FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

Bóg - Bóg ST a Bóg w NT

bartek212701 - 2018-06-04, 19:02
Temat postu: Bóg ST a Bóg w NT
Czy Bóg ST to ten opisany przez Jezusa w NT?
Zastanawiam się, czy ten żądny krwi i bezwzględnej uległości Bóg jest tym Bogiem miłości, o którym mówił Jezus. Po drugie, czy Bóg doskonały może być zazdrosny, skoro to uczucie małostkowe i właściwie jedne z gorszych u ludzi?
Podyskutujmy! :)

Pozdrawiam!

Henryk - 2018-06-04, 20:55
Temat postu: Re: Bóg ST a Bóg w NT
bartek212701 napisał/a:
Czy Bóg ST to ten opisany przez Jezusa w NT?

Dopuszczasz możliwość, aby było inaczej? :shock:
- Ten sam, bez najmniejszej wątpliwości!
Nie mamy dwóch różnych Bogów.
Cytat:
Zastanawiam się, czy ten żądny krwi i bezwzględnej uległości Bóg jest tym Bogiem miłości, o którym mówił Jezus.

Jezus Go znał w całej rozciągłości. Takim, jakim jest.
J 8:55 br " Ale wy wcale Go nie znacie. Natomiast Ja znam Go i gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnym do was kłamcą. Lecz Ja właśnie znam Go i zachowuję Jego słowa."
Nigdy nie zmienia się.
Lb 23:19 br "Bóg nie jest jak człowiek, który kłamie, ani jak syn ludzki, który zmienia zdanie. Czyż On mówi coś, a potem tego nie czyni? Czy On zapowiada coś, a później tego nie wypełnia?"
Nie wyobrażam sobie Najwyższego Suwerena, któremu cokolwiek by nie podlegało, któremu ktoś nie byłby uległy.
Jego Królestwo nie byłoby lepsze, od warunków znanych nam na Ziemi.
Cytat:
Po drugie, czy Bóg doskonały może być zazdrosny, skoro to uczucie małostkowe i właściwie jedne z gorszych u ludzi?

Nie każda zazdrość jest złą.
Bóg jest zazdrosny o swój wybrany lud, aby nie cudzołożył z bożkami.
Chwały swej nie będzie przecież dzielił z rzeźbą lub posagiem.
A nawet ze Słońcem, które jest Jego dziełem!

Apostoł Paweł posiadał tę samą „przypadłość”.
2Kor 11:2 br " Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę."
Nie widzę w takiej zazdrości niczego złego, a wręcz przeciwnie.

nike - 2018-06-04, 22:45

bartek212701 napisał/a:
Czy Bóg ST to ten opisany przez Jezusa w NT?

Skoro Bóg jest jeden, to nie ma żadnego innego, jest jeszcze jeden, ale to jest przeciwnik Boga JHWH ----SZATAN
bartek212701 napisał/a:

Zastanawiam się, czy ten żądny krwi i bezwzględnej uległości Bóg jest tym Bogiem miłości, o którym mówił Jezus.

5Mojż 32:4
(4) On Skała, dzieło Jego doskonałe, bo wszystkie drogi Jego są słuszne; On Bogiem wiernym, a nie zwodniczym, On sprawiedliwy i prawy.
Jer.2:5--
(5) To mówi Pan: Jaką nieprawość znaleźli we Mnie wasi przodkowie, że odeszli daleko ode Mnie? Poszli za nicością i stali się sami nicością
Hab.1:13----
(13) Zbyt czyste oczy Twoje, by na zło patrzyły, a nieprawości pochwalać nie możesz. Czemu jednak spoglądasz na ludzi zdradliwych i milczysz, gdy bezbożny połyka uczciwszego (od siebie)?
Ps.5:5-7----
(5) Bo Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła nieprawość, złego nie przyjmiesz do siebie w gościnę. (6) Nieprawi nie ostoją się przed Tobą. Nienawidzisz wszystkich złoczyńców, (7) zsyłasz zgubę na wszystkich, co mówią kłamliwie. Mężem krwawym i podstępnym brzydzi się Pan.
Jak taka osoba może być jak napisałeś, żądna krwi?
bartek212701 napisał/a:

Po drugie, czy Bóg doskonały może być zazdrosny, skoro to uczucie małostkowe i właściwie jedne z gorszych u ludzi?

Tak, -----Joz 24:19 eib "Jozue jednak powiedział do ludu: Nie jesteście w stanie służyć PANU. On jest Bogiem świętym i Bogiem zazdrosnym. Nie przepuści wam waszych nieprawości i grzechów."

Wj 20:5 eib "Nie składaj temu pokłonów ani nie oddawaj czci, ponieważ Ja, PAN, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym. Dochodzę winy ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy Mnie odrzucają,"

Pwt 4:24 lub "gdyż Jahwe, Bóg twój, jest [jakby] ogniem pożerającym, Bogiem zazdrosnym."

Henryk - 2018-06-05, 05:55
Temat postu: Re: Bóg ST a Bóg w NT
bartek212701 napisał/a:
Zastanawiam się, czy ten żądny krwi i bezwzględnej uległości Bóg jest tym Bogiem miłości,

Żądać krwi, a upominać się o nią- są dwie zupełnie różne sprawy.
Krwi pożąda sadysta. Sprawiedliwość upomina się o nią.

Rdz 9:5-6 ubg " A ja będę żądał waszej krwi, to jest waszego życia; od każdego zwierzęcia będę jej żądał, jak i od ręki człowieka; od ręki każdego brata jego będę żądał życia człowieka. (6) Kto przeleje krew człowieka, przez człowieka będzie przelana jego krew, bo na obraz Boga człowiek został stworzony."
Ap 6:9-10 ubg " A gdy otworzył piątą pieczęć, widziałem pod ołtarzem dusze zabitych z powodu słowa Bożego i świadectwa, które złożyli. (10) I wołały donośnym głosem: Jak długo jeszcze, Panie święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i nie pomścisz naszej krwi na mieszkańcach ziemi?"

Coś ostatnimi czasy wielu chce widzieć u Boga wyłącznie Miłość, z pominięciem Mądrości, Sprawiedliwości...
Takie bezstresowe wychowanie ludzkości- brak kar za przestępstwa Prawu Bożemu.

Pomysł z „bezstresowym wychowaniem” dzieci pochodzi od Szatana. Nic dobrego nie wyrośnie z takiego dziecka. Każdy rozsądny rodzic o tym wie.
Wie o tym też Bóg!
Hbr 12:7 ubg " Jeśli znosicie karanie, Bóg obchodzi się z wami jak z synami. Jaki to bowiem syn, którego ojciec nie karze?"

Kilka dni temu obiegła Polskę wiadomość o tym, jak nauczycielka dała klapsa nieposłusznej dziewczynce.
Nie wiem jak to zakończy się, ale sprawa jest głośna.
Za czasów mej młodości, skarcony uczeń nie przyznawał się rodzicom, ponieważ w domu miałby nieporównywalnie jeszcze większą karę!
Dziś rodzic ciągnie po sądach nauczyciela, od którego przecież tenże rodzic wymaga wychowania swych dzieci, bo sam jest zajęty zgoła czymś innym.
Chory ten świat, chora ludzkość...
https://www.tvn24.pl/wiad...cje,821149.html

bartek212701 - 2018-06-05, 13:24

Henryk napisał/a:
Dopuszczasz możliwość, aby było inaczej? :shock:

Zadałem pytanie, nie oczekiwałem sugestii, że mogę podważać istnienie jednego Boga :)
Henryk napisał/a:
Żądać krwi, a upominać się o nią- są dwie zupełnie różne sprawy.
Krwi pożąda sadysta. Sprawiedliwość upomina się o nią.

A może to TYLKO usprawiedliwianie zła? Gdyby tak jak Bóg zachowywał się człowiek, powiedzielibyśmy o nim, ze czyni zło, jest bestialski, ale, że to Bóg, to chyba doszukujemy się możliwości usprawiedliwienia, wyjaśnienia, że skoro czyni to Bóg, to jest to poprawne.
Henryk napisał/a:
Nie wyobrażam sobie Najwyższego Suwerena, któremu cokolwiek by nie podlegało, któremu ktoś nie byłby uległy.

Nie jest to cecha świadcząca o dobru Boga podobno a sadyzmie. Bóg dał wolną wolę, prawda? Ja rozumiem, że dał nam wybór, żyjesz z Bogiem - żyjesz wiecznie. Żyjesz przeciw Bogu - żyjesz i umierasz. Ok. Wszystko fajnie, ale dlaczego miłość do Boga ma wypływać z bojaźni, a nie sympatii? Może sympatia to słabe słowo, ale na pewno miłość z bojaźni jest gorsza niż z sympatii komuś okazywanej.
Henryk napisał/a:
Coś ostatnimi czasy wielu chce widzieć u Boga wyłącznie Miłość, z pominięciem Mądrości, Sprawiedliwości...

Możliwe, że ten dziwny nurt zaczepił w ludziach Jezus, który o niczym innym, jak miłości nie mówił, nawet powiedział, że najważniejsze są przykazania miłości... dziwne. Nie uważasz?
Nie ma mądrości w zabijaniu człowieka, dlatego że sobie drewno w szabat zbierał, to wręcz protekcjonalna histeria. Nie uważam, by to wydarzenie opisane w ST było autentyczne. Ludzie w tamtych czasach ZBYT WIELE tłumaczyli ingerencją Boga. Świadczy o tym choćby spis ludności, który dla jednych zainicjował Bóg, a dla innych szatan. Sprzeczności wynikające z ludzkiego fanatyzmu.
Henryk napisał/a:
Kilka dni temu obiegła Polskę wiadomość o tym, jak nauczycielka dała klapsa nieposłusznej dziewczynce.
Nie wiem jak to zakończy się, ale sprawa jest głośna.
Za czasów mej młodości, skarcony uczeń nie przyznawał się rodzicom, ponieważ w domu miałby nieporównywalnie jeszcze większą karę!
Dziś rodzic ciągnie po sądach nauczyciela, od którego przecież tenże rodzic wymaga wychowania swych dzieci, bo sam jest zajęty zgoła czymś innym.
Chory ten świat, chora ludzkość...

Niestety taki jest obecnie świat. Ustalone są takie prawa. Nie podobają Ci się one? To miej pretensje do Boga, bo On na nie WCIĄŻ dozwala. Podobno jest to przejaw miłości, by ludzie się nawrócili :) Ach ta miłość...


A teraz pewne wyjaśnienie:
Nie piszę tutaj SWOICH myśli, a o przekonaniach wielkiej części społeczeństwa. Problem ten jest ogromny i warto o nim rozmawiać, bo pokazuje nasze zamknięcie w pewnych "pewnikach" i "upodobaniach".

Pozdrawiam Henryku i Nike, dzięki za Wasze odpowiedzi, zdrówka!

Henryk - 2018-06-06, 06:35

bartek212701 napisał/a:
Wszystko fajnie, ale dlaczego miłość do Boga ma wypływać z bojaźni, a nie sympatii?

W pierwszym rzędzie należy okazać Bogu szacunek jako Stwórcy, strach przed Nim czy miłość dla Niego to sprawa drugorzędna, wynikająca z tej pierwszej.
Grzeszysz świadomie- to się boisz.
Postępujesz według Jego zasad- miłujesz.
Proste.
Cytat:
Możliwe, że ten dziwny nurt zaczepił w ludziach Jezus, który o niczym innym, jak miłości nie mówił, nawet powiedział, że najważniejsze są przykazania miłości... dziwne. Nie uważasz?

Nie. Nie uważam, ponieważ źle zrozumiałeś przykazanie miłości.
Ona jest ważna, ale razem ze sprawiedliwością.
Dobry rodzić kocha, ale także wymaga przestrzegania pewnych reguł!
Takie dziecko szanuje i kocha rodzica.
Potrafisz kochać kogoś, kto notorycznie ubliża Tobie, krzywdzi Ciebie?
Przebaczysz raz, drugi...
Z całą pewnością nie będzie to 77 razy.

Ludzie domagają się od Pana samej miłości.
On ma jednak inne plany względem nas:
Mt 16:27 bg "Albowiem Syn człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z Anioły swoimi, a tedy odda każdemu według uczynków jego."
Rz 2:5-6 ubg "Ty jednak przez swoją zatwardziałość i niepokutujące serce gromadzisz sobie samemu gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga; (6) Który odda każdemu według jego uczynków:"
Mt 7:2 bg "Albowiem jakim sądem sądzicie, takim sądzeni będziecie, i jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzono będzie."
Kol 3:6 dos "Z ich powodu Boży gniew nadciąga na nieposłusznych synów."
1Tm 1:9 bt5 "rozumiejąc, że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone, ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców,"
To też jest przejaw miłości dla tych, którzy są posłuszni.

Pozdrawiam Bartku, dzięki za Twoją odpowiedź, zdrówka!

Henryk - 2018-06-06, 15:58

bartek212701 napisał/a:
Gdyby tak jak Bóg zachowywał się człowiek, powiedzielibyśmy o nim, ze czyni zło, jest bestialski, ale, że to Bóg, to chyba doszukujemy się możliwości usprawiedliwienia, wyjaśnienia, że skoro czyni to Bóg, to jest to poprawne.

Porównujesz stworzenie do Stwórcy?
Rz 9:20 bp " Człowieku, kimże ty jesteś, że odważasz się stawiać zarzut Bogu? Czyż garnek powie garncarzowi: Dlaczego uczyniłeś mnie takim? -"

Cytat:
Nie ma mądrości w zabijaniu człowieka, dlatego że sobie drewno w szabat zbierał, to wręcz protekcjonalna histeria. Nie uważam, by to wydarzenie opisane w ST było autentyczne.

Najbardziej oburzają mnie „poprawiacze Boga”.
Tacy, co Go oskarżają o niesprawiedliwość, za to, że nie wybacza w każdym przypadku.

Tamto wydarzenie było jak najbardziej było autentyczne. Nie mam cienia wątpliwości!
Raz, że otrzymali takie Prawo i zobowiązali się je wypełniać, dwa, że już nikt z nich nie wykazał takiej postawy.
Ga 6:7 bw "Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie."
Jestem przekonany, że gdyby wtedy Bóg wybaczył „zapobiegliwemu”, inni domagali by się podobnego traktowania! „Jemu wybaczyłeś, to mnie też musisz”.
Ja takiego Boga, który nie egzekwował by Swego prawa nie chciałbym.
Byłby godny braku szacunku, wręcz pogardy.
Cytat:
Nie jest to cecha świadcząca o dobru Boga podobno a sadyzmie.

Uważam, że zbyt daleko zapędziłeś się.
Ale to Twój wybór i Twe słowa...
Szkoda. :-(
Miałem zupełnie inne mniemanie o Tobie.

bartek212701 - 2018-06-06, 20:37

Henryk napisał/a:
Nie. Nie uważam, ponieważ źle zrozumiałeś przykazanie miłości.
Cytat:

Jakież to protekcjonalne... takie wręcz karykaturalne.

Henryk napisał/a:
Uważam, że zbyt daleko zapędziłeś się.


bartek212701 napisał/a:
A teraz pewne wyjaśnienie:
Nie piszę tutaj SWOICH myśli, a o przekonaniach wielkiej części społeczeństwa. Problem ten jest ogromny i warto o nim rozmawiać, bo pokazuje nasze zamknięcie w pewnych "pewnikach" i "upodobaniach".


Henryku, czyżbyś z wiekiem utracił zdolność czytania tekstu ze zrozumieniem, ewentualnie odczytywania CAŁOŚCI tekstu? Nie wybieraj z wpisu, co Ci pasuje do ubodzenia kogoś, tylko czytaj jego KONTEKST. Jest to, jak już napisałem, niegrzeczne.

Henryk napisał/a:
Miałem zupełnie inne mniemanie o Tobie.

Który to już raz napisałeś? Dziesiąty? Piętnasty? Dla Ciebie każdy, kto myśli odmiennie od Ciebie jest gorszy. Ale przeczytaj sobie raz jeszcze te słowa, może po DWUKROTNYM ODCZYCIE dotrą wreszcie do Ciebie.

bartek212701 napisał/a:
A teraz pewne wyjaśnienie:
Nie piszę tutaj SWOICH myśli, a o przekonaniach wielkiej części społeczeństwa. Problem ten jest ogromny i warto o nim rozmawiać, bo pokazuje nasze zamknięcie w pewnych "pewnikach" i "upodobaniach".

Henryk - 2018-06-07, 05:15

bartek212701 napisał/a:
Jakież to protekcjonalne... takie wręcz karykaturalne.

Bardzo dziękuję Bratku za Twe jakże cenne i wysoce przemyślane uwagi.

Może dla odmiany odniósł byś się bardziej merytorycznie do napisanych przeze mnie słów?
Jeśli jednak nie masz nic innego do powiedzenia, to trudno. :-(

nike - 2018-06-07, 07:58

Bóg posiada cztery podstawowe przymioty swojego charakteru:

mądrość, moc, sprawiedliwość i miłość i te przymioty nie koligują ze sobą, jeżeli Boska Sprawiedliwość, uzna,że trzeba kogoś ukarać, to inny przymiot nie ingeruje, bo to są BOSKIE przymioty, czyli są używane SPRAWIEDLIWIE, BO WSZYSTKO CO BÓG ROBI JEST DOSKONAŁE DOBRE.

Kilka teraz słów o historii Adama.

Bóg do Adama powiedział, jeżeli nie zastosujesz się do mojego zarządzenia i zjesz owoc zakazany w dniu którym zgrzeszysz, UMIERAJĄC UMRZESZ, Adam to zrozumiał, a pomimo to nie był posłuszny BOGU wiec zmarł jeszcze przed upływem dnia, żył 930 lat.

Bóg przewidział taką kolej rzeczy, ale nie ingerował, bo dał WOLNĄ WOLĘ człowiekowi i rozum,
Boska Sprawiedliwość została zaspokojona.

Bóg kiedy stwarzał Adama to z MIŁOŚCI go stworzył a nie z litości, więc kiedy układał plan zbawienia ludzkości, to MIŁOŚĆ mu podpowiedziała,że będziesz musiał oddać swoje dziecko, na śmierć, żeby odkupić Adama z rąk BOSKIEJ SPRAWIEDLIWOŚCI .

Co BÓG czyni? ZGADZA SIĘ, który człowiek ziemski oddał by dziecko umiłowane na śmierć za drugie dziecko obce?

Czy BÓG kiedy patrzył z nieba na mękę Jezusa cieszył się? Czy może płakał?
Ja uważam,ze rozpaczał.

Mógł wszystko odwrócić, a dlaczego tego nie zrobił?

BO WSZYSTKO CO ROBIŁ BYŁO DOBRE DLA RODZAJU LUDZKIEGO, DLA NASZEGO ŻYCIA W PRZYSZŁOŚCI. TAK BARDZO BÓG KOCHA LUDZKOŚĆ.

Henryk - 2018-06-08, 06:13

nike napisał/a:
Bóg posiada cztery podstawowe przymioty swojego charakteru:

mądrość, moc, sprawiedliwość i miłość i te przymioty nie koligują ze sobą,[...]

Nic więcej dodać. Tak jest. One doskonale i harmonijnie współpracują ze sobą.

Człowiekowi w swej zarozumiałości wydaje się, że zrobiłby niejedno lepiej od Boga.
Rozbili przecież jądro atomu, latają w kosmos, odczytali sekwencje DNA, „doszli” do początku Wszechświata, do jego pierwszych milisekund od powstania...
Niestety, nie wiedzą jednak co było przed tym... :-D
„Wiedzą” natomiast, że to wszystko powstało z czystego, niczym nie planowanego Przypadku.

Bóg w swej mądrości, nieosiągalnej przez ludzkość, przewidział koniec na początku.
Doskonale wie, co przyniesie nam korzyść, a co stratę.
Koh 3:14 bgn " Przekonałem się, że cokolwiek Bóg uczynił trwa na wieki; że nie można do tego nic dodać, ani od tego ująć; a Bóg to dlatego tak uczynił, aby Go się obawiano
Człowiek widzi niewiele dalej niż swój nos.
1Kor 3:19 psz " Mądrość tego świata jest bowiem dla Boga głupstwem – jak o tym czytamy: „Złapał mądrych w pułapkę własnej mądrości”"

ipococito - 2018-06-17, 10:39

Bóg Starego Przymierza jest taki jakim go widzieli Izraelici czy Żydzi.Bóg Nowego Przymierza jest taki jakim go widział Jezus z Nazaretu i jego uczniowie.
Wiesia - 2018-06-17, 11:19

Henryk napisał/a:
bartek212701 napisał/a:
Gdyby tak jak Bóg zachowywał się człowiek, powiedzielibyśmy o nim, ze czyni zło, jest bestialski, ale, że to Bóg, to chyba doszukujemy się możliwości usprawiedliwienia, wyjaśnienia, że skoro czyni to Bóg, to jest to poprawne.

Porównujesz stworzenie do Stwórcy?
Rz 9:20 bp " Człowieku, kimże ty jesteś, że odważasz się stawiać zarzut Bogu? Czyż garnek powie garncarzowi: Dlaczego uczyniłeś mnie takim? -"

Henryku, ale to nie jest żadna odpowiedź (cytat z Rz. mam na myśli). Wiesz, to takie coś w stylu: "no, tak, tak zrobił to czy tamto, ale co poradzić".
Myślę, że sprawy te i inne mają się zupełnie inaczej. Mam duże wątpliwości, czy Bóg Jahwe ze ST to jest ten, którego Pan Jezus nazywa Ojcem.

nike - 2018-06-17, 12:18

Wiesia, przeczytaj mój post, moze go zrozumiesz.
Henryk - 2018-06-17, 12:38

Wiesia napisał/a:
Myślę, że sprawy te i inne mają się zupełnie inaczej. Mam duże wątpliwości, czy Bóg Jahwe ze ST to jest ten, którego Pan Jezus nazywa Ojcem.

Wątpliwości są dobre i nawet wskazane.
Świadczą o tym, że myślimy o tych sprawach i zastanawiamy się nad nimi.

Czy Bóg w czasach ST kierował się innymi zasadami niż w NT?
Odpowiedz sobie uczciwie. :roll:

Pogwałcił w którymś momencie Sprawiedliwość? A może nie okazał miłosierdzia pokutującym?
Czy ten sam Bóg- Ojciec Jezusa- nie zapowiedział wytępienia bezbożnych?
A sam Jezus- czyż nie potwierdza tego, że grzesznicy będą wytępieni na zawsze?
Uczyni to sam Jezus Chrystus wraz ze Swym uwielbionym Kościołem, Oblubienicą.

Grzeszne i zdegenerowane narody żyjące bez Prawa, nawet tego Bożego wypisanego w sercu, i tak mają zapewnione zmartwychwstanie!
- Zmartwychwstanie do próby wiecznego życia, w warunkach bardziej sprzyjających niż onegdaj. Szatan będzie związany, Jezus będzie królem Ludzkości w miejsce Szatana...

bartek212701 - 2018-06-17, 13:08

Henryk napisał/a:
Czy Bóg w czasach ST kierował się innymi zasadami niż w NT?
Odpowiedz sobie uczciwie.

Oczywiście. W ST wychowywał rózgą, w NT wychowywał słowem prawdy.

Henryk - 2018-06-17, 13:28

bartek212701 napisał/a:
W ST wychowywał rózgą, w NT wychowywał słowem prawdy.

Możesz to jakoś uzasadnić?
Osoba powołana i wybrana przez Boga nigdy nie jest karana?

Wiesia - 2018-06-18, 09:58

nike napisał/a:
Wiesia, przeczytaj mój post, moze go zrozumiesz.

Nie odniosłam się do twojego wpisu, ale do cytatu z Rz.
Przeczytaj mój wpis, może go zrozumiesz.

Wiesia - 2018-06-18, 10:04

Henryk napisał/a:
Wiesia napisał/a:
Myślę, że sprawy te i inne mają się zupełnie inaczej. Mam duże wątpliwości, czy Bóg Jahwe ze ST to jest ten, którego Pan Jezus nazywa Ojcem.

Wątpliwości są dobre i nawet wskazane.
Świadczą o tym, że myślimy o tych sprawach i zastanawiamy się nad nimi.

Czy Bóg w czasach ST kierował się innymi zasadami niż w NT?
Odpowiedz sobie uczciwie. :roll:

Pogwałcił w którymś momencie Sprawiedliwość? A może nie okazał miłosierdzia pokutującym?
Czy ten sam Bóg- Ojciec Jezusa- nie zapowiedział wytępienia bezbożnych?
A sam Jezus- czyż nie potwierdza tego, że grzesznicy będą wytępieni na zawsze?
Uczyni to sam Jezus Chrystus wraz ze Swym uwielbionym Kościołem, Oblubienicą.

Grzeszne i zdegenerowane narody żyjące bez Prawa, nawet tego Bożego wypisanego w sercu, i tak mają zapewnione zmartwychwstanie!
- Zmartwychwstanie do próby wiecznego życia, w warunkach bardziej sprzyjających niż onegdaj. Szatan będzie związany, Jezus będzie królem Ludzkości w miejsce Szatana...

Wiele razy próbowałam sobie odpowiedzieć na te pytania.
Kompletnie nie widze sensu takiego działania ze strony Boga.
Wali się cała struktura. Jeśli przyjmiemy, że ten Bóg to Bóg Stwórca, wszechwiedzący, to jaki sens ma stwarzanie ludzi tylko po to, aby ich zgładzić i to w okrutnych cierpieniach.
Ci tzw. poganie, bezbożni po prostu oddawali cześć innemu, konkurencyjnemu bogu. Silniejszy Bóg, w tym przypadku Jahwe rękami swoich wybrańców-Izraelitów wymordował narody, które go nie znały lub nie chciały znać. Ale to temat do innej dyskusji i raczej nie chce mi się o tym gadać.

Henryk - 2018-06-18, 17:47

Wiesia napisał/a:
Wiele razy próbowałam sobie odpowiedzieć na te pytania.
Kompletnie nie widze sensu takiego działania ze strony Boga.

Jeśli masz cierpliwość, to możesz przeczytać przemyślenia jednego z Braci:
http://www.nastrazy.pl/archiwum/1992_1_08.htm

http://www.nastrazy.pl/na...r=3&plik=lekcja
Pewnie nie na wszystkie pytania jest odpowiedź, ale na część z nich tak.

nike - 2018-06-19, 20:53

Wiesia napisał/a:
nike napisał/a:
Wiesia, przeczytaj mój post, moze go zrozumiesz.

Nie odniosłam się do twojego wpisu, ale do cytatu z Rz.
Przeczytaj mój wpis, może go zrozumiesz.

A gdzie go napisałaś?
Obie strony przejrzałam i nic nie ma, mniejsza o to PRZEPRASZAM JEŻELI ZROBIŁAM TOBIE JAKĄŚ PRZYKROŚĆ, nie było to moim zamiarem.

Henryk - 2018-06-25, 06:46

Wiesia napisał/a:
Wiele razy próbowałam sobie odpowiedzieć na te pytania.
Kompletnie nie widze sensu takiego działania ze strony Boga.

Joel 3:4 lub wg innej numeracji- Joel 2:31 "Słońce przemieni się w ciemność, a księżyc w krew, zanim przyjdzie ów wielki, straszny dzień Pana."
Mat 24:29-30 ubg " A zaraz po ucisku tych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku, gwiazdy będą spadać z nieba i moce niebieskie zostaną poruszone. (30) Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego. Wtedy będą lamentować wszystkie ludy ziemi i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach niebieskich z mocą i wielką chwałą."

Na naszych oczach i tym forum także (!) też wypełnia się to proroctwo, powtórzone przez samego Jezusa.
Cały Zakon dla nich to krew i niesprawiedliwość, a światło ewangelii prawie nikomu już nie przyświeca.
Bardzo pochmurno i straszno...
Nie ma już nigdzie autorytetów, pospadały z wysokości.
Każdy sam sobie stanowi autorytet i to w co ma wierzyć...
Bliski jest Dzień Pana. Pomimo że straszny- ja cieszę się!

nike - 2018-06-25, 08:24

Henryk napisał/a:
ja cieszę się!

Ja też się cieszę :-D

Pokoja - 2018-08-27, 00:11
Temat postu: Re: Bóg ST a Bóg w NT
bartek212701 napisał/a:
Henryk napisał/a:
bartek212701 napisał/a:
Henryk napisał/a:
bartek212701 napisał/a:
Henryk napisał/a:
bartek212701 napisał/a:
Czy Bóg ST to ten opisany przez Jezusa w NT?
Zastanawiam się, czy ten żądny krwi i bezwzględnej uległości Bóg jest tym Bogiem miłości, o którym mówił Jezus. Po drugie, czy Bóg doskonały może być zazdrosny, skoro to uczucie małostkowe i właściwie jedne z gorszych u ludzi?
Podyskutujmy! :)


Nie wyobrażam sobie Najwyższego Suwerena, któremu cokolwiek by nie podlegało, któremu ktoś nie byłby uległy.


Nie jest to cecha świadcząca o dobru Boga podobno a sadyzmie. Bóg dał wolną wolę, prawda? Ja rozumiem, że dał nam wybór, żyjesz z Bogiem - żyjesz wiecznie. Żyjesz przeciw Bogu - żyjesz i umierasz. Ok. Wszystko fajnie, ale dlaczego miłość do Boga ma wypływać z bojaźni, a nie sympatii? Może sympatia to słabe słowo, ale na pewno miłość z bojaźni jest gorsza niż z sympatii komuś okazywanej.


Coś ostatnimi czasy wielu chce widzieć u Boga wyłącznie Miłość, z pominięciem Mądrości, Sprawiedliwości...


Możliwe, że ten dziwny nurt zaczepił w ludziach Jezus, który o niczym innym, jak miłości nie mówił, nawet powiedział, że najważniejsze są przykazania miłości... dziwne. Nie uważasz?
Nie ma mądrości w zabijaniu człowieka, dlatego że sobie drewno w szabat zbierał, to wręcz protekcjonalna histeria. Nie uważam, by to wydarzenie opisane w ST było autentyczne. Ludzie w tamtych czasach ZBYT WIELE tłumaczyli ingerencją Boga. Świadczy o tym choćby spis ludności, który dla jednych zainicjował Bóg, a dla innych szatan. Sprzeczności wynikające z ludzkiego fanatyzmu.


Kilka dni temu obiegła Polskę wiadomość o tym, jak nauczycielka dała klapsa nieposłusznej dziewczynce.
Nie wiem jak to zakończy się, ale sprawa jest głośna.
Za czasów mej młodości, skarcony uczeń nie przyznawał się rodzicom, ponieważ w domu miałby nieporównywalnie jeszcze większą karę!
Dziś rodzic ciągnie po sądach nauczyciela, od którego przecież tenże rodzic wymaga wychowania swych dzieci, bo sam jest zajęty zgoła czymś innym.
Chory ten świat, chora ludzkość...


Niestety taki jest obecnie świat. Ustalone są takie prawa. Nie podobają Ci się one? To miej pretensje do Boga, bo On na nie WCIĄŻ dozwala. Podobno jest to przejaw miłości, by ludzie się nawrócili :) Ach ta miłość...

A teraz pewne wyjaśnienie:
Nie piszę tutaj SWOICH myśli, a o przekonaniach wielkiej części społeczeństwa. Problem ten jest ogromny i warto o nim rozmawiać, bo pokazuje nasze zamknięcie w pewnych "pewnikach" i "upodobaniach".


Wyszedł jakby tasiemiec, aby miał co trzeba :-D
Jestem przekonany, że Bóg ST to ten sam opisany przez Jezusa w NT. Wcześniej żądał ofiar figuralnych za grzechy według Zakonu Mojżeszowego.
Jeżeli potrafimy zrozumieć, że rodzice z miłości do dziecka, karcą go, dyscyplinują w różny sposób "rózgą karności", poddają nawet bólom i cierpieniom, aby ratować jego zdrowie i życie, to łatwiej możemy zrozumieć, że na pewnym etapie kształtowania człowieka, Bóg podobnie postępował i z narodem wybranym - Izraelem. W NT Pan Jezus i inni uczą, że Bóg umiłował nas, gdy byliśmy w grzechach swoich i mieliśmy bojaźń (nie miłość) dla jego dyscyplinowania nas, albo przez żywioły świata, w ogóle nie myśląc o Nim. Oni uczą nas, że Bóg tak postępując, czynił to jednak z miłości. Dopóki człowiek tego nie poczuje, to nie wzbudzi to w nim miłości do Boga.

Jeśli chodzi o jego zazdrość Bożą, to jest ona na podobieństwo zakazu konkurencji wprowadzonych w firmach. Pracownik, pracujący w różnych firmach jest narażony na skrajne wymagania, które kolidują z wywiązywaniem się z obowiązków w konkurencyjnych firmach. Wychowanie dziecka też jest bardzo utrudnione dla rodziców, zakłócone, gdy wychowują je różne osoby im przeciwne. Bóg jest zazdrosny, gdy ktoś będący z nim w Przymierzu oddaje cześć nie jemu, lecz jego "obrazowi pozornemu". W takim przypadku, służy demonom, gdyż jest odwrócony do Boga plecami. Jeżeli nigdy nie widział lustra, to podchodząc do niego, widzi nagle dwie postaci pozorne, na które nie ma żadnego realnego wpływu. Mniema jedno, a czyni drugie. Jest to poważny powód do zazdrości.

Bóg jest Najwyższym Suwerenem, któremu świadomie, lub nieświadomie wszyscy i wszystko podlega i w końcu świadomie i z miłości ulegnie. Dopóki nie rozumiemy dobrych skutków dyscypliny, to możemy uznawać Boga nawet za sadystę, ale gdy zrozumiemy, że ponosimy skutki złego korzystania z wolnej woli, a nieprzyjemne, bolesne dyscyplinowanie, które uratowało nas od wielkiego grożącego nam niebezpieczeństwa, wypływało z miłości Bożej do nas, to dopiero wtedy może to pobudzić nas do okazania miłości Bogu. Dopiero wtedy doskonała miłość usuwa wszelką bojaźń, pozwalając na spełnianie siebie przez rozmowę z Bogiem.

Jest jakimś wyrazem nierozsądku, oczekiwanie od Boga wyłącznie Miłości, z pominięciem Mądrości, Sprawiedliwości i Mocy. Pan Jezus jednak zaakcentował swoim nauczaniem, życiem i sposobem jego zakończenia, że Bóg jest miłością, i że działa pod jej przewodnictwem, ale w zgodzie z Mądrością, Mocą i Sprawiedliwością. Oddał swego Syna umiłowanego na okup, aby w ostatecznym rezultacie tego, uwolnić nas od grzechu i śmierci. Już wierzymy w to, chociaż jeszcze nie znamy doskonale tego, co na jego wzór mamy mieć.

Rozumiem jednocześnie Twoje uzasadnione wątpliwości, że: „Nie ma mądrości w zabijaniu człowieka, dlatego że sobie drewno w szabat zbierał, to wręcz protekcjonalna histeria. Nie uważam, by to wydarzenie opisane w ST było autentyczne”. I cieszę się, że jako młody człowiek, tak potrafisz i masz odwagę to zanegować. Pan Jezus na przykładzie cudzołożnicy, pokazał, na czym powinno polegać ukamienowanie przez kamienne serce. Poniżej podaję treść Lb. 15:35,36, według BG i na podstawie Konkordancji Stronga:

BIBLIA GDAŃSKA
Cytat:
(35) Tedy rzekł (559) Pan (3068) do (413) Mojżesza (4872): śmiercią (4191) niech umrze (4191) człowiek (376) ten; bez litości niechaj go (853) ukamionuje (7275_68) wszystko (3605) zgromadzenie (5712) za (2351) obozem (4264).
(36) I wywiedli (3318) go (853) wszystko (3605) zgromadzenie (5712) za (413_2351) obóz (4264), i ciskali (7275) nań (853) kamieniem (68), aż umarł (4191), jako (834) rozkazał (6680) Pan (3068) Mojżeszowi (º4872).


Na podstawie Konkordancji Stronga bez numerów
(35) Jehowa w duchu ustawy mówił w sercu Mojżesza: Mąż wydany na śmierć umrze przedwcześnie poza obozem całego zgromadzenia; Doprawdy ostrzeżenie ukamienuje skamieniałe serca.
(36) Doprawdy ostrzeżony (853) był wyprowadzony (3318) w duchu ustawy (413) poza (2351) obóz (4264) całego (3605) zgromadzenia (5712); Doprawdy wyróżniająco oznakowanego (853) ukamienowało (7275) skamieniałe serce (68); Umarł przedwcześnie (4191), tak jak (834) Jehowa (3068) ustanowił (6680) istotny znak Mojżeszowi .


Na podstawie Konkordancji Stronga z numerami
Kod:
(35) Jehowa (3068) w duchu ustawy (413) mówił w sercu (559) Mojżesza (4872): Mąż (376) [u] wydany na śmierć [/u] (4191) [u] umrze przedwcześnie [/u] (4191) poza (2351) obozem (4264) całego (3605) zgromadzenia (5712); [u] Doprawdy ostrzeżenie [/u] (853) ukamienuje (7275) [u] skamieniałe serca [/u] (68).
(36) [u] Doprawdy ostrzeżony [/u] (853) [u] był wyprowadzony [/u] (3318) [u] w duchu ustawy [/u] (413) poza (2351) obóz (4264) całego (3605) zgromadzenia (5712); [u] Doprawdy wyróżniająco oznakowanego [/u] (853) ukamienowało (7275) [u] skamieniałe serce [/u] (68); [u] Umarł przedwcześnie [/u] (4191), [u] tak jak [/u] (834) Jehowa (3068) ustanowił (6680) [u] istotny znak Mojżeszowi [/u] (º4872). 


Wskazje to raczej na wyłączenie kogoś ze Zboru Izraela i skazanie na samodzielne zmaganie się z naturą, dla przetrwania. Podobnie Bóg postapił z pierwszym człowiekiem. Skazał go na śmierć, aby przedwcześnie umarł przez zmaganie się z naturą; i tak się stało po 930 latach życia, a nie od razu.

Można zadać sobie przy tym retoryczne pytanie: W czyim interesie było takie przetłumaczenie tekstu z Lb. 15:35,36, aby czytelnik rozumiał, że także palenie na stosie i inne tortury Inkwizytorów są wymaganiem Bożym? To wilki drapieżne i mężowie przewrotni tego potrzebują. Wilki w owczej skórze, jako usługujący danemu ruchowi religijnemu, stosują taką taktykę, mówiąc do wierzących danego, poróżnionego zgromadzenia; Nie jest wiadomo, w jakim celu wilk jest w stadzie. Pozostaje nam przyjąć tylko jego deklarację. Do czego w ten sposób oni prowadzą dane zgromadzenie? Do podejrzliwości i doświadczania, kto jest tym wilkiem? W ten sposób intrygują zgromadzenie, dzielą i panują nad danym zgromadzeniem, pożerając je przez swoich emisariuszy, którzy jako mężowie przewrotni przez prowokacyjne inicjatywy, wprowadzają wewnętrzne napięcia.

Jeśli chodzi Tobie o: „spis ludności, który dla jednych zainicjował Bóg, a dla innych szatan”, to myślę, że jedno nie przeczy drugiemu. Pana Jezusa na pustynię wyprowadził:
1. Duch Świętego (Boga Ojca), który został na niego wylany przy chrzcie;
2. Jego Duch, jako doskonałego człowieka;
3. Duch szatana diabła, który go kusił
W przypadku Dawida było podobnie. On siebie też winił. My wierzący, też jesteśmy wystawieni na działanie tych trzech czynników. Na władzę zwierzchnią, cywilno – polityczną też patrzymy w trzech aspektach:
1. Jako ustanowiony sługa Boży;
2. Jako usiłowania upadłego człowieka, aby zarządzać swoimi sprawami;
3. Jako oddziaływanie czynników demonicznych, demontujących monoteizm (jaskinia zbójów w strukturach władzy zwierzchniej).

W naszych czasach nie tylko „rodzic ciągnie po sądach nauczyciela, od którego przecież tenże rodzic wymaga wychowania swych dzieci, bo sam jest zajęty zgoła czymś innym”, ale i w innych przypadkach, w których dwustronny stosunek prawny, powinien się spełniać z podmiotem, z którym jest zawarta umowa prawna. Gdy podmiot ten ma swoje zakamuflowane interesy biznesowe, to nie chce uznać tego, do czego zobowiązuje go prawo. Działa wtedy zakulisowo za pośrednictwem nielegalnie działającego podmiotu. Jest to przejaw współczesnego bałwochwalstwa.
W odniesieniu do tego, słusznie napisałeś, że:
„Niestety taki jest obecnie świat. Ustalone są takie prawa.”
Prawo nawet może być dobrze ustalone, ale orzecznictwo do niego może być tendencyjne i narzucone. W szczególności ma to zastosowanie w przypadku prywatyzacji i reprywatyzacji.
Ponadto określiłeś, że napisałeś w tym wątku: „o przekonaniach wielkiej części społeczeństwa. Problem ten jest ogromny i warto o nim rozmawiać". Zapewne jest to szczególny problem społeczeństwa naszych czasów.

bartek212701 napisał/a:
Henryk napisał/a:
Czy Bóg w czasach ST kierował się innymi zasadami niż w NT?
Odpowiedz sobie uczciwie.

Oczywiście. W ST wychowywał rózgą, w NT wychowywał słowem prawdy.


Już wyżej odniosłem się do tej kwestii, ale dodam jeszcze, że jest podobnie jak w przypadku wychowywania dziecka. Najpierw się je karci, w różny sposób dyscyplinuje, ale gdy zostanie ono odpowiednio przygotowane, to się z nim rozmawia słownie, jak z kimś rozumnym. Na to podobieństwo, dzięki wylaniu DŚBO na Kościół, rozpoczęło się mówienie Boga językiem z tymi, którzy weszli z Nim indywidualnie w Nowe Przymierze. Nie chodzi o jakieś tam bigoteryjne bełkotanie, lecz o rozmowę z Bogiem przez Jego Słowo (Boże).


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group