Makarios [Usunięty]
Poziom: 97
|
Wysłany: 2013-03-04, 15:10 Wielki dar dla Polski
|
|
|
Dnia 6 lipca 1525 roku książę Albrecht Hohenzollern ogłosił luteranizm religią państwową Księstwa Pruskiego. Tym sposobem państwo to, zależne wówczas od Polski, jako pierwsze w Europie oficjalnie przyjęło nauki Marcina Lutra.
Albrecht chciał uczynić z Królewca — stolicy Księstwa Pruskiego — centrum kultury protestanckiej. Założył tam uniwersytet i finansował wydawanie drukiem nauk luterańskich w różnych językach. Ponadto w roku 1544 zarządził, by Polakom mieszkającym na terenie Prus czytać fragmenty Pisma Świętego w ich języku. Ale nie było tam jeszcze żadnego polskiego przekładu Biblii.
Aby zaradzić tej sytuacji, Albrecht zaczął szukać kogoś, kto mógłby przetłumaczyć „Nowy Testament” (Chrześcijańskie Pisma Greckie) na język polski. Około roku 1550 zadanie to powierzył Janowi Seklucjanowi, który był pisarzem, księgarzem i wydawcą w jednej osobie. Seklucjan ukończył uniwersytet w Lipsku i z zapałem szerzył protestantyzm, czym drażnił Kościół katolicki. Chcąc uniknąć wytoczonego mu za to procesu, schronił się w Królewcu.
Jan Seklucjan energicznie zabrał się do pracy nad polskim tłumaczeniem Pisma Świętego. W ciągu zaledwie roku od otrzymania tego zlecenia opublikował Ewangelię według Mateusza. Wydanie to opatrzył szczegółowym komentarzem oraz pomocnymi uwagami marginesowymi zawierającymi różne warianty tekstu. Wkrótce potem wydrukował edycję obejmującą wszystkie cztery Ewangelie. A w ciągu trzech lat wydał cały „Nowy Testament”.
Aby dokonać wiernego przekładu, tłumacz korzystał z tekstów greckich. Jak wynika z karty tytułowej wydania z roku 1551, sięgał również do wersji łacińskich oraz `przełożeń na kilka innych języków’. W opinii Stanisława Rosponda przekład ten odznacza się „potoczystą, piękną prozą” (Studia nad językiem polskim XVI wieku). Tłumacz nie posługiwał się „językiem książkowym”, lecz starał się używać słów `zbliżonych do języka codziennego’.
Seklucjan koordynował prace nad przekładem, ale dowody wskazują, że to nie on go dokonał. Kto więc okazał się tym wykształconym tłumaczem? Do tego trudnego zadania Seklucjan zaangażował Stanisława Murzynowskiego, mającego wówczas prawdopodobnie dwadzieścia kilka lat.
Murzynowski urodził się na wsi, ale gdy podrósł, ojciec wysłał go do Królewca, by studiował grekę i hebrajszczyznę. Następnie Murzynowski wstąpił na uniwersytet w Wittenberdze w Niemczech, gdzie mógł się zetknąć z Marcinem Lutrem. Słuchał wykładów Filipa Melanchtona, który niewątpliwie pomógł mu pogłębić znajomość greckiego i hebrajskiego. Później studiował jeszcze we Włoszech, po czym wrócił do Królewca i zaoferował swoje usługi księciu Albrechtowi.
W swej książce Biblia w języku polskim Maria Kossowska napisała o Murzynowskim: „Pracował intensywnie i wydajnie, ale hałasu dokoła siebie nie robił, o pozycję dla siebie nie dbał, o umieszczenie nazwiska na przekładzie nie zabiegał”. Na temat swoich umiejętności sam Murzynowski powiedział, że nie wie, czy po łacinie, czy po polsku gorzej pisze. Chociaż miał zastrzeżenia do swojej pracy, odegrał zasadniczą rolę w udostępnieniu Słowa Bożego w języku polskim. Jego współpracownik Seklucjan nazwał ten przekład „wielkim darem” dla Polski. |
Ostatnio zmieniony przez Makarios 2013-03-04, 15:10, w całości zmieniany 1 raz |
|