FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

Biblia - Dyskusja o Biblii z Przeciętnymi Zjadaczami Chleba

Wiesława - 2022-07-31, 10:59
Temat postu: Dyskusja o Biblii z Przeciętnymi Zjadaczami Chleba
"Dyskusja o Biblii z Przeciętnymi Zjadaczami Chleba"
https://www.youtube.com/watch?v=7qzYTtkcqxU
Do przemyślenia.

Pokoja - 2022-08-02, 07:44
Temat postu: Re: Dyskusja o Biblii z Przeciętnymi Zjadaczami Chleba
Wiesława napisał/a:
"Dyskusja o Biblii z Przeciętnymi Zjadaczami Chleba"
https://www.youtube.com/watch?v=7qzYTtkcqxU
Do przemyślenia.

Czyli jakby mówi przysłowie: Kto wcześniej w danym czasie i miejscu powstanie panować nad duszami ten nimi rządzi.

Krystian - 2022-08-02, 19:00

Pokoja napisał/a:
Czyli jakby mówi przysłowie: Kto wcześniej w danym czasie i miejscu powstanie panować nad duszami ten nimi rządzi.


Biblia mówi, że czas i przypadek rządzi wszystkim.
Jednak większość ludzi twierdzi, że religia jest tradycją.
Moja świętej pamięci babcia była zagorzałą katoliczką.
Jak zacząłem dyskusję o Biblii, to powiedziała mi, że starych drzew się nie przestawia i kazała mi jak to powiedziała przestań rozmawiać z jehowitami

Pokoja - 2022-08-02, 20:29

Krystian napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Czyli jakby mówi przysłowie: Kto wcześniej w danym czasie i miejscu powstanie panować nad duszami ten nimi rządzi.


Biblia mówi, że czas i przypadek rządzi wszystkim.
Jednak większość ludzi twierdzi, że religia jest tradycją.
Moja świętej pamięci babcia była zagorzałą katoliczką.
Jak zacząłem dyskusję o Biblii, to powiedziała mi, że starych drzew się nie przestawia i kazała mi jak to powiedziała przestań rozmawiać z jehowitami


Znany mi jest taki humor: Duchowny pyta parafian: Jakiej narodowości Była Maria :?:
Usłyszał taką odpowiedź: Polką była, gdyż jest to matka boska częstochowska. To kim był Pan Jezus :?: Odpowiadają konsekwentnie: Był Polakiem, skoro maka była Polką z Polskiej Częstochowy.
Inny chumar:
Podchodzi widz do obrazu z Maria i Panem Jezusem i mówi: O Jesus Maria :!: To Żydzi :!: :-D
Może tam jeszcze był jakiś szczegół, ale nie pamiętam wiecej.

Krystian - 2022-08-02, 21:50

Twój jest niezły, ale ja ten bardziej lubię Pokoja:

Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w
gajerze od Armaniego, woń Hugo Bossa...
- Dzień dobry, zapraszam Pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są
sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jakuzzi, można korzystać do
woli.
Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.
Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole,
fura żarcia, chętne dziewczyny się kręcą, ludzie balują... ateista czuje,
że musi być jakiś hak.
Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na
świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają.
Ateista nie wie, o co chodzi.
Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie,
diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie
wytrzymał:
- Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a tu kotły, smoła...
- A nie, na tych niech pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak
wymyślili, tak mają.
_________________

Wiesława - 2022-08-03, 12:37

Ja zupełnie inaczej odebrałam film, ale też sądzę, że nie obejrzeliście go.
Krystian - 2022-08-03, 14:26

Wiesława napisał/a:
Ja zupełnie inaczej odebrałam film, ale też sądzę, że nie obejrzeliście go.


Ja go obejrzałem cały.
Wniosek: nic nowego nie odkrył, że większośc Polaków nie zna Biblii.

Wiesława - 2022-08-03, 15:30

Krystian napisał/a:
Wiesława napisał/a:
Ja zupełnie inaczej odebrałam film, ale też sądzę, że nie obejrzeliście go.


Ja go obejrzałem cały.
Wniosek: nic nowego nie odkrył, że większośc Polaków nie zna Biblii.

No fajnie, że obejrzałeś, ale mój odbiór jednak był inny. A to, że ludzie nie czytają to wiadoma sprawa. Tylko na czym opierają swoją wiarę - to jest problem.

Krystian - 2022-08-03, 17:21

Cytat:
No fajnie, że obejrzałeś, ale mój odbiór jednak był inny. A to, że ludzie nie czytają to wiadoma sprawa. Tylko na czym opierają swoją wiarę - to jest problem.


Większość ludzi nie ma wiary. Ty Biblię czytałaś więc na pewno pamiętasz słowa:
Czy jak przyjdzie Syn Człowieczy czy zastanie wiarę?
Reszta ludzi wierzy tak jak im rodzice przekazali i nie wnikają na jakiej podstawie jak w tym filmie słusznie zauważono.

Pokoja - 2022-08-03, 22:10

Wiesława napisał/a:
Ja zupełnie inaczej odebrałam film, ale też sądzę, że nie obejrzeliście go.

Dlaczego twierdzisz, ze go nie obejrzałem :?:
Jak Ty odebrałaś ten fim :?:

Wiesława - 2022-08-04, 11:40

Pokoja napisał/a:
Wiesława napisał/a:
Ja zupełnie inaczej odebrałam film, ale też sądzę, że nie obejrzeliście go.

Dlaczego twierdzisz, ze go nie obejrzałem :?:
Jak Ty odebrałaś ten fim :?:

Przepraszam cię za to niesłuszne podejrzenie. Pomyślałam tak, bo potraktowaliście jakby humorystycznie problem. Nic w tym złego, ale sprawa jest przecież poważna. Ludzie po prostu wierzą (lub nie wierzą) w ciemno, bezmyślnie i bezrefleksyjnie. Uważam, że wiara nie może być ślepa i nie może opierać się tylko o tradycje przejęte po przodkach. To jedynie prowadzi do rozłamów i kłótni.
Do tego stwarza niejakie zagrożenie, że obojętne jest w co się wierzy. Pamiętamy kpiarską sytuację zarejestrowania jakiejś religii/związku wyznaniowego wyznawców potwora spagetti (czy jakoś tak) i to chyba w Krakowie, o ile pamięć mnie myli.
Jeśli chodzi o biblijnego Boga to także warto poznać Go i to dogłębnie zanim staniemy się Jego wyznawcami. Tak jest też z każdym innym świętym tekstem dotyczącym innych wyznawców innych Bogów.

Krystian - 2022-08-04, 13:36

Wiesława napisał/a:
Jeśli chodzi o biblijnego Boga to także warto poznać Go i to dogłębnie zanim staniemy się Jego wyznawcami.


Biblijny Bóg jest ok, ale mam wątpliwości czy wszystkie wersety w ST są dobrze przetłumaczone.
Pan Jezus się powoływał na ST, ale nie na wszystkie wersety.
Ja dla przykładu nie mogę zrozumieć sprawę gwałtu w prawie mojżeszowym.

Henryk - 2022-08-04, 13:51

Krystian napisał/a:
Ja dla przykładu nie mogę zrozumieć sprawę gwałtu w prawie mojżeszowym.

Pytanie zadano na grupie: Stowarzyszenie 614. Przykazania
Cytat:

GWAŁT
PISZĘ PRACĘ NA TEMAT GWAŁTU. JAK ODNOSI SIĘ JUDAIZM DO TEGO ZAGADNIENIA?
ODPOWIEDŹ :
Współcześnie każda forma gwałtu uznawana jest za przejaw ekstremalnego zła. Jeżeli jednak spojrzymy na stosunek prawa religijnego do gwałtu z perspektywy historycznej, zauważymy reguły, które z dzisiejszego punktu widzenia byłyby bezsprzecznie krzywdzące wobec kobiet.
Każdy człowiek ma prawo do obrony przed fizycznym zagrożeniem. Gwałt jest bardzo poważnym fizycznym zagrożeniem, zwłaszcza, że od gwałtu niedaleka jest droga do morderstwa (np. w celu pozbycia się ofiary, której zeznania mogą obciążyć sprawcę przestępstwa).
Tora porównuje zresztą gwałt do morderstwa, nawet uznaje go za morderstwo: „Dziewczynie niczego nie uczynisz. Dziewczyna nie popełniła grzechu, za który musiałaby umrzeć, bo jak człowiek, który napadnie bliźniego i zamorduje go, tak [ów mężczyzna ją zniewolił]” (Dewarim 22:26). W Talmudzie czytamy:
• „Miszna. Ci muszą być powstrzymani przed grzechem nawet kosztem ich życia: ten, kto ściga bliźniego, aby go zamordować, albo mężczyznę, aby mieć z nim kontakt seksualny, albo zaręczoną dziewczynę, aby ja zgwałcić. Ale ten, kto ściga zwierzę, aby je skrzywdzić, albo dokonać zbeszczeszecnia Szabatu, albo by popełnić bałwochwalstwo - nie ma być powstrzymany przed grzechem kosztem jego życia.
• Gemara. (...) Tak jak zaręczona dziewczyna musi być uratowana [przed utratą czci] za cenę życia [tego, kto ją atakuje], tak samo w przypadku morderstwa, on [atakowany] musi być uratowany za cenę życia atakującego.(...) [zaręczona panna wołała], a nie było nikogo, kto by ją ocalił, ale gdyby był ratujący, ten musi uratować ją używając wszelkich możliwych sposobów [włączając w nie śmierć napastnika] (Sanhedryn 73a).
W prawodawstwie Tory wymagane jest rozróżnienie gwałtu od stosunku seksualnego bez użycia siły fizycznej (uwiedzenie) i kluczem jest tu opór stawiany przez ofiarę: „bo napotkał ją w polu, a nie było nikogo, żeby uratował zaręczoną dziewczynę, gdy wołała” (Dewarim 22:27). Karą za taki gwałt jest śmierć: „wtedy tylko gwałciciel umrze”. Brak oporu jest dowodem, że nie nastąpił gwałt (Ramban, Ralbag, Chiduszej harim). Dlatego kobieta ma prawo bronić się przed gwałtem i powstrzymać napastnika w każdy możliwy sposób. Obezwładnienie go nie musi być wcale jednoznaczne z jego zabiciem, ale czasami może spowodować jego śmierć.
Oczywiście każda taka sytuacja powinna być rozpatrywana indywidualnie, lecz zasadą Tory jest, że jakkolwiek życie jest najwyższą wartością, to życie człowieka niewinnego i bezprawnie atakowanego jest ważniejsze i bezwzględnie cenniejsze od życia napastnika, a więc obrona przed atakiem jest działaniem usprawiedliwionym i etycznym. I to nie tylko obrona życia i zdrowia, ale nawet obrona własności. W Torze czytamy: „Jeśli [ktoś] przyłapie włamującego się złodzieja i uderzy go, i zabije, to nie ponosi winy za rozlew krwi” (Szemot 22:1) (jeśli jest jednak oczywiste, że złodziej nie zamierza go skrzywdzić, nie wolno mu pozbawiać go życia).
Życie jest w judaizmie ogromną wartością, ale Tora daleka jest od pacyfizmu, a więc bierności wobec zła, bo przecież właśnie niestawianie oporu złu - zapewniałoby jego bezkarny triumf.
Trzeba jednak zaznaczyć, że wymuszony stosunek seksualny popełniony bez zdecydowanej przemocy fizycznej (a więc uwiedzenie lub „łagodny” gwałt, ale jednak - gwałt!) wobec kobiety niezamężnej i niezaręczonej, karany był w czasach starożytnych, według prawa religijnego, wyłącznie grzywną (odszkodowanie to, czyli mohar, wynosiło tradycyjnie 50 szekli) lub przymusowym małżeństwem z uwiedzioną. Jeżeli dziewczyna została zgwałcona, gwałciciel musiał się z nią ożenić (za jej zgodą) i nigdy nie mógł się z nią rozwieść. Natomiast uwodziciel nie musiał się żenić, ale nie mógł uniknąć zapłacenia odszkodowania.
Na przykładzie tym widać, jakim zmianom uległy wzorce kulturowe, bo dziś małżeństwo z gwałcicielem postrzegane byłoby jako kara przede wszystkim dla ofiary gwałtu, a nie jego sprawcy.
Nie można jednak popełniać błędu w ocenie praw, które zostały ogłoszone ponad 3200 lat temu, polegającego na postrzeganiu ich wyłącznie z perspektywy XXI wieku. Należy natomiast zadać pytanie, z czego te prawa wynikały, co miały osiągnąć, co zmienić i czy były skuteczne.
Rodzina i społeczeństwo patriarchalne zawsze stanowiły idealny i jedyny model uznawany przez judaizm. Wynika to - paradoksalnie - z konsekwentnej nieufności judaizmu wobec natury mężczyzny. Społeczeństwo zdominowane przez mężczyzn podporządkowanych zasadom jest jedyną metodą na kontrolowanie i okiełznanie najbardziej aspołecznych istot ludzkich - młodych, samotnych mężczyzn. Mężczyzn dla których gwałt zadawany bez prawnych konsekwencji był prawdopodobnie powszechną regułą i stylem życia.
Zarówno prawa Tory, jak i przepisy halachy bardziej ograniczają naturalne tendencje mężczyzn, niż kobiet. Dlaczego się tak dzieje? Bo natura mężczyzny jest bardziej aspoleczna, niż natura kobiety - i judaizm zawsze miał tego świadomość.
Chodzi to, że „wyższy status” mężczyzny w świecie określonym przez halachę jest pewnego rodzaju podstępem, którego używa judaizm wobec mężczyzn.
Mówiąc prościej: judaizm zdał sobie sprawę, że natura mężczyzny (przede wszystkim jego intensywny seksualizm i agresywność) są znacznie trudniejsze do poskromienia, niż jakiekolwiek cechy natury kobiety - wówczas, gdy religijnym ideałem staje się monogamiczna rodzina (ideałem - bo przecież przez długi czas judaizm musiał akceptować poligamię) oraz sprawnie zorganizowana społeczność, otaczająca specjalną opieką najsłabszych (micwy na temat traktowania np. sierot i wdów, micwy małżeństwa lewirackiego itd)
Spójrzmy na prawa judaizmu, jak starają się ograniczyć mężczyznę w jego naturalnych skłonnościach seksualnych począwszy od samego obrzezania, które symbolicznie podporządkowuje męski seksualizm Bogu): zakaz związków kazirodczych, homoseksualnych, zoofilii. Te zakazy skierowane były albo wyłącznie do mężczyzn (homoseksualizm), albo w praktyce ich przede wszystkim dotyczyły (zoofilia, kazirodztwo). Także tylko mężczyn obowiązywało i obowiązuje przykazanie o prokreacji. Dlaczego? Bo o ile seks jest naturalnym instynktem mężczyzny, o tyle zakładanie rodziny - nie jest.
Spójrzmy na micwę (przykazanie) dotyczące postępowania z „piękną branką”. Jak przebiegle ogranicza ona mężczyznę i chroni brankę przed gwałtem. Albo popatrzmy na micwę postępowania z młodą niewolnicą żydowską, która trzeba albo poślubić, albo oddać do poślubienia synowi, albo po prostu odesłać do jej domu, a nie sprzedać.
Z dzisiejszego punktu widzenia, dostrzegamy jedynie fakt, że kobieta była niewolnicą, a tracimy z pola widzenia fakt, że judaizm ponad 3 tysiące lat temu przejmował się losem tej niewolnicy czy branki bardziej, niż jakikolwiek system społeczno-prawny, czy też jakikolwiek luźny system kulturowych tabu.
Takich przykazań jest więcej. Ograniczają one przede wszystkim naturę męską. O której judaizm wiedział, że jest trudna do ujarzmienia, trudna do okiełznania - z punktu widzenia celów judaizmu - tak bardzo, że „wyższy status” był podstępem, manipulacją, mającą dać mężczyźnie coś w zamian za rezygnację z choćby tak naturalnej i dostępnej formy rozładowania seksualnego, jaką jest gwałt.
Dlatego zamiast całkowicie i od razu zakazywać gwałtu (co byłoby posunięciem nierealistycznym), judaizm nakazał gwałcicielowi małżeństwo lub karę pieniężną w przypadku gwałtu lub uwiedzenia kobiety niezamężnej i niezaręczonej, a dopiero za gwałt na kobiecie związanej z innym mężczyzną, wyznaczał karę śmierci. W obydwu przypadkach najważniejszym przesłaniem dla mężczyzny była informacja, że seks jest możliwy jedynie w formie małżeństwa, a jednocześnie kobieta mu poślubiona jest chroniona przed innymi mężczyznami prawem religijnym i najwyższym wymiarem kary.

Henryk - 2022-08-04, 13:56

Jeszcze jeden tekst w temacie gwałtu, z tej samej strony...
Cytat:
Pytanie:
Jeśli kobieta zabije napastnika, który chce ją zgwałcić, jaka jest jej odpowiedzialność za ten czyn wobec Boga, jak się odnosi do tego Tora, uznająca życie za najwyższą wartość?
Odpowiedź:
Każdy człowiek ma prawo do obrony przed fizycznym zagrożeniem. Gwałt jest bardzo poważnym fizycznym zagrożeniem, zwłaszcza że od gwałtu niedaleka jest droga do morderstwa (np. w celu pozbycia się ofiary, której zeznania mogą obciążyć sprawcę przestępstwa). Tora porównuje zresztą gwałt do morderstwa, nawet uznaje go za morderstwo: „Dziewczynie niczego nie uczynisz. Dziewczyna nie popełniła grzechu, za który musiałaby umrzeć, bo jak człowiek, który napadnie bliźniego i zamorduje go, tak [ów mężczyzna ją zniewolił]” (Dewarim 22, 26). W Talmudzie czytamy: „Napadnięta musi być uratowana nawet kosztem życia tego, kto ją zaatakował” (Sanhedryn 73a).
W prawodawstwie Tory wymagane jest rozróżnienie gwałtu od stosunku seksualnego bez użycia siły fizycznej (uwiedzenie) i kluczem jest tu opór stawiany przez ofiarę: „bo napotkał ją w polu, a nie było nikogo, żeby uratował zaręczoną dziewczynę, gdy wołała” (Dewarim 22, 27). Karą za taki gwałt jest śmierć: „wtedy tylko gwałciciel umrze”. Brak oporu jest dowodem, że nie nastąpił gwałt (Ramban, Ralbag, Chiduszej Harim). Dlatego kobieta ma prawo bronić się przed gwałtem i powstrzymać napastnika w każdy możliwy sposób. Obezwładnienie go nie musi być wcale jednoznaczne z jego zabiciem, ale czasami może spowodować jego śmierć.
Oczywiście każda taka sytuacja powinna być rozpatrywana indywidualnie, lecz zasadą Tory jest, że jakkolwiek życie jest najwyższą wartością, to życie człowieka niewinnego i bezprawnie atakowanego jest ważniejsze i bezwzględnie cenniejsze od życia napastnika, a więc obrona przed atakiem jest działaniem usprawiedliwionym i etycznym. I to nie tylko obrona życia i zdrowia, ale nawet obrona własności. W Torze czytamy: „Jeśli [ktoś] przyłapie włamującego się złodzieja i uderzy go, i zabije, to nie ponosi winy za rozlew krwi” (Szemot 22, 1); jeśli jest jednak oczywiste, że złodziej nie zamierza go skrzywdzić, nie wolno mu pozbawiać go życia.
Życie jest w judaizmie ogromną wartością, ale Tora daleka jest od pacyfizmu, a więc bierności wobec zła, bo przecież właśnie niestawianie oporu złu zapewniałoby jego bezkarny triumf.
Trzeba jednak zaznaczyć, że wymuszony stosunek seksualny, odbyty bez zdecydowanej przemocy fizycznej (a więc uwiedzenie lub „łagodny” gwałt) z kobietą niezamężną i niezaręczoną, karany był w czasach starożytnych, według prawa religijnego, wyłącznie grzywną lub przymusowym małżeństwem z uwiedzioną. Na przykładzie tym widać, jakim zmianom uległy wzorce kulturowe, bo dziś małżeństwo z gwałcicielem postrzegane byłoby jako kara przede wszystkim dla ofiary gwałtu, a nie jego sprawcy.

Krystian - 2022-08-04, 14:02

Henryku chodzi mi o ten werset:

Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę - dziewicę niezaślubioną - pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich, 29 odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną. Za to, że jej gwałt zadał, nie będzie jej mógł porzucić przez całe swe życie.

Fajnie miał Izraelita zamożny.
Wystarczyło sobie upatrzyć młodą piękną dziewicę i ją zgwałcić.
Wtedy miał wierną zonę, bo gdyby go zdradziła, byłaby ukamienowana.
Fajna kara dla gwałciciela zapłacić parę złotych i mieć wierną żonę.

Henryk - 2022-08-04, 14:18

Krystian napisał/a:
Henryku chodzi mi o ten werset:

Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę - dziewicę niezaślubioną - pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich, 29 odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną. Za to, że jej gwałt zadał, nie będzie jej mógł porzucić przez całe swe życie.

Fajnie miał Izraelita zamożny.
Wystarczyło sobie upatrzyć młodą piękną dziewicę i ją zgwałcić.
Wtedy miał wierną zonę, bo gdyby go zdradziła, byłaby ukamienowana.
Fajna kara dla gwałciciela zapłacić parę złotych i mieć wierną żonę.

Nie wiem jak inni, ale ja nie miałem nigdy zamiaru gwałcić kogoś, wbrew czyjejś woli.


Nie Krystianie.
Brutalny gwałt, z biciem, duszeniem lub jakąkolwiek groźbą, lub choćby siłowym wymuszeniem porównywany było do morderstwa. Za taki gwałt według Prawa karą była śmierć gwałcicielowi.

Cytat:
Trzeba jednak zaznaczyć, że wymuszony stosunek seksualny, odbyty bez zdecydowanej przemocy fizycznej (a więc uwiedzenie lub „łagodny” gwałt) z kobietą niezamężną i niezaręczoną, karany był w czasach starożytnych, według prawa religijnego, wyłącznie grzywną lub przymusowym małżeństwem z uwiedzioną. Na przykładzie tym widać, jakim zmianom uległy wzorce kulturowe, bo dziś małżeństwo z gwałcicielem postrzegane byłoby jako kara przede wszystkim dla ofiary gwałtu, a nie jego sprawcy.

Po prostu przespałeś się po dyskotece w remizie z jakąś dziewczyną i musiałeś już wziąć sobie ją za żonę po wytrzeźwieniu.
Fajnie- prawda? :lol:
A i dzieci miały ojca, którego znały!
Prawo Boże jest doskonałe. Nasze interpretacje, domysły- już nie...

Krystian - 2022-08-04, 14:31

Henryk napisał/a:
Nie wiem jak inni, ale ja nie miałem nigdy zamiaru gwałcić kogoś, wbrew czyjejś woli.


przecież nie o to pytam, nawet mi na myśl nie przyszło, aby o coś takiego Cię posądzać

Henryk napisał/a:
Prawo Boże jest doskonałe. Nasze interpretacje, domysły- już nie...


pytam czy ten werset, który zapodałem jest doskonałym prawem?

Henryk - 2022-08-04, 15:22

Krystian napisał/a:
pytam czy ten werset, który zapodałem jest doskonałym prawem?

Oczywiście!
Jeśli się już przespaliście przed ślubem, to nie możesz jej już zostawić.
Konsekwencje pewnych czynów muszą być.
Dziewictwo było bardzo wysoko cenione.

Henryk - 2022-08-04, 18:06

Henryk napisał/a:
Dziewictwo było bardzo wysoko cenione.

Oczywiście chodzi o "czystość" do momentu ślubu.

Bo nasza "królowa Polski" też nie została do śmierci dziewicą...
Mt 1:25 UBG "Ale nie obcował z nią, dopóki nie urodziła swego pierworodnego syna, któremu nadał imię Jezus."

Krystian - 2022-08-04, 18:24

Lawirujesz jak ŚJ na moje pytanie, oni też kombinują.
Twierdzą, że w innych narodach było gorzej z kobietami niż w Izraelu.
Pytam jeszcze raz czy nagrodą dla gwałciciela ma być wierna żona za zaplatę paru złotych jej ojcu?

Henryk - 2022-08-04, 18:35

Krystian napisał/a:
Pytam jeszcze raz czy nagrodą dla gwałciciela ma być wierna żona za zaplatę paru złotych jej ojcu?

Za gwałt była kara śmierci.
Za "zabawy w lekarza" przed ślubem- konieczność ożenku.
Z czym masz problem? Czego nie rozumiesz?

Krystian - 2022-08-04, 19:24

Henryk napisał/a:
Za gwałt była kara śmierci.


Nie prawdę piszesz.
Kara śmierci była za gwałt na mężatce.
Dziewice nieślubną było można zgwałcić i mieć w ten sposób wierną żonę.

Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę - dziewicę niezaślubioną - pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich, 29 odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną. Za to, że jej gwałt zadał, nie będzie jej mógł porzucić przez całe swe życie.

Księga Powtórzonego Prawa, chyba ją czytałeś 8-)

Henryk - 2022-08-04, 20:51

Krystian napisał/a:
Kara śmierci była za gwałt na mężatce.
Dziewice nieślubną było można zgwałcić i mieć w ten sposób wierną żonę.

Rzeczywiście tak uważasz, że bezkarnie można było gwałcić panny, dziewice? :shock:
Twierdzisz, że tak zarządził Nasz Prawodawca?
Nie kłóci się to z Twoim sumieniem?
Z moim tak.

Taka interpretacja nie podoba się normalnym mężczyznom, a kobietom już napewno!
Pwt 22:28-29 BP "Jeżeli mężczyzna spotyka młodą dziewicę, jeszcze nie zaręczoną, pochwyci ją i będzie z nią obcował, a przyłapią ich na tym, (29) mężczyzna da ojcu owej panny pięćdziesiąt [syklów] srebra i pojmie ją za żonę, ponieważ ją zniesławił; nigdy też nie będzie mógł jej oddalić."
To "pochwycenie" z całą pewnością nie może być równoznacznym z siłowym gwałtem, wbrew wyraźnej woli drugiej strony.
Bardzo różnie ten werset jest tłumaczony...
Pwt 22:28-29 PEC "Jeżeli mężczyzna napotka dziewicę, która nie jest zaręczona, pochwyci ją i zgwałci, a zostaną znalezieni, (29) mężczyzna, który ją zgwałcił, musi zapłacić pięćdziesiąt srebrnych [szekli] ojcu dziewczyny, bo ją przymusił. [Jeśli ona zechce] stanie się jego żoną, [a on] nie ma prawa rozwieść się z nią przez wszystkie dni swojego życia."
Pwt 22:28-29 NWT-PL ""Jeśli mężczyzna spotka dziewczynę, dziewicę, która nie jest zaręczona, i chwyci ją, i się z nią położy, i zostaną przyłapani, (29) to mężczyzna, który się z nią położył, da ojcu dziewczyny pięćdziesiąt srebrnych sykli i ona zostanie jego żoną, dlatego że ją upokorzył. Nie będzie mu wolno rozwieść się z nią przez wszystkie jego dni."
"Upokorzył ją", ponieważ pozbawił dziewictwa- czegoś bardzo ważnego dla przyszłego męża, którym nie chciał by zostać.

Chyba, że ktoś lubi bardzo "przechodzone" panny jako przyszłe żony...

Krystian - 2022-08-04, 22:16

Henryk napisał/a:
Chyba, że ktoś lubi bardzo "przechodzone" panny jako przyszłe żony...


Dlaczego przechodnie panny?
Upatruje sobie taki Izraelita piękną młodą dziewicę nieślubną i ją gwałci.
Zapłaci parę srebników i ma żonę jaką sobie upatrzył.
Czy według Ciebie Henryku to jest kara czy nagroda dla gwałciciela?
Mój przyjaciel się bardzo zakochał w bardzo ładnej dziewczynie.
Niestety dała mu kosza.
Gdyby żył w starożytnym Izraelu to na pewno by ją zgwałcił, aby mieć ją za żonę.
Bardzo był w niej zabujany.

Henryk - 2022-08-05, 08:12

Krystian napisał/a:
Mój przyjaciel się bardzo zakochał w bardzo ładnej dziewczynie.
Niestety dała mu kosza.
Gdyby żył w starożytnym Izraelu to na pewno by ją zgwałcił, aby mieć ją za żonę.
Bardzo był w niej zabujany.

Ciekawą miłość opisujesz.
Jakiś zboczony, zwyrodniały koleś…
Ja poszedłbym do jej ojca i prosił o rękę.
Na myśl nie przyszło by mi gwałcić obiekt moich wzdychań i bezsenności.
Cytat:
Bardzo był w niej zabujany.

Na mój gust widział w niej wyłącznie obiekt seksualny.
Opisujesz nie prawdziwą miłość, a jedynie zwierzęce pożądanie.
Cytat:
Upatruje sobie taki Izraelita piękną młodą dziewicę nieślubną i ją gwałci.
Zapłaci parę srebników i ma żonę jaką sobie upatrzył.
Czy według Ciebie Henryku to jest kara czy nagroda dla gwałciciela?

Naprawdę uważasz, że tak dobierali się ludzie?
Za włosy, wywlec w krzaki, i już... kochająca zona?
Taka zgwałcona mogła, ale nie musiała zostać żoną gwałciciela!
Ot… znali się, widzieli, nadarzyła się okazja… a ona nawet nie wzywała pomocy.

Czym innym jest lekkie wymuszenie aktu, gdy ona niby nie chce, jeszcze boi się konsekwencji.
A czym innym bandycki brutalny gwałt na obcej kobiecie- choćby dziewicy.

Pokoja - 2022-08-05, 09:34

Wiesława napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Wiesława napisał/a:
Ja zupełnie inaczej odebrałam film, ale też sądzę, że nie obejrzeliście go.

Dlaczego twierdzisz, ze go nie obejrzałem :?:
Jak Ty odebrałaś ten fim :?:

Przepraszam cię za to niesłuszne podejrzenie. Pomyślałam tak, bo potraktowaliście jakby humorystycznie problem. Nic w tym złego, ale sprawa jest przecież poważna. Ludzie po prostu wierzą (lub nie wierzą) w ciemno, bezmyślnie i bezrefleksyjnie. Uważam, że wiara nie może być ślepa i nie może opierać się tylko o tradycje przejęte po przodkach. To jedynie prowadzi do rozłamów i kłótni.
Do tego stwarza niejakie zagrożenie, że obojętne jest w co się wierzy. Pamiętamy kpiarską sytuację zarejestrowania jakiejś religii/związku wyznaniowego wyznawców potwora spagetti (czy jakoś tak) i to chyba w Krakowie, o ile pamięć mnie myli.
Jeśli chodzi o biblijnego Boga to także warto poznać Go i to dogłębnie zanim staniemy się Jego wyznawcami. Tak jest też z każdym innym świętym tekstem dotyczącym innych wyznawców innych Bogów.


Mój pierwszy pst w tym wątku był taki:

Pokoja napisał/a:
Wiesława napisał/a:
"Dyskusja o Biblii z Przeciętnymi Zjadaczami Chleba"
https://www.youtube.com/watch?v=7qzYTtkcqxU
Do przemyślenia.


Czyli jakby mówi przysłowie: Kto wcześniej w danym czasie i miejscu powstanie panować nad duszami ten nimi rządzi.


To nie było humorysyczne, chociaż mogłaś to tak odebrać. Później dopiero na wpis Krystiana zareagowałem humorystycznie, ale ty stawiasz kwestię wiary na właściwym miejscu i właściwej powadze, wiec to kontynuujmy.
W moim poście mi chodzi o to, że zgodnie z Dz. 17:26-28 Bóg wyznaczył narodom czas i granice ich zamieszkania, żeby szukały Boga, w którym wszyscy żyjemy, a gdy przestrzegamy jego prawa to on w postaci napełnienia nas mądrością z góry pochodząca, przychodzi do nas i mieszka w nas, J. 14:23. Mamy obowiązek rozwijać się w tej danej nam cząstce. Odpowiednio stosuje się to i do narodów. Z tymi wyznaczonymi czasami i granicami zamieszkania narodów, wiąże się myśl o tym, że cząstkowa jest nasza wiedza i cząskowe nasze mówienie.

Cząstkowy sposób pojmowanai Boga w danym czasie i różnym miejscu był propagowany przez osoby mające w tym jakiś interes, ale i z dobrych pobudek, aby normować lokalne życie społeczne. Gdy jednank dany naród, wchodził w różnego rodzaju kontakty (pokojowe, czy agresywne) z innym narodem to, to skłaniało, a nawet zmuszało do ujednolicania systemu wierzeń. Naród Izraelski bardzo był doświadczony takimi kontaktami z innymi narodami w czasie swojego powstawania w Egipcie i w czasie swojej wędrówki do Ziemi Obiecanej, w czasie posiadania suwerennego państawa, a także później w postaci niewoli babilońskiej i rozproszenia wśród wszystkich narodów, dlatego w S i NT jest zawarta mądrość wypadkowa, mądrość z góry pochodząca. Z tego powodu zgłębiam mądrość zawartą w Piśmie Świętym, gdyż postrzegam ja, jako nadbudowę wszystkich innych wcześniejszych Pism, uważanych za święte, których nie lekceważę. Dążę więc do tego, aby w dostępny mi sposób, dotrzeć jak najblizej można dopierwotnego sensu, Przekazu Słowa Bożego, zawartego w tym Piśmie.

Tak więc od tego, kto w danym miejscu i czasie powstał za danym cząstkowym poglądem i rządził tam nad danym narodem, rozpoczęło się poszukiwanie Boga. Znalezienie go w różnych kolejnych i coraz bardziej skomplikowanych kwestiach, przyczyniało się do coraz głębszego poznania Boga i osiągnięcia pokoju między narodami, aż przyjdzie taki czas, że już nie będzie uczył bliźni, bliźniego, mówiąc: Poznaj Pana, gdyż ziemia będzie napełniona jego znajomością jak morza są napełnione wodami.

Wiesława - 2022-08-05, 15:03

Pokoja napisał/a:
Mamy obowiązek rozwijać się w tej danej nam cząstce. Odpowiednio stosuje się to i do narodów. Z tymi wyznaczonymi czasami i granicami zamieszkania narodów, wiąże się myśl o tym, że cząstkowa jest nasza wiedza i cząskowe nasze mówienie.

Masz rację. Tylko ja bym dodała, że takie prawdy cale nie są objawione tylko z Biblii i tylko przez Boga ze ST.
Te i wszelkie inne życiowe mądrości są dane każdemu człowiekowi żyjącemu w dowolnym czasie i w dowolnym miejscu. Dlatego nie należy się zamykać jedynie w naszym PS i uważać je za jedyne prawdziwe, jedyne objawione itp. Taka postawa prowadzi jedynie do walki, do konfrontacji, nienawiści.
Dlatego także nie uważam, aby Bóg znany nam jako Jehowa, Jahwe itp. był TYM Bogiem. Bogiem Stwórcą Wszechświata, Źródłem do którego wszystko musi kiedyś wrócić.
Sumienie i serce, rozum i intuicja każdego człowieka podpowiada mu co jest dla niego właściwe. Łącznie z wiarą. Na calutkim świecie nauki podstawowe, te o miłości i szacunku dla stworzenia wszelkiego, te zawarte w NT, czy też te z Dekalogu są ludziom znane, bez względu na to, czy ktoś czytał Biblię, czy Popol Voo. Czy żył 100 lat temu, czy 200 000 lat temu. Z tego też powodu po raz wtóry podkreślam: Ojciec Bóg Wszechrzeczy, właściciel całego życia, dawca czasu i wszystkiego to nie jest Jehowa. Ale myślę, że Wszechmocny Ojciec, Źródło wie i rozumie, że ludzie tak a nie inaczej zostali poprowadzeni i wie co z tym należy zrobić. Jest Mądry i te ludzkie spory i wyzyski różnych Bogów i ich popleczników są także uwzględnione w planie. Do czasu.
Ktoś, chyba Krystian napisał gdzieś, że wierzy w Jehową z Biblii, ale ma wątpliwości do tłumaczeń. Tłumaczenia, nie dość, że są tendencyjne i często celowo lub z niewiedzy przeinaczone (żeby nie powiedzieć - przekłamane) to jeszcze gorszą sprawą są interpretacje, nauki, wykładnie i wszelkie kombinacje akrobatyczne, które dokonują ludzie podlegli denominacjom/kościołom/zborom.
Dla mnie wartość ma jedynie relacja osobista, więź z Bogiem tak, jak czuję. Nie ma to nic wspólnego z takim gadaniem, jak niektórzy mówią, że siadają "tacie-Bogu" na kolanach, że widują Jezusa, który do nich mówi itp.
Serce to mózg do kontaktów z Najwyższym i ono podpowiada nieomylnie co i jak robić.

Krystian - 2022-08-05, 18:25

Wiesława napisał/a:
Ktoś, chyba Krystian napisał gdzieś, że wierzy w Jehową z Biblii, ale ma wątpliwości do tłumaczeń.


Tak Wiesławo to ja napisałem.
Dla mnie Bóg Jehowa jest sprawiedliwy i nie wierzę, aby dał takie prawo co do gwałtu nieślubnej dziewicy.
Sama widzisz jak Henryk kombinuje, zamiast przyznać, że być może to błędne tłumaczenie tego wersetu.

Wiesława - 2022-08-05, 18:39

Krystian napisał/a:
Wiesława napisał/a:
Ktoś, chyba Krystian napisał gdzieś, że wierzy w Jehową z Biblii, ale ma wątpliwości do tłumaczeń.


Tak Wiesławo to ja napisałem.
Dla mnie Bóg Jehowa jest sprawiedliwy i nie wierzę, aby dał takie prawo co do gwałtu nieślubnej dziewicy.
Sama widzisz jak Henryk kombinuje, zamiast przyznać, że być może to błędne tłumaczenie tego wersetu.

To jest zagwozdka. Bóg zwany Jehowa dawał całkiem dziwne prawa i stąd moje wątpliwości co do tego, czy to jest BÓG w którego należy wierzyć, jako w Ojca, w Źródło, w Istotę Nadrzędną i w Praprzyczynę.
Nakazywanie gwałtów, tolerowanie kazirodztwa, mordowania itd. nie przystoi żadnemu Bogu, no chyba, że jest to bóg. I na to właśnie wygląda, niestety dla wielu. Stąd warto zapoznać się bez emocji i uprzedzeń w kogo i w co się wierzy.

Pokoja - 2022-08-05, 20:28

Wiesława napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Mamy obowiązek rozwijać się w tej danej nam cząstce. Odpowiednio stosuje się to i do narodów. Z tymi wyznaczonymi czasami i granicami zamieszkania narodów, wiąże się myśl o tym, że cząstkowa jest nasza wiedza i cząskowe nasze mówienie.

Masz rację. Tylko ja bym dodała, że takie prawdy cale nie są objawione tylko z Biblii i tylko przez Boga ze ST.

Pod rozwagę, cytuję trzy teksty, jako trzy sposoby poznania ewangeli Królestwa Chrystusowego:

2. Przez objawienie

Cytat:
Gal. 1:11. A (1063) oznajmuję (1107) wam (5213) bracia (80)! iż Ewangielija (2098), która jest opowiadana (2097) ode (5259) mnie (1700), nie (3756) jest (2076) według (2596) człowieka (444).
12. Albowiem (1063) ja (1473) anim (3761) jej (846) wziął (3880), anim (3761) się jej nauczył (1321) od (3844) człowieka (444), ale (235) przez (1223) objawienie (602) Jezusa (2424) Chrystusa (5547).


Gal. 1:11. Jako że wykazałem wam bracia! Ewangelia, przyniesiona na skutek mnie, nie jest według człowieka.
12. Ponieważ ja ani sam się nauczyłem, ani nauczam według człowieka, ale dzięki objawieniu Jezusa Chrystusa.


Kod:
Gal. 1:11. Jako że (1063) wykazałem (1107) wam (5213) bracia (80)! Ewangelia (2098), przyniesiona (2097) na skutek (5259) mnie (1700), nie (3756) jest (2076) według (2596) człowieka (444).   
12. Ponieważ (1063) ja (1473) ani (3761) sam (846) się nauczyłem (3880), ani (3761) nauczam (1321) według (3844) człowieka (444), ale (235) dzięki (1223) objawieniu (602) Jezusa (2424) Chrystusa (5547).


1. Przez osobistą obecność z Panem Jezusem Chrystusem w czasie jego nauczania

Cytat:
Gal. 2:1. Potem (1899) po (1223) czternastu (1180) latach (2094) wstąpiłem (305) zasię (3825) do (1519) Jeruzalemu (2414) z (3326) Barnabaszem (921), wziąwszy z sobą (4838) i Tytusa (5103).
2. A (1161) wstąpiłem (305) według (2596) objawienia (602) i przełożyłem (394) im (846) Ewangieliję (2098), którą każę (2784) między (1722) poganami (1484), a zwłaszcza (2596_2398) zacniejszym (1380), bym snać nadaremno (1519_2756) nie (3381) bieżał (5143), albo (2228) przedtem nie biegał (5143).


Gal. 2:1. Potem po czternastu latach, znowu wstąpiłem do Jeruzalemu razem z Barnabaszem; zabraliśmy ze sobą Tytusa.
2. A wstąpiłem według objawienia Ewangelii, głoszonej między narodami w czasie właściwym; przedstawiłem ją, żebym jakoś nie biegł na daremno; inaczej biegłem, była uznaną za słuszną.


Kod:
Gal. 2:1. Potem (1899) po (1223) czternastu (1180) latach (2094), znowu (3825) wstąpiłem (305) do (1519) Jeruzalemu (2414) razem z (3326) Barnabaszem (921); zabraliśmy ze sobą (4838) Tytusa (5103).   
2. A (1161) wstąpiłem (305) według (2596) objawienia (602) Ewangelii (2098), głoszonej (2784) między (1722) narodami (1484) w czasie (2596) właściwym (2398); przedstawiłem (394) ją (846), żebym jakoś nie (3381) biegł (5143) na (1519) daremno (2756); inaczej (2228) biegłem (5143), była uznaną za słuszną (1380).


3. Poznanie przez narody za pośrednictwem stworzonej natury, Rz. 1:19,20; 2:14-16; Dz. 17:28:

Cytat:
Rz. 1:11. Albowiem pragnę was widzieć, abym wam mógł udzielić jakiego daru duchownego ku utwierdzeniu waszemu;
12. To jest, abyśmy się u was zobopólnie ucieszyli przez społeczną wiarę, i waszę, i moję.


Tak więc Pismo Święte uznaje także poznanie, udzielone innym, a nie tylko przez Żydów, co przyznal nawet sam Ap. Piotra w Dz. 10:34,35, stwierdzając, że bóg nie ma względu na osoby.

Pokoja - 2022-08-05, 22:27

Krystian napisał/a:
Henryk napisał/a:
Chyba, że ktoś lubi bardzo "przechodzone" panny jako przyszłe żony...


Dlaczego przechodnie panny?
Upatruje sobie taki Izraelita piękną młodą dziewicę nieślubną i ją gwałci.
Zapłaci parę srebników i ma żonę jaką sobie upatrzył.


Treśc P.Pr. 22:28,29 nie odnosi się do takiej sytuacji, jak domniemywasz. Odnosi się ona do takiej sytuacji, w której dziewczyna nie została porwana wbrew własnej woli, lecz wbrew woli jej ojca, który najwidoczniej nie zgadzał się na taki związek:

Cytat:
P.Pr. 22:28. Gdyby (3588) też kto (376), trafiwszy (4672) dzieweczkę (5291) pannę (1330), która (834) nie (3808) jest za mąż zmówioną (781), porwał (8610) ją, i leżałby (7901) z (5973) nią, a zastano (4672) by je:
29. Tedy da (5414) on mąż (376), który obcował (7901) z (5973) nią, ojcu (1) dzieweczki (5291) pięćdziesiąt (2572) srebrników (3701), i będzie (1961) mu (8901) za żonę (802), przeto (8478) że (834) ją zelżył (6031), ani (3808) jej będzie mógł (3201) opuścić (7971) po wszystkie (3605) dni (3117) swoje.


P.Pr. 22:28. Jeżeli mąż, natrafi dziewczynę pannę, która nie była zaślubioną, będzie pojmaną, zostanie zdobytą, położą się pomimo: 29. Położyli się przeciw; mąż da ojcu dziewczyny pięćdziesiąt srebrników; z powodu poniżenia się, stanie się jako żona, ta która nie może zostać oddalona całym czasem życia.

Kod:
P.Pr. 22:28. Jeżeli (3588) mąż (376), natrafi (4672) dziewczynę (5291) pannę (1330), która (834) nie (3808) była zaślubioną (781), będzie pojmaną (8610), zostanie zdobytą (4672), położą się (7901) pomimo (5973):   
29. Położyli się (7901) przeciw (5973); mąż (376) da (5414) ojcu (1) dziewczyny (5291) pięćdziesiąt (2572) srebrników (3701); z powodu (8901) poniżenia się (6031), stanie się (1961) jako (8478) żona (802), ta która (834) nie (3808) może (3201) zostać oddalona (7971) całym (3605) czasem życia (3117).


Tak poniżająca się kobieta, w tamtym czasie nie miała już szansy, ponownie wyjść za mąż. Jej ojciec też w jakimś stopniu, został znieważony, gdyż okazała mu brak szacunku. W obecnych czasach wiele się zmieniło pod tym względem, ale czy to dobrze, skoro więzi rodzinne i społeczne, rozpadają się :?:

Wiesława - 2022-08-05, 22:29

Pokoja napisał/a:

Pod rozwagę, cytuję trzy teksty, jako trzy sposoby poznania ewangeli Królestwa Chrystusowego:

No tak, tylko że teksty te nie mają wiele wspólnego z Bogiem takim, jaki jest przedstawiony w ST. To Królestwo też jest przedmiotem nieustannych sporów. Czy w niebie, czy na ziemi, czy było, czy już jest, czy będzie, kiedy będzie, czy fizyczne lub może duchowe... :roll: i tak dalej.

Pokoja - 2022-10-03, 09:29

Wiesława napisał/a:
Pokoja napisał/a:

Pod rozwagę, cytuję trzy teksty, jako trzy sposoby poznania ewangeli Królestwa Chrystusowego:

No tak, tylko że teksty te nie mają wiele wspólnego z Bogiem takim, jaki jest przedstawiony w ST.

Proszę o doprecyzowanie myśli, chociażby na podstawie jakiegoś jednego przykładu.

Wiesława napisał/a:
To Królestwo też jest przedmiotem nieustannych sporów. Czy w niebie, czy na ziemi, czy było, czy już jest, czy będzie, kiedy będzie, czy fizyczne lub może duchowe... :roll: i tak dalej.


Faktycznie tak jest, gdyż jest to kwestia nazewnictwa według wiary. Skoro wcześniej były tylko królestwa narodowe i imperialne, to następny okres, w którym przesłanie Pisma Świętego, wykroczyło poza te królestwa, czyli dotarło tam gdzie została przyjęta Ewangelia tego Królestwa Bożego/ Niebios, zostało nazwane królestwem Bożym. W tym Królestwie są zarówno synowie królestwa, jak i synowie złego. Zawsze jest taki podział w mniejszej, lub większej skali. Jednym z szczególnych znaków tego królestwa jest to, że wierzący z Żydów i z narodów są zorganizowani w jednej społeczności wiary, czyli w Eklezja (w Zborze).

Wiesława - 2022-10-03, 11:54

Pokoja napisał/a:
Proszę o doprecyzowanie myśli, chociażby na podstawie jakiegoś jednego przykładu.

Już nie pamiętam co chciałam napisać i co miałam na myśli. Przeleciałam teraz temat i to, co mi do głowy przyszło...
Ty podajesz teksty z Gal. o głoszeniu przez Pawła Ew. i nie wiem jaki to ma związek z Królestwem.
Skoro te teksty dotyczą NT i głoszenia nowości, to chyba widzisz, że Pan Jezus inaczej mówi i inaczej postępuje niż ten Bóg, którego znamy z ST.
Dobrym przykładem różnic jest Kazanie na Górze.
Pokoja napisał/a:
Faktycznie tak jest, gdyż jest to kwestia nazewnictwa według wiary.

No nie, nie tylko nazewnictwa. Ludzie głoszą i nauczają: jedni, że Królestwo już trwa, inni, że będzie dopiero i to będzie na ziemi, czysto fizycznie. Jeszcze inni wyłącznie duchowe Królestwo wyznają, a jeszcze inni, że ono jest lub będzie w niebie.
Nazewnictwo? Nie.

Pokoja - 2022-10-03, 17:14

Wiesława napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Proszę o doprecyzowanie myśli, chociażby na podstawie jakiegoś jednego przykładu.


Już nie pamiętam co chciałam napisać i co miałam na myśli. Przeleciałam teraz temat i to, co mi do głowy przyszło...
Ty podajesz teksty z Gal. o głoszeniu przez Pawła Ew. i nie wiem jaki to ma związek z Królestwem.


Było tak:
http://biblos.feen.pl/vie...start=15#118628

Pokoja napisał/a:
Wiesława napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Mamy obowiązek rozwijać się w tej danej nam cząstce (prawdy). Odpowiednio stosuje się to i do narodów. Z tymi wyznaczonymi czasami i granicami zamieszkania narodów, wiąże się myśl o tym, że cząstkowa jest nasza wiedza i cząstkowe nasze mówienie.

Masz rację. Tylko ja bym dodała, że takie prawdy wcale nie są objawione tylko z Biblii i tylko przez Boga ze ST.

Pod rozwagę, cytuję trzy teksty, jako trzy sposoby poznania Ewangelii Królestwa Chrystusowego:


Czyniąc to, chciałem dać do zrozumienia, że to różne poznanie jest to zgodne z słowem Bożym, które ukazuje nam trzy, poniższe jego sposby:
I (1). Przez osobistą obecność z Panem Jezusem Chrystusem w czasie jego nauczania
II(2). Przez objawienie - Gal. 1:11,12;
III (3). Poznanie przez narody za pośrednictwem stworzonej natury, Rz. 1:19,20; 2:14-16; Dz. 17:28:

Może ten porządek powinien być nawet inny, według zasady z wiary w wiarę, Rz. 1:17:
A - III (3). Poznanie przez narody (włącznie z Żydami) za pośrednictwem stworzonej natury, Rz. 1:19,20; 2:14-16; Dz. 17:28;
B - I (1). Przez osobistą obecność (Apostołów i innych) z Panem Jezusem Chrystusem w czasie jego ziemskiego nauczania;
C - II(2). Przez objawienie (jak Saul z Tarsu = Ap. Paweł) – Gal. 1:11,12
Jednak ze względu na porządek opisu przez Ap. Pawła, przedstawiłem te trzy sposoby poznania:

Omówiłem te sposoby według porządku Ap. Pawła, który po otrzymaniu objawienia, udał sie najpierw do tych, którzy chodzili z Panem Jezusem, a następnie do narodów:

II. Przez objawienie - Gal. 1:11,12

Gal. 1:11. Jako że wykazałem wam bracia! Ewangelia, przyniesiona na skutek
mnie, nie jest według człowieka.
12. Ponieważ ja ani sam się nauczyłem, ani nauczam według człowieka, ale dzięki objawieniu Jezusa Chrystusa.

Objawienie to, polegało na tym, że Ap. Paweł poznał, znaczenie różnych kwestii: cieni, obrazów, symboli, itp., z ST, które nie zostały w nim opisane i wyjaśnione, gdyż to był wiek cieni zakonu, odnoszących się do rzeczywistości Chrystusowej, 2Kor. 12:2-4:

2Kor. 12:2) Znam człowieka w Chrystusie, którego przed czternastu laty, po raz trzeci, porwano aż do nieba; czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie.
(3) Znam i to takiego człowieka, [czy w ciele, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie].
(4) Porwanego do „Ogrodu”, dlatego że pojął nieopisane słowa, których człowiekowi nie mogli opowiadać.
[KS]

przed czternastoma laty - W Jeruzalem, gdy z powodu świadectwa, wydanego tam przez Ap. Pawła, chciano go rozszarpać, Dz. 23:10,11. Jest to inny okres czternastu lat, niż ten wskazany w Gal. 21,2, który upłynął między pierwszą (Gal. 1:15-18), a drugą obecnością Ap. Pawła w Jeruzalem, Dz. 15:1,2; Gal. 2:1-4, o której później napisał w liście do Galatów. Gdyby okres 14 lat z 2Kor. 12:2 i z Gal. 2:1 był ten sam, to by oznaczało, że drugi list do Koryntian, został napisany wtedy, gdy Ap. Paweł przybył z Antiochii do Jeruzalem, Dz. 15:1,2, a do Koryntu przybył dopiero w czasie drugiej podróży misyjnej. Okres 14 lat z 2Kor. 12:2 mógł więc upłynąć, dopiero po zburzeniu Jeruzalem;
po raz trzeci – Ap. Paweł miał trzy takie porwania:
1. Po trzyletniej działalności w Damaszku i Arabii (Gal. 1:15-18; 2:6-9; Dz. 22:17-21)
2. W Koryncie, Dz. 18:9-11;
3. W Jeruzalem przed odwołaniem się do cesarza Rzymu, Dz. 22:22-27; 25:11,12; 26:32; 23:10,11. Można w tym zauważyć porwanie do nieba w samodzielnej działalności tylko dla Żydów, dla Żydów i pogan, a po raz trzeci, jako kogoś, posiadającego obywatelstwo rzymskie (odwołanie się do cesarza);

porwano aż do nieba - Dla zrozumienia wzniosłych prawd, ukrytych w działalności Pana Jezusa (Mat. 13:34,35; J. 16:12-15; Gal. 2:2,6), w Słowie Bożym porządku zakonnego (Rz. 2:20; Gal. 1:11,12) i w naturze, Rz. 1:11,12; 2:14-16;
poza ciałem – 1Kor. 5:3; Kol. 2:5;

porwanego do "Ogrodu" – Porwanego do ogrodu cierpienia Chrystusowego w Getsemane. Saul z Tarsu mógł należeć do straży świątynnej, która przyszła pojmać Pana Jezusa w Ogrodzie Getsemane i pilnowała grobu. On pilnował też szat, kamienowanego Szczepana, Dz. 7:58. W obu przypadkach mamy określenie "OGRÓD". Należy to do gorzkiej części życia wierzącego, poświęconego Bogu w Chrystusie, Ap. 10:9-11;

pojął nieopisane słowa - Słowa wyrażone w cieniach zakonu, w obrazach, symbolach, itp., Mat. 13:34,35;

których człowiekowi nie mogli opowiadać - Człowiek cielesny nie może pojąć spraw duchowych, 1Kor. 2:9-16

1. Przez osobistą obecność z Panem Jezusem Chrystusem w czasie jego nauczania
Gal. 2:1. Potem po czternastu latach, znowu wstąpiłem do Jeruzalemu razem z Barnabaszem; zabraliśmy ze sobą Tytusa.
2. A wstąpiłem według objawienia Ewangelii, głoszonej między narodami w czasie właściwym; przedstawiłem ją, żebym jakoś nie biegł na daremno; inaczej biegłem, była uznaną za słuszną.


Tym sposobem przybył do Apostołów, aby nie bacząc na tych fałszywych apostołów, którzy się wkradli do Zboru, uzgodnić zbieżność głoszonej ewangeli, niezależnie od sposobu jej poznania;

3. Poznanie przez narody za pośrednictwem stworzonej natury, Rz. 1:19,20; 2:14-16; Dz. 17:28:
Cytat:
Rz. 1:11. Albowiem pragnę was widzieć, abym wam mógł udzielić jakiego daru duchownego ku utwierdzeniu waszemu;
12. To jest, abyśmy się u was obopólnie ucieszyli przez społeczną wiarę, i waszę, i moję.


przez społeczną wiarę, i waszę, i moję - W ten sposób uznał sposób poznania dany przez Boga także narodom, dla których wcześniej Ap. Paweł się nie trudził.

Tak więc Pismo Święte uznaje także poznanie, udzielone innym, a nie tylko przez Żydów, co przyznał nawet sam Ap. Piotra w Dz. 10:34,35, stwierdzając, że bóg nie ma względu na osoby.
Powyższe nie pozwala mi uważać, że w Piśmie Świętym wszystko jest przyznane tylko Hebrajczykom, gdyż ono zawiera mądrość wypadkową wszystkich narodów i dla wszystkich narodów, Dz. 17:26-28; Ap. 21:24-26

Wiesława - 2022-10-03, 18:38

Już wiem o co mi chodziło. Po prostu o to, że różne święte księgi, różnych religii, a także główne nurty filozofii mówią o tym samym. Są prawdy uniwersalne, d otyczące szystkich ludzi w każdej epoce.
Pokoja - 2022-10-03, 20:24

Wiesława napisał/a:
Już wiem o co mi chodziło. Po prostu o to, że różne święte księgi, różnych religii, a także główne nurty filozofii mówią o tym samym. Są prawdy uniwersalne, d otyczące szystkich ludzi w każdej epoce.


Tak jak są cztery Ewangelie różniące się między sobą, a odnoszące się do tej samej działalności Pana Jezusa, tak różne religie, czy filozofie, odnoszą się do tej samej rzeczywistiści człowieka.W obu przypadkach są podobieństwa i różnice.

Pokoja - 2022-10-04, 12:04

http://biblos.feen.pl/vie...start=15#118628

Wiesława napisał/a:
Skoro te teksty dotyczą NT i głoszenia nowości, to chyba widzisz, że Pan Jezus inaczej mówi i inaczej postępuje niż ten Bóg, którego znamy z ST.
Dobrym przykładem różnic jest Kazanie na Górze.


Jeżeli władca kraju jest także głową i ojcem rodziny i ujrzymy go na wojnie, której sensu nie rozumiemy, to jego postawa moze niejednego zrazić, a innego pokrzepić. Gdy następnie w innym odzieniu (nie rozpoznając go), zastanie władcę z żona i z dziećmi, którym okazuje ujmujące za serce uczucia, to okazuje mu należyty szacunek. Bóg w ST jest ukazany, jako waleczny na sposób cielesny władca, a w NT, jako miłujący swoją rodzinę, który ją rowadzi bez walki orężem zbrojnym, ale uczuciem i stosowną dyscypliną. Aby się nie gorszyć prawdą o Bogu, należy uwzględniać te dwa aspekty jego działania. Przy tym należy wychwytywać fałszywe, karykaturalne przedstawiene jego wizerunku przez przeciwników.

Wiesława napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Faktycznie tak jest, gdyż jest to kwestia nazewnictwa według wiary.


No nie, nie tylko nazewnictwa. Ludzie głoszą i nauczają: jedni, że Królestwo już trwa, inni, że będzie dopiero i to będzie na ziemi, czysto fizycznie. Jeszcze inni wyłącznie duchowe Królestwo wyznają, a jeszcze inni, że ono jest lub będzie w niebie.


Nowy wiek wymagał wprowadzenia nowego określenia, które mu nadano, czyli Królestwo Boże/ Niebios. Jednak ono rośnie wzrostem Bożym, poczynając od wrzucenia ziarnka gorczycy do ziemi, J. 12:24; Mar. 4:26-32; 1Kor. 1:23-31; 15:35-38. Wsianie ziarna do ziemi jest aktem małoznaczącym, ale koniecznym, aby coś wielkiego wyrosło.
Gdy ludzi nie rozumieją istoty kwestii Królestwa Bożego, to najróżniejsze stanowiska w jej sprawie wyrażają. Naistotniejsze w tym jest to, co ustalili ci, którzy napisali o tym Królestwie Bożym. To ich określenie tego okresu powinniśmy wziąć pod uwagę, a nie tych, którzy mają słabą wiarę:
Hbr. 11:6. Słaba wiara zaś, z dala ma upodobanie w czymś; Ponieważ jest konieczne zajmować się czymś; Wierzyć Bogu, że jest; Sam żąda zdania rachunku z czegoś, staje się wynagradzającym. [KS]

Ten, kto posiada słabą wiarę nie zaangażuje się w daną tajemniczą kwestię, aby ją poznać jak należy i zaangażować się w działanie z nią związane.

Podam taki przykład:
Turyście powiedziano, że jeżeli dojedzie do wielkiego miasta, to tam doświadczy niespotykanych dotychczas przez niego rzeczy, doświadczeń intelektualnych, sportowych, turystycznych, itp. Gdy dojecha do administracyjnej granicy tego miasta i ujrzał tablicę z jego nazwą, to nic takiego nie doświadczył. Uznał, że otrzymane informacje były zwodnicze. Ktoś inny natomiast interesował się tak, ze bardziej dokładnie zapoznał się z tym z czym może się spotkać, po przekroczeniu granicy administracyjnej miasta. Poinformowano go, że napotka piękne pola kwiatów, sady i niezwykłe domki działkowe, a dalej różne zakłady produkcyjne, handlowe i usługowe. Widząc to wszystko, upewnił się, że już dotarł do tego miasta, ale jeszcze nie tam, gdzie są niezwykłe atrakcje, które zapowiedziano.

Wiesława napisał/a:
Nazewnictwo? Nie.


Jednak nazewnictwo jest istotne, ale związane jest z nim takze błędne pojmowanie, rozwijającej się rzeczywistości Królestwa Bożego, w którym są synowie jego, ale i synowie złego. Światłość ściera się z ciemnościa.

Wiesława - 2022-10-04, 16:29

Pokoja napisał/a:
Bóg w ST jest ukazany, jako waleczny na sposób cielesny władca,

Wybacz, ale bzdury tu mówisz.
Bóg jest Duchem. Jest Miłością. Jedynie objawił się w Synu w NT.
Nie wierzę w takie wykręty. Zamiast poszukać w pozabiblijnych relacjach, a nawet na trzeźwo rozdzielić relacje biblijne mówiące kim tak naprawdę jest ta postać z ST, to jakieś bajki o cielesnym bogu mi piszesz.
Dajcie wy mi wszyscy spokój. Ja lubię jasne sytuacje, białe to białe, a nie białe to może być fioletowe i różowe zależy kto mówi.
Tylko zamieszanie z takich wykładni pokrętnych powstaje.

Pokoja - 2022-10-04, 21:24

Wiesława napisał/a:
Pokoja napisał/a:
Bóg w ST jest ukazany, jako waleczny na sposób cielesny władca,


Bóg jest Duchem. Jest Miłością. Jedynie objawił się w Synu w NT.


Napisałem tylko, że na sposób cielesny został ukazany, jako walczący władca, a nie to, że jest cielesny. Jaki jest człowiek, takie jest pojmowanie Boga. Pan Jezus ukazał nam Boga Ojca w stosunkach rodzinnych, jako miłującego swoją rodzinę, ale to nie znaczy, że Bóg nie jest walecznym władcą.

Jak rozumiesz poniższe cytaty?

Cytat:
Rz. 3:5) Jeśli bowiem nasza nieprawość uwydatnia sprawiedliwość Bożą, to cóż powiemy? Czyż Bóg jest niesprawiedliwy, gdy gniew wywiera? Po ludzku mówię. (6) Z pewnością nie! Bo jak Bóg ma sądzić ten świat?

Rz. 12:19) Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan.

Ap. 6:12) I widziałem, gdy zdjął szóstą pieczęć, że powstało trzęsienie ziemi i słońce pociemniało jak czarny wór, a cały księżyc poczerwieniał jak krew. (13) I gwiazdy niebieskie spadły na ziemię, podobnie jak drzewo figowe zrzuca figi swoje, gdy wiatr gwałtowny nim potrząśnie; (14) i niebo znikło, jak niknie zwój, który się zwija, a wszystkie góry i wyspy ruszone zostały z miejsc swoich. (15) I wszyscy królowie ziemi i możnowładcy, i wodzowie, i bogacze, i mocarze, i wszyscy niewolnicy, i wolni ukryli się w jaskiniach i w skałach górskich, (16) i mówili do gór i skał: Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem tego, który siedzi na tronie, (17) i przed gniewem Baranka, albowiem nastał ów wielki dzień ich gniewu, i któż się może ostać?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group