FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

Modlitwa - Czy chcąc się pomodlić, trzeba udać się w szczególne miejsce

Makarios - 2013-01-09, 19:29
Temat postu: Czy chcąc się pomodlić, trzeba udać się w szczególne miejsce
Wielu ludzi regularnie uczęszcza do jakichś budowli religijnych, żeby się tam pomodlić. Niektórzy odbywają dalekie pielgrzymki do różnych sanktuariów. Czy twoim zdaniem modlić się należy tylko w kościele, kaplicy lub innym budynku sakralnym, czy też można to robić w dowolnym miejscu i czasie? Czego uczy Biblia w tej kwestii??
Majorka 1 - 2013-01-22, 13:02

ja modlę się robiąc pranie, kąpiąc się, jadąc samochodem, modle się kiedy czuję taką potrzebę. Nie wiem czemu ale lubie modlić się gdy leżę w wannie. Czasami zamykam się wieczorem w pokoju gdy wszyscy śpią i jest cisza. Nie w każdej chwili mogę się modlić, czasami zaczynam modlitwę jak myję naczynia wtedy poprostu proszę np o siły.
Menia - 2013-02-12, 21:23

...Człowiek nie modli się, aby powiedzieć Bogu to, co On powinien zrobić, ale aby Bóg mu powiedział, co on ma zrobić. - Św. Augustyn

Dla mnie modlitwa jest czymś bardzo intymnym. To moja randka z Bogiem. Z moim Oblubieńcem. Nie zalewam Go potokiem słów, a oczekuję w milczeniu na Jego słowa. Ale moja modlitwa to też i modlitwa uwielbienia, modlitwa dziękczynienia Bogu.

Majorka 1 - 2013-02-17, 19:41

Menia napisał/a:
...Człowiek nie modli się, aby powiedzieć Bogu to, co On powinien zrobić, ale aby Bóg mu powiedział, co on ma zrobić. - Św. Augustyn

Dla mnie modlitwa jest czymś bardzo intymnym. To moja randka z Bogiem. Z moim Oblubieńcem. Nie zalewam Go potokiem słów, a oczekuję w milczeniu na Jego słowa. Ale moja modlitwa to też i modlitwa uwielbienia, modlitwa dziękczynienia Bogu.


Bardzo podoba mi się ten fragment, uważam to za słuszne stwierdzenie. Ale modlitwa to dla mnie jak rozmowa....po prostu mówię Bogu co mi leży na sercu,co czuję, potem pytam co On sądzi na ten temat i proszę aby mówił do mnie....

Axanna - 2013-02-17, 19:59

na mnie pewno znowu bedzie oburzenie, ale uwazam, ze stosowanie takich wyrazow jak "randka" w stosunku do Boga nie jest wlasciwe, aby sie nie rozpisywac powiem tylko, ze Bog to nie koles, a kiedy Jan zobaczyl Pana (opis w Apokalipsie) to oniemal nie utracil przytomnosci ze strachu... Klepanie Boga po ramieniu... lepiej nie powiem co oznacza.

Oczywiscie to tylko moje zdanie i dla pewnych osob (uprzedzajac) podkreslam, ze sie nie uwazam ani za madrzejsza, ani za lepsza, wole jednak do Boga sie zblizac z najwieksza czcia i bojaznia, nie zapominajac sie, iz to jest wielki Majestat.

Zachowujemy zewnetrzne oznaki czci do przedstawicieli ziemskiej wladzy i idac z jakas prosba do odpowiedniej osoby nie myslimy ani o randce, ani o pogawedce na rownych, zas o Bogu tak myslimy. Owszem, jest On naszym Ojcem, a mimo to nalezy Mu sie czesc wieksza, niz naszym ziemskim ojcom, a nawet z nimi rozmawiamy z okreslonym wymaganym przez szacunek dystansem. No chyba ze kiedy bylismy dziecmi go nie zachowywali, ale ja mowie o tych, co juz "na meza wyrosli"...

Zwracanie sie do Boga myslami podczas na przyklad prania, to inna sprawa, uwazam, choc i tu nie mowilabym o randce...

Iwona - 2013-02-17, 20:48
Temat postu: Re: Czy chcąc się pomodlić, trzeba udać się w szczególne mie
Makarios napisał/a:
Wielu ludzi regularnie uczęszcza do jakichś budowli religijnych, żeby się tam pomodlić. Niektórzy odbywają dalekie pielgrzymki do różnych sanktuariów. Czy twoim zdaniem modlić się należy tylko w kościele, kaplicy lub innym budynku sakralnym, czy też można to robić w dowolnym miejscu i czasie? Czego uczy Biblia w tej kwestii??

Ja w tamtym roku byłam na pieszej pielgrzymce. Jakieś 250 km przeszliśmy. Odległość nawet nie jest wielka w porównaniu z innymi pielgrzymkami do Częstochowy (najwięcej mają ci ze Szczecina). Ja szłam z Łowicza. Pielgrzymka była świetnym, duchowym przeżyciem. W tym roku też mam zamiar iść. Z Łowicza szło nas około 900 osób (największą liczbę stanowiła młodzież). Niektórzy mówili mi, że w tamtym roku było znacznie więcej. I tak nasza łowicka pielgrzymka nie jest taka liczna w porównaniu z pielgrzymkami z innych diecezji. Atmosfera była świetna. Poznałam wiele wspaniałych osób, nowe przyjaźnie się zawiązało. Ale najważniejsza jest modlitwa. Ja praktycznie przez cały czas się modliłam. Ogólnie taka pielgrzymka też jest dobra na zdrowie. Trochę większego ruchu i wysiłku fizycznego nie zaszkodzi. Nogi mnie piątego dnia trochę bolały (ogólnie dni było 9), ale dostałam wieczorem dobrą maść i pomogła. Wszelki trud ofiarowałam Panu Bogu. O Nim głównie myślałam ciągle. Poza tym wyniosło się sporo doświadczeń (przede wszystkim duchowych, ale nie tylko), wiele przygód było fajnych. Ogólnie to wrażenia moje są bardzo dobre i będę zawsze miło tą moją pierwszą pielgrzymkę wspominać. Wcale nie żałuję, że poszłam.

Majorka 1 - 2013-02-17, 22:06

Axanna napisał/a:
na mnie pewno znowu bedzie oburzenie, ale uwazam, ze stosowanie takich wyrazow jak "randka" w stosunku do Boga nie jest wlasciwe, aby sie nie rozpisywac powiem tylko, ze Bog to nie koles, a kiedy Jan zobaczyl Pana (opis w Apokalipsie) to oniemal nie utracil przytomnosci ze strachu... Klepanie Boga po ramieniu... lepiej nie powiem co oznacza.

Oczywiscie to tylko moje zdanie i dla pewnych osob (uprzedzajac) podkreslam, ze sie nie uwazam ani za madrzejsza, ani za lepsza, wole jednak do Boga sie zblizac z najwieksza czcia i bojaznia, nie zapominajac sie, iz to jest wielki Majestat.

Zachowujemy zewnetrzne oznaki czci do przedstawicieli ziemskiej wladzy i idac z jakas prosba do odpowiedniej osoby nie myslimy ani o randce, ani o pogawedce na rownych, zas o Bogu tak myslimy. Owszem, jest On naszym Ojcem, a mimo to nalezy Mu sie czesc wieksza, niz naszym ziemskim ojcom, a nawet z nimi rozmawiamy z okreslonym wymaganym przez szacunek dystansem. No chyba ze kiedy bylismy dziecmi go nie zachowywali, ale ja mowie o tych, co juz "na meza wyrosli"...

Zwracanie sie do Boga myslami podczas na przyklad prania, to inna sprawa, uwazam, choc i tu nie mowilabym o randce...



Zgadzam się również z Tobą. Wydaje mi się tylko że koleżanka która opisała modlitwę jako randkę z Bogiem - to chodzilo jej zapewne o to ze modlitwa lub czas na który przeznacza dla Boga to czas szczególny i przygotowuje się do tego itp....Każdy robi to inaczej. Ja np myślami jestem cały czas z Bogiem, często o nim myśle i jak coś robie np wieszam pranie - to coś powiem do Niego, czy zapytam o coś lub poproszę i nie sadzę by Bóg uważał to za coś zlego. Lubie mieć z nim kontakt co chwilę, czuję się wtedy lepiej, bezpieczniej. To tak jak mieszkać z mężem i przebywać z nim cały dzień w domu a odezwać się do niego np o 18 bo wtedy mam czas i ochotę

Axanna - 2013-02-18, 20:01

Majorko, ja sie z Toba zgadzam. Wspomnialam perzeciez, ze sie zwracanie do Boga w roznych sytuacjach to co innego. Podczas pracy sie nie da pasc na kolana i wywyzszac Boga bijac poklony.*

Mi sie tylko wypowiedz Meni tak sie skojarzyla nie za dobrze, bo z jej postow dobitnie wynika, ze lekcewarzy Boze nakazy, ale za to sie z Nim "randkuje"... troche pieszy taka postawa, moze tylko mnie, ale tak juz mam...

* Swoja droga kiedys wpadlam tu do malego sklepiku spozywczego. Tu takie male sklepiki prowadza tzw. "ciapaci" - tak ich Polacy ochrzcili, to roznej masci nie biali ludzie, rozni indianie, muzulmanie, niby nie czarni, ale tez nie biali, srednie tacy. (nie znaczy to ze okreslenie "ciapaty" mi sie podoba, ale jest tu wsrod Polakow bardzo utarte).

Wiec weszlam do sklepiku, patrze, a nikogo nie ma, ani sprzedawcy, ani obslugi. Tak stalam po srodku nie wiedzac co poczac, az po dosc dluzszej chwili (towaru nawalono - bierz co chcesz) zza lady z podlogi podnosi sie mezczyzna i zwraca sie do mnie z pytaniem w czym mi ma pomoc. Dopiero wtedy zauwarzylam na podlodze dywanik na ktorym kleczal...

Dopiero potem ktos mi powiedzial, ze u nich, u muzulman, sa konkretne godziny i nie ma przepros, bedzie kleczal, czhocby swiat sie walil :)

nike - 2013-02-18, 20:23

A jak byś np. w tym czasie mu nakradła torbę, to by tez nie gonił?
AlexK - 2013-02-18, 20:29

nike napisał/a:
A jak byś np. w tym czasie mu nakradła torbę, to by tez nie gonił?

Trzeba spróbować... :)

Axanna - 2013-02-18, 20:33

nie wiem, Nike, mi sie wydaje ze nie, bo tam stalam jak slup dosc dluzsza chwile, myslalam nikogo nie ma i bylam zdumiona, a czegos potrzebowalam, nie pamietam czego i nie chcialo mi sie isc do innego sklepu, wiec czekalam sobie az on wyrosl raptem wprost mi przed nosem, bylam zaskoczona jeszcze wiecej, pewnie komicznie wygladalam z wytrzeczonymi oczyma, bo sie usmiechal...

Kto wie, moze sie modlil a jednym okiem mnie pilnowal, pojecia nie mam, moze i by pogonil, gdyby zakosilam cos, nie wiem... :lol:

klara - 2013-02-19, 08:09

Według mnie modlitwa powinna być szanowana.Tak jak idzie się na rozmowę z szefem .Według mnie nie można byle gdzie i byle jak. Wyobraźcie sobie wizytę w toalecie,akurat więcej czasu skupienie i co zaczynamy rozmowę bo coś nam się przypomniało??? OHYDA!!!Uważam że zawsze można odczekać i rozmawiać modlić się w odpowiednim czasie i miejscu . W ciszy spokoju powagą i szacunkiem.
AlexK - 2013-02-19, 17:28

klara napisał/a:
Według mnie modlitwa powinna być szanowana.Tak jak idzie się na rozmowę z szefem .Według mnie nie można byle gdzie i byle jak. Wyobraźcie sobie wizytę w toalecie,akurat więcej czasu skupienie i co zaczynamy rozmowę bo coś nam się przypomniało??? OHYDA!!!Uważam że zawsze można odczekać i rozmawiać modlić się w odpowiednim czasie i miejscu . W ciszy spokoju powagą i szacunkiem.


Wyobraź sobie, że Bóg jest z nami wszędzie - nawet w toalecie. :)

Makarios - 2013-02-19, 17:31

AlexK napisał/a:
klara napisał/a:
Według mnie modlitwa powinna być szanowana.Tak jak idzie się na rozmowę z szefem .Według mnie nie można byle gdzie i byle jak. Wyobraźcie sobie wizytę w toalecie,akurat więcej czasu skupienie i co zaczynamy rozmowę bo coś nam się przypomniało??? OHYDA!!!Uważam że zawsze można odczekać i rozmawiać modlić się w odpowiednim czasie i miejscu . W ciszy spokoju powagą i szacunkiem.


Wyobraź sobie, że Bóg jest z nami wszędzie - nawet w toalecie. :)

Zgadzam się z Klarą. Toaleta, to nie jest miejsce na modlitwę.

AlexK - 2013-02-19, 17:34

Makarios napisał/a:
AlexK napisał/a:
klara napisał/a:
Według mnie modlitwa powinna być szanowana.Tak jak idzie się na rozmowę z szefem .Według mnie nie można byle gdzie i byle jak. Wyobraźcie sobie wizytę w toalecie,akurat więcej czasu skupienie i co zaczynamy rozmowę bo coś nam się przypomniało??? OHYDA!!!Uważam że zawsze można odczekać i rozmawiać modlić się w odpowiednim czasie i miejscu . W ciszy spokoju powagą i szacunkiem.


Wyobraź sobie, że Bóg jest z nami wszędzie - nawet w toalecie. :)

Zgadzam się z Klarą. Toaleta, to nie jest miejsce na modlitwę.

Ale co ma poradzić ktoś, jeśli nawet w łazience nie może odpędzić myśli o Bogu? :)

Makarios - 2013-02-19, 17:36

AlexK napisał/a:
Makarios napisał/a:
AlexK napisał/a:
klara napisał/a:
Według mnie modlitwa powinna być szanowana.Tak jak idzie się na rozmowę z szefem .Według mnie nie można byle gdzie i byle jak. Wyobraźcie sobie wizytę w toalecie,akurat więcej czasu skupienie i co zaczynamy rozmowę bo coś nam się przypomniało??? OHYDA!!!Uważam że zawsze można odczekać i rozmawiać modlić się w odpowiednim czasie i miejscu . W ciszy spokoju powagą i szacunkiem.


Wyobraź sobie, że Bóg jest z nami wszędzie - nawet w toalecie. :)

Zgadzam się z Klarą. Toaleta, to nie jest miejsce na modlitwę.

Ale co ma poradzić ktoś, jeśli nawet w łazience nie może odpędzić myśli o Bogu? :)

Mówimy o modlitwie w łazience, a nie o myśleniu.

Axanna - 2013-02-19, 18:16

Makarios napisał/a:
AlexK napisał/a:
klara napisał/a:
Według mnie modlitwa powinna być szanowana.Tak jak idzie się na rozmowę z szefem .Według mnie nie można byle gdzie i byle jak. Wyobraźcie sobie wizytę w toalecie,akurat więcej czasu skupienie i co zaczynamy rozmowę bo coś nam się przypomniało??? OHYDA!!!Uważam że zawsze można odczekać i rozmawiać modlić się w odpowiednim czasie i miejscu . W ciszy spokoju powagą i szacunkiem.


Wyobraź sobie, że Bóg jest z nami wszędzie - nawet w toalecie. :)

Zgadzam się z Klarą. Toaleta, to nie jest miejsce na modlitwę.

ludzie czasem nie maja wolnego wystrojonego pokoju na modlitwe, mieszkaja czasem z niewierzaca rodzina, w kazdym pokoju telewizor, magnitofon, zostaje im tylko toaleta i ja takich ludzi nie osadzam. :)

Makarios - 2013-02-19, 18:26

Axanna napisał/a:

ludzie czasem nie maja wolnego wystrojonego pokoju na modlitwe, mieszkaja czasem z niewierzaca rodzina, w kazdym pokoju telewizor, magnitofon, zostaje im tylko toaleta i ja takich ludzi nie osadzam. :)

Jeśli weźmiemy pod uwagę skrajne przypadki, to co innego!

Axanna - 2013-02-19, 18:39

no...
Iwona - 2013-02-19, 22:46

Makarios napisał/a:
AlexK napisał/a:
Makarios napisał/a:
AlexK napisał/a:
klara napisał/a:
Według mnie modlitwa powinna być szanowana.Tak jak idzie się na rozmowę z szefem .Według mnie nie można byle gdzie i byle jak. Wyobraźcie sobie wizytę w toalecie,akurat więcej czasu skupienie i co zaczynamy rozmowę bo coś nam się przypomniało??? OHYDA!!!Uważam że zawsze można odczekać i rozmawiać modlić się w odpowiednim czasie i miejscu . W ciszy spokoju powagą i szacunkiem.


Wyobraź sobie, że Bóg jest z nami wszędzie - nawet w toalecie. :)

Zgadzam się z Klarą. Toaleta, to nie jest miejsce na modlitwę.

Ale co ma poradzić ktoś, jeśli nawet w łazience nie może odpędzić myśli o Bogu? :)

Mówimy o modlitwie w łazience, a nie o myśleniu.

Myślami swymi też możemy kierować modlitwy do Boga.

klara - 2013-02-20, 13:41

Ja mówiłam o toalecie !!!!!! jako o sedesie !!!!!! I jak dla mnie to ohydne.Nie mówię o wystrojonym specjalnie pokoju.Rodzina chyba tez nie jest przeszkodą bo przeciez nie zawsze jest cały dom ludzi. A jak zostaje toaleta przy całej rodzinie wierzącej czy też nie to do kibelka też im się chce prawda i co w trakcie naszej modlitwy w toalecie słyszymy walenie do drzwi " Szybciej bo nie wytrzymam tak". Jestem całym sercem za tym żeby modlitwa była w mijscu godnym w ciszy i skupieniu w szacunku do Boga . Z modlitwą można poczekać na dogodny moment. A myśli zawsze mogą biec do Boga ale czy to jest modlitwa???
Makarios - 2013-02-20, 17:16

klara napisał/a:
A myśli zawsze mogą biec do Boga ale czy to jest modlitwa???

Samo myślenie o Bogu nie jest modlitwą. Niemniej w myślach można się modlić.

Iwona - 2013-02-20, 21:32

Czy można by przestać z tą toaletą? Są poważniejsze sprawy do dyskusji niż to.
A co do myśli to zgadzam się z Makariosem, że w myślach można się modlić. A myśli takie to możemy mieć niezależnie od miejsca.

Makarios - 2013-02-21, 11:21

Iwona napisał/a:

A co do myśli to zgadzam się z Makariosem, że w myślach można się modlić. A myśli takie to możemy mieć niezależnie od miejsca.

Wolałbym żebyś zgadzała się z Pismem Świętym. Prawdą jest jednak, że w Biblii ukazano, jak pewne osoby modliły się w swoim wnętrzu i zostały wysłuchane.

Adam.S - 2013-02-21, 22:16

AlexK napisał/a:
Ale co ma poradzić ktoś, jeśli nawet w łazience nie może odpędzić myśli o Bogu? :)


Każde miejsce jest dobre na modlitwę, dobrze, że się modlimy, kiedy coś nas nęka, ale powinniśmy także pamiętać, aby rozmawiać z naszym Ojcem nawet wtedy, kiedy wszystko układa się dobrze dla naszej duszy. Powinniśmy modlić się w duchu bo Bóg jest duchem.

Iwona - 2013-02-22, 12:59

Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:

A co do myśli to zgadzam się z Makariosem, że w myślach można się modlić. A myśli takie to możemy mieć niezależnie od miejsca.

Wolałbym żebyś zgadzała się z Pismem Świętym. Prawdą jest jednak, że w Biblii ukazano, jak pewne osoby modliły się w swoim wnętrzu i zostały wysłuchane.

Ale ja się zgadzam z Pismem Świętym.

Iwona - 2013-02-22, 13:02

A tak ogólnie to jestem ciekawa jak u was wygląda modlitwa. Czy moglibyście opisać to trochę?
Makarios - 2013-02-22, 17:01

Iwona napisał/a:

Ale ja się zgadzam z Pismem Świętym.

Oj, Iwono. Brak słów :-(

Iwona - 2013-02-23, 14:58

Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:

Ale ja się zgadzam z Pismem Świętym.

Oj, Iwono. Brak słów :-(

No co? To, że pewne rzeczy inaczej rozumiem niż Ty to oznacza, że się z Pismem Świętym nie zgadzam?

Chmu_rka012 - 2013-02-23, 19:59

Chcąc się pomodlić nie trzeba udawać się szczególne miejsca, ale trzeba pamiętać ze modlitwa to nie rozmowa z kolegą lub ze znajomy, modlitwa to zaszczyt dany przez Ojca nam, musi my pamiętać by zawsze odbywała się z przemyśleniem i szacunkiem i przybliżaniem się do Ojca, modlitwa to coś najwspanialszego co dał nam Ojciec wiec szanujmy to.
Makarios - 2013-02-23, 20:33

Iwona napisał/a:
Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:

Ale ja się zgadzam z Pismem Świętym.

Oj, Iwono. Brak słów :-(

No co? To, że pewne rzeczy inaczej rozumiem niż Ty to oznacza, że się z Pismem Świętym nie zgadzam?

Co innego rozumieć inaczej, a co innego mówić coś sprzecznego z Biblią.

Iwona - 2013-02-23, 21:23

Chmu_rka012 napisał/a:
Chcąc się pomodlić nie trzeba udawać się szczególne miejsca, ale trzeba pamiętać ze modlitwa to nie rozmowa z kolegą lub ze znajomy, modlitwa to zaszczyt dany przez Ojca nam, musi my pamiętać by zawsze odbywała się z przemyśleniem i szacunkiem i przybliżaniem się do Ojca, modlitwa to coś najwspanialszego co dał nam Ojciec wiec szanujmy to.

Zgodzę się z tym

Iwona - 2013-02-23, 21:27

Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:
Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:

Ale ja się zgadzam z Pismem Świętym.

Oj, Iwono. Brak słów :-(

No co? To, że pewne rzeczy inaczej rozumiem niż Ty to oznacza, że się z Pismem Świętym nie zgadzam?

Co innego rozumieć inaczej, a co innego mówić coś sprzecznego z Biblią.

Makarios, wybacz, że tak stwierdzę, ale Twoje wyznanie wiary idealne również nie jest....

Axanna - 2013-02-23, 21:44

idealne, Iwono, zadne nie jest, ale gdzies jednak jest granica owego "innego zrozumienia", szukaj jej w Pismie, gdzie pisze balwochwalcy nie wejda, cudzoloznicy nie wejda itp. Nie masz tam "nieidealni nie wejda", tylko balwochwalcy nie wejda - wez Ty sobie to do serca.
Iwona - 2013-02-23, 21:50

Czyli ja jestem bałwochwwalczynią czy też cudzołożniczką według Ciebie?
Axanna - 2013-02-23, 22:47

Iwono, ja Ci tylko cytuje Pismo, wnioski rob sama, zwlaszcza ze wazne jest kim jestes w oczach Boga, a nie w moich.

A jezeli chodzi o moje zdanie, to owszem, jezeli Cie interesuje, uwazam, ze uprawiasz balwochwalstwo poprzez klanianie sie przed balwanami, Biblia mowi o tym bardzo wyrazne i Twoje "inne zrozumienie" niczego tutaj nie zmienia.

Cudzolostwo Ci podaje dlatego, ze jest ono wymienione na rowni z balwochwalstwem - dla ilustracji wazkosci ze tak powiem. Zreszta bywa rowniez i cudzolostwo duchowe, a propos, i modlitwy do zmarlych do niego sie zaliczaja rowniez.

Przykro mi jezeli Ci przykro, ale lepiej niech Ci teraz bedzie przykro z powodu moich slow, niz kiedy staniesz przed Bogiem... Co wiecej piszesz tu po to, aby zwodzic innych nieswiadomych katolikow i zagmatwac ujawniane tutaj prawdy - ale to moje prywatne zdanie.

AlexK - 2013-02-24, 09:06

Axanna napisał/a:
Iwono, ja Ci tylko cytuje Pismo, wnioski rob sama, zwlaszcza ze wazne jest kim jestes w oczach Boga, a nie w moich.

A jezeli chodzi o moje zdanie, to owszem, jezeli Cie interesuje, uwazam, ze uprawiasz balwochwalstwo poprzez klanianie sie przed balwanami, Biblia mowi o tym bardzo wyrazne i Twoje "inne zrozumienie" niczego tutaj nie zmienia.

Cudzolostwo Ci podaje dlatego, ze jest ono wymienione na rowni z balwochwalstwem - dla ilustracji wazkosci ze tak powiem. Zreszta bywa rowniez i cudzolostwo duchowe, a propos, i modlitwy do zmarlych do niego sie zaliczaja rowniez.

Przykro mi jezeli Ci przykro, ale lepiej niech Ci teraz bedzie przykro z powodu moich slow, niz kiedy staniesz przed Bogiem... Co wiecej piszesz tu po to, aby zwodzic innych nieswiadomych katolikow i zagmatwac ujawniane tutaj prawdy - ale to moje prywatne zdanie.


Primo: modlitwa za zmarłych, a nie do zmarłych.
Secundo: czy ty nie widzisz różnicy w czczeniu kawałka papieru, a czczeniu Boga na kawałku papieru?
Tertio: uwierz mi, że każdy katolik ma swój rozum i nie potrzebuje kogoś takiego jak Iwona, żeby go zwodził.
Nie chodzi mi o to, że Iwona kogokolwiek zwodzi. Po prostu pisze to co każdy katolik i tak dobrze wie i w to wierzy...

Axanna - 2013-02-24, 11:59

AlexK napisał/a:
Primo: modlitwa za zmarłych, a nie do zmarłych.

a wasi tzw."swieci" to nie sa zmarli? A Maria nie jest zmarla?
Cytat:

Secundo: czy ty nie widzisz różnicy w czczeniu kawałka papieru, a czczeniu Boga na kawałku papieru?

Bog na zadnych kawalkach nie istnieje. Co wiecej srogo zabronil wytwarzac jakiekolwiek kawalki z proba doklejania ich do Boga, ktory nie ma z nimi nic wspolnego. Twoje "inne zrozumienie" nie czyni balwochwalstwa niebalwochwalstwem.
Cytat:
Tertio: uwierz mi, że każdy katolik ma swój rozum i nie potrzebuje kogoś takiego jak Iwona, żeby go zwodził.
Nie chodzi mi o to, że Iwona kogokolwiek zwodzi. Po prostu pisze to co każdy katolik i tak dobrze wie i w to wierzy...

Nie opowiadaj bajek tak niskiego lotu, droga Alex... wystarczajaco duzo obracalam sie wsrod katolikow i wiem nie gorzej od Ciebie jak bardzo "dobrze wie kazdy katolik w co wierzy"... ble...

AlexK - 2013-02-24, 12:04

Axanna napisał/a:
AlexK napisał/a:
Primo: modlitwa za zmarłych, a nie do zmarłych.

a wasi tzw."swieci" to nie sa zmarli? A Maria nie jest zmarla?

Zacznijmy od tego, że święci żyją teraz w niebie. Nie od parady nazywamy ich świętymi.
Cytat:
Cytat:

Secundo: czy ty nie widzisz różnicy w czczeniu kawałka papieru, a czczeniu Boga na kawałku papieru?

Bog na zadnych kawalkach nie istnieje. Co wiecej srogo zabronil wytwarzac jakiekolwiek kawalki z proba doklejania ich do Boga, ktory nie ma z nimi nic wspolnego. Twoje "inne zrozumienie" nie czyni balwochwalstwa niebalwochwalstwem.

Ten temat już był tyle razy wałkowany...
Cytat:
Cytat:
Tertio: uwierz mi, że każdy katolik ma swój rozum i nie potrzebuje kogoś takiego jak Iwona, żeby go zwodził.
Nie chodzi mi o to, że Iwona kogokolwiek zwodzi. Po prostu pisze to co każdy katolik i tak dobrze wie i w to wierzy...

Nie opowiadaj bajek tak niskiego lotu, droga Alex... wystarczajaco duzo obracalam sie wsrod katolikow i wiem nie gorzej od Ciebie jak bardzo "dobrze wie kazdy katolik w co wierzy"... ble...

Najwyraźniej trafiłaś nie na tych katolików co trzeba. :)

Axanna - 2013-02-24, 12:12

AlexK napisał/a:
Axanna napisał/a:
AlexK napisał/a:
Primo: modlitwa za zmarłych, a nie do zmarłych.

a wasi tzw."swieci" to nie sa zmarli? A Maria nie jest zmarla?

Zacznijmy od tego, że święci żyją teraz w niebie. Nie od parady nazywamy ich świętymi.

nie, droga Alex, zacznij od tego, ze sa to przede wszystkim zmarli i zwarz co Slowo Boze na to.

kto zas zyje a kto nie ponoc w niebie to nic na ten temat nie wiesz, bo nie bylas tam ani Ty, ani Twoj biskup. Wiec pozwolcie ze Bog bez waszej pomocy zrobi sie porzadki w niebie i sam bedzie decydowal kto gdzie ma zyc, czy nie zyc. Zwlaszcza ze was nie prosil o rade.

AlexK - 2013-02-24, 12:28

Axanna napisał/a:
AlexK napisał/a:
Axanna napisał/a:
AlexK napisał/a:
Primo: modlitwa za zmarłych, a nie do zmarłych.

a wasi tzw."swieci" to nie sa zmarli? A Maria nie jest zmarla?

Zacznijmy od tego, że święci żyją teraz w niebie. Nie od parady nazywamy ich świętymi.

nie, droga Alex, zacznij od tego, ze sa to przede wszystkim zmarli i zwarz co Slowo Boze na to.

kto zas zyje a kto nie ponoc w niebie to nic na ten temat nie wiesz, bo nie bylas tam ani Ty, ani Twoj biskup. Wiec pozwolcie ze Bog bez waszej pomocy zrobi sie porzadki w niebie i sam bedzie decydowal kto gdzie ma zyc, czy nie zyc. Zwlaszcza ze was nie prosil o rade.

Zgodzę się z tobą, że te osoby nie żyją już tu na ziemi, ale nie zgodzę się, że nie wiemy kto jest w niebie. Fakt nie wiemy tego w stosunku do zwykłych ludzi: nie wiem, czy moja babcia jest w niebie. Wiem jednak, że święci tam są i pomagają nam zanieść nasze prośby do Boga, szczególnie Matka Boska. Słyszałaś o Licheniu koło Konina? Musiałaś słyszeć. A o tamtejszej "Księdze łask"? Jak ludzie modląc się do Maryi zostali uzdrowieni? Bo proces kanonizacyjny to nie jest stwierdzenie, czy ktoś jest święty czy nie, tylko potwierdzenie, że ktoś jest święty. Np. modlisz się do bł. Jana Pawła II o coś tam, powiedzmy jesteś nieuleczalnie chora. Mocno w to wierzysz, że on ci pomoże i wstawi się za tobą u Boga. I nagle staje się cud! Wtedy zbiera się komisja z lekarzy, którzy stwierdzają, że albo wiedzą, czemu nagle wyzdrowiałaś, albo stwierdzają tylko, że wyzdrowiałaś. Nie wiem jak dokładnie to się dalej odbywa, ale zapewne zbiera się kolejna komisja, która stwierdza cud, a następnie po jakimś czasie (lub po jeszcze kilku cudach) Jan Paweł II zostaje uznanym za świętego.

Axanna - 2013-02-24, 12:42

Zgodze sie w tym wypadku z tym co napisal Turretin na protestantach :

Turretin napisał/a:
W sądzie notorycznemu kłamcy nie daję się wiary.
A KRzK ma na sumieniu mordowanie w imię swoich kłamstw (w pewnym okresie za zaprzeczanie prawdziwości Darowizny Konstantyna karano śmiercią - jak pisze Lord Acton).

Dlatego świadectwo notorycznego kłamcy jakim jest KRzK nie ma żadnego znaczenia.
Świadectwo to ma taką samą rangę jak poniższe:

Cytat:
“Wielebny Rierenberg donosi, że w mieście Aragona żyła szlachetna i piękna Aleksandra, w której zakochali się dwaj młodzieńcy. Pewnego dnia z zazdrości pobili się o nią. Obaj się pozabijali. Ich rodzice tak się tym rozzłościli na młodą dziewczynę, sprawczynię tych nieszczęść, że zabili ją, a ciało wrzucili do studni, odcinając wcześniej głowę. Kilka dni później przechodził tamtędy św. Dominik, który zainspirowany zbliżył się do studni i zawołał: “Aleksandro, chodź tutaj”. Głowa zmarłej natychmiast osiadła na skraju studni, i błagała św. Dominika o wysłuchanie jej spowiedzi. Po wysłuchaniu [spowiedzi], święty udzielił jej komunii w obecności wielkiego tłumu ludzi, a następnie nakazał jej, by powiedziała, dlaczego otrzymała tak wielką łaskę.”

Odpowiedziała, ze chociaż była w stanie grzechu śmiertelnego kiedy jej ucięto głowę, mimo to, ponieważ miała zwyczaj odmawiać święty różaniec, Dziewica zachowała jej życie. Głowa dziewczyny, pełna życia, pozostała na skraju studni przez dwa dni przed oczami wielu ludzi, a następnie dusza poszła do czyśćca. Lecz piętnaście dni później dusza Aleksandry pojawiła się św. Dominikowi, jasna i piękna niczym gwiazda, i powiedziała mu, że jednym z najpewniejszych środków uwolnienia dusz z czyśćca jest odmawianie różańca w ich intencji.



Czyli krótko mówiąc - cuda te mają znacznie niższą rangę od bajek Ezopa, ponieważ bajki Ezopa miały także sensowny morał - dotyczący naszego życia. A cuda rozpowszechnianie przez KrzK mają na celu nabijanie kasy KRzK. Nijak się do Biblii mają.

Jak dasz KrzK wolną rękę, to nagle pojawi się mnóstwo cudów - jak chociażby takie w Polsce XVII i XVIII wieku:
Cytat:
Nie było domu magnatów lub majętnego obywatela, żeby po śmierci pana lub pani dusza nie pokazywała się to księżom, to sługom obojga płci, to zakonnikom bawiącym w tym domu, i nie żądała, by sukcesorowie czynili fundusze i hojne ekspensa na nabożeństwa, ku poratowaniu jej zbawienia.” (A. Moszczyński, Pamiętnik do historyi polskiej w ostatnich latach panowania Augusta III i pierwszych Stanisława Poniatowskiego, Warszawa 1905, s. 18.)

AlexK - 2013-02-24, 13:06

A jak to się ma do tego co napisałam?
Axanna - 2013-02-24, 14:04

bardzo duzo, wystarczy otworzyc oczy.
Makarios - 2013-02-24, 18:01

AlexK napisał/a:
Wiem jednak, że święci tam są i pomagają nam zanieść nasze prośby do Boga, szczególnie Matka Boska.

A z którego fragmentu Biblii się o tym dowiedziałaś?

AlexK napisał/a:
Słyszałaś o Licheniu koło Konina?
Ja słyszałem. Poganie czcili tam bożka "licho", stąd nazwa Licheń. Podobno zdarzały się tam wówczas cuda.
AlexK - 2013-02-24, 19:52

Makarios napisał/a:
AlexK napisał/a:
Wiem jednak, że święci tam są i pomagają nam zanieść nasze prośby do Boga, szczególnie Matka Boska.

A z którego fragmentu Biblii się o tym dowiedziałaś?

AlexK napisał/a:
Słyszałaś o Licheniu koło Konina?
Ja słyszałem. Poganie czcili tam bożka "licho", stąd nazwa Licheń. Podobno zdarzały się tam wówczas cuda.

Oj Makariosie...
1. Nie wszystko jest zapisane w Biblii (lub ja o tym nie wiem).
2. Najwyraźniej nic nie wiesz o Licheniu skoro tak mówisz...

Iwona - 2013-02-24, 20:37

Axanna napisał/a:
Iwono, ja Ci tylko cytuje Pismo, wnioski rob sama, zwlaszcza ze wazne jest kim jestes w oczach Boga, a nie w moich.

A jezeli chodzi o moje zdanie, to owszem, jezeli Cie interesuje, uwazam, ze uprawiasz balwochwalstwo poprzez klanianie sie przed balwanami, Biblia mowi o tym bardzo wyrazne i Twoje "inne zrozumienie" niczego tutaj nie zmienia.

Cudzolostwo Ci podaje dlatego, ze jest ono wymienione na rowni z balwochwalstwem - dla ilustracji wazkosci ze tak powiem. Zreszta bywa rowniez i cudzolostwo duchowe, a propos, i modlitwy do zmarlych do niego sie zaliczaja rowniez.

Przykro mi jezeli Ci przykro, ale lepiej niech Ci teraz bedzie przykro z powodu moich slow, niz kiedy staniesz przed Bogiem... Co wiecej piszesz tu po to, aby zwodzic innych nieswiadomych katolikow i zagmatwac ujawniane tutaj prawdy - ale to moje prywatne zdanie.

Axanna, ja nie wiem ile razy mi tu przyjdzie jeszcze to pisać. Bałwanów nie czczę. NIE CZCZĘ obrazów. Oddaje cześć natomiast OSOBIE, którą ten obraz przedstawia. To nie jest to samo co czczenie obrazów. Co do cudzołóstwa to ja go nie popełniam.

Cytat:
a wasi tzw."swieci" to nie sa zmarli? A Maria nie jest zmarla?

żyją w niebie nasi święci.

Iwona - 2013-02-24, 20:39

AlexK napisał/a:
Makarios napisał/a:
AlexK napisał/a:
Wiem jednak, że święci tam są i pomagają nam zanieść nasze prośby do Boga, szczególnie Matka Boska.

A z którego fragmentu Biblii się o tym dowiedziałaś?

AlexK napisał/a:
Słyszałaś o Licheniu koło Konina?
Ja słyszałem. Poganie czcili tam bożka "licho", stąd nazwa Licheń. Podobno zdarzały się tam wówczas cuda.

Oj Makariosie...
1. Nie wszystko jest zapisane w Biblii (lub ja o tym nie wiem).
2. Najwyraźniej nic nie wiesz o Licheniu skoro tak mówisz...

Ja odnoszę wrażenie, że jemu to się większość rzeczy kojarzy tylko z pogaństwem

Axanna - 2013-02-24, 21:02

Iwona napisał/a:

Axanna, ja nie wiem ile razy mi tu przyjdzie jeszcze to pisać. Bałwanów nie czczę. NIE CZCZĘ obrazów. Oddaje cześć natomiast OSOBIE, którą ten obraz przedstawia.

oddawanie czci osobie przedstawionej na obrazie jest balwochwalstwem Iwono, czy Tobie sie podoba czy nie, cytowalam Ci Slowo Boze wielokrotnie w tym temacie, ze podobizny sa obrzydliwoscia dla Boga i ten kto je w ogole wytwarza i przed nimi kleka rowniez, wiec nie wciskaj w kolko basni jak to Ty nie upawiasz balwochwalstwa, bo uprawiasz, oddajac wlasnie czesc przed obrzydliwoscia dla Boga - podobizna.
Cytat:
żyją w niebie nasi święci.

tyle ze Bog nie prosil Cie o zarzadzenie zmarlymi... a nawet w niebie jeszcze nie bylas. Wzywanie zas zmarlych jest obrzydliwoscia. Tak mowi Slowo Boze.

AlexK - 2013-02-24, 21:04

A jeszcze tak pro po bałwochwalstwa.
Bałwochwalstwo jest pochodnym słowem wyrazy bałwan (wiem co piszę - profil humanistyczny zobowiązuje :) ). Cechą bałwanów jest to, że po zimie znikają, są nietrwałe. Nawet gdzieś w Biblii jest napisane, że bałwany zostaną starte w proch (nie umiem teraz podać gdzie). Z tego wynika, że bożki (bałwany) nie są bogami wiecznymi i trwałymi; są tylko wymysłem ludzi. Bóg Jahwe, Jezus są wieczni i nic ich nie zniszczy. Tak samo święci, z Maryją na czele, mają już życie wieczne i nic tego nie zmieni, bo prawo nie działa wstecz (podejrzewam, że Boskie również). Jeżeli Bóg nie jest bałwanem, to czy aby na pewno czczenie go przez obrazy jest bałwochwalstwem? Przecież obrazy (posągi) nie przedstawiają bałwana, tylko nasze wyobrażenie Jedynego i Prawdziwego Boga. Jeżeli ty to nazywasz bałwochwalstwem, no to wybacz...
A tak na marginesie: bałwochwalstwo to również zbytnie przywiązanie do spraw doczesnych kosztem Boga...

Axanna - 2013-02-24, 21:12

Deu 27:15 bw "Przeklęty mąż, który zrobi podobiznę rzeźbioną lub laną, obrzydliwość dla Pana, dzieło rąk rzemieślnika, i ustawi go w ukryciu. A cały lud odezwie się i powie: Amen."

Isa 40:18-21 bw "(18) Z kim więc porównacie Boga i jakie podobieństwo mu przeciwstawicie? (19) Czy bałwana, którego ulał rzemieślnik, a złotnik powlókł złotem i przylutował srebrne łańcuszki?............................

AlexK - 2013-02-24, 21:22

Axanna napisał/a:
Deu 27:15 bw "Przeklęty mąż, który zrobi podobiznę rzeźbioną lub laną, obrzydliwość dla Pana, dzieło rąk rzemieślnika, i ustawi go w ukryciu. A cały lud odezwie się i powie: Amen."

Isa 40:18-21 bw "(18) Z kim więc porównacie Boga i jakie podobieństwo mu przeciwstawicie? (19) Czy bałwana, którego ulał rzemieślnik, a złotnik powlókł złotem i przylutował srebrne łańcuszki?............................

A ty znów to samo.
"On jest obrazem Boga niewidzialnego" (Kol 1, 15)
(23) aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. [J 5, 23]

Jezus jest obrazem Boga. Więc czczenie Jezusa przez obraz jest czczeniem samego Boga.

Iwona - 2013-02-24, 21:25

AlexK napisał/a:
Axanna napisał/a:
Deu 27:15 bw "Przeklęty mąż, który zrobi podobiznę rzeźbioną lub laną, obrzydliwość dla Pana, dzieło rąk rzemieślnika, i ustawi go w ukryciu. A cały lud odezwie się i powie: Amen."

Isa 40:18-21 bw "(18) Z kim więc porównacie Boga i jakie podobieństwo mu przeciwstawicie? (19) Czy bałwana, którego ulał rzemieślnik, a złotnik powlókł złotem i przylutował srebrne łańcuszki?............................

A ty znów to samo.
"On jest obrazem Boga niewidzialnego" (Kol 1, 15)
(23) aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. [J 5, 23]

Jezus jest obrazem Boga. Więc czczenie Jezusa przez obraz jest czczeniem samego Boga.

No chyba komentarza tu już dodawać nie muszę

Axanna - 2013-02-24, 21:27

AlexK napisał/a:
Axanna napisał/a:
Deu 27:15 bw "Przeklęty mąż, który zrobi podobiznę rzeźbioną lub laną, obrzydliwość dla Pana, dzieło rąk rzemieślnika, i ustawi go w ukryciu. A cały lud odezwie się i powie: Amen."

Isa 40:18-21 bw "(18) Z kim więc porównacie Boga i jakie podobieństwo mu przeciwstawicie? (19) Czy bałwana, którego ulał rzemieślnik, a złotnik powlókł złotem i przylutował srebrne łańcuszki?............................

A ty znów to samo.
"On jest obrazem Boga niewidzialnego" (Kol 1, 15)
(23) aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. [J 5, 23]

Jezus jest obrazem Boga. Więc czczenie Jezusa przez obraz jest czczeniem samego Boga.

szanowna, Twoja sofistyka zaczyna nieco dzialac mi na nerwy, szczerze mowiac, bo miej odrobine sumienia i nie krecz az tak bezczelnie.

Wizerunki - cytowalam Ci przed oczy - sa obrzydliwoscia dla Boga, Pan Jezus zas nigdy takim wizerunkiem nie byl, nigdy nie byl czyms co ma oczy a nie widzi, uszy a nie slyszy, wiec Twoje proby przyrownac Pana do obrzydliwosci sa conajmniej podle.

AlexK - 2013-02-24, 21:30

Axanna napisał/a:
AlexK napisał/a:
Axanna napisał/a:
Deu 27:15 bw "Przeklęty mąż, który zrobi podobiznę rzeźbioną lub laną, obrzydliwość dla Pana, dzieło rąk rzemieślnika, i ustawi go w ukryciu. A cały lud odezwie się i powie: Amen."

Isa 40:18-21 bw "(18) Z kim więc porównacie Boga i jakie podobieństwo mu przeciwstawicie? (19) Czy bałwana, którego ulał rzemieślnik, a złotnik powlókł złotem i przylutował srebrne łańcuszki?............................

A ty znów to samo.
"On jest obrazem Boga niewidzialnego" (Kol 1, 15)
(23) aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. [J 5, 23]

Jezus jest obrazem Boga. Więc czczenie Jezusa przez obraz jest czczeniem samego Boga.

szanowna, Twoja sofistyka zaczyna nieco dzialac mi na nerwy, szczerze mowiac, bo miej odrobine sumienia i nie krecz az tak bezczelnie.

Wizerunki - cytowalam Ci przed oczy - sa obrzydliwoscia dla Boga, Pan Jezus zas nigdy takim wizerunkiem nie byl, nigdy nie byl czyms kto ma oczy a nie widzi, uszy a nie slyszy, wiec Twoje proby przyrownac Pana do obrzydliwosci sa conajmniej podle.

Twoje bezmyślne cytowanie w kółko tego samego też nieźle gra mi na nerwach, niczym Bethoven lub Mozart.
Podałam ci cytat z listu do Kolosan: "On jest obrazem Boga niewidzialnego". Czemu zaprzeczasz Biblii, mówiąc, że Jezus nigdy takim wizerunkiem nie był?

Iwona - 2013-02-24, 21:37

Dziewczyny, proszę o trochę spokoju w dyskusjach. Opanujcie się trochę.
Axanna - 2013-02-24, 22:08

Axanna napisał/a:
Wizerunki - cytowalam Ci przed oczy - sa obrzydliwoscia dla Boga, Pan Jezus zas nigdy takim wizerunkiem nie byl, nigdy nie byl czyms co ma oczy a nie widzi, uszy a nie slyszy...

AlexK napisał/a:
Podałam ci cytat z listu do Kolosan: "On jest obrazem Boga niewidzialnego". Czemu zaprzeczasz Biblii, mówiąc, że Jezus nigdy takim wizerunkiem nie był?

Myslalam ze rozmawiam z osoba sprawna umyslowo... tak czy owak slusznie powiedzialam ze:
proby przyrownac Pana do obrzydliwosci, co maja oczy a nie widza itp., sa conajmniej podle

Iwona - 2013-02-24, 23:04

Axanna, zostaw AlexK w spokoju
Axanna - 2013-02-25, 08:37

Iwono, ja nie jestem u Ciebie w domu, prosze wiec abys zaniechala swoje zapedy do ustawiania innych po katach. Tu jest forum dyskusyjne biblijne, jezeli ktos otwarcie klamie w zywe oczy, inny ktos ma prawo o tym powiedziec. Kneblem idz wymachiwac gdzie indziej, dobrze?
nike - 2013-02-25, 10:39

Być wizerunkiem Boga, nie oznacza, być namalowanym na papierze. Tutaj nie o traki wizerunek chodzi
Podobieństwo do swojego, ojca objawia się tez w charakterze, w jednym zrozumieniu, w myślach takich samych.
Dziecko które ceni swoich rodziców i jest im posłuszne jest wizerunkiem swoich rodziców, bo dziecko postępuje tak jak życzą sobie dobrzy rodzice.

Axanna - 2013-06-16, 14:08

w kwestii obrzydliwosci dla Boga chodzi nie o wizerunki rodzicow przez dzieci, ale o malowidla i balwany :-/
Iwona - 2013-06-17, 11:49

Ja w tym roku planuję iść na pielgrzymkę do Częstochowy na pieszo.
nike - 2013-06-17, 11:57

Cytat:
Iwona, Ja w tym roku planuję iść na pielgrzymkę do Częstochowy na pieszo.


Mogłabyś mi powiedzieć Iwonko co zyskasz idąc na pielgrzymkę, oprócz przyjemności, towarzystwa, i przyjaciół? :-D

Iwona - 2013-06-17, 13:55

nike napisał/a:
Cytat:
Iwona, Ja w tym roku planuję iść na pielgrzymkę do Częstochowy na pieszo.


Mogłabyś mi powiedzieć Iwonko co zyskasz idąc na pielgrzymkę, oprócz przyjemności, towarzystwa, i przyjaciół? :-D

chciałabym, aby to tak łatwo było w słowach wyrazić....
Na pielgrzymce jest super

Axanna - 2013-06-17, 15:31

tedy czy nie jest lepiej na jakas wyceiczke sie wybrac nad morze czy cos, niz sie kurzyc niewiadomo po co po drogach?
Iwona - 2013-06-17, 19:55

Super przygody na pielgrzymkach są. Poza tym to jest czas, który można ofiarować Bogu. I te wszelkie trudy również Jemu się ofiaruje
Axanna - 2013-06-17, 20:31

trzeba raczej Bogu ofiarowac to, czego On pragnie i o czym dal wyraz w swoim Slowie, a nie to co nam sie w glowie uroilo i ot bedziemy sie "trudzic", czego Bog ani nie kazal, ani nie wspominal...
Iwona - 2013-06-17, 20:44

No, ale co złego jest w ofiarowaniu czegoś od siebie?
nike - 2013-06-17, 22:20

Iwona, Niczego złego Iwonko w pielgrzymce nie ma. Piszesz,ze tę pielgrzymkę chcesz ofiarować Bogu ale czy Bóg od nas wymaga takiej ofiary?
Bogu to mamy ofiarować siebie, a nie pielgrzymkę, bo Bogu to ona do niczego nie jest potrzebna.

Henryk - 2013-06-18, 07:23

Iwona napisał/a:
No, ale co złego jest w ofiarowaniu czegoś od siebie?

Iwono.
A ja mogę ofiarować Bogu swoją wyprawę na Giewont?
Strasznie chciałbym tam być!
Takie połączenie przyjemnego z pożytecznym(?).
Jak myślisz? możliwe to?

A może pobyt nad jeziorem w kaszubskich lasach...
Bywałem tam kilkadziesiąt lat temu...
O! To warto ofiarować Bogu. :shock:

nike - 2013-06-18, 09:08

Henryk, Juz w lipcu właśnie do Zdunowic jadę z rodzinką heheh.
Iwona - 2013-06-18, 13:57

nike napisał/a:
Iwona, Niczego złego Iwonko w pielgrzymce nie ma. Piszesz,ze tę pielgrzymkę chcesz ofiarować Bogu ale czy Bóg od nas wymaga takiej ofiary?
Bogu to mamy ofiarować siebie, a nie pielgrzymkę, bo Bogu to ona do niczego nie jest potrzebna.

No ale czy nie można coś dobrowolnie ofiarować?
Dla przykładu chcąc wyrazić wdzięczność za coś...

Krystian - 2013-06-18, 16:54

Iwona,

Cytat:
No ale czy nie można coś dobrowolnie ofiarować?
Dla przykładu chcąc wyrazić wdzięczność za coś...


oczywiście, że można, tylko nie rozumiem dlaczego to ma być piesza wycieczka do Częstochowy?

Gedeon - 2013-06-18, 20:36

Iwona napisał/a:

No ale czy nie można coś dobrowolnie ofiarować?
Dla przykładu chcąc wyrazić wdzięczność za coś...

Ale komu chcesz tę wdzięczność wyrazić?

Axanna - 2013-06-18, 20:46

wedlug mnie jak juz ktos chce cos ofiarowac, to niech idzie umyc okna w domu opieki, przynajmniej porzytek z tego jest, a co komu da ze bedziesz zasuwac to pojecia zielonego nie mam :roll:
Iwona - 2013-06-19, 00:01

Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:

No ale czy nie można coś dobrowolnie ofiarować?
Dla przykładu chcąc wyrazić wdzięczność za coś...

Ale komu chcesz tę wdzięczność wyrazić?

Bogu

Gedeon - 2013-06-19, 09:34

Iwona napisał/a:
Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:

No ale czy nie można coś dobrowolnie ofiarować?
Dla przykładu chcąc wyrazić wdzięczność za coś...

Ale komu chcesz tę wdzięczność wyrazić?

Bogu

Przecież będziesz klękać przed obrazem kobiety, zwanej przez katolików Marią. To jak okażesz wdzięczność Bogu?

Majorka 1 - 2013-06-27, 15:41

Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:
Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:

No ale czy nie można coś dobrowolnie ofiarować?
Dla przykładu chcąc wyrazić wdzięczność za coś...

Ale komu chcesz tę wdzięczność wyrazić?

Bogu

Przecież będziesz klękać przed obrazem kobiety, zwanej przez katolików Marią. To jak okażesz wdzięczność Bogu?


Właśnie Iwona, w Częstochowie jest obraz Maryii i tam idący podążają by klękać pod jej wielkim obrazem - kogokolwiek on przedstawia.....wiec mnienam że idziesz ofiarować siebie Maryii...

Krystian - 2013-06-27, 16:17

Majorka 1,

Cytat:
Właśnie Iwona, w Częstochowie jest obraz Maryii i tam idący podążają by klękać pod jej wielkim obrazem - kogokolwiek on przedstawia.....wiec mnienam że idziesz ofiarować siebie Maryii...


słusznie Majorka tylko po tych Twoich kropkach dodał bym
a nie Bogu

Iwona - 2013-06-27, 22:28

Majorka 1 napisał/a:
Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:
Makarios napisał/a:
Iwona napisał/a:

No ale czy nie można coś dobrowolnie ofiarować?
Dla przykładu chcąc wyrazić wdzięczność za coś...

Ale komu chcesz tę wdzięczność wyrazić?

Bogu

Przecież będziesz klękać przed obrazem kobiety, zwanej przez katolików Marią. To jak okażesz wdzięczność Bogu?


Właśnie Iwona, w Częstochowie jest obraz Maryii i tam idący podążają by klękać pod jej wielkim obrazem - kogokolwiek on przedstawia.....wiec mnienam że idziesz ofiarować siebie Maryii...

Ja już to dawno temu zrobiłam. Ofiarowałam się pierwszy raz Maryi jak byłam dzieckiem małym, ale to było w domu rodzinnym na modlitwie.

Iwona - 2013-06-27, 22:29

Krystian napisał/a:
Majorka 1,

Cytat:
Właśnie Iwona, w Częstochowie jest obraz Maryii i tam idący podążają by klękać pod jej wielkim obrazem - kogokolwiek on przedstawia.....wiec mnienam że idziesz ofiarować siebie Maryii...


słusznie Majorka tylko po tych Twoich kropkach dodał bym
a nie Bogu

Bogu to jeszcze bardziej się ofiaruję i zawierzam.
Całkowicie, ile się da.

Wiesław S. - 2013-07-04, 14:35

Iwona napisał/a:
Krystian napisał/a:
Majorka 1,

Cytat:
Właśnie Iwona, w Częstochowie jest obraz Maryii i tam idący podążają by klękać pod jej wielkim obrazem - kogokolwiek on przedstawia.....wiec mnienam że idziesz ofiarować siebie Maryii...


słusznie Majorka tylko po tych Twoich kropkach dodał bym
a nie Bogu

Bogu to jeszcze bardziej się ofiaruję i zawierzam.
Całkowicie, ile się da.


Widziałem już gdzieś to pytanie, które teraz chcę postawić Iwona Tobie. Myślę, że należy je w tym miejscu zadać... Pokaż jedno miejsce, gdzie jest wzmianka, że należy modlić się do Marii? I jeszcze jedno...Do kogo modlił się Jezus, i jego uczniowie, i do kogo modliła się Maria kiedy była jeszcze na ziemi, oraz, jaki wzór modlitwy pozostawił Jezus? Przecież apostołowie Jezusa prosili Go, aby ich nauczył się modlić? Na co wskazuje fragment z (Mateusza 6:9-15)? Gdzie jest może jakiś inny wzór jak ten, który pozostawił sam Syn Boży?

KropelkaRosy - 2013-07-29, 18:40

Modlic sie mozna w kazdym miejscu.


konik polny - 2013-07-29, 20:59

Trzeba też wiedzieć do kogo i jak.
Iwona - 2013-07-29, 21:16

Wiesław S. napisał/a:
Iwona napisał/a:
Krystian napisał/a:
Majorka 1,

Cytat:
Właśnie Iwona, w Częstochowie jest obraz Maryii i tam idący podążają by klękać pod jej wielkim obrazem - kogokolwiek on przedstawia.....wiec mnienam że idziesz ofiarować siebie Maryii...


słusznie Majorka tylko po tych Twoich kropkach dodał bym
a nie Bogu

Bogu to jeszcze bardziej się ofiaruję i zawierzam.
Całkowicie, ile się da.


Widziałem już gdzieś to pytanie, które teraz chcę postawić Iwona Tobie. Myślę, że należy je w tym miejscu zadać... Pokaż jedno miejsce, gdzie jest wzmianka, że należy modlić się do Marii? I jeszcze jedno...Do kogo modlił się Jezus, i jego uczniowie, i do kogo modliła się Maria kiedy była jeszcze na ziemi, oraz, jaki wzór modlitwy pozostawił Jezus? Przecież apostołowie Jezusa prosili Go, aby ich nauczył się modlić? Na co wskazuje fragment z (Mateusza 6:9-15)? Gdzie jest może jakiś inny wzór jak ten, który pozostawił sam Syn Boży?

My się modlimy do Boga. Jeśli chodzi o te maryjne modlitwy to one wszystkie kierowane są do Boga Ojca. Wierzymy, że Maryja jest w niebie i tam żyje. Można więc poprosić Ją by uprosiła dla nas łaskę o coś. W Kanie Galilejskiej Jezus wysłuchał modlitwy Maryi. Poza tym została natchniona Duchem Świętym, więc nie była zwykłą osobą. Jezus sam jest Bogiem, więc do Niego kierujemy modlitwy. Apostołowie i św. Paweł prosili innych żyjących o modlitwę

Iwona - 2013-07-29, 21:16

KropelkaRosy napisał/a:
Modlic sie mozna w kazdym miejscu.

Obrazek

Owszem

Axanna - 2013-07-29, 21:20

Iwonko, a zacytuj, gdzie apostolowie prosili zmarlych o modlitwe, albo gdzie prosili Maryje - bo sie powolujesz na Pismo niby, ale sie cos nic nie kojarze :roll:
nike - 2013-07-29, 23:15

Iwona,
Cytat:
My się modlimy do Boga. Jeśli chodzi o te maryjne modlitwy to one wszystkie kierowane są do Boga Ojca.


Naprawdę, a ta też?

Pod Twoją obronę
Pod Twoją obronę uciekamy się,
święta Boża Rodzicielko,
naszymi prośbami racz nie gardzić
w potrzebach naszych,
ale od wszelakich złych przygód
racz nas zawsze wybawiać,
Panno chwalebna i błogosławiona.
O Pani nasza,
Orędowniczko nasza,
Pośredniczko nasza,
Pocieszycielko nasza.
Z Synem swoim nas pojednaj,
Synowi swojemu nas polecaj,
swojemu Synowi nas oddawaj.
Amen.


Gdzie w tej modlitwie jest słowo Bóg

Cytat:
Wierzymy, że Maryja jest w niebie i tam żyje.


Ja też w to wierzę.

Cytat:
Można więc poprosić Ją by uprosiła dla nas łaskę o coś.


Zacytuj tekst z Pisma Świętego,że mówisz zgodnie z Pismem Świętym.

Cytat:
W Kanie Galilejskiej Jezus wysłuchał modlitwy Maryi.


Możesz zacytować tę modlitwę, bo mam trudności z odnalezieniem.

Cytat:
Poza tym została natchniona Duchem Świętym, więc nie była zwykłą osobą.


Kiedy podaj tekst biblijny, [nie mówię o pięćdziesiatnicy]

Cytat:
Jezus sam jest Bogiem, więc do Niego kierujemy modlitwy.


Podaj logiczny tekst,że Jezus w Biblii jest nazwany Bogiem Jehową., lub Jahwe jak wolisz

Cytat:
Apostołowie i św. Paweł prosili innych żyjących o modlitwę


Żyjących tak, ale nie trupow.

Iwona - 2013-07-30, 10:51

Nike, przytoczyłaś jedną z najstarszych chrześcijańskich modlitw chrześcijańskich i najstarszą maryjną. Archeolodzy w Egipcie natrafili już na ślady jej odmawiania pochodzące z III wieku. Sam ten tekst mógł być jeszcze starszy (nie mamy oryginalnego zapisu).

Pytasz gdzie jest w tej modlitwie słowo "Bóg"
Cytat:
święta Boża Rodzicielko

Wyraźnie ten zwrot wskazuje na Bóstwo Jezusa bo przecież Maryja jest Tą Jego Rodzicielką, Matką. Tu jest, że Bogiem jest Jezus. Widać, że w starożytności wierzyli w to chrześcijanie, a my tą wiarę zachowaliśmy do naszych czasów

Cytat:
Orędowniczko nasza,

oręduje, czyli wstawia się za nami

Cytat:
Z Synem swoim nas pojednaj,
Synowi swojemu nas polecaj,
swojemu Synowi nas oddawaj.
Amen.

To wyraźnie oddaje do kogo Maryja zanosi swoje prośby. A kim jest Jej Syn to napisałam powyżej.


Modlitwę tą odmawiam codziennie

Cytat:
Możesz zacytować tę modlitwę, bo mam trudności z odnalezieniem.

Sorki, miało być "prośby". Pomyliłam słówko. No, ale to nic, przecież modlitwa to rozmowa z Bogiem. Kim jest Jezus to już pisałam

Cytat:
Kiedy podaj tekst biblijny, [nie mówię o pięćdziesiatnicy]

Przed pięćdziesiątnicą (choć i o niej myślałam) to przecież Gabriel powiedział, że Jezus będzie z Ducha Świętego poczęty, a Duch Święty na Nią zstąpi.

Cytat:
Podaj logiczny tekst,że Jezus w Biblii jest nazwany Bogiem Jehową., lub Jahwe jak wolisz

A gdzie ja piszę, że Jezus jest Jahwe?
Wyjaśnić Ci jaka jest u nas definicja Trójcy Świętej?

Cytat:
Żyjących tak, ale nie trupow.

Dusze jak żyją to też trupy?

nike - 2013-07-30, 12:10

Podaj mi teksty biblijne, a nie swoje opowiastki oki.
ametyst - 2013-07-30, 12:57

Modlitwa z Bogiem powinna być rozmową dwóch znajomych osób. Jeżeli znamy Boga to z nim rozmawiamy i nieraz przedstawiamy prośby i podziękowania które nazwane są wtedy modlitwą. Rozmowa z Bogiem jest dwukierunkowa. Jeżeli ktoś zwraca się do Boga a Bóg nie odpowiada to dalsza rozmowa nie ma sensu bo świadczy o tym że Bóg nie chce nas słyszeć. Gdy ktoś powtarza wierszyki do Boga lub innych osób zmarłych i liczy te "modlitwy" to jest to kpina z Boga.
Aby Bóg nas wysłuchał musimy najpierw poznać go i postępować tak jak On sobie życzy, wtedy możemy liczyć na odpowiedź Boga.
Jezus zalecał taką modlitwę:Mat. 6:6-8
6. Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.
7. A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani.
8. Nie bądźcie do nich podobni,
gdyż wie Bóg, Ojciec wasz, czego potrzebujecie, przedtem zanim go poprosicie.
(BW)

radek - 2022-03-31, 09:01

Mniejsze znaczenie ma forma, niż przekaz. Źródłem potencjału dźwięku nie jest jego kształt, lecz intencja z jaką powstaje. Modlimy się nie językiem, lecz sercem. Długotrwałe niszczenie stawia coraz wyższe wymagania źródlanej Miłości

1Kor 13:2 BT5 "Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadł wszelką wiedzę, i wiarę miał tak wielką, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał - byłbym niczym."

Krystian - 2022-03-31, 14:47

radek napisał/a:
Modlimy się nie językiem, lecz sercem.


Pierwsi Chrystianie też się modlili na językach, choc na pewno też brało udział ich serce.
Chyba znasz werset Radku jak się czasem modlili na językach?

radek - 2022-03-31, 15:41

Krystian napisał/a:
radek napisał/a:
Modlimy się nie językiem, lecz sercem.


Pierwsi Chrystianie też się modlili na językach, choc na pewno też brało udział ich serce.
Chyba znasz werset Radku jak się czasem modlili na językach?


Krystianie, a skąd modlący dobiera słowa używane podczas modlitwy?

Łk 6:45 BT5 "Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta."

Jeśli mowa buduje w Prawdzie, to będzie miejsce do zamieszkania, lecz jeśli mowa nie ma korzenia wiary, to jej owoce odziedziczy inny, który rzeczywiście buduje w Prawdziwej mądrości

Łk 6:47-48 BT5 "Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. (48) Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, wezbrana rzeka uderzyła w ten dom, ale nie zdołała go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany."

Mat 13:20-21 BT5 "Posiane na grunt skalisty oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; (21) ale nie ma w sobie korzenia i jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje."

Mat 25:29 BT5 "Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma."

Krystian - 2022-03-31, 16:56

Ok Radku, ale dlaczego nie odpowiadasz, że pierwsi uczniowie Pana Jezusa modlili się na językach.
Jestem przekonany, że werset znasz.
Ty nie tylko Koran znasz, ale Biblię również.

Henryk - 2022-03-31, 18:20

Krystian napisał/a:
Pierwsi Chrystianie też się modlili na językach, choc na pewno też brało udział ich serce.
Chyba znasz werset Radku jak się czasem modlili na językach?

A ja nie znam wersetu, który mówił by o jakieś modlitwie "na językach".
Czym jest ten "język" na którym modlili się?
Jakaś ambona, podwyższenie, estrada? :shock:
Nie myślę, abyś chciał powiedzieć że stali na języku. Tak przecież nie da się. :!:

radek - 2022-03-31, 20:09

Krystian napisał/a:
pierwsi uczniowie Pana Jezusa modlili się na językach


Są wersy

1Kor 13:8 BP "Miłość nigdy nie ustaje, chociaż dar przemawiania z natchnienia Bożego zaniknie, chociaż dar modlenia się w obcych językach przeminie, chociaż wiedzy zabraknie."

1Kor 14:4 BP "Ten, kto modli się w obcych językach, buduje tylko siebie, podczas gdy mówiący z natchnienia Bożego - całe zgromadzenie."

Henryk - 2022-03-31, 23:37

radek napisał/a:
Są wersy

Radku- podane przez Ciebie wersety znam.
Jednak tam wyraźnie pisze "w obcym języku".
Nie "na językach", lecz w obcym języku!
Dla mnie jest to zasadnicza różnica!

1Kor 14:27 BP "Obcymi językami niech modlą się kolejno dwaj lub najwyżej trzej, a jeden niech tłumaczy."
1Kor 14:27 STERN "Jeśli używa się daru języków, niech będzie to dwóch, najwyżej trzech, a każdy po kolei; i niech ktoś tłumaczy."
Dar posługiwania się obcym językiem był po to, aby zanieść Radosną Nowinę do innych narodów.
Bez sensu byłoby, gdybym pisał to po Koreańsku i nikt tego by nie tłumaczył.

radek - 2022-04-01, 07:50

Henryk napisał/a:
radek napisał/a:
Są wersy

Radku- podane przez Ciebie wersety znam.
Jednak tam wyraźnie pisze "w obcym języku".
Nie "na językach", lecz w obcym języku!


Wydawało mi się, że pytanie Krystiana miało charakter literalny, a nie ideowy, bo przecież zgodził się, że serce uczestniczy w procesie modlitwy. Ideowo trudno się zgodzić, żeby język modlił się bez serca, natomiast literalnie są wersy, które podałem

Iz 29:13-14 BT5 "Wyrzekł Pan: Ponieważ ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie; ponieważ jego cześć dla Mnie jest tylko wyuczonym przez ludzi zwyczajem, (14) dlatego właśnie Ja ponowię niezwykłe działanie cudów i dziwów wobec tego ludu: zaginie mądrość jego mędrców, i rozum jego myślicieli zaniknie."

Henryk - 2022-04-01, 10:33

radek napisał/a:


Wydawało mi się, że pytanie Krystiana miało charakter literalny, a nie ideowy, bo przecież zgodził się, że serce uczestniczy w procesie modlitwy. Ideowo trudno się zgodzić, żeby język modlił się bez serca, natomiast literalnie są wersy, które

Modlitwa to nie "proces", a świadoma rozmowa z potężnym i Miłosiernym Stwórcą.

Nie Radku. Chodzi mi o zwrot „mówić (modlić się) na językach”. Jest tam przyimek „na”.
Mogę wyrażać coś językiem, gestem, jednak nie mogę wyrazić się „na geście”.
Nie sądzę także, aby to miało coś wspólnego z formalizmem-> czyli modlitwą jako wyuczonym bezmyślnym zwyczajem, bez zastanawiania się nad wypowiadanymi słowami. Taka pusta modlitwa bez wiary.

Są ludzie, którzy twierdzą, że modlą się nie w obcym języku- zrozumiałym dla kogoś, lecz modlą się „na języku”, czyli w takim, którego nikt nie jest w stanie przetłumaczyć.
Modlący taki wpada w trans i zaczyna wypowiadać najdziwniejsze słowa bez składu i ładu.
Są to słowa zaczerpnięte z różnych języków, często także dzikie zwierzęce odgłosy, jęki, wzdychania, a modlący poci się i trzęsie jak epileptyk.
Takiej modlitwy byłem świadkiem!
Czy tak modlili się chrześcijanie?

radek - 2022-04-01, 10:52

Henryk napisał/a:
Modlitwa to nie "proces", a świadoma rozmowa z potężnym i Miłosiernym Stwórcą


Może być procesem sądowym

Mat 12:36 BT5 "A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu."

Co do reszty, należałoby spytać Krystiana co miał na myśli, bo "na językach" mogło znaczyć precyzyjnie zacytowany fragment, lub też zawarty w tej frazie przyimek "na" może być świadomie użytym aparatem precyzującym, który to zabieg często stosuję ja sam

J 7:51 BT5 "Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw nie przesłucha i zbada, co on czyni?"

Krystian - 2022-04-01, 14:02

radek napisał/a:
1Kor 14:4 BP "Ten, kto modli się w obcych językach, buduje tylko siebie, podczas gdy mówiący z natchnienia Bożego - całe zgromadzenie."


Widać Radku, że Chrystianie modlili się na językach.
Był też na pewno ktoś, kto je wykładał.
Henryk wciska kit, że języki były tylko potrzebne do zaniesienia poganom dobrą nowinę.
Jednak ten werset co zapodałeś Radku przeczy - co twierdzi Henryk.

Henryk - 2022-04-01, 14:17

Krystian napisał/a:
Widać Radku, że Chrystianie modlili się na językach.

Krystianie- jest różnica pomiędzy modlitwą "na językach", a modlitwą "w obcym języku"?
Będę wdzięczny za wyjaśnienie.

Pokoja - 2022-04-01, 22:51

radek napisał/a:
Krystian napisał/a:
pierwsi uczniowie Pana Jezusa modlili się na językach


Są wersy

1Kor 13:8 BP "Miłość nigdy nie ustaje, chociaż dar przemawiania z natchnienia Bożego zaniknie, chociaż dar modlenia się w obcych językach przeminie, chociaż wiedzy zabraknie."

1Kor 14:4 BP "Ten, kto modli się w obcych językach, buduje tylko siebie, podczas gdy mówiący z natchnienia Bożego - całe zgromadzenie."


Treść 1 Koryntian 14:1-4, 27 na podstawie Konkordancji Stronga i komentarz:
SŁUŻBA BOGU DLA TCHNIENIA SPOSOBU ŻYCIA


1Kor. 14:1. Dążcie do miłości, ubiegajcie się gorliwie, aby bardziej być prorokami tchnienia życia.
2. Ponieważ językiem opowiadać tajemnice, to nie ludziom opowiadać, ale Bogu, ponieważ żaden nie pojmuje tchnienia opowiadania.
3. Ale ten będący prorokiem ludziom, mówi budowaniem, wezwaniem, pociechą.
4. Ten mówiący językiem, samego siebie buduje; ale ten będący prorokiem, zbór buduje.
być prorokami tchnienia życia
– Oznacza to pragmatyczne przekazywanie Bożego sposobu życia;
językiem opowiadać tajemnice (…) Bogu – Nie oznacza to opowiadania Bogu cząstkowych tajemnic wiary, otrzymanych od niego. Takie opowiadanie oznacza, działanie dla Boga, dla wykonania jego woli, a nie ludzkiej;
żaden nie pojmuje tchnienia opowiadania – Nikt, cieleśnie usposobiony nie może pojąć sposobu tchnienia w człowieka pobudek do działania do opowiadania, tym bardziej w sytuacji, gdy jest lekceważony, wyśmiewany, sarkastycznie prześladowany, a jednak z przekonaniem coś przekazuje. On jednak rozumie, że wolą Bożą jest, aby to czynił dala kogoś potrzebującego;
mówiący językiem – Językiem cząstkowych tajemnic wiary, a nie obcym narodowo językiem. Cząstkowe tajemnice wiary były potrzebne, gdyż dzięki połączeniu wielu w jedną logiczną całość można było prorokować ku zbudowaniu zboru, wezwaniu osób do odpowiedniego sposobu życia i pocieszenia słabych.
27. Czy ktoś językiem między stronnictwami mówi? Według dwóch albo trzech, to samo najliczniejszym tłumaczcie.
- Między stronnictwami, przekazującymi cząstkowe tajemnice wiary, czy między przekazującymi informację, a słuchaczami z różnych języków narodowych nie mówi tylko mówca, lecz towarzyszy im tłumacz. W przypadku przekazywania cząstkowych tajemnic wiary, dla ukształtowania poznania w danej sprawie należy je oprzeć na dwóch, albo trzech świadectwach (Mat. 18:16), pozwalających osiągnąć jednolite pole poznania.

Treść 1 Koryntian 14:1-4, 27 na podstawie BG i Konkordancji Stronga:
SŁUŻBA BOGU DLA TCHNIENIA SPOSOBU ŻYCIA


BIBLIA GDAŃSKA
Cytat:
1Kor. 14:1. Naśladujcie (1377) miłości (26), starajcie się usilnie (2206) o dary duchowne (4152); lecz najwięcej (3123), abyście (2443) prorokowali (4395).
2. Albowiem (1063) kto (3588) mówi (2980) językiem (1100) obcym, nie (3756) ludziom (444) mówi (2980), ale (235) Bogu (2316); bo (1063) żaden nie (3762) słucha (191), lecz on duchem (4151) mówi (2980) tajemnice (3466).
3. Ale (1161) kto (3588) prorokuje (4395), mówi (2980) ludziom (444) zbudowanie (3619) i napominanie (3874), i pociechę (3889).
4. Kto (3588) językiem (1100) obcym mówi (2980), samego siebie (1438) buduje (3618); ale (1161) kto (3588) prorokuje (4395), ten zbór (1577) buduje (3618).

27. Jeźli (1535) kto (5100) językiem (1100) mówi (2980), niech to będzie po (2596) dwóch (1417) albo (2228) najwięcej (4118) po trzech (5140), i to na (303) przemiany (3313), a jeden (1520) niech tłumaczy (1329).



Objaśnienia: słowo dodane - (+)
słowo pominięte - (-) lub /-)
słowo zamienione - (…/z)

CD objaśnień do tłumaczenia tekstu Pisma Świętego na podstawie Konkordancji Stronga
http://biblos.feen.pl/vie...p=113815#114113
http://biblos.feen.pl/vie...start=30#116687

Na podst. K.S. do badania
Kod:
1Kor. 14:1. Dążcie do (1377) miłości (26), ubiegajcie się gorliwie (2206), aby (2443) bardziej (3123) być prorokami (4395) tchnienia życia (4152).
2. Ponieważ (1063) językiem (1100) opowiadać (2980) tajemnice (3466 t. wiary), to (3588) nie (3756) ludziom (444) opowiadać (2980), ale (235) Bogu (2316), ponieważ (1063) żaden nie (3762) pojmuje (191) tchnienia (4151) opowiadania (2980).
3. Ale (1161) ten (3588) będący prorokiem (4395), mówi (2980) ludziom (444) budowaniem (3619), wezwaniem (3874), pociechą (3889).
4. Ten (3588) mówiący (2980) językiem (1100), samego siebie (1438) buduje (3618); ale (1161) ten (3588) będący prorokiem (4395), zbór (1577) buduje (3618).

27. Czy (1535) ktoś (5100) językiem (1100) między (303) stronnictwem (3313) mówi (2980)? Według (2596) dwóch (1417) albo (2228) trzech (5140), to samo (1520) najliczniejszym (4118) tłumaczcie (1329).

Krystian - 2022-04-01, 23:10

Henryk napisał/a:
Krystianie- jest różnica pomiędzy modlitwą "na językach", a modlitwą "w obcym języku"?


Co nie zmienia faktu, że Chrystianie to praktykowali.
I wcale nie chodziło tylko o to, aby opanować obcy język, aby nieść ewangelię obcym narodom.
Pokoja powyżej słusznie zauważył, że chodziło o pewne tajemnice i zbudowanie danego zboru.

Henryk - 2022-04-02, 09:36

Krystian napisał/a:
Co nie zmienia faktu, że Chrystianie to praktykowali.
I wcale nie chodziło tylko o to, aby opanować obcy język, aby nieść ewangelię obcym narodom.

Nie odpowiadasz na pytanie. Muszę w takim razie sam sobie poszukać odpowiedzi. :-(
Zacznijmy od tego czym jest glosolalia?
Cytat:
Glosolalia, jako zjawisko czasem określane jest jako „ekstatyczne uniesienie”, próba nieświadomego wymawiania dźwięków przypominających jakiś język, będąc w stanie jakiegoś podekscytowania. Glosolalia czasem mylona jest z ksenoglosją, która jest biblijnym „darem języków.” Podczas gdy glosolalia jest mamrotaniem w jakimś nieistniejącym języku, ksenoglosja jest umiejętnością płynnego posługiwania się istniejącym językiem przez osobę, która wcześniej się go nie uczyła.

Poza tym, podczas gdy ksenoglosja nie jest wrodzoną czy naturalną umiejętnością, badania nad glosolalią pokazują, że jest to wyuczone zachowanie. Badania przeprowadzone przez Luterańskie Centrum Medyczne wskazują, że glosolalia jest czymś czego można się nauczyć, gdy udzieli się „nowej osobie” kilku prostych wskazówek.
https://www.gotquestions....glosolalia.html

To, że niektórzy w ten sposób zewnętrznie manifestowali (i nadal to robią) swą religijność, nie oznacza że uzyskiwali pochwałę takich zachowań.
Nigdzie w Biblii nie spotkałem się z pochwałą wydawania nieartykułowanych dźwięków. :shock:

Jedno, jedyne miejsce które może komuś sugerować jakiś pozytyw, to te:
1Kor 14:4 BGN "Kto mówi językiem samego siebie buduje; zaś ten, co prorokuje buduje zgromadzenie wybranych."
Jeśli to komuś poprawia samopoczucie, pomimo że sam nie rozumie co wypowiada… niech sobie rozmawia… Najlepiej po cichu (!), gdy obecni są inni.

Apostoł wyraził się precyzyjnie i z wielką wyrozumiałością:
1Kor 14:19 PSZ "W czasie wspólnych spotkań wolę jednak powiedzieć pięć słów zrozumiałych, pomocnych innym, niż dziesięć tysięcy słów w niezrozumiałym języku."
Można być w wielkiej ekstazie, uniesieniu, ale może równocześnie to być mądre i rozumne zauroczenie.
1Kor 14:15 BGN "Zatem, co się dzieje? Będę się modlił duchem, ale będę się także modlił rozumem; będę śpiewał duchem, ale będę także śpiewał rozumem."
Podczas modlitwy cały czas musi być obecny rozum!

Jestem osobiście całkowicie przekonany, że apostoł wypowiadając słowa:
 "Czy też niech ktoś mówi językiem ze dwóch, albo najwięcej trzech i to na przemian, a jeden niech tłumaczy." 1Kor 14:27 BGN
- Krytykował w bardzo kulturalny i empatyczny sposób tych, który hałasowali i czynili zamieszanie podczas nabożeństw, a których nikt nie rozumiał i nie potrafił przetłumaczyć.
Piszesz dalej:
Cytat:
Pokoja powyżej słusznie zauważył, że chodziło o pewne tajemnice i zbudowanie danego zboru.

Pokoji w zasadzie nie czytam, dla swego zdrowia duchowego i psychicznego, jednak apostoł Paweł pisał, coś innego:
1Kor 14:4 BGN "Kto mówi językiem samego siebie buduje; […].
Zbór rozwija się tylko wtedy, gdy społeczność rozumie, co się do nich mówi.

wybrana - 2022-04-02, 10:08

Podzielam Henryku twoje zdanie.
Kiedyś uczestniczyłam w Nabożenstwie pewnego Zboru. Gdy Pastor mówił kazanie, to dwie kórki tak gdakały aż się przekrzykiwały. Po Nabożeństwie spytałam jednej, czy rozumiała wypowiadane słowa? Odpowiedziała, że nie rozumie. Było to dla mnie flustrujące doświadczenie.
A co jeżeli ich słowa, to były przekleństwa a one je bez świadomości wypowiadały?
Nie widziałam w tym działania Ducha Świętego, bo zagłuszały Pastora, który mówił kazanie.
Gdy dowiedziałam się, że jedna z nich doprowadziła do rozwodu syna tylko dlatego, że synowa była katoliczką i nie zważając na to, że to małżeństwo już posiadało dziecko. Była bardzo modląca i przekonana o swojej świętości lecz ja świętości w jej życiu nie widziałam zbyt dużo.
To swoim życiem i swoimi wyborami poświadczamy, czy mamy wewnątrz Światło czy ciemność.

Pokoja - 2022-04-02, 23:08

Jeszcze raz chcę zwrócić uwagę, że w 1Kor. 14:4 brak jest słowa "obcym". Kto posiada Konkordancję Stronga, ten z łatwością może to sprawdzić. Dlaczego dodano słowo, którego Ap. Paweł nie użył? Tak działa tajemna moc nieprawości, że jeden coś bezprawnie przemyci, a inny naiwny idzie w zaparte, twierdząc bezpodstawnie, że tak właśnie nauczał Ap. Paweł, dlatego gotów jest iść z zamkniętymi oczami, aby nie zadać sobie trudu, dla sprawdzenia tego. Tak powstaje zaślepienie i ignorancja.
http://biblos.feen.pl/vie...start=90#116813
1Kor. 14:4. Ten mówiący językiem, samego siebie buduje; ale ten będący prorokiem, zbór buduje.
mówiący językiem
– Językiem cząstkowych tajemnic wiary, a nie obcym narodowo językiem. Cząstkowe tajemnice wiary były potrzebne, gdyż dzięki połączeniu wielu w jedną logiczną całość można było prorokować ku zbudowaniu zboru, wezwaniu osób do odpowiedniego sposobu życia i pocieszenia słabych. Tak więc to mówienie językiem różnych, cząstkowych tajemnic wiary, połączonych w jednolity przedmiot wiary było i jest wstępem do ukształtowania mowy proroczej, która wtedy może służyć już całemu zborowi, a nie tylko jakiemuś stronnictwu/grupie. Tworzenie stronnictw w zborze, prowadzi do jego rozbicia.
samego siebie buduje – Wynika to z respektowania zasady, którą Ap. Paweł podał w Flp. 3:15,16. Zachęcał on tam do trwania w jedności, ale z poszanowaniem także cząstkowej odmienności. Zalecał to w tej nadziei, że Bóg we właściwym czasie objawi: W jakim celu są różnice w wyrażaniu cząstkowych prawd wiary, świadectw wiary? Tak więc do pewnego czasu, osoba wyrażająca cząstkową tajemnicę wiary, sama siebie buduje, według zasady:

Zasiejesz w duchu to zbierzesz w myśli/ rozumowaniu;
Zasiejesz w myśli to zbierzesz w mówieniu językiem cząstkowej tajemnicy wiary;
Zasiejesz w mówieniu powyższym językiem to zbierzesz w prorokowaniu zborowi.

Prorokowanie zborowi jest oparte na połączeniu różnych prawd cząstkowych w jeden przedmiot nauczania, jako wspólny mianownik, zrozumiały dla całego zboru, a nie tylko dla jakiejś grupki w nim, lub poza nim.

Henryk - 2022-04-03, 05:48

Pokoja napisał/a:
Jeszcze raz chcę zwrócić uwagę, że w 1Kor. 14:4 brak jest słowa "obcym". Kto posiada Konkordancję Stronga, ten z łatwością może to sprawdzić. Dlaczego dodano słowo, którego Ap. Paweł nie użył? Tak działa tajemna moc nieprawości, że jeden coś bezprawnie przemyci, a inny naiwny idzie w zaparte, twierdząc bezpodstawnie, że tak właśnie nauczał Ap. Paweł, dlatego gotów jest iść z zamkniętymi oczami, aby nie zadać sobie trudu, dla sprawdzenia tego. Tak powstaje zaślepienie i ignorancja.

Nie tylko Pokoja wie, co podano w 4-tym wersecie.
Ten czwarty werset jest fragmentem większej myśli, obejmującej także i dalsze wersety.
1Kor 14:4 RAK "Kto mówi językiem, samego siebie buduje; a kto prorokuje, Zbór buduje."
A o jaki język chodzi, jest to prosto i przystępnie dla każdego wytłumaczone w dalszych zadaniach:
1Kor 14:19 PSZ "W czasie wspólnych spotkań wolę jednak powiedzieć pięć słów zrozumiałych, pomocnych innym, niż dziesięć tysięcy słów w niezrozumiałym języku."
lub inny przekład:
1Kor 14:19 WSP "Mimo to, gdy jestem na nabożeństwie, wolę wygłosić pięć zrozumiałych zdań, aby pouczyć obecnych, niż dziesięć tysięcy słów w natchnionym, ale niezrozumiałym języku."
Tak więc ten „język” z czwartego wersetu jest językiem niezrozumiałym, obcym, i tłumacz zasadnie i dla jasności tekstu dodał sowo: „obcy język”.

A co do „tajemnicy nieprawości”, to właśnie tu mamy doskonały przykład. :-(
Zarzuty do zupełnie uzasadnionej ingerencji w tekst, a jednocześnie samemu się dodaje:
„Językiem cząstkowych tajemnic wiary”- co już zupełnie nie ma uzasadnienia!

Ta moc jest dlatego „tajemna”, bo niezauważalna przez większość.
Stopniowo wprowadza się nowe myśli, usuwając poprzednie, a jednak właściwe.
Coraz to nowsze nauki, poglądy, wreszcie „dogmaty wiary”.
Dziś ludzie modlą się do relikwii, chodzą na kolanach przed obrazy i uważają, że spełniają wolę Boga.
Niektórzy, potrafią nawet ofiarować samego Jezusa na ołtarzu!

Wiesława - 2022-04-03, 11:17

Modlić można się zawsze i wszędzie.Jeśli jakąkolwiek czynność codzienną poświęcamy Bogu, robimy ją w imię boże to także jest modlitwa. Zachwyt nad pięknem świata wyrażony w myślach jako dziękczynienie także jest modlitwą. Nie walczcie o słówka, tym bardziej przytaczane przez Pawła.
Pokoja - 2022-04-03, 19:44
Temat postu: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Każdy sam może wniknąć i zauważyć, że w mówieniu językiem innym nie chodziło o obcy język narodowo, lecz o język cząstkowych tajemnic wiary. W tamtym czasie wystarczyło w trzech językach napisać na tabliczce nad krzyżem, aby wszyscy rozumieli. Wcześniej Żydzi z diaspory i prozelici z narodów, przybywali na święta doroczne i byli w stanie się porozumieć w greckim (uniwersalnym koine), lub aramejskim.
http://biblos.feen.pl/vie...79f5f7f0#116838
1Kor. 14:4. Ten mówiący językiem, samego siebie buduje; ale ten będący prorokiem, zbór buduje.

mówiący językiem
– Językiem cząstkowych tajemnic wiary, a nie obcym narodowo językiem.

Cytat:
1Kor. 14:19. A wszakże (235) we (1722) zborze (1577) wolę (2309) pięć (4002) słów (3056) zrozumiale (3563) przemówić (2980), abym (2443) i drugich (243) nauczył (2727), niżeli (2228) dziesięć tysięcy (3463) słów (3056) językiem (1100) obcym. (BG)


Kod:
1Kor. 14:19. Wszakże (235) w (1722) zborze (1577) chcę (2309) pięcioma (4002) słowami (3056) mądrości (3563) przemówić (2980), aby (2443) nauczać (2727), niż (2228) dziesięć tysięcy (3463) słów (3056) językiem (1100) innym (243).    (KS)


1Kor. 14:19. Wszakże w zborze chcę pięcioma słowami mądrości przemówić, aby nauczać, niż dziesięć tysięcy słów językiem innym.

mądrości (3563)[/color] – określenie to ma tu szczególne znaczenie, gdyż ozncz: umysł, rozum, intelekt; rozsądek, mądrość; myśl, myślenie, uwaga; usposobienie, sposób myślenia; myśl, zamiar. Tym sposobem nie wyraża się jakiś prawd cząstkowych, chociaż mających swoje znaczenie, ale bez przeprowadzenia odpowiedniego postępowania dedukcyjnego, teologicznego nie nadaje się to do przedmiotowego nauczania w zborze, który potrzebuje, aby mu przkazywano myśl spójną ku budowaniu go.

Ponadto jest to w wielkiej zgodzie z treścią 1Kor. 14:27
27. Czy ktoś językiem między stronnictwami mówi? Według dwóch albo trzech, to samo najliczniejszym tłumaczcie.
W zborze służącym Chrystusowi nie można dopuszczć do tworzenia się stronnictw, 1Kor. 3:1-4; 11:17-22, 27-29.

Pokoja - 2022-04-03, 19:49

Wiesława napisał/a:
Modlić można się zawsze i wszędzie.Jeśli jakąkolwiek czynność codzienną poświęcamy Bogu, robimy ją w imię boże to także jest modlitwa. Zachwyt nad pięknem świata wyrażony w myślach jako dziękczynienie także jest modlitwą. Nie walczcie o słówka, tym bardziej przytaczane przez Pawła.

Tak jest :-D
Modlitwa jest szczerym pragneniem serca, wyrażonym słowami, lub bez słów. Bóg wczuwa sie w pobudki naszych serc. W takim rodzaju modlitwy można trwać ustawicznie, Rz. 8:26

Wiesława - 2022-04-03, 19:52

Pokoja napisał/a:

mówiący językiem – Językiem cząstkowych tajemnic wiary, a nie obcym narodowo językiem.

Dokładnie tak samo rozumiem tą sprawę.

Pokoja - 2022-04-03, 22:04
Temat postu: Aktywność Ducha Świętego Boga Ojca w dniu Pięćdziesiątnicy
Treść Dziejów Apostolskich 2:1-18 na podstawie Konkordancji Stronga i komentarz:

Przejawy aktywności Ducha Świętego Boga Ojca w dniu Pięćdziesiątnicy


Dz. 2:1. A w czasie dnia pięćdziesiątnicy, byli wszyscy razem do samego zakończenia.
Dz. 1:12-15

2. Więc powstała niespodziewanie z powodu nieba wieść, jak gdyby była przyniesiona gwałtownym wiatrem; napełniła cały dom, gdzie siedzieli.

Niespodziewanie z powodu nieba
– Za sprawą nieba, czyli dzięki zrozumieniu nauki Pisma Świętego ST i nauki Chrystusa, Chrystusowcy zaczęli rozumieć rzeczywistość Nowego Wieku, Am. 3:7,8; Dz. 2:16, Jan. 16:12-15)
wieść – Nowina poniekąd zapowiadana w Biblii), Joel. 2 rozdz. O wielkich dziełach Bożych, a w tym o znaczeniu cierpienia i o zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Po otrzymaniu Ducha Świętego Boga Ojca, tchniętego przez zmartwychwstałego Chrystusa Jezusa (J. 20:22,23), uczniowie jego w czterdziestu dniach otrzymali zrozumienie poszczególnych prawd Słowa Bożego, Łuk. 24:25-27. Dzięki temu ta wieść, rozprzestrzeniła się w dniu Pięćdziesiątnicy;

jak gdyby była przyniesiona gwałtownym wiatrem – Wieść ta rozprzestrzeniała się w sposób niekontrolowany, jak wiatr, Jan. 3:3-8,11-21. Wieści tej nikt nie mógł zatrzymać, tak jak wiatru. Innym nie wiadomo było skąd przychodzi i dokąd idzie, Dz. 4:1-3,13,31)
napełniła cały dom - 120 uczniów zgromadzonych w dniu Pięćdziesiątnicy, stanowili reprezentację całego domu (Świątyni Bożej), fundament Zboru Bożego, Efz. 2:20;

3. A tym samym, zjawiły się w widzeniu języki, podobnie jak płomienia; jeden ten sam dzielili między sobą, przebywał dla każdego.

zjawiły się w widzeniu języki
– Stało się to nie tyle w dniu Pięćdziesiątnicy, co w okresie czterdziestu dni z Dz. 1:3-5. Zaczęli już je pojmować, ale musieli czekać do Pięćdziesiątnicy, aby zgodnie z nakazem Pana Jezusa (Dz. 1:8), rozpocząć publiczne nauczanie, dla kontynuowania jego dzieła, 2Kor. 5:16-21;
podobnie jak płomienia – Języki płomienia, pochodzą z jednego ognia. Podobnie języki cząstkowych tajemnic wiary, pochodzą z jednego Ducha Świętego Boga Ojca. Dzięki temu ludzie prości, Dz. 4:13,19,20; 5:34,38,39; 22:3,12, zrozumieli; otworzyły się im pisma, Łuk. 24:25-27,31,32.

4. Więc wszystkich razem, napełnił Duch Świętego; w miarę tego jak sam Duch pozwalał wypowiadać, zaczęli rozmawiać różnymi językami.

- Wszyscy otrzymali moc, autorytet i upoważnienie do działania w rzeczywistości Nowego Wieku i reprezentowania jej przed światem (jako reprezentanci Królestwa Chrystusowego) dzięki mądrości z góry pochodzącej, Kol. 1:13; Jak. 3:17,18,
Dz.Ap. 4:31. A gdy skończyli modlitwę, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże.
Zaczęli rozmawiać językami tajemnic Bożej wiary, różną mocą dzielić się między sobą, mową zrozumiałą.

5. A byli w Jeruzalemie przebywający Żydowie, mężowie pobożni, z każdego narodu pod niebem.
6. Powstała mowa, a ona wprawiła w zakłopotanie, że zeszło się mnóstwo pojmować; Każdy jeden, sam opowiadał odpowiednie mowy.

- Cząstkowe poznanie i mówienie o nim między sobą było podstawą do kształtowania uporządkowanego, przedmiotowego pojmowania Ewangelii z nauczania Pana Jezusa Chrystusa.

7. A zdumiewali się, dziwili się, mówiąc: Nie! Oto to mówimy; Nie wszyscy są Galilejczykami!
8. Więc jak my, każdy pojmujemy nasze odpowiednio, wydane mowy?
9. Partowie, Medowie, Elamici, zamieszkujący Mezopotamię, Judeę, Kapadocję, Pont, Azję,
10. Frygię, Pamfilię, Egipt, teren Libii, naprzeciw Cyreny; Rzymianie bawiący w obcym mieście; Żydowie, osiedleńcy w obcych krajach;
11. Kreteńczycy, Arabowie, pojmujemy nasze mowy tych samych, wzniosłych opowiadań Bożych.

- Tekst w wierszu 9 i 10 (do słowa Cyreny) odnosi się do ludności Imperium Medo – Perskiego, nadal zamieszkującej na terytorium Imperium Rzymskiego, ale jako prozelici, wyznającej Judaizm. Imperium Medo – Perskie za czasów Cyrusa, pozwoliło Żydom na powrót z niewoli babilońskiej do swojej ojczystej ziemi i na odbudowę Świątyni w Jeruzalem oraz na wznowienie tam służby zakonnej. Później za namiestnika Nehamiasza, pozwoliło na odbudowę murów miasta. Wiele ludu z narodów, jako prozelici Judaizmu, stanęło w walce po stronie Żydów za czasów króla Aswerusa, gdy Haman chciał ich zniszczyć.

Za czasów Aleksandra Macedońskiego na przeważającej części podbitego terytorium Imperium Medo – Perskiego, zapanowała kultura Hellenistyczna i język grecki (koine). Nie chodzi więc w Dz. 2:9-11 o zwrócenie uwagi na różne języki narodowe, lecz na prozelitów Judaizmu, którzy zgromadzali się na wcześniejszych świętach. Rozumieli więc, co na nich do nich, mówili kapłani i prorocy. Tam też zamieszkiwali Żydzi (osiedleńcy w obcych krajach), wymienieni odrębnie w w. 10. Aby wszyscy w czasie Paschy, mogli się zapoznać z napisem na krzyżu z Panem Jezusem, wystarczyło powtórzyć go w trzech językach (greckim, łacińskim i aramejskim).
Rzymianie po sprzymierzeniu się z Żydami za Edomity, króla Heroda gościli tam, a następnie Palestynę uczynili swoją prowincją. Piłat był namiestnikiem Rzymu. Edomici i Arabowie to uboczni potomkowie Abrahama i Jakuba. Pierwsi byli wchłonięci przez królestwo Machabeuszy, a drudzy nie. Kreteńczycy, których Ap. Paweł w Tyt. 1:12 nazwał kłamcami byli szczególnym, buntowniczym ludem w Imperium Rzymskim i we wcześniejszych.

W Dz. 2:9-11 jest ukazany religijny przekrój ludów z Imperium Rzymskiego i ludności z Państwa Arabskiego, którzy byli pod wpływem Judaizmu od czasów Imperium Medo – Perskiego. Na tych więc terenach pierwotnie, zaczęła się tworzyć i rozwijać Świątynia Boża i Chrystusowa. Żadne Imperium nie podbiło Arabii, a Judaizm i wiara Chrystusowa dotarła tam. Treść tekstu z Dz. 2:9-11 odnosi się do prowadzenia braterskich rozmów uczniów z zebranymi o wielkich dziełach Bożych. Uleganie mentalności odnosi się na ogół do różnych obcych języków narodowych. Jest to jednak gonitwa za wiatrem, gonitwa za cudami.

12. Zdumiewali! Mieli na myśli drugich; Zaś wszyscy inni byli w niepewności: Dlaczego to żeż mamy upodobanie być w obecności?
13. Ale różni szydzili, ponieważ mówili: Napełnili się, są słodkie.

- Mówiący zdumiewali siebie nawzajem, że są w stanie ze sobą rozmawiać, a nie tylko słuchać monotonnych mów i składać ofiary, jak to było pod Zakonem, Izj. 28:5-13. Szydercy jednak uważali, że uczniowie schlebiają innym, aby ich pozyskać i wyjść z stanu izolacji, którego doświadczali po śmierci Pana Jezusa.

14. A Piotr stanął łącznie z jedenastoma; Podniósł głos swój; Przemówił sam: Mężowie Judzcy, wszyscy zamieszkujący Jeruzalem, Przyjaciele! Nakłońcie ucha mnie, tej mowie; Wam niech będzie.
15. Ponieważ nie byliśmy pijanymi, jak to wy mniemacie, gdyż jest dzień, trzecia godzina.

- Ap. Piotr stanął z jedenastoma, czyli razem z Maciejem, dwunastu przedstawicieli, dwunastu plemion Izraela. Nie wystąpili jako dwunastu Apostołów, gdyż nie mieli wtedy upoważnienia do wyboru innego w miejsce Ap. Judasza.

16. Ale jest to, ono powiedziane przez proroka Joela:
17. I będzie w czasie ostatecznych dni, [mówi Bóg]; Przez Ducha mego oddam się dla wszelkiego ciała; Synowie wasi, córki wasze będą prorokami; Wasz młodzieńczy wygląd zjawił się w widzeniu; Starszyzna widzeniami sennymi wyśniła was.
18. Naprawdę w czasie owych dni Przez Ducha mego oddam się, dla sług moich, dla służebnic moich, będą prorokami;

- Synowie i córki z świata, to przyszli członkowie Świątyni Bożej i Chrystusowej, a słudzy i służebnice Boga pod Zakonem, to też przyszli członkowie Świątyni Bożej i Chrystusowej, którymi stali się w wyniku zmartwychwstania Chrystusa. O młodzieńczym duchowym wyglądzie, śnili Starożytno - Godni i mieli jego wizje.

Treść Dziejów Apostolskich 2:1-18 na podstawie BG i Konkordancji Stronga:

Przejawy aktywności Ducha Świętego Boga Ojca w dniu Pięćdziesiątnicy


BIBLIA GDAŃSKA
Cytat:
Dz. 2:1. A (2532) gdy (1722/z) przyszedł (4845) dzień (2250) pięćdziesiąty (4005), byli (2258) wszyscy (537) jednomyślnie (+) (-3661/+) pospołu (1909_846).
2. Tedy (2532/z) się stał (1096) z prędka (869) z (1537) nieba (3772) szum (2279), jakoby (5618) przypadającego (5342) wiatru (4157) gwałtownego (972) i (+) napełnił (4237) wszystek (3650) dom (3624), kędy (3757) (2258/-) siedzieli (2521).
3. I (2532) ukazały się (3700) im (846) rozdzielone (1266) języki (1100) na kształt (5616/z) ognia (4442), który (+) usiadł (2523) na (1909) każdym (1520_1538) z (+) nich (846).
4. I (2532) napełnieni są (4130) wszyscy (537) Duchem (4151) Świętym (40), a (+) poczęli (756) mówić (2980) innemi (2087) językami (1100), jako (2531) im (846) Duch (4151) on (+) dawał (1325) wymawiać (669).
(5) A (1161) byli (2258) w (1722) Jeruzalemie (2419) mieszkający (2730) Żydowie (2453), mężowie (435) nabożni (2126), z (575) każdego (3956) narodu (1484) tych, którzy są (+) pod (5259) niebem (3772).
(6) A (1161) gdy (+) się stał (1096) ten (5026/z) głos (5456), zeszło się (4905) mnóstwo (4128) ludzi i (+) strwożyli się (4797), że (3754) je (+) słyszał (191) każdy (1520/-/_1538) z nich (+) mówiące (2980) własnym (2398) językiem (1258) swoim (846/z).
(7) I (1161) zdumiewali się (1839) wszyscy, i (+) dziwowali się (2296), mówiąc (3004) jedni do drugich (+): Izali (3756/z) oto (2400) ci (+) wszyscy (3956), którzy (3778/z) mówią (2980), nie (3756) są (1526) Galilejczycy (1057)?
(8) A (2532) jakoż (4459) my (2249) od nich (+) słyszymy (191) każdy (1538) z (+) nas (2257) swój (+) własny (2398) język (1258), w którymeśmy (+) się urodzili (1080)?
(9) Partowie (3934) i (+) Medowie (3370), i (+) Elamitowie (1639), i którzy (+) mieszkamy (2730) w (+) Mezopotamii (3318), w (+) Judzkiej ziemi (2449), i w (+) Kapadocyi (2587), w (+) Poncie (4195), i w (+) Azyi (773);
(10) W (+) Frygii (5435), i w (+) Pamfilii (3828), w (+) Egipcie (125), i w (+) stronach (3313) Libii (3033), która jest (+) podle (2596) Cyreny (2957), i (+) przychodniowie (1927) Rzymscy (4514); Żydowie (2453), i (+) nowonawróceni (4339);
(11) Kreteńczycy (2912), i (+) Arabczycy (690); słyszymy (191) ich (846/z), mówiących (2980/z) językami (1100) naszemi (2251) wielkie (3167) sprawy (+) Boże (2316).
(12) I (1161/z) zdumiewali się (1839) wszyscy (3956), i dziwowali się (1280), mówiąc (3004) jeden (243/z) do (4314) drugiego (243): Cóż (5101) to (5124) wżdy (302) ma (2309/z) być (1511)?
(13) Lecz (1161/z) drudzy (2087) naśmiewając się (5512), mówili (3004): Ci (3754/z) się młodem winem (1098/z) (1526/-) popili (3325/z).
(14) A (1161) stanąwszy (2476) Piotr (4074) z (1733) jedenastoma (1733), podniósł (1869) głos (5456) swój (848) i (+) przemówił (669) do (+) nich (846/z): Mężowie (435) Judzcy (2453) i (+) wszyscy (537), którzy (+) mieszkacie (2730) w (+) Jeruzalemie (2419)! niech wam (5213) to (5124) jawno (1110/z) będzie (2077), a przyjmijcie w uszy (1801) słowa (4487) moje (3450).
(15) Albowiem (1063) nie (3756) są ci (3778), jako (5613) wy (5210) mniemacie (5274), pijani (3184), gdyż (1063) dopiero (+) jest (2076) trzecia (5154) na (+) dzień (2250) godzina (5610).
(16) Aleć (235) to (5124) jest (2076) ono (+), co (3588) przepowiedziano (2046) przez (1223) proroka (4396) Joela (2493):
(17) I (2532) będzie (2071) w (1722) ostateczne (2078) dni (2250), [mówi (3004) Bóg (2316)]: Wyleję (1632) z (575) Ducha (4151) mego (3450) na (1909) wszelkie (3956) ciało (4561), a (+) prorokować (4395) będą (+) synowie (5207) wasi (5216) i (+) córki (2364) wasze (5216), a (+) młodzieńcy (3495) wasi (5216) widzenia (3706) widzieć (3700) będą, a (+) starcom (4245) waszym (5216) sny (1798) się śnić (1797) będą (+).
(18) Nawet (1065) w (1722) oneż (1565) dni (2250) na (1909) sługi (1401) moje (3450) i (+) na (1909) służebnice (1399) moje (3450) wyleję (1632) z (575) Ducha (4151) mego (3450), i będą (+) prorokować (4395);


Objaśnienia: słowo dodane - (+)
słowo pominięte - (-) lub /-)
słowo zamienione - (…/z)

CD objaśnień do tłumaczenia tekstu Pisma Świętego na podstawie Konkordancji Stronga
http://biblos.feen.pl/vie...p=113815#114113
http://biblos.feen.pl/vie...start=30#116687

Na podst. K.S. do badania
Kod:
Dz. 2:1. A (2532) w czasie (1722) dnia (2250) pięćdziesiątnicy (4005), byli (2258) wszyscy razem (537) do (1909) samego (846) zakończenia (4845).
2. Więc (2532) powstała (1096) niespodziewanie (869) z powodu (1537) nieba (3772) wieść (2279), jak gdyby (5618) była (2258) przyniesiona (5342) wiatrem (4157) gwałtownym (972); napełniła (4137) cały (3650) dom (3624), gdzie (3757) siedzieli (2521).
3. Także (2532) tym samym (846), zjawiły się w widzeniu (3700) języki (1100), podobnie jak (5616) płomienia (4442); jeden (1520) ten sam (846) dzielili między sobą (1266), przebywał (2523) dla (1909) każdego (1538).
4. Więc (2532) wszystkich razem (537), napełnił (4130) Duch (4151) Świętego (40); w miarę tego jak (2531) sam (846) Duch (4151) pozwalał (1325) wypowiadać (669), zaczęli (756) rozmawiać (2980) różnymi (2087) językami (1100).
(5) A (1161) byli (2258) w (1722) Jeruzalemie (2419) przebywający (2730) Żydzi (2453), mężowie (435) pobożni (2126), z (575) każdego (3956) narodu (1484) pod (5259) niebem (3772).
(6) Powstała (1096) mowa (5456), a (1161) ona (5026) wprawiła w zakłopotanie (4797), że (3754) mnóstwo (4128), zeszło się (4905) pojmować (191); Każdy (1538) jeden (1520), sam (846) opowiadał (2980) odpowiednie (2398) mowy (1258).
(7) A (1161) zdumiewali się (1839), dziwili się (2296), mówiąc (3004): Nie (3756)! Oto (2400) to (3778) mówimy (2980); Nie (3756) wszyscy (3956) są (1526) Galilejczykami (1057)!
(8) Więc (2532) jak (4459) my (2249), każdy (1538) pojmujemy (191) nasze (2257) odpowiednio (2398), wydane (1080) mowy (1258)? 
(9) Partowie (3934), Medowie (3370), Elamici (1639), zamieszkujący (2730) Mezopotamię (3318), Judeę (2449), Kapadocję (2587), Pont (4195), Azję (773);
(10) Frygię (5435), Pamfilię (3828), Egipt (125), teren (3313) Libii (3033), naprzeciw (2596) Cyreny (2957), Rzymianie (4514) bawiący w obcym mieście (1927); Żydowie (2453), osiedleńcy w obcych krajach (4339);
(11) Kreteńczycy (2912), Arabowie (690), pojmujemy (191) nasze (2251) mowy (1100) tych samych (846), wzniosłych (3167) opowiadań (2980) Bożych (2316).
(12) Zdumiewali (1839)! Dlaczego (5101) to (5124) żeż (302) mamy upodobanie (2309) być (1511) w obecności (4314)? Mieli na myśli (3004) drugich (243); Zaś (1161) wszyscy (3956) inni (243) byli w niepewności (1280).
(13) Ale (1161) różni (2087) szydzili (5512), ponieważ (3754) mówili (3004): Napełnili się (3325), są (1526) słodkie (1098).
(14) A (1161) Piotr (4074) stanął (2476) razem z (4862) jedenastoma (1733); Podniósł (1869) głos (5456) swój (848); Przemówił (669) sam (846): Mężowie (435) Judzcy (2453), wszyscy (537) Przyjaciele (1110), zamieszkujący (2730) Jeruzalem (2419)! Nakłońcie ucha (1801) mnie (3450); tej (5124) mowie (4487); Wam (5213) niech będzie (2077).
(15) Ponieważ (1063) nie (3756) byliśmy pijanymi (3184), jak (5613) to (3778) wy (5210) mniemacie (5274), gdyż (1063) jest (2076) dzień (2250), trzecia (5154) godzina (5610).
(16) Ale (235) jest (2076) to (5124), ono (3588) powiedziane (2046) przez (1223) proroka (4396) Joela (2493):
(17) I (2532) będzie (2071) w (1722) ostateczne (2078) dni (2250), [mówi (3004) Bóg (2316)]: Przez (575) Ducha (4151) mego (3450) oddam się (1632)  dla (1909) wszelkiego (3956) ciała (4561); Synowie (5207) wasi (5216), córki (2364) wasze (5216) będą prorokami (4395); Wasz (5216) młodzieńczy (3495) wygląd (3706) zjawił się w widzeniu (3700); starszyzna (4245) widzeniami sennymi (1797) wyśniła (1798) was (5216). 
(18) Naprawdę (1065) w czasie (1722) owych (1565) dni (2250) Przez (575) Ducha (4151) mego (3450) oddam się (1632), dla (1909) sług (1401) moich (3450), dla (1909) służebnic (1399) moich (3450), będą prorokami (4395);

Henryk - 2022-06-09, 09:03
Temat postu: Re: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Pokoja napisał/a:
Każdy sam może wniknąć i zauważyć, że w mówieniu językiem innym nie chodziło o obcy język narodowo, lecz o język cząstkowych tajemnic wiary.

Tekst zapisany w Dziejach Apostolskich wyraźnie temu przeczy!
Dz 2:6-9 BGN "Zaś gdy powstał tamten głos, zeszło się mnóstwo i zatrwożyło, bo każdy jeden słyszał ich mówiących własnym językiem. (7) Zatem wszyscy byli oszołomieni oraz się dziwili, mówiąc jedni do drugich: Czy ci wszyscy, co mówią, nie są Galilejczykami? (8) Więc jakże my słyszymy każdy nasz własny język, w którym zostaliśmy urodzeni? (9) Partowie, Medowie, Elamici oraz ci, zamieszkujący Mezopotamię, Judeę, Kapadocję, Pont i Azję,"
Nie da się tego tekstu „naciągnąć” tak, aby znaczyło to „język cząstkowych tajemnic wiary”.
Ktoś tu ponownie usiłuje zmienić znaczenie zapisanych słów.

Pokoja - 2022-06-09, 16:03
Temat postu: Re: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Henryk napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Każdy sam może wniknąć i zauważyć, że w mówieniu językiem innym nie chodziło o obcy język narodowo, lecz o język cząstkowych tajemnic wiary.

Tekst zapisany w Dziejach Apostolskich wyraźnie temu przeczy!
Dz 2:6-9 BGN "Zaś gdy powstał tamten głos, zeszło się mnóstwo i zatrwożyło, bo każdy jeden słyszał ich mówiących własnym językiem. (7) Zatem wszyscy byli oszołomieni oraz się dziwili, mówiąc jedni do drugich: Czy ci wszyscy, co mówią, nie są Galilejczykami? (8) Więc jakże my słyszymy każdy nasz własny język, w którym zostaliśmy urodzeni? (9) Partowie, Medowie, Elamici oraz ci, zamieszkujący Mezopotamię, Judeę, Kapadocję, Pont i Azję,"
Nie da się tego tekstu „naciągnąć” tak, aby znaczyło to „język cząstkowych tajemnic wiary”.
Ktoś tu ponownie usiłuje zmienić znaczenie zapisanych słów.


Czy zamiast bezpodstawnego podważania tłumaczenia Słowa Bożego na podstawie Konkordancji Stronga nie lepiej by było, gdybyś udowodnił, że tekst na który Ty się powołujesz jest niepodważalny, niezmanipulowany. To, co czynisz, wygląda tak, jakbyś chciał códzym kosztem doświadczyć, czego Ty właściwie się trzymasz. Może napiszesz, że inaczej myślisz, ale tak to wygląda. Gdybyś bronił, że tak i to dlatego ma to tak być, to by inaczej wyglądało. Jednak sposób krytyki, wskazuje, że brak jest Tobie osobistego przekonania, że tak tekst, powinien być przetłumaczony. To już jest taki Twój sposób prowadzenia dyskusjii.

Re: Aktywność Ducha Świętego Boga Ojca w dniu Pięćdziesiątni

Pokoja napisał/a:
5. A byli w Jeruzalemie przebywający Żydowie, mężowie pobożni, z każdego narodu pod niebem.
6. Powstała mowa, a ona wprawiła w zakłopotanie, że zeszło się mnóstwo pojmować; Każdy jeden, sam opowiadał odpowiednie mowy.

- Cząstkowe poznanie i mówienie o nim między sobą było podstawą do kształtowania uporządkowanego, przedmiotowego pojmowania Ewangelii z nauczania Pana Jezusa Chrystusa.

7. A zdumiewali się, dziwili się, mówiąc: Nie! Oto to mówimy; Nie wszyscy są Galilejczykami!
8. Więc jak my, każdy pojmujemy nasze odpowiednio, wydane mowy?
[...] pojmujemy nasze mowy tych samych, wzniosłych opowiadań Bożych.

- Tekst w wierszu 9 i 10 (do słowa Cyreny) odnosi się do ludności Imperium Medo – Perskiego, nadal zamieszkującej na terytorium Imperium Rzymskiego, ale jako prozelici, wyznającej Judaizm. Imperium Medo – Perskie za czasów Cyrusa, pozwoliło Żydom na powrót z niewoli babilońskiej do swojej ojczystej ziemi i na odbudowę Świątyni w Jeruzalem oraz na wznowienie tam służby zakonnej. Później za namiestnika Nehamiasza, pozwoliło na odbudowę murów miasta. Wiele ludu z narodów, jako prozelici Judaizmu, stanęło w walce po stronie Żydów za czasów króla Aswerusa, gdy Haman chciał ich zniszczyć.

Za czasów Aleksandra Macedońskiego na przeważającej części podbitego terytorium Imperium Medo – Perskiego, zapanowała kultura Hellenistyczna i język grecki (koine). Nie chodzi więc w Dz. 2:9-11 o zwrócenie uwagi na różne języki narodowe, lecz na prozelitów Judaizmu, którzy zgromadzali się na wcześniejszych świętach. Rozumieli więc, co na nich do nich, mówili kapłani i prorocy. Tam też zamieszkiwali Żydzi (osiedleńcy w obcych krajach), wymienieni odrębnie w w. 10. Aby wszyscy w czasie Paschy, mogli się zapoznać z napisem na krzyżu z Panem Jezusem, wystarczyło powtórzyć go w trzech językach (greckim, łacińskim i aramejskim).
Rzymianie po sprzymierzeniu się z Żydami za Edomity, króla Heroda gościli tam, a następnie Palestynę uczynili swoją prowincją. Piłat był namiestnikiem Rzymu. Edomici i Arabowie to uboczni potomkowie Abrahama i Jakuba. Pierwsi byli wchłonięci przez królestwo Machabeuszy, a drudzy nie. Kreteńczycy, których Ap. Paweł w Tyt. 1:12 nazwał kłamcami byli szczególnym, buntowniczym ludem w Imperium Rzymskim i we wcześniejszych.

W Dz. 2:9-11 jest ukazany religijny przekrój ludów z Imperium Rzymskiego i ludności z Państwa Arabskiego, którzy byli pod wpływem Judaizmu od czasów Imperium Medo – Perskiego. Na tych więc terenach pierwotnie, zaczęła się tworzyć i rozwijać Świątynia Boża i Chrystusowa. Żadne Imperium nie podbiło Arabii, a Judaizm i wiara Chrystusowa dotarła tam. Treść tekstu z Dz. 2:9-11 odnosi się do prowadzenia braterskich rozmów uczniów z zebranymi o wielkich dziełach Bożych. Uleganie mentalności odnosi się na ogół do różnych obcych języków narodowych. Jest to jednak gonitwa za wiatrem, gonitwa za cudami.
http://biblos.feen.pl/vie...5ce99893#116874

Henryk - 2022-06-10, 10:45
Temat postu: Re: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Pokoja napisał/a:
Czy zamiast bezpodstawnego podważania tłumaczenia Słowa Bożego na podstawie Konkordancji Stronga nie lepiej by było, gdybyś [...]

Słowo Boże tłumaczy się samo przez się. Nie poprzez Stronga!
Greka podaje wyraźnie:
słyszymy każdy własną mowę nasza, w której zostaliśmy urodzeni
https://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/5/chapter/2/verse/8/param/1/version/TR
Nie ma tam miejsca na żadne dywagacje i wyszukiwanie czegoś, czego tam nie ma i nigdy nie było w zamiarze zdającego relację.

Pan miał moc pomieszać języki ludzkie po Potopie (w pewnym określonym celu), ma też moc sprawić, aby odwrócić tę „przypadłość”.
Rdz 11:1,7-8 BW "Cała ziemia miała jeden język i jednakowe słowa. (7) Przeto zstąpmy tam i pomieszajmy ich język, aby nikt nie rozumiał języka drugiego! (8) I rozproszył ich Pan stamtąd po całej ziemi, i przestali budować miasto."

Pokoja - 2022-06-10, 13:58
Temat postu: Re: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Henryk napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Czy zamiast bezpodstawnego podważania tłumaczenia Słowa Bożego na podstawie Konkordancji Stronga nie lepiej by było, gdybyś [...]

Słowo Boże tłumaczy się samo przez się. Nie poprzez Stronga!
Greka podaje wyraźnie:
słyszymy każdy własną mowę nasza, w której zostaliśmy urodzeni
https://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/5/chapter/2/verse/8/param/1/version/TR
Nie ma tam miejsca na żadne dywagacje i wyszukiwanie czegoś, czego tam nie ma i nigdy nie było w zamiarze zdającego relację.

Pan miał moc pomieszać języki ludzkie po Potopie (w pewnym określonym celu), ma też moc sprawić, aby odwrócić tę „przypadłość”.
Rdz 11:1,7-8 BW "Cała ziemia miała jeden język i jednakowe słowa. (7) Przeto zstąpmy tam i pomieszajmy ich język, aby nikt nie rozumiał języka drugiego! (8) I rozproszył ich Pan stamtąd po całej ziemi, i przestali budować miasto."


Tłumaczenie Słowa Bożego na podstawie Konkordancji Stronga jest spójne i logiczne (samo się tłumaczy) jest ono bez odejmowania, dodawania i zamieniania słów, czego nie można dostrzec w jakimkolwiek, znanym mi Przekładzie Biblii na język narodowy, Ap. 22:18,19. Z tego powodu, nawet w wprowadzeniu do Biblii Ekumenicznej, napisano, żenie są one natchnione.

Jeśli chodzi o pomieszanie języków, to zwróć uwagę, że nie słowa zostały pomieszane, lecz języki. Oznacza to, że poszczególne grupu interesu, wysyskujące społeczeństwo, wprowadziły specjalne klucze językowe, dla posługiwania się słowami, aby mogli działać w celu dominacji i wyzysku. Lud nie mógł tego znieść, więc zostali rozproszeni.

W dziejach Rzymu, zdarzył się taki przypadek, że nadmiernie wykorzystywany lud, opuścił Rzym, a wtedy arystokracja szybko poszła na ustępstwa, dla ludu.

Poza tym w jakim celu nagle potrzebne było cudowne zdobycie zdolności, jak to uważacie, mówienia w innych narodowych językach, skoro wcześniej wyznawcy judaizmu schodzili się na święta i rozumieli, co mówiono do nich ex katerdra? Wystarczyło także naad krzyżem napisać w trzech językach, aby wszyscy rozumieli napis.

Tak więc podsumowując: Jest zgodne z Słowem Bożym, że w dniu Pięćdziesiątnicy, rozpoczęły się braterskie rozmowy, a nie demoniczny bełkot.

Henryk - 2022-06-10, 14:18
Temat postu: Re: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Pokoja napisał/a:
Tak więc podsumowując: Jest zgodne z Słowem Bożym, że w dniu Pięćdziesiątnicy, rozpoczęły się braterskie rozmowy, a nie demoniczny bełkot.

Z tymi "demonami" tak bardzo nie operuj. Są potężniejsi od nas- ludzi.
W żydowskie święto pięćdziesiątnicy przebywały w Jerozolimie tłumy.
Byli to bogobojni żydzi i prozelici, bo innym były obojętne te święta.
I oni to przybywając z różnych stron:
Dz 2:5-6 BW "A przebywali w Jerozolimie Żydzi, mężowie nabożni, spośród wszystkich ludów, jakie są pod niebem; (6) Gdy więc powstał ten szum, zgromadził się tłum i zatrwożył się, bo każdy słyszał ich mówiących w swoim języku."
I to ci wyznawcy Prawa Mojżeszowego według Ciebie "bratersko rozmawiali" z tymi, którzy przestali być żydami? :-/

Ostatecznie, dla Boga wszystko jest możliwe. :lol:

Pokoja - 2022-06-11, 00:19
Temat postu: Re: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Henryk napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Tak więc podsumowując: Jest zgodne z Słowem Bożym, że w dniu Pięćdziesiątnicy, rozpoczęły się braterskie rozmowy, a nie demoniczny bełkot.

Z tymi "demonami" tak bardzo nie operuj. Są potężniejsi od nas- ludzi.
W żydowskie święto pięćdziesiątnicy przebywały w Jerozolimie tłumy.
Byli to bogobojni żydzi i prozelici, bo innym były obojętne te święta.
I oni to przybywając z różnych stron:
Dz 2:5-6 BW "A przebywali w Jerozolimie Żydzi, mężowie nabożni, spośród wszystkich ludów, jakie są pod niebem; (6) Gdy więc powstał ten szum, zgromadził się tłum i zatrwożył się, bo każdy słyszał ich mówiących w swoim języku."
I to ci wyznawcy Prawa Mojżeszowego według Ciebie "bratersko rozmawiali" z tymi, którzy przestali być żydami? :-/

Ostatecznie, dla Boga wszystko jest możliwe. :lol:


Teraz to dopiero zrobiłeś bełkot. Wyciągnąłeś wnioski niczym nie uzasadnione. Gdzie ja napisałem, że ktoś przestał być Żydem. To już Twoja rozpusta myślowa.

Pobożni Żydzi z diaspory i miejscowi oraz prozelici z narodów, każdego roku w czasie nauczania przez Pana Jezusa przybywali do Jeruzalem na święta. Dzięki temu mogli się zapoznawać z nowym sposobem wyrażania się o wielkich sprawach/ dziełach Bożych. W dniu Pięćdziesiątnicy stało się to w sposób bardzo ożywiony. Takie rozmowy przyszły jak wiatr, który zapowiedział Pan Jezus w J. 3:7,8

Nie uważam, że wtedy był demoniczny bełkot, lecz tak jak się tradycyjnie rozumie to wydarzenie i praktykuje obecnie, to jest demoniczny bełkot: Szczekanie, kwiczenie, miałczenie, itp. Co to jest :?: :!:

Henryk - 2022-06-11, 05:39
Temat postu: Re: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Pokoja napisał/a:
Teraz to dopiero zrobiłeś bełkot. Wyciągnąłeś wnioski niczym nie uzasadnione.
:-D
Dobre określenie na Twoje „teksty do czytania”, „teksty do badania”... ;-)
Cytat:
Gdzie ja napisałem, że ktoś przestał być Żydem.

A to jest dowód na to, że w ogóle nie czytasz postów innych. Wyłącznie siebie.
Ci, którzy otrzymali Ducha Świętego- tę mądrość „z góry”, poznali lepszą drogę do Boga, już nie poprzez ofiary i Zakon.
Cytat:
To już Twoja rozpusta myślowa.

???
Cytat:
Pobożni Żydzi z diaspory i miejscowi oraz prozelici z narodów, każdego roku w czasie nauczania przez Pana Jezusa przybywali do Jeruzalem na święta.

Przybywali co roku do Świątyni nie w celu słuchania Jezusa, lecz dlatego że tego wymagał od nich Zakon.
Pwt 16:16 BW "Trzy razy w roku zjawi się każdy mężczyzna spośród was przed Panem, Bogiem twoim, na miejscu, które wybierze: w Święto Przaśników, w Święto Tygodni i w Święto Szałasów, lecz nie zjawi się przed Panem z próżnymi rękami,"
A to było właśnie święto tygodni- pięćdziesiątnica.
Cytat:
Dzięki temu mogli się zapoznawać z nowym sposobem wyrażania się o wielkich sprawach/ dziełach Bożych. W dniu Pięćdziesiątnicy stało się to w sposób bardzo ożywiony. Takie rozmowy przyszły jak wiatr, który zapowiedział Pan Jezus w J. 3:7,8

Tu mamy dobry przykład „rozpusty umysłowej”.
Cytat:
Nie uważam, że wtedy był demoniczny bełkot, lecz tak jak się tradycyjnie rozumie to wydarzenie i praktykuje obecnie, to jest demoniczny bełkot: Szczekanie, kwiczenie, miałczenie, itp. Co to jest  

"Tradycyjnie" jest to rozumiane jak już pisałem: Każdy słyszał w swoim ojczystym języku i było to zrozumiałe dla wszystkich. A mowa była o Jezusie, o Jego śmierci i zmartwychwstaniu.

Pokoja - 2022-06-11, 09:10
Temat postu: Re: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Henryk napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Gdzie ja napisałem, że ktoś przestał być Żydem.

Ci, którzy otrzymali Ducha Świętego- tę mądrość „z góry”, poznali lepszą drogę do Boga, już nie poprzez ofiary i Zakon.


I co przestali być Żydami? A byli nimi Akwilla i Pryscylla (Dz. 18:2), Apollos (Dz. 18:24), Ap. Paweł (Dz. 21:39; 22:3; 9:20; Gal 2:15)
Więc Twój zarzut to cymbał brzmiący.

Henryk napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Pobożni Żydzi z diaspory i miejscowi oraz prozelici z narodów, każdego roku w czasie nauczania przez Pana Jezusa przybywali do Jeruzalem na święta. Dzięki temu mogli się zapoznawać z nowym sposobem wyrażania się o wielkich sprawach/ dziełach Bożych. W dniu Pięćdziesiątnicy stało się to w sposób bardzo ożywiony. Takie rozmowy przyszły jak wiatr, który zapowiedział Pan Jezus w J. 3:7,8


Przybywali co roku do Świątyni nie w celu słuchania Jezusa,

A gdzie ja napisałem, ze przybywali słuchać Pana Jezusa? Ależ Ty czytasz? Jak czytasz tak i bełkoczesz. Pan Jezus także przybywał na święta, zgodnie z tym samym nakazem prawa i nauczał. Czy myślisz, że oni nie słyszeli tego odmiennego stosunku do spraw Bożych, który on wyrażał?

Henryk - 2022-06-11, 11:17
Temat postu: Re: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Pokoja napisał/a:
I co przestali być Żydami? A byli nimi Akwilla i Pryscylla (Dz. 18:2), Apollos (Dz. 18:24), Ap. Paweł (Dz. 21:39; 22:3; 9:20; Gal 2:15)
Więc Twój zarzut to cymbał brzmiący.

Każdy czytelnik zrozumiał, że odeszli od formalnego przestrzegania Prawa.
Paszportów jednak im nie zmieniano. ;-)
Dalej tłumaczyć nie ma potrzeby.
Cytat:
A gdzie ja napisałem, ze przybywali słuchać Pana Jezusa? Ależ Ty czytasz? Jak czytasz tak i bełkoczesz.

Tu napisałeś:
Cytat:
Pobożni Żydzi z diaspory i miejscowi oraz prozelici z narodów, każdego roku w czasie nauczania przez Pana Jezusa przybywali do Jeruzalem na święta.

Nie słyszałem od tzw. „świata” takich zwrotów do mnie jak: „cymbał”, „bełkoczesz”, a tu Brat w Chrystusie bez zażenowania...
Z jakiego Zboru wyniosłeś takie zwyczaje? :oops:

Pokoja - 2022-06-11, 14:57
Temat postu: Re: Uzupełnienie o 1Kor. 14:19,27
Henryk napisał/a:
Pokoja napisał/a:
I co przestali być Żydami? A byli nimi Akwilla i Pryscylla (Dz. 18:2), Apollos (Dz. 18:24), Ap. Paweł (Dz. 21:39; 22:3; 9:20; Gal 2:15)
Więc Twój zarzut to cymbał brzmiący.

Każdy czytelnik zrozumiał, że odeszli od formalnego przestrzegania Prawa.

Ap. Paweł dał przykład, że przestrzegał ducha prawa, a nie litery. Ci Żydzi, którzy fanatycznie stosowali się do nakazów, ale nie prawa, lecz swoich z Sanhedrynu, ci zabraniali w sabat nawet pomagać człowiekowi w szczególnej potrzebie. Prawo czegoś takiego nie zabrania.

Henryk napisał/a:
Pokoja napisał/a:
A gdzie ja napisałem, ze przybywali słuchać Pana Jezusa? Ależ Ty czytasz? Jak czytasz tak i bełkoczesz.

Tu napisałeś:
Pokoja napisał/a:
Pobożni Żydzi z diaspory i miejscowi oraz prozelici z narodów, każdego roku w czasie nauczania przez Pana Jezusa przybywali do Jeruzalem na święta.


A Ty nie wiedziałeś, że Pan Jezus także przychodził na święta, zgodnie z nakazem prawa? A nie wiedziałeś, że w tym czasie nie tylko nauczał, ale także handlarzy Słowa (w Domu) Bożego, srogo traktował. Co nie widzieli, jak bicza materialnego i duchowego używał? Tobie to trzeba bębnić o tym?[/center]


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group