to z takim Bogiem, lepiej nie mieć nic wspólnego.

Na szczęście jest trzeci pogląd, który stawia charakter Boga w znacznie korzystniejszym świetle. Znajduje on w ostatnich latach coraz szerszą akceptację wśród teologów chrześcijańskich, gdyż znacznie lepiej harmonizuje z naukami Pisma Świętego, niż oba wcześniej wspomniane.

Biblia mówi o piekle, ale nie jest to piekło, które czyniłoby z Boga tyrana. Zanim jednak zapoznamy się z biblijnym sposobem widzenia piekła, poddajmy biblijnej próbie oba wspomniane poglądy. Czy opinia, że piekło to nie tyle miejsce, co stan separacji z Bogiem, zgadza się ze słowami Pana Jezusa, który powiedział:


"Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów... Dalej podobne jest Królestwo Niebios do sieci, zapuszczonej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju, którą, gdy była pełna wyciągnęli na brzeg, a usiadłszy dobre wybrali do naczyń, a złe wyrzucili. Tak będzie przy końcu świata; wyjdą aniołowie i wyłączą złych spośród sprawiedliwych, i wrzucą ich w piec ognisty; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Mt.13:40-50).


Jezus wierzył, że piekło to realne miejsce, gdzie trafią ci "którzy dopuszczają się nieprawości" (Mt.13:41). Wbrew popularnej wierze, że niepobożni idą do piekła po śmierci, Jezus powiedział, że trafią tam "przy końcu świata" (Mt.13:40.49). Prorok Malachiasz potwierdza, że piekło czeka bezbożnych dopiero w dniu sądu. Nie pisze on też o wiecznych mękach, lecz o tym że ogień strawi ich doszczętnie.


"Bo oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki" (Mal.3:19).


Większość z nas słyszała w dzieciństwie, że piekło to miejsce pod ziemią, gdzie diabeł znęca się nad duszami, które nie poszły do nieba. Pismo Święte nie podtrzymuje tego folkloru, mówiąc, że piekło będzie na ziemi przy sądzie nad niepobożnymi (Ap.20:9).

Diabeł został strącony na ziemię, z której uczynił "piekło": "I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie" (Ap.12:9).

Pan Jezus obiecał zbawionym, że zamieszkają na ziemi (Mt.5:5). Nie będzie to jednak ziemia zniszczona grzechem, lecz odnowiona i oczyszczona po tysiącleciu, które zbawieni spędzą z Chrystusem w niebie (J.14:1-3; Ap.20:4-5). Apostoł Piotr napisał, że Bóg oczyści ją ogniem, tak jak w czasach Noego wodą:


"Przez co świat ówczesnym zalany wodą, zginął. Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi" (2P.3:6-7).


Słowo tłumaczone w Nowym Testamencie jako "piekło" to zwykle gehenna, czyli "jezioro ognia" (Ap.20:10). W dniu sądu powierzchnia ziemi będzie jeziorem ognia - piekłem, w którym Bóg zniszczy wszystko, co wiązało się z grzechem, począwszy od Szatana i jego pomocników.


"Wyszli oni na powierzchnię ziemi i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane; a zstąpił ogień od Boga z nieba i pochłonął ich. A diabła, który ich zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków... To jest śmierć druga - jezioro ognia. Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia." (Ap.20:9-15)


OGIEŃ WIECZNY CZY TRWAJĄCY NA WIEKI


Skoro piekło ma trwać tylko tak długo, aby zniszczyć Szatana i tych, którzy poszli za nim, jak rozumieć teksty biblijne mówiące o karze trwającej "na wieki"? Najlepiej wyjaśnia to list Judy, gdzie czytamy, że Sodoma i Gomora "stanowiąprzykład kary ognia wiecznego" (Jd.7). "Ogień wieczny", który strawił te miasta dawno już nie płonie! Pokazuje to, że słowo "wieczny" odnosiło się do wiecznych konsekwencji tego ognia, nie zaś do czasu jego trwania.

Ten sam przymiotnik "wieczny" (gr. aionios), który opisuje ogień piekła (gr. gehenna) występuje też w Nowym Testamencie, gdy idzie o sąd Boży (Hbr.6:2). Czy znaczy to, że Sąd Ostateczny będzie się ciągnął w nieskończoność? Oczywiście, że nie. Słowo "wieczny" (gr. aionios) podkreśla jedynie ostateczność i nieodwracalność wyroków Bożych. Arcybiskup William Temple napisał:


"Jedno możemy orzec z całą pewnością: Wieczne katusze są wykluczone. Ludzie zapożyczyli grecką, niebiblijną naukę o nieśmiertelności duszy. Z tym uprzedzeniem w umysłach czytają Nowy Testament. Bez tego na podstawie samego Nowego Testamentu dowiedzieliby się o wiecznym zniszczeniu, zamiast o wiecznej męce. To ogień nazwany jest aionian [wiecznym], a nie wrzucone weń życie."(5)


W tym samym sensie ogień ten zwany jest "nieugaszonym" (Mt.3:12), ponieważ człowiek nie może go ugasić. Jeremiasz zapowiedział, że Babilończycy spalą Jerozolimę "ogniem nieugaszonym" (Jer.17:27). I tak się stało. Miasto zostało spalone. Jego mieszkańcy nie mogli ugasić ognia, który był w zgodzie z wyrokiem Bożym. Dziś jednak nie płonie tam już ogień!

Podobnie ma się rzecz z ogniem piekielnym - będzie wieczny i nieugaszony w konsekwencjach, a nie w czasie trwania. Pismo Święte mówi, że grzech "rodzi śmierć" (Jk.1:15), a nie wieczne męki. Pan Jezus potwierdził, że alternatywą dla życia wiecznego jest śmierć, a nie życie w piekle: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy kto weń wierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny" (J.3:16).

Zabobon utrzymuje, że piekło jest głęboko pod ziemią, gdzie rządzi diabeł. Pismo Święte zaś mówi o piekle (gr. gehenna) na "powierzchni ziemi". Zabobon mówi, że ogień będzie trawił niezbożnych wiecznie, zaś Słowo Boże, że "pochłonie ich" (Ap.20:9).


"Wyszli oni na powierzchnię ziemi i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane; a zstąpił ogień od Boga z nieba i pochłonął ich. A diabła, który ich zwodzi wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok, i będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków... To jest śmierć druga - jezioro ognia. Jeśli ktoś nie znalazł się zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia" (Ap.20:9-10; 14-15).


Biblia mówi: "Dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy czciciele Bestii i jej obrazu, i ten, kto bierze znamię jej imienia" (Ap.14:11). Zwrot "we dnie i w nocy" oznacza, że nie będzie przerwy, dopóki ogień nie zakończy swego dzieła "ale sam w sobie nie oznacza, że czynność ta trwać będzie wiecznie", napisał teolog Harold Guillebaud.(6) Na czym polega wieczność tego ognia? Czy chodzi o wiecznie płonący ogień, a więc o wieczne katusze? Czy też o ogień, który strawi wszystko co grzeszne na wieki? Wybitny teolog John Stott napisał:


"Ogień zwany jest 'wiecznym' i 'nieugaszonym', ale byłoby dziwne, gdyby to co w niego wrzucono okazało się niezniszczalne. Oczekiwalibyśmy czegoś innego, a mianowicie zniszczenia na wieki, zamiast męczenia przez wieki. Dym, który "unosi się w górę na wieki wieków" (Ap.14:11; 19:3) dowodzi, że ogień wykonał swe dzieło."(7)


Powyższy opis jest aluzją do kary nałożonej przez Boga na Edom: "Ani w nocy, ani w dzień nie zgaśnie, jego dym wznosić się będzie zawsze; z pokolenia w pokolenie będzie pustynią, po wieki wieków nikt nie będzie nią chodził" (Iz.34:10). W Edomie nie wznosi się już dym, gdyż to nie ogień miał być wieczny, lecz jego rezultaty. Ogień przestał płonąć, gdy zniszczył Edom i spalił Sodomę i Gomorę już nie płonie. Ogień ten "stanowi przykład kary ognia wiecznego" (Jd.7).

Frazy "na zawsze" i "na wieki wieków" są w językach hebrajskim i greckim względne. Mogą oznaczać nieskończoność, ale często określają tylko okres potrzebny do zakończenia danej aktywności. Na przykład, nad Jonaszem "zawory ziemi zamknęły się na zawsze" (Jon.2:7), choć chodziło tylko o trzy dni we wnętrzu ryby (Jon.2:1). Często może chodzić o okres życia człowieka.(8) Anna zostawiła syna Samuela "na zawsze" w świątyni, co znaczyło "do końca życia" (1Sm.1:22). Podobnie niewolnik miał służyć swemu panu "na zawsze", czy "na wieki wieków", co znaczyło "do końca życia" (Wj.21:1-6).

Ogień piekielny jest wieczny w sensie konsekwencji, a nie czasu trwania. Biblia nazywa ogień Boży "nieugaszonym" (Mt.3:12), gdyż nic go nie stłamsi. Jeremiasz zapowiedział, że Babilończycy spalą Jerozolimę "ogniem nieugaszonym" (Jer.17:27). I tak się stało. Miasto zostało zniszczone, ale ogień już tam nie płonie!

Pismo Święte mówi wielokrotnie, że niepobożni zginą, a nie że będą cierpieć wieczne katusze.(9) Apostoł Piotr napisał: "Teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi" (2P.3:7). Alternatywą życia wiecznego jest śmierć, a nie wieczne męki: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jedynego dał, aby każdy kto weń wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J.3:16).

Wielu chrześcijan ze zgorszeniem wspomina chrześcijaństwo inkwizytorów czy okrucieństwo hitlerowców, natomiast bezkrytycznie akceptuje pogański koncept piekła, który czyni z Boga gorszego sadystę niż Hitler czy Stalin, bo znęcającego się nad ogromną liczbą dorosłych i dzieci przez całą wieczność!

Bóg musi zniszczyć grzech, a z nim grzeszników, to rzecz pewna. Nie ma jednak przyjemności w znęcaniu się nad nimi przez wieczność: "Jakom żyw - mówi Wszechmocny Pan - nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej, by się bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył" (Ez.33:11).

Nasz Stwórca miłuje wciąż nawet tych, którzy stanęli w opozycji do Niego. Udowodnił to oddając samego siebie na krzyżu za nas, gdy jeszcze byliśmy Jego nieprzyjaciółmi: "Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł" (Rz.5:8).

Bóg nie może tolerować grzechu, dlatego ludzie, którzy nie baczą na Prawo Boże i nie żałują za swe grzechy poniosą ich konsekwencje. Zginą z Szatanem i jego aniołami (Hbr.2:14). Nie ma jednak potrzeby, aby cierpieli w nieskończoność. "Karą za grzech jest śmierć", a nie wieczne męki (Rz.6:23). Pismo Święte 182 razy mówi o unicestwieniu niesprawiedliwych (98 razy w Starym Testamencie, 84 razy w Nowym).

Konsekwencją przekroczenia prawa jest kara lub ułaskawienie. Przyjęcie Prawdy niesie ułaskawienie. Odrzucenie jej pociąga alternatywę łaski, którą jest kara. Grzesznicy poniosą karę współmierną do grzechów i posiadanej świadomości (Mt.11:24; Gal.6:7; Łk.12:47-48). Jedni spłoną jak chrust, inni niczym grube konary (Mal.3:19). Najdłużej płonąć będzie Szatan. Na niego spadnie odpowiedzialność za udział w grzechach zbawionych. Grzechy wyznane przez nich zostały zbawionym przebaczone i wyniesione przez Arcykapłana ze świątyni niebiańskiej, ale Szatan poniesie odpowiedzialność za zło, które spowodował podżegając do nich. Na to wskazywała ceremonia złożenia zapisu wyznanych grzechów (za które ginął kozioł "Pana") na głowę kozła "Azazela". Złożenie grzechów i ich konsekwencji na Lucyfera wypełnia sprawiedliwą zasadę starożytnych zwaną lex talionis. Według niej fałszywy oskarżyciel ponosił karę, którą próbował ściągnąć na bliźniego (Pwt.19:18). Kozioł "Azazela" nie cierpiał jednak wiecznie, lecz ginął.

Diabeł i niepobożni skończą w jeziorze ognia i siarki (Ap.20:10), które Biblia nazywa "piekłem" (gr. gehenna). Gehenna nie jest miejscem, w którym potępieni cierpią męki na wieki, lecz w którym niezbożni zginą. W ogniu tym, który został "zgotowany diabłu i jego aniołom" (Mt.25:41), zginą także ludzie, którzy odrzucili Prawdę Bożą.

Zamiast o wiecznych mękach w Piśmie Świętym czytamy o "drugiej śmierci" (Ap.21:18). Z niej nie ma już zmartwychwstania, dlatego Apokalipsa mówi, że w jeziorze ognia znajdzie kres zarówno śmierć, jak i grób (gr. hades): "I śmierć, i piekło [gr. hades] zostały wrzucone do jeziora ognistego; owo jezioro ogniste, to druga śmierć" (Ap.20:14).

W końcu nawet Szatan stanie się popiołem (Ez.28:18). Biblia mówi: "Jeszcze trochę, a nie będzie bezbożnego; Spojrzysz na miejsce jego, a już go nie będzie" (Ps.37:10). Robak drążący niezbożnych nie zginie, a ogień nie zgaśnie, dopóki nie pochłonie ich ostatniej cząstki (Iz.66:24; Mk.9:48; Mal.3:19-20). Grzesznicy nie zmartwychwstaną już nigdy. Bóg wymaże pamięć o nich, dlatego Biblia mówi, że "będzie z nimi tak, jak gdyby ich nigdy nie było" (Ab.1:16).

W jednym z psalmów czytamy: "Zgromiłeś pogan, zgubiłeś występnych, imię ich na wieczne czasy wymazałeś. Upadli wrogowie - w wieczyste ruiny, miasta poburzyłeś - przepadła o nich pamięć" (Ps.9:6-7). W królestwie Bożym nie ma miejsca na chichot demonów, przekleństwa i bluźnierstwa ludzi męczonych w wiecznych płomieniach ognia, jak maluje to folklor zabarwiony przez pogaństwo.




PRZYPOWIEŚĆ O BOGACZU I ŁAZARZU


Najczęstszym argumentem na rzecz wiecznego piekła jest przypowieść o ubogim Łazarzu odpoczywającym na łonie Abrahama i o bogaczu męczonym w płomieniach (Łk.16:19-31). Analizując ją weźmy pod uwagę, że przypowieści Jezusa były metaforami. Nawet najbardziej literalni czytelnicy Biblii przyznają, że kąkol, panny, owce, ryby, perły i kozły w nich to przenośnie. Tylko dla tej przypowieści zwolennicy wiecznych mąk piekielnych chcieliby zrobić wyjątek.

Przypowieść o bogaczu i Łazarzu nie może być równocześnie dosłowna i figuratywna. Ci, którzy chcą ją rozumieć dosłownie mają cztery poważne problemy. Po pierwsze, muszą przyjąć, że łono Abrahama jest dość duże, aby pomieścić wszystkich zbawionych (sic!). Po drugie, że niebo i piekło są dość blisko, aby ich mieszkańcy mogli się widzieć i słyszeć. Po trzecie, że dusze zmarłych mają oczy, języki i palce, a więc ciała z jego fizycznymi potrzebami, choć zgodnie z naukami kościołów, które akceptują koncept bezwarunkowej nieśmiertelności, dusze nie mają ciał! Po czwarte, muszą odpowiedzieć na pytanie: Gdzie podziewały się dusze zmarłych przed Abrahamem, a więc w oczekiwaniu na jego łono?

Przypowieść ta miała uczyć, że "jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, też nie uwierzą" (Łk.16:31). Literalne pojmowanie jej, w tym łona Abrahama, wiedzie do absurdów. Czy przypowieść o nieuczciwym zarządcy, która kończy się słowami: "I pochwalił pan nieuczciwego zarządcę, że przebiegle postąpił" (Łk.16:8) też rozumiemy dosłownie, jako pochwałę kradzieży i przekupstwa? Nie, bo jej lekcją było coś innego, a mianowicie "pozyskiwanie przyjaciół" (Łk.16:9). Wysoce figuratywnym językiem, Jezus zabezpieczył przypowieść o bogaczu i Łazarzu przed niepożądanymi wnioskami.

Czy miejsce, w którym zbawieni rodzice widzą swoje dzieci męczone w ogniu przez wieczność, słyszeć ich lament, błagania o litość i przekleństwa byłoby dla kogoś niebem? Czy jest choć jeden nawrócony człowiek, którego pociągałoby niebo wypełnione krzykiem i cierpieniem bliskich? Kłóciłoby się to z obietnicą Boga, że w królestwie Bożym nie będzie "ani smutku, ani krzyku" (Ap.21:4).

Czy moglibyśmy kochać Boga, który skazuje naszych niezbawionych bliskich na wieczne męki w ogniu, a nam zakazuje ulżyć im w cierpieniu? Pan Jezus uczył przecież, żeby podać wodę nawet nieprzyjacielowi. Obraz Boga jako autora wiecznego cierpienia kłóci się z Jego charakterem objawionym nam przez Syna Bożego, a Jezus powiedział przecież: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J.10:30).

Niektórzy bronią wiecznego piekła twierdząc, że strach przed nim pomaga w nawróceniu. Tak mogą sądzić jedynie ludzie, którzy nie poznali zbyt dobrze charakteru Bożego. Prawdziwe nawrócenie nie jest bowiem owocem strachu, lecz rozpoznania Bożej miłości (Rz.2:4). Apostoł Jan napisał: "Miłujemy [Boga], ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował" (1J.4:9).

Idea wiecznych mąk piekielnych przyszła do chrześcijaństwa z pogaństwa, gdzie to strach przed okrucieństwem bożków, za którymi kryły się demony, był główną motywacją, aby im służyć. Strach nie może jednak wywołać dobrych i trwałych zmian w sercu. Bez miłości i wdzięczności nie ma trwałego nawrócenia.

Owoce, jakie wydaje nauka o wiecznym piekle są fatalne. Za jej pośrednictwem Szatan nie tylko przypisuje Bogu swój okrutny charakter, ale wykorzystuje do tego chrześcijan. Nauka ta zamiast prowadzić niewierzących do Boga, odpycha ich od Niego. Budzi niechęć i bunt wobec istoty tak okrutnej, aby stworzyć wieczne męki. Wierzących zaś ta sama nauka pozbawia pewności zbawienia i pełnej znajomości charakteru Bożego, budząc w nich lęk zamiast miłości.

Wielu chrześcijan nie zastanawia się nad konsekwencjami przyjęcia poglądu, że ludzie idą po śmierci do piekła lub do nieba, choć pozbawia on sensu trzy filary chrześcijaństwa: doktrynę o zmartwychwstaniu, powtórnym przyjściu Chrystusa i sądzie ostatecznym.


Po co zmartwychwstanie, jeśli każdy człowiek otrzymuje nagrodę lub karę zaraz po swej śmierci?! Apostoł Paweł dowodzi, że jedyną drogą do wieczności jest zmartwychwstanie (1Kor.15:13-18). Jezus nie mówił o życiu po śmierci, lecz o życiu po zmartwychwstaniu (Mt.22:31-32)

Po co powtórne przyjście Jezusa Chrystusa, jeśli Jego lud już jest w niebie? Jezus obiecał, że zabierze swój lud do nieba kiedy powróci: "W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem i wy byli (J.14:2-3).

Po co sąd, jeśli ludzie otrzymują nagrodę lub karę zaraz po swej śmierci? Biblia uczy, że człowiek otrzyma zapłatę dopiero po zmartwychwstaniu (Łk.14:14). Czytamy, że "Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i wtedy odda każdemu według uczynków jego" (Mt.16:27).


NIEŚMIERTELNOŚĆ DUSZY CZY ZMARTWYCHWSTANIE?


Nieśmiertelność duszy trudno pogodzić z doktryną o zmartwychwstaniu, fundamentalną dla chrześcijaństwa. Filozofowie greccy, propagatorzy bezwarunkowej nieśmiertelności rozumieli to, dlatego na Areopagu przerwali kazanie Pawła, gdy doszedł do kwestii zmartwychwstania i życia wiecznego w materialnym ciele (Dz.17). W ich zrozumieniu życie wieczne polegało na uwolnieniu duszy od ciała.

Stary Testament w ogóle nie używa słowa "nieśmiertelność", ponieważ Izraelici nie akceptowali błędnego konceptu o nieśmiertelnej duszy, dopóki nie ulegli wpływom helleńskim w III/II wieku p.n.e. Everett Ferguson, znawca judaizmu i epoki wczesnochrześcijańskiej napisał:


"Chrześcijańska nadzieja na życie po śmierci, często wyrażana jest słowami 'nieśmiertelność duszy' - frazą, która nigdy nie pojawia się w Piśmie Świętym. Biblijną doktryną jest nauka o zmartwychwstaniu. 'Nieśmiertelność duszy' jest jedynie wynikiem powiązania filozoficznej platońskiej tradycji z ideą zmartwychwstania w pismach Ojców Kościoła."(10)


Wielu wczesnochrześcijańskich przywódców kościoła wywodziło się z greckiego kręgu kulturowego. Ci skądinąd inteligentni i oddani Bogu liderzy kościoła przyjęli koncept bezwarunkowej nieśmiertelności jako fakt, nie poddając go biblijnej ewaluacji. Podobnie było do niedawna we współczesnym chrześcijaństwie. Odkąd jednak poddano tę kwestię badaniom, coraz więcej wybitnych teologów akceptuje biblijny koncept warunkowej nieśmiertelności (np. John Stott, Clark Pinnock, Oscar Cullmann).

Jeden z Ojców Kościoła, Tertulian (150-230 n.e.), doszedł do logicznego wniosku, że jeśli dusza jest nieśmiertelna, to kara dla niezbożnych musi być wieczna.(11) W pewnym uproszczeniu, tak powstał koncept czyśćca oraz wiecznych mąk piekielnych.,,

http://eliasz.dekalog.pl/goscie/dunkel/pieklo.htm

W jednej ze swych homilii Papież powiedział wręcz:

,,Chrystus jest dobrym pasterzem, bo zna człowieka: każdego i wszystkich. Zna ich przez swoją jedyną wiedzę paschalną. Zna nas, ponieważ nas odkupił. Zna nas, ponieważ „zapłacił za nas”: jesteśmy zakupieni za ogromną cenę. Zna nas znajomością i wiedzą bardziej „wewnętrzną”, z tą samą wiedzą, którą on, Syn, zna i obejmuje Ojca i w Ojcu obejmuje nieskończoną prawdę i miłość. I przez udział w tej prawdzie i miłości, czyni nowych nas, w sobie takich samych, synów Jego przedwiecznego Ojca; uzyskuje raz na zawsze zbawienie człowieka: każdego człowieka i wszystkiego, tych, których nikt nie wyrwie z jego ręki. Rzeczywiście, kto mógłby mu ich odebrać? /.../ Kościół ogłasza nam dziś paschalną pewność odkupienia. Pewność zbawienia.,,

https://pl.wikipedia.org/wiki/Apokatastaza

Moim zdaniem to są bardzo mądre słowa i myślę że w pewnym sensie Piekło jest puste bo żaden człowiek nie jest w stanie zniszczyć tego wszystkiego co jest w nim dobre.

Olus - 2017-12-10, 09:34

Piekło - niebiblijne herezje (propaganda Wielkiego Babilonu)
https://www.youtube.com/w...aXNi_HLac&t=23s
Małe ale:tartar to nic innego jak sheol/grób..

Hansel1 - 2017-12-11, 12:37

Oliyahu napisał/a:
Piekło - niebiblijne herezje (propaganda Wielkiego Babilonu)
https://www.youtube.com/w...aXNi_HLac&t=23s
Małe ale:tartar to nic innego jak sheol/grób..


Dziękuję za bardzo mądry film.

Olus - 2017-12-13, 05:09

Do czego to doszło.Spirytyści mają lepsze zrozumienie piekła,szatana i nie tylko.
Oczywiście popełniają to szereg błędów,ale oni nie są "teologami" i nie znają dobrze Pism.
Niestety większa część chrześcijaństwa nie może zrozumieć przez kult człowieka,sekty,indoktrynacje.. tych prostych rzeczy.

Podsumowując piekła nie ma :mrgreen:
Jest grób i gehenna czyli śmierć.
Cała przyjemność po mojej stronie :)
Masz tutaj jeszcze coś temat piekła i szatna.

https://www.youtube.com/watch?v=zjk8T-mrHcc
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
https://youtu.be/mO37lZZHFNA

Hansel1 - 2017-12-19, 13:30

Dziękuję
nike - 2022-02-22, 13:07

Zapraszam do dyskusji o piekle.
Chyba Wybrana w temacie "Czy wiesz" coś o piekle napisała, wiec warto się biblijnie piekłu przyjrzeć .
Zapraszam :-D

Tomasz G - 2022-02-22, 14:33

10 FAKTÓW o PIEKLE o których nie wiesz !

https://youtu.be/8xTcDU-cMAg?list=PLzSHJ3t_p6d9naSws_8wBZytCbv4AfsT2

Wiesława - 2022-02-22, 14:38

Piekło mamy na ziemi i robią je nam inni ludzie, a czasami my sami sobie.
nike - 2022-02-22, 15:01

Podobnie myślę Wiesiu, ale jednak, to co zostało przez wieki w naszych myślach zakodowane, często odgrywa w nas dużą rolę.
Mnie akurat piekło nic nie robi, bo ja za czym się urodziłam to już rodzice przestali w piekło wierzyć, ale wiem z obserwacji, że to jest trudne. Niby w piekło nie wierzą, ale strach przed śmiercią, co bym do piekła nie poszła jest duży i ja to akurat rozumiem.

Wiesława - 2022-02-22, 15:08

nike napisał/a:
Podobnie myślę Wiesiu, ale jednak, to co zostało przez wieki w naszych myślach zakodowane, często odgrywa w nas dużą rolę.
Mnie akurat piekło nic nie robi, bo ja za czym się urodziłam to już rodzice przestali w piekło wierzyć, ale wiem z obserwacji, że to jest trudne. Niby w piekło nie wierzą, ale strach przed śmiercią, co bym do piekła nie poszła jest duży i ja to akurat rozumiem.

To prawda. Ja też nadal tak mam. Jak chcę komuś bardzo dokuczyć (czego i tak za chwilę żałuję) to palnę, że pójdzie do piekła, bo nic gorszego nie mogę wymyślec. Tak nam wpojono i to tkwi. Ja miałam taką ciotkę, dewotkę, fanatyczkę. Ciągle z jakimiś nowymi litaniami, koronkami, modłami do kolejnych świętych przychodziła i mojej mammie nadawała. Ja jej nie lubiłam i nie jeden raz śmiałam się z tego wszystkiego, zadawałam niewygodne pytania to do piekła posyłała mnie za każdym razem. Takie zachowanie, pewnie ona w dobrej wierze chciała mną potrząsnąć, we mnie tylko sprzeciw i przekorę budzi.
Za te wszystkie figurki, figury, obrazki i inne dziadostwo, któym miała mieszkanie wypełnione to kto wie, gdzie jej dusza jest. Może w takim piekle do jakiego wszystkich ochoczo posyłała. Ponoć to się spełnia o czym się marzy :mrgreen: Oczywiście ja jej tego nie życzę. Ani nikomu. Katolicyzm jest straszny.

wybrana - 2022-02-22, 16:07

Wiesława napisał/a:
Piekło mamy na ziemi i robią je nam inni ludzie, a czasami my sami sobie.

Ja bym raczej życie na ziemi nazwała czyściec, taką ponownie daną szansą przepracowania.
Czy wierzę w piekło? Myślę, że istnieje.
Ziemia jest pod duchową władzą jego przywódców.
Dla osoby zbawionej nie mają oni żadnych praw.
Dla niezbawionych może jest wyzszy zarządca z tzw.szkoly życia.
Natomiast ci co całkowicie zatracili się w złu i całkowicie odrzucili Boga - szatan nimi włada.

Chciałabym wierzyć, że piekła nie ma ale z drugiej strony wierzę w sprawiedliwość wyższą.

Biblia dużo w wersetach naucza o piekle.

Również są też świadectwa osób z pogranicza śmierci, którzy twierdzą, że poczuli smak piekła.

Wiesława - 2022-02-22, 16:29

Właśnie przeczytałam artykuł, który dotyka zarówno tego tematu, jak i następnego, o duchu, duszy. Daję namiary i zaznaczam, że pisał go Alfred Palla znany adwentysta
https://www.biblia.info.pl/blog/zycie-po-smierci/

Krystian - 2022-02-22, 20:04

Wiesława napisał/a:
Katolicyzm jest straszny.


Dla bogatych nie jest:
1. Za każde przestępstwo dasz kasę i masz tzw. odpust
2. Nawet jak pójdziesz do czyśćca, to bogaci rodzice mogą wykupić, dając na mszę.

Nawet za życia się można wyspowiadać.
Więc katolik raczej nie trafia do piekła :lol:
:lol: :lol:

Tomasz G - 2022-02-22, 20:10

PIEKŁO i CZYŚCIEC - Wiesław Szkopiński https://youtu.be/8E_JdhoGo6E
Wiesława - 2022-02-23, 12:15

Jak by nie patrzeć obecność piekła w NT jest.
Choćby tu, w Liście Judy: "5 Pragnę zaś, żebyście przypomnieli sobie, choć raz na zawsze wiecie już wszystko, że Pan2, który wybawił naród z Egiptu, następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli; 6 i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie3, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd3 wielkiego dnia; 7 jak Sodoma i Gomora i w ich sąsiedztwie [położone] miasta - w podobny sposób jak one oddawszy się rozpuście i pożądaniu cudzego ciała4 - stanowią przykład przez to, że ponoszą karę wiecznego ognia."


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group