FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
moje świadectwo nawrócenia , nowonarodzenia, darów Ducha
Autor Wiadomość
niose
chrześcijanin

Dołączył: 15 Maj 2013
Posty: 24
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 6/9
 66%
Wysłany: 2013-05-15, 13:53   moje świadectwo nawrócenia , nowonarodzenia, darów Ducha

Byłem 16 lat w kościele katolickim, kiedy przyjąłem bierzmowanie straciłem wiarę, stałem się ateistą. Kolejne 3 lata tak mi minęły, sam dla siebie byłem prawem, i rósł mój egoizm. Pewnego dnia zainteresowałem się hinduizmem, i wpadłem w ezoterykę. Rozpocząłem medytować, uczyć się wschodniej filozofii, myślałem, że absolutnie wszystko dzieje się naturalnie.

Myślałem, że odblokowanie czakr jest jakimś naturalnym krokiem w rozwoju duchowym, nie miałem pojęcia, że demony istnieją. Myślałem, że to co się dzieje wokół mnie i we mnie, i ze mną , że to wszystko jest dzieje się naturalnie, choć nie wszystko mi się podobało. Zauważyłem, ze krok po kroku moje życie raczej stacza się do ruiny, i również we mnie pojawiają się złe rzeczy, miałem też wizje, sny, różne niekontrolowane wyobrażenia.

Spotkałem w Internecie byłego okultyste, opowiedział mi o swoim życiu. Wtedy zrozumiałem, że miałem kontakty z demonami, a nie z czymś naturalnym. On okazał się adwentystą dnia siódmego, zachęcił mnie do czytania Biblii.

Od tego miejsca zaczałem być poszukującym Boga.
I zacząłem czytać, pierwsze na co natrafiłem, w takiej biblii internetowej, to kazanie na górze, rodziały 5,6,7 ewangelii Mateusza. Moja pierwsza reakcja? „WOW tak powinno być!”. Stwierdziłem, że ten Jezus był naprawdę mądry, że warto czytać dalej. Porzuciłem ezoteryke, zacząłem czytać Biblię, uwierzyłem, że Bóg naprawdę Jest, zacząłem też czytać nauki adwentystów.


Nie zrozumcie mnie źle w tym miejscu, rzuciłem po 3 miesiącach nauki adwentystów, nie będę tutaj ani polecał ani zniechęcał do nich. Potem zapukali do mnie Świadkowie Jehowy. Znali Biblię, pomyślałem, że też znają Boga, chciałem rozmawiać z nimi. Nie miałem nikogo innego, moja rodzina to katolicy którzy biblii nie czytają, moi znajomi to w większości ateiści. Odbyłem z nimi kilka spotkań po 2-3 godziny, gdzie omawialiśmy różne kwestie. Potem przyszedłem do nich na nabożeństwo, gdzie usłyszałem, iż Jezus jest aniołem. Czerwona lampka zaświeciła mi się w głowie, iż to nie prawda.

Porzuciłem ich, ale przy Bogu i Biblii zostałem. Wtedy byłem poszukującym, wiedziałem, że Bóg jest, że pomaga mi, ale ciągle był daleko, ciągle jakoś nieprzystępny, nie miałem relacji, takiej jak dziecko z Ojcem.

Modliłem się o ludzi, o społeczność. Takie proste. I Bóg odpowiedział, w sposób o wiele większy niż bym sobie pomyślał.

Spotkałem w internecie pewnego zielonoświątkowca (czyli protestanta) z innej części Polski. Następnego dnia dał mi kontakt do kogoś z mego miasta. Tamta osoba z mego miasta, z kolej zaprosiła mnie na takie spotkanie chrześcijańskie, gdzie jest głoszona ewangelia, gdzie dosłownie każdy z ulicy może wejść, zjeść, posłuchać uwielbienia i ewangelii.

Na tym spotkaniu, zobaczyłem moje grzechy jak otwartą księgę. Zobaczyłem ile ludzi skrzywdziłem. Zrozumiałem, że te moje złe uczynki, to grzechy, które naruszały Boże prawo. Uświadomiłem sobie, że gdybym zmarł, poszedłbym do wieczne potępienie, ponieważ w oczach Bożych jestem przestępcą, któremu należy się sprawiedliwa kara.
Zacząłem płakać. Nie potrafiłem inaczej. Miałem 21 lat i już wiedziałem, że straciłem życie. Znienawidziłem te wszystkie grzechy jakie miałem przed oczami. Znienawidziłem samego siebie z powodu tego, że dopuściłem się zrobienie tyle złego. Zwróciłem się do Jezusa Chrystusa, z prośbą o przebaczenie, o nowe życie.


I w jednej chwili wszystkie te grzechy, zostały zabrane i nie było ich. Znów się rozpłakałem z radości. To był moment mojego nowego narodzenia. Miłość i pokój rozlało się w moim sercu. Wiedziałem na 100% w sercu, że jestem nowym człowiekiem.

Od tego momentu zacząłem być dzieckiem Bożym.
Cytat:
Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego,którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga. [Jan 1:13]

Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.
[Rz 8:16]


Cytat:
Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. [Jan 3:3]


Wtedy rozpocząłem poznawać Boga jako miłującego Ojca. Wtedy naprawdę stałem się dzieckiem Bożym. Moja zmiana po nowo narodzeniu? Przede wszystkim przestałem być egoistą. Kiedy człowiek doznaje miłosierdzia, to zmienia mu się całe serce, na nowe. Zaczyna Kochać, z dużej litery, ponieważ poznał Miłość. Poznał Boga osobiście.
Mój Ojciec jest Miłością. Poznałem też mnóstwo ludzi, chrześcijan. Już nie byłem sam.
Pół roku później zostałem ochrzczony w wodzie, przez pełne zanurzenie, w kościele Zielonoświątkowym. Kilka miesięcy później zostałem napełniony Duchem Bożym, wedle obietnic:

Cytat:
A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego.[Dz 2:38]


Cytat:
Jeśli więc wy, którzy jesteście źli, umiecie dobre dary dawać dzieciom swoim, o ileż bardziej Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go proszą.[Luk 11:13]


I dostałem również dar mówienia innymi językami. To jest coś cudownego. Duch wysławia Pana najróżniejszymi językami, oczywiście to człowiek "kontroluje", może zacząć i skończyć w dowolnym momencie. Ten dar służy ku osobistemu zbudowaniu, umocnieniu. Języki mogą być naprawdę wszystkie,niezrozumiale też, ja sam słyszałem europejskie takie jak francuski, włoski, ale i też bardziej egzotyczne, jak wymarły egipski, hebrajski.

Oraz dar wykładania języków. Kiedy słucham modlitwy na językach innej osoby, dostaje objawienie, co to znaczy. To jest bardzo budujący dar, nie tylko mnie, ale i też innych. Zdarzyło mi się tłumaczyć z francuskiego o miłości do Pana, jakie to było piękne!

Cytat:
Czy wszyscy mają dary uzdrawiania? Czy wszyscy mówią językami? Czy wszyscy je wykładają?[1Kor 12:30]

Jeszcze inny dar czynienia cudów, inny dar proroctwa, inny dar rozróżniania duchów, inny różne rodzaje języków, inny wreszcie dar wykładania języków.[1Kor 12:10]

A pragnąłbym, żebyście wy wszyscy mówili językami, lecz jeszcze bardziej, żebyście prorokowali; bo większy jest ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami, chyba żeby je wykładał, aby zbór był zbudowany.[1Kor 14:5]


Cytat:
Cóż tedy, bracia? Gdy się schodzicie, jeden z was służy psalmem, inny nauką, inny objawieniem, inny językami, inny ich wykładem; wszystko to niech będzie ku zbudowaniu.[1Kor 14:26]


Alleluja!
_________________
udzielam się też na lozaposzukiwaczyprawdy
Ostatnio zmieniony przez niose 2013-05-15, 14:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
fly3 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 45
Poziom: 5
HP: 0/81
 0%
MP: 38/38
 100%
EXP: 7/13
 53%
Wysłany: 2013-05-15, 16:24   

Mam na imię Tomek

Od 2002 roku prowadzę małą działalność gospodarczą, która przez pewien czas przynosiła mi dochody. Niestety ok. 2007 roku, pojawiły się problemy. Na skutek podjętych decyzji, które nie były do końca trafne zaczęły się problemy finansowe Jeszcze przed kwietniem 2009 roku byłem w bardzo nieciekawej sytuacji.

Miałem chorą nogę (nawykowe zwichnięcia rzepki z wylewami krew i woda w kolanie) byłem w totalnej depresji, w mojej działalności gospodarczej się nie wiodło, miałem sporo zadłużenia i sprawę sądową, pozwała mnie NETIA chcieli ode mnie niesłusznie wyciągnąć opłaty abonamentowe (biznesowe sprawy na sporo pieniędzy). Piłem wieczorami coraz więcej tłumacząc sobie, że to z nerwów albo na nerwy. Generalnie było ze mną nieciekawie. I w kwietniu 2009 Bóg posłał do mnie moją kuzynkę Justynę, która pewnego popołudnia zaprosiła mnie i moją mamę na nabożeństwo z poczęstunkiem do Kościoła Jezusa Chrystusa w Krakowie.

Okazało się, że przy wejściu są kartki z prośba i podziękowaniem, co mnie zaintrygowało, stwierdziłem że skoro są kartki z podziękowaniem to coś może tutaj się dzieje od czasu do czasu. Byłem w takim stanie załamania, depresji, nerwicy (w domu ciągle awantury o wszystko) i beznadziejności oraz zmęczenia ciągłymi kłopotami, sprawą w sądzie, która się ciągła i nie wiadomo było jak się skończy, gdyż Netia to duża korporacja i stać ich na najlepszych prawników (nawet opinie biegłego próbowali podważyć) do tego kłopoty z nogą, która mnie ciągle wtedy bolała i była spuchnięta w kolanie, że już miałem dosyć już całkiem nie wiedziałem co zrobić i jak dalej żyć - nie miałem już pomysłu na dalsze życie.

Postanowiłem, że pójdę i napiszę prośbę na tej kartce. Do kościoła wybrała się ze mną moja mama. Było to akurat w dzień jak nasz pastor Wojtek Włoch przyjechał ze Stanów i poczęstował nas na sali cukierkami, które przywiózł stamtąd. Napisałem prośbę o zakończenie tej sprawy w sądzie. Zaczęło się nabożeństwo i byłem trochę zaskoczony a jednocześnie zadziwiony tym entuzjastycznym uwielbieniem dla Jezusa. Po uwielbieniu pastor Wojtek przeczytał moją prośbę i wszyscy - cały kościół - zaczęli się modlić. Na sali zrobił się szum i nagle ogarnęło mnie gorąco i poczucie ogromnej mocy przenikającej mnie, i co ciekawe nie czułem strachu. Jak skończyli się modlić miałem taki jakby błysk, że coś się dzieje - jak sędzina coś pisze wydaje mi się, że uzasadnienie wyroku. Potem był spokój a przynajmniej dużo mniej nerwów, jakby ta sprawa już nie całkiem moja była. Po wyjściu z kościoła myślałem ze to mi się wydawało, ale wrażenie było tak silne, że wieczorem zapytałem się mamy jak jej się podobało w tym kościele i ona powiedziała że na początku się wystraszyła czy coś w tych cukierkach nie było, wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że to się wydarzyło i nie było to złudzenie bo obydwoje to odczuliśmy.

Zacząłem myśleć, że to jakieś bioprądy albo coś jak u bioenergoterapeutów (chodziłem do jednego z tą nogą i tam tez było odczucie ciepła ale nie tak mocne i tylko w miejscach rąk). Albo, że modlitwa wielu ludzi daje jakieś efekty bioenergetyczne. Byłem tym zaintrygowany. W sądzie okazało się, że oskarżenie przeciwko mnie zostało oddalone, wszystkie koszty sądowe musiała zapłacić Netia. Odwołania też nie było. Zacząłem szukać w internecie wszystkiego na temat tego kościoła potem chrześcijaństwa, i zaczęło do mnie docierać coś co mnie zaszokowało, że Bóg naprawdę istnieje, jest żywy, jest wśród nas, dokonuje cudów, które dzieją się obecnie na naszych oczach. Zacząłem czytać i oglądać (polecam filmiki na youtube: Why Jezus, Most). Wcześniej wydawało mi się, że albo Boga nie ma, albo jest gdzieś daleko i nasze sprawy Go nie obchodzą, albo że to jakaś bezosobowa siła gdzieś tam przenikająca wszechświat. wszystko, co znalazłem o Jezusie, zacząłem nieśmiało czytać Biblię online (nawet nie wiedziałem czy w domu mamy Biblię). Później poszliśmy do kościoła napisać podziękowanie, i tak chodziliśmy niedziela za niedzielą, poszliśmy na modlitwę o uzdrowienie, i w nocy po tej modlitwie po kolanie i po brzuchu czułem jak by mi mrówki chodziły albo jak by mnie ktoś lekko drapał i na drugi dzień szedłem po schodach normalnie nie kulejąc. Mama spojrzała na mnie nie dowierzając i zwróciła mi uwagę, że normalnie po schodach idę (tak jakbym zapomniał ze miałem kolano chore) ja stwierdziłem, że jeszcze coś tam czuje w kolanie, ale na 2 i 3 dzień to już chyba śladu nie było po opuchnięciu. To był dla mnie szok w pozytywnym znaczeniu, mój światopogląd zmieniał się bardzo szybko można powiedzieć, że "mur" mojej niewiary się zaczął rozpadać coraz szybciej.

Znalazłem w internecie taką stronę o 4 prawach duchowego życia http://rnz.org.pl/_swf/4pl.swf. Niedługo po tym pomodliłem się o przyjęcie Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela i poprosiłem Go o Jego kierownictwo w moim życiu. Potem wszystko zaczęło dziać się bardzo szybko, ustąpiła całkowicie depresja, przestałem się ciągle denerwować i bać, uspokoiłem się, potem przestałem przeklinać, pić codziennie alkohol. Dużo problemów różnych zaczęło się rozwiązywać, zacząłem się modlić tak nieporadnie jakoś ale o co tylko poprosiłem Jezusa to się działo, mnóstwo spraw, to mi dało spokój i pewność że Jezus się mną zaopiekował i że nie jestem sam. Jakby otwarły mi się oczy, dostrzegłem piękno świata, zachwyciły mnie rożne rzeczy, na które do tej pory nie zwracałem uwagi. W tym miejscu warto by zacytować Księgę Ezechiela 36,26 "I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsisteT". Pojawiło się we mnie mocne pragnienie chrztu takiego biblijnego w wodzie, a przez to wypełnienie woli Bożej wyrażonej w Ewangelii Marka 16,16 "Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony". Zostałem ochrzczony 21 czerwca 2009 roku. Zacząłem zdawać sobie sprawę ze stanu w jakim byłem wcześniej i do czego zmierzałem, kiedyś rozmyślając nad tym Biblia otwarła mi się na fragmencie 2 list do Koryntian 1,10 "który z tak wielkiego niebezpieczeństwa śmierci nas wyrwał i wyrwie; w nim też nadzieję pokładamy, że i nadal wyrywać będzie". Bóg wybawił mnie albo raczej wyrwał od pewnej śmierci! Zmiany w moim życiu były wielkie, tak jak napisał Paweł w liście do Kolosan 3,7-10 "Niegdyś i wy postępowaliście podobnie, kiedy im się oddawaliście; ale teraz odrzućcie i wy to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, bluźnierstwo i nieprzyzwoite słowa z ust waszych; nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego, a przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył". Jezus wyzwolił mnie z pewnych rzeczy, uzdrowił, pozbierał w całość, postawił na ledwie się trzymających nogach, a teraz sukcesywnie i bardzo skutecznie naprawia wszelkie aspekty mojego życia i umacnia mnie. Jezus pokazał mi że istnieje i że bardzo mnie kocha, przylgnąłem do niego całym sobą.

CHWAŁA JEZUSOWI
Tomek

PS: Bóg mnie nie tylko uzdrowił, ale wyprowadził z długów, dał wspaniałą żonę i dom bez złotówki kredytu (wcześniej dostałem obietnice od Jezusa że będę miał żonę, i dom bez kredytów jak jeszcze długi miałem), wspaniałe dary od Ducha Świętego, odpuszczenie moich wszystkich grzechów, generalnie zdałem sobie sprawę ze całe moje życie jest pełne cudów Bożych Jezus jest dobry i niezawodny :) Amen
Ostatnio zmieniony przez fly3 2013-05-15, 16:28, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Krystian 
VIP
Chrystianin


Potwierdzenie wizualne: 1473
Pomógł: 795 razy
Wiek: 51
Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 6626
Poziom: 56
HP: 2167/13546
 16%
MP: 6091/6468
 94%
EXP: 274/344
 79%
Wysłany: 2013-05-15, 21:35   

niose,

ładne świadectwo, tylko napisz w jakiego Boga wierzysz ?
_________________
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Jana 3:16
 
     
niose
chrześcijanin

Dołączył: 15 Maj 2013
Posty: 24
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 6/9
 66%
Wysłany: 2013-05-18, 15:29   

nie rozumiem pytania
_________________
udzielam się też na lozaposzukiwaczyprawdy
 
 
     
Krystian 
VIP
Chrystianin


Potwierdzenie wizualne: 1473
Pomógł: 795 razy
Wiek: 51
Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 6626
Poziom: 56
HP: 2167/13546
 16%
MP: 6091/6468
 94%
EXP: 274/344
 79%
Wysłany: 2013-05-18, 17:41   

niose napisał/a:
nie rozumiem pytania


Bóg jest jeden, który ma swoje imię

więc co dziwnego w moim pytaniu?
_________________
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Jana 3:16
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 14