FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy Bog ma upodobanie w ofiarach calopalnych z ludzi..?
Autor Wiadomość
ata333
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 82251/88443
 93%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-09-23, 14:30   Czy Bog ma upodobanie w ofiarach calopalnych z ludzi..?

zawsze mnie zastanawialo jak Bog mogl zazadac ofiary calopalnej z Izzaka od Abrahama..skoro brzydzi sie jak podaje Pismo ofiar z ludzi.. ;-)

to samo dotyczy corki Jeftego..:)

na forum biblia.webd.pl..Anowi podala swietna wykladnie tej ofiary w duchu Milosci...a nie okrucienstwa..:)

pozwole sobie na przytoczenie paru postow AEliota i Anowi.. ;-)




Anowi napisał/a:

Cytat:
AEliot napisał/a:
Oczywiście dyskusyjne jest zakończenie przypadku córki Jeftego, jednak jej postawa wydaje się być oderwana od rzeczywistości.



Jezus mówił:
(Mt 12:7) Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych.

(Sdz 11:35) Ujrzawszy ją rozdarł swe szaty mówiąc: Ach, córko moja! Wielki ból mi sprawiasz! Tyś też wśród tych, co mnie martwią! Oto bowiem nierozważnie złożyłem Panu ślub, którego nie będę mógł odmienić! (36) Odpowiedziała mu ona: Ojcze mój! Skoro ślubowałeś Panu, uczyń ze mną zgodnie z tym, co wyrzekłeś własnymi ustami, skoro Pan pozwolił ci dokonać pomsty na twoich wrogach, Ammonitach! (37) Nadto rzekła do swego ojca: Pozwól mi uczynić tylko to jedno: puść mnie na dwa miesiące, a ja udam się na góry z towarzyszkami moimi, aby opłakać moje dziewictwo. (38) Idź! - rzekł do niej. I pozwolił jej oddalić się na dwa miesiące. Poszła więc ona i towarzyszki jej i na górach opłakiwała swoje dziewictwo. (39) Minęły dwa miesiące i wróciła do swego ojca, który wypełnił na niej swój ślub i tak nie poznała pożycia z mężem. Weszło to następnie w zwyczaj w Izraelu, (40) że każdego roku schodziły się na cztery dni córki izraelskie, aby opłakiwać córkę Jeftego Gileadczyka.

gdyby szła na stos to opłakiwałaby swoje krótkie życie a nie dziewictwo bo kobieta, która nie wydaje potomstwa już jest martwa.



AEliot napisał/a:
Cytat:
być może ktoś wystawia nas na próbę, żeby sprawdzić jak ten tekst rozumiemy


(Rz 12:1) A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej.




Anowi napisał/a:

Cytat:
AEliot napisał/a:
Oczywiście dyskusyjne jest zakończenie przypadku córki Jeftego, jednak jej postawa wydaje się być oderwana od rzeczywistości.



Jezus mówił:
(Mt 12:7) Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych.

(Sdz 11:35) Ujrzawszy ją rozdarł swe szaty mówiąc: Ach, córko moja! Wielki ból mi sprawiasz! Tyś też wśród tych, co mnie martwią! Oto bowiem nierozważnie złożyłem Panu ślub, którego nie będę mógł odmienić! (36) Odpowiedziała mu ona: Ojcze mój! Skoro ślubowałeś Panu, uczyń ze mną zgodnie z tym, co wyrzekłeś własnymi ustami, skoro Pan pozwolił ci dokonać pomsty na twoich wrogach, Ammonitach! (37) Nadto rzekła do swego ojca: Pozwól mi uczynić tylko to jedno: puść mnie na dwa miesiące, a ja udam się na góry z towarzyszkami moimi, aby opłakać moje dziewictwo. (38) Idź! - rzekł do niej. I pozwolił jej oddalić się na dwa miesiące. Poszła więc ona i towarzyszki jej i na górach opłakiwała swoje dziewictwo. (39) Minęły dwa miesiące i wróciła do swego ojca, który wypełnił na niej swój ślub i tak nie poznała pożycia z mężem. Weszło to następnie w zwyczaj w Izraelu, (40) że każdego roku schodziły się na cztery dni córki izraelskie, aby opłakiwać córkę Jeftego Gileadczyka.

gdyby szła na stos to opłakiwałaby swoje krótkie życie a nie dziewictwo bo kobieta, która nie wydaje potomstwa już jest martwa.



Anowi napisał/a:




(1 Pt 1:7) Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa.

(Syr 2:5) Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu - w piecu utrapienia.




AEliot napisał/a:

Cytat:

Anowi napisał/a:

(1 Pt 1:7) Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa.

(Syr 2:5) Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu - w piecu utrapienia.



Rdz 22:6 bw "Abraham wziął drwa na całopalenie i włożył je na syna swego Izaaka, sam zaś wziął do ręki ogień i nóż i poszli obaj razem."




Anowi napisał/a:
Syrach miał rację - Abraham przeszedł trzydniowe cierpienia w ogniu utrapienia



ja calym sercem mowie takiej interoretacji :TAK..

taka interpretacja nie godzi bowiem w Bozego Ducha MIlosci.. :-D

halleluJAH.. :-D
Ostatnio zmieniony przez ata333 2013-09-23, 15:51, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Axanna
VIP

Pomógł: 115 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 2861
Poziom: 42
HP: 402/5755
 7%
MP: 2747/2747
 100%
EXP: 55/186
 29%
Wysłany: 2013-09-23, 21:09   

A mozesz, Ato, tak od siebie strescic, co w tych postach sie ma na mysli, bo osobiscie nie zrfozumialam.
jezeli chodzi o corke Jefte, to przeciez Bog sie nie domagal ofiary z niej, a ni nie oczekiwal takiego slubu. Fakt, ze jefte go zlozyl raczej nie wplynal na Boga, ze oto dzieki slubowi Bog go wspieral w wojnie.

Poza tym mysle, ze byloby bardziej uczciwie jak i rozsadnie, zostawic corke w spokoju, a samemu wziac odpowiedzialnosc za swoje sluby. Po prostu nie dotrzymac slubu i samemu poniesc konsekswencje, a nie ze "coreczko zlozylem slub i nie moge cofnac" - mogl cofnac, ale sie nie chcialo i sie wolalo poswiecic coreczke, ot taka prawda.

A o co chodzi z Abrahamem w ogole nie zrozumialam.

Odnosnie zas Boga i Jego srogosci, to nie mysle, ze sie powinno usprawiedliwiac, czy wybielac pod swoje humanitarne zrozumienie wydarzen Starego testamentu, bo wszystkiego i tak sie nie wybieli, jakby sie nie staral.
 
     
Axanna
VIP

Pomógł: 115 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 2861
Poziom: 42
HP: 402/5755
 7%
MP: 2747/2747
 100%
EXP: 55/186
 29%
Wysłany: 2013-09-24, 10:35   

rozmyslajac nad tematem mamkolejne skojarzenia, mianowicie czym byla smierc Syna Bozego? Czytamy ze wszedl do swiatyni z wlasna krwia, chyba wiedzial co robi.

Tym nie mowie jakoby Bog zadal ofiary z corki Jeftego, niemniej o Abrachamie czytamy co czytamy.

Dobrze by bylo aby Anowi tu troche porozmawiala, czy by moglas przekazac zaproszenie, Ato, a jak nie bedzie jednak chciala to po prostu pozdrowienia :)
 
     
ata333
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 82251/88443
 93%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-09-28, 00:56   

Axanna napisał/a:
Dobrze by bylo aby Anowi tu troche porozmawiala, czy by moglas przekazac zaproszenie, Ato, a jak nie bedzie jednak chciala to po prostu pozdrowienia


sprobuje oczywiscie..:)

ja sama bazuje na Pismie,,ktore mowi..ze Bog brzydzi sie ofiar z ludzi..
dlatego tez szukam takich interpretacji..ktore sa zgodne z Duchem Bozym..Duchem Milosci.. ;-)

jutro postaram sie wkleic moje pzremyslenia..z tamtego forum ;)

pozdrawiam.. :-D
Ostatnio zmieniony przez ata333 2013-09-28, 00:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Krystian 
VIP
Chrystianin


Potwierdzenie wizualne: 1473
Pomógł: 795 razy
Wiek: 51
Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 6626
Poziom: 56
HP: 2167/13546
 16%
MP: 5915/6468
 91%
EXP: 274/344
 79%
Wysłany: 2013-09-28, 15:33   

ata333 napisał/a:
a sama bazuje na Pismie,,ktore mowi..ze Bog brzydzi sie ofiar z ludzi..


oczywiście Ato, że się brzydzi, dlatego wytępił narody, które swoje własne dzieci składały na ołtarzu bożkom pogańskim
wersetu nie podaje, ponieważ Ty ją dobrze znasz
_________________
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Jana 3:16
Ostatnio zmieniony przez Krystian 2013-09-28, 15:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ata333
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 82251/88443
 93%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-10-06, 08:41   

Krystian napisał/a:

oczywiście Ato, że się brzydzi, dlatego wytępił narody, które swoje własne dzieci składały na ołtarzu bożkom pogańskim
wersetu nie podaje, ponieważ Ty ją dobrze znasz


no wlasnie Krystianie..wiec dlaczego zazadal ofiary z Izzaaka..?
oczywiscie..rozumiem,,ze to byla tylko proba..ale rozumiejac literalnie,, doslownie ten przyklad mamy jednak problem.. ;-)

dlatego przychylam sie do wersji Anowi..:)

tak na marginesie tylko napisze..iz jedna pani Swiadek Jehowy..na moje liczne argumenty przeciw zakazowi transfuzji krwi..dotyczacego przeciez rowniez dzieci..(chodzilo mi o ekstremalne przypadki..gdzie nie ma innej mozliwosci ratowania zycia..jak tylko przetoczenie pelnej krwi) odpowiedziala..iz Bog tez zazadal ofiary z czlowieka..od Abrahama..i jest to w jej rozumieniu uczynek wiary..(?????)

dlatego pytanie moje brzmi...czy Bog ma upodobanie w ofiarach z ludzi..
jesli nie,,to czemu mimo wszystko zazadal tej ofiary z Izaaka..?
Ostatnio zmieniony przez ata333 2013-10-06, 08:48, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Axanna
VIP

Pomógł: 115 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 2861
Poziom: 42
HP: 402/5755
 7%
MP: 2747/2747
 100%
EXP: 55/186
 29%
Wysłany: 2013-10-06, 11:07   

Wedlug mnie (tylko prosze sie nie pogniewac) wersja Anowi jest tlumaczeniem na sile tego co nierozumiemy, albo z czym sie nie zgadzamy i czego w Biblii nie ma. Ja tak to widze, choc oczywiscie moze to ja akurat sie myle, ale tak sie zastanawiam, czy Ofiara Chrystusa byla spelnieniem woli Bozej, czy nie? Owszem, Bog wprost nie nakazal ludziom "ukrzyzujcie mego Syna na ofiare", a jednak czy owe ukrzyzowanie bylo zgodne z wola Boza czy tez nie?

Heb 10:5-7 bw "(5) Toteż, przychodząc na świat, mówi: Nie chciałeś ofiar krwawych i darów, aleś ciało dla mnie przysposobił; (6) nie upodobałeś sobie w całopaleniach i ofiarach za grzechy. (7) Tedy rzekłem: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją, o Boże, jak napisano o mnie w zwoju księgi."
 
     
ata333
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 82251/88443
 93%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-10-06, 18:38   

Axanna napisał/a:
Heb 10:5-7 bw "(5) Toteż, przychodząc na świat, mówi: Nie chciałeś ofiar krwawych i darów, aleś ciało dla mnie przysposobił; (6) nie upodobałeś sobie w całopaleniach i ofiarach za grzechy. (7) Tedy rzekłem: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją, o Boże, jak napisano o mnie w zwoju księgi."



oczywiscie Axanno masz sporo racji...

ale dla mnie to wlasnie ta ofiara z Syna Bozego odroznia prawdziwego Boga od balwanow zadajacych ofiar z ludzi..

iz prawdziwa Milosc nie zada swego (hymn Pawlowy o milosci)..a daje,,daje,,daje,,

skupia sie wylacznie na dawaniu siebie (w tym swego zycia) za innych..za bliznich..:)

tak wiec Bog prawdziwy oddal nam siebie samego w swym Synu Jezusie Chrystusie w ofierze,,,

umarl..aby nie musiec zabijac,,eksterminowac grzesznikow..
przeciez Jego upragnionym celem jak podaje Pismo..jest aby wszyscy sie nawrocili..

jest cierpliwy..aby kazdego zbawic..
oddal wiec siebie za nas..:)

to jest najpiekniejsze w Bogu..bo tak naprawde mowi nam o Jego naturze..ktora jest Miloscia..
Miloscia najdoskonalsza..i jak narazie dla nas w pelni niedostepna..

pamietasz koncowke hymnu o Milosci..?

nic nie zostanie z rzecze trazniejszych,,gdyz wszystko przeminie..oprocz wiary,, nadziei ,,milosci..

a z tych trzech najwazniejsza jest Milosc..
Milosc w tym hymnie uznana,,jest za wieczna..

to znaczy jest i bedzie rzeczywistoscia krolestwa Bozego..:)

a krolem jest Bog..Istota,,i esencja tej Milosci..:)

to jest wlasnie roznica miedzy Bogiem a balwanem(bozkiem)..
miedzy Miloscia a przemoca.. ;-)
Ostatnio zmieniony przez ata333 2013-10-06, 18:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Axanna
VIP

Pomógł: 115 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 2861
Poziom: 42
HP: 402/5755
 7%
MP: 2747/2747
 100%
EXP: 55/186
 29%
Wysłany: 2013-10-06, 20:15   

Cuz, musze ci powiedziec, Ato, ze bardzo lubie Cie poczytac, ciesze sie ze dolaczylas do forum i osobiscie duzo czego sie ucze z Twoich wartosciowych postow, mimo ze tym razem ... nie to zebym sie nie zgodzila, jednak jak mowilam, ze tlumaczenie o Abrahamie jakos mi nie pasuje, dlatego ze Pismo sie wyraza w tym wypadku jasne, zas podana interpretacja zwyczajnie to uchyla, cos tam tlumaczac.... Nie uwazam tez by Bog mial tylko dawac i dawac, a nic nie wymaga od ludzi - mysle ze Ty tez tak nie twierdzisz, ale takie wnioski mozna porobic. Syn Bozy nie jest ta sama osoba co Ojciec, wiec to nie tak do konca, ze dal sam siebie.... choc oczywiscie ze blizko.
 
     
ata333
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 82251/88443
 93%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-10-07, 00:36   

Axanna napisał/a:

Cuz, musze ci powiedziec, Ato, ze bardzo lubie Cie poczytac, ciesze sie ze dolaczylas do forum i osobiscie duzo czego sie ucze z Twoich wartosciowych postow, mimo ze tym razem ... nie to zebym sie nie zgodzila, jednak jak mowilam, ze tlumaczenie o Abrahamie jakos mi nie pasuje, dlatego ze Pismo sie wyraza w tym wypadku jasne, zas podana interpretacja zwyczajnie to uchyla, cos tam tlumaczac.... Nie uwazam tez by Bog mial tylko dawac i dawac, a nic nie wymaga od ludzi - mysle ze Ty tez tak nie twierdzisz, ale takie wnioski mozna porobic. Syn Bozy nie jest ta sama osoba co Ojciec, wiec to nie tak do konca, ze dal sam siebie.... choc oczywiscie ze blizko.


Axanno..oczywiscie dziekuje za budujace slowa..:)

ja zbudowalam swoja wiare na Bogu, ktory jest Miloscia jak podaje nam Pismo..czyli sam Bog tak siebie nazywa..:)

a hymn o milosci..nie znalazl sie przypadkiem w Pismach greckich..tylko jak kazde Slowo Boga..jest tam celowo wkomponowany..abysmy mogli lepiej poznac nature Bozej milosci..
nature Boga..skoro On jest ta Miloscia..

hymn o milosci mowi..iz Milosc niczego nie zada dla siebie..(nie szuka swego)
czyli rzecz jasna jest bezinteresowna ..nie okresla sie jako egoistyczne uczucie...ktore zbudowane jest na zasadzie cos za cos..:)

Jezus bezinteresownie umarl na krzyzu..za czlowieka..
jest w N.T taki piekny fragment..:


Rz 5:8 bw

"Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł."


czyz wiec Chrystus nie ukochal nas pierwszy zanim sie skruszylismy przyjmujac Jego ofiare na krzyzu..?

oczywiscie,,ze zada w zamian naszej wiary w moc tej ofiary..

ale potencjalnym biorca tejze,,jest kazdy mieszkaniec Ziemi ..bez wyjatku..
kazdy moze wziac kawalek chleba..ktory Bog przygotowal dla spragnionych..czyli glodnych..

ofiary Jezusa nie przyjmie przeciez czlowiek,,ktory nie uzna potzreby jej zaistnienia dla samego siebie..czyli nie uzna wlasnej grzesznosci wzgledem Boga..:)

najprosciej to wytlumaczyc na przykladzie uczty z chleba wystawionej przez Boga..dla calej ludzkosci..
kto skorzysta z tego daru..?

ten kto czuje glod.. ;-)

sprawiedliwy,, nasycony lepszym jedzeniem..nie nakarmi swego brzucha zwyklym..powszednim chlebem..

Zydzi tez nie przyjeli ofiary Jezusa bo nie czuli potrzeby jej przyjecia..czyli nie poczuwali sie do wlasnych grzechow..ktore ofiara przeciez miala z nich zmyc..:)

ofiara Jezusa byla wiec wyrazem bezwarunkowej milosci do zagubionej ludzkosci..

wystarczylo tylko wyciagnac reke..aby z niej skorzystac..
czyli uwierzyc w jej moc oczyszczenia z grzechu..
(ale najpierw uznania tego grzechu w sobie..)..

Bog nie podjal sie ofiary tylko z prawa sprawiedliwosci..ale wlasnie pochylil sie nad zbrukana grzechem ludzkoscia..gdyz Jego serce bylo zlamane nasza ludzka grzeszna niedola..
zrobill to z milosci..a nie tylko dlatego..ze taki byl plan i wola Ojca..:)


Jezus zrobil to z wlasnej nieprzymuszonej woli..
z milosci do czlowieka..:)
gdyz Jego boska natura..(ew,Jana)..jak i natura Ojca sa wlasnie Miloscia..:)

pozdrawiam..:)

cdn..:)
Ostatnio zmieniony przez ata333 2013-10-07, 00:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Axanna
VIP

Pomógł: 115 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 2861
Poziom: 42
HP: 402/5755
 7%
MP: 2747/2747
 100%
EXP: 55/186
 29%
Wysłany: 2013-10-07, 07:17   

Bog niczego nie wymaga dla siebie, ale nie mozna powiedziec ze w ogole niczego nie wymaga, a taka tendencja jest mocno rozwinieta poprzez zepsute, poniekad gorsze od poganstwa, chrzescijanstwo, gdyz zamiast waskiej drogi uswiecenia i opierania sie ogolnemu i wlasnemu zepsuciu i pozadliwosciom ciala wola gadac o milosci, zbawieniu z laski i zeru z siebie, folgowac swoim zachciankom, gdyz przeciez Bog jest miloscia i wszystkich tak bardzo kocha ze nikomu krzywdy nie zrobi a juz tym bardziej tym co w niego przeciez laskawie wierza i "przyjeli go do swego serca".

A tymczasem Boze slowo wzywa do posluszenstwa, do walki, do waskiej drogi, do nasladowania Pana, do uswiecenia, do zapierania sie siebie itp. a kto sobie lekcewarzy to wszystko poniesie twarde konsekwencje, ktore byc moze sie nie da cofnac nawet gdyby raptem sie zachcialo, ale moze byc za pozno. Bo cierpliwosc Boza jest wielka, ale ze kiedys skonczy to o tym Boze slowo tez uprzedza.

To znaczy ja nie mowie jakobys Ty, ato, byla za lekcewarzeniem, ale ogolnie, ze jest taka tendencja i ze ludzie lubia nadurzywac teksty o milosci, przekrecajac wszystko na swoja modle. Rozumiem ze Ty co innego mialas na mysli i jezeli uwazasz iz moje uwagi nie sa na miejscu, to przepraszam i nie bede sie wtracac.
 
     
ata333
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 82251/88443
 93%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-10-07, 11:16   

Axanna napisał/a:
Bog niczego nie wymaga dla siebie, ale nie mozna powiedziec ze w ogole niczego nie wymaga, a taka tendencja jest mocno rozwinieta poprzez zepsute, poniekad gorsze od poganstwa, chrzescijanstwo, gdyz zamiast waskiej drogi uswiecenia i opierania sie ogolnemu i wlasnemu zepsuciu i pozadliwosciom ciala wola gadac o milosci, zbawieniu z laski i zeru z siebie, folgowac swoim zachciankom, gdyz przeciez Bog jest miloscia i wszystkich tak bardzo kocha ze nikomu krzywdy nie zrobi a juz tym bardziej tym co w niego przeciez laskawie wierza i "przyjeli go do swego serca".

A tymczasem Boze slowo wzywa do posluszenstwa, do walki, do waskiej drogi, do nasladowania Pana, do uswiecenia, do zapierania sie siebie itp. a kto sobie lekcewarzy to wszystko poniesie twarde konsekwencje, ktore byc moze sie nie da cofnac nawet gdyby raptem sie zachcialo, ale moze byc za pozno. Bo cierpliwosc Boza jest wielka, ale ze kiedys skonczy to o tym Boze slowo tez uprzedza.

To znaczy ja nie mowie jakobys Ty, ato, byla za lekcewarzeniem, ale ogolnie, ze jest taka tendencja i ze ludzie lubia nadurzywac teksty o milosci, przekrecajac wszystko na swoja modle. Rozumiem ze Ty co innego mialas na mysli i jezeli uwazasz iz moje uwagi nie sa na miejscu, to przepraszam i nie bede sie wtracac.


dlatego axanno ja pragne wydobyc z pojecia MIlosc..prawdziwa tresc..ktora jest sam Bog (Jego natura)..

ja nie pisze o milosci typu "kanapowego"..tylko o prawdziwej ..Bozej Milosci..ktora,,jest wypelnieniem calego zakonu....tak przeciez naucza Chrystus.. i Pawel..:)

Milosc..o ktorej mowi Bog..to ofiara ze swojego zycia na rzecz blizniego,,przyjaciela i brata..:)


1J 3:16 br

"Czym jest miłość, poznaliśmy po tym, że On oddał za nas swoje życie. Zatem my również powinniśmy oddawać życie za braci."

J 15:13 bw

"Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich."

kto jest wiec naszym przyjacielem..?

Chrystus dal znakomita odpwowiedz..umierajac na krzyzu za swych wrogow..

ktorych dzieki ofierze Milosci..ofierze ze swego zycia uczynil swoimi bliznimi , przyjaciolmi i bracmi..:)


poniewaz tak ich ukochal..ze postanowil dac im szanse na zmiane swego zycia..
na nawrocenie na Jedynego, Prawdziwego..Ojca naszego Milosiernego..:)


My mamy isc za tym przykladem..oddajac swe zycie za grzesznikow tego swiata..

swoje zycie poswiecajac na szrzenie milosci Bozej..wsrod jej potzrebujacych..:)

to nasz krzyz,,Chrystusowy,,ktory w cierpliwosci za przykladem Jezuda powinnismy znosic..

zlo tego swiata,,jest bowiem dla sprawiedliwego nieznosnym...ale w imie milosci do naszych wrogow..musimy je cierpliwie tolerowac..aby Bog w tym czasie mogl jak najwiecej osob zbawic..



2P 3:9 bpd

"Pan nie zwleka z (dotrzymaniem) obietnicy, jak niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce niektórych zgubić, lecz chce, aby wszyscy doszli do opamiętania."

i my tez musimy tego pragnac i dzialac,,aby kazdy czlowiek sie nawrocil,,upamietal ..aby zyc wiecznie w wiecznym szczesciu bliskosci..samego Boga..:)


stad tez wynika cala argumentacja biblijna na rzecz nie wykonywania kar smierci..nawet na najzagorzalszych zwyrodnialcach..

kazdemu powinnismy dac szanse na zbawienie..na nawrocenie..za przykladem Chrystusa i wybaczac bez konca jak Ojciec nam (czyli symbolicznie..77 razy)..

ale to juz inny temat..:)

postaram sie go tutaj tez przywolac..:)


jeszcze dodam..iz Milosc nie jest niczym zlym Axanno..kiedy rozumiemy ja zgodnie z hymnem Pawla..:)..zgodnie z Duchem Bozym wyplywajacym z kart N.T..Duchem Chrystusowym..:)

jest nadoskonalszym uczuciem..ktore wypelnia caly Zakon..
to nie moje przeciez slowa a samego Jezusa..pamietajmy prosze o tym..

Jezus wiedzial przeciez co pisze...bo kazde Slowo Biblii jest przemyslane..natchnione,,a wiec celowe..:)

ja staram sie nie negowac tych slow..a znajdywac ich prawdziwe znaczenie..prawdziwa wartosc..a wszystko dzieki Duchowi Sw..:)

Bog tez okreslajac siebie uzyl slowa Milosc....



1 Kor.

Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
9 Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.

11 Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
13 Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.



sama Axanno widzisz,,,Milosc jest rowwniez ponad nadzieja,,, a nawet wiara....:)
musimy przywolywac odkrywac jej prawdziwe Boze znaczenie.. ;-)

jest rzeczywistoscia Krolestwa Bozego..dlatego juz teraz musimy sie jej uczyc...:)
Ostatnio zmieniony przez ata333 2013-10-07, 11:42, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Axanna
VIP

Pomógł: 115 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 2861
Poziom: 42
HP: 402/5755
 7%
MP: 2747/2747
 100%
EXP: 55/186
 29%
Wysłany: 2013-10-07, 17:04   

a czy ja powiedzialam gdzies ze milosc jest czyms zlym? Nie, ja powiedzialam, ze ludzie sobie milosc przekrecaja, bo jezeli na przyklad tekst "milosc wszystko przykrywa" sie rozumie jako ze przykrywa rowniez niewyznane i nie porzucone grzechy, to tedy Pawel glosil jakiegos innego Boga, gdyz ten Biblijny grzech zawsze obnaza i wzywa do porzucenia go, a nie ze przykrywa. Wszyscy prorocy tylko co robili to napietnowali Izrael i krolow za grzech, no chyba ze ktos powie ze w ST to nie milosc, tylko prawo, uwazajac ze jedno drugiemu przeczy.

Nie mowilam ze milosc jest czyms zlym, ale zle jej zrozumienie i przekrecanie jest czyms zlym (nie pomysl jakoby mialam na mysli Ciebie z tym przekrecaniem, to tak ogolnie). Ale kiedy sie bada nature Boga, jego przeslanie, nature, charakter to sie powinno przyjmowac Jego objawienie o sobie tak jak podaje Jego Slowo, nie wymyslajac sztucznych interpretacji w wyniku ktorych wychodzi ze sie mialo na mysli calkiem co innego, niz sie czyta i ze napisano nie to co napisano, tylko to co sie zinterpretowalo na podstawie wlasnych pragnien, mysli, przekonan itp.

Jezeli przyjac ze Abraham wcale nie szedl do kraju Moria by na Bozy rozkaz zlozyc swego jedynaka w ofierze, tylko mial jakies urojenia na ten temat, to jak tlumaczyc te wszystkie inne wydarzenia, te wojny na rozkaz Bozy, wytepienie nawet dzieci, bydla, smierc dziecka Davida na przyklad i wlele jeszcze innych wydarzen, ktore komus moga nie pasowac do obrazu Boga, jaki sobie ukrztaltowal w ten sposob interpretujac teksty Biblijne?

Prosze nie myslec ze ja tylko krytykuje, mi sie bardzo podoba co piszesz, Ato i ja na swoim zdaniu sie nie upieram, jakobym na sto procent to ja mam racje, moze i sie myle, a moze i troche podpouszczam, bys mnie dalej przekonywala :)

A i jeszcze odnosnie tej kary smierci - ja osobiscie sie waham czy powinna byc czy nie, bo z jednej strony to sie zgadzam, ze wszystkim trzeba dawac szanse, ale z drugiej, to na przyklad jakis naweidzony morderca swoim ofiarom szansy nie dal, a gdyby tak uciekl z wiezienia to moze sie okazac ze jeszcze wiele ludzi sie okaze bez tej szansy...
 
     
ata333
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 82251/88443
 93%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-10-08, 09:37   

Axanna napisał/a:
a czy ja powiedzialam gdzies ze milosc jest czyms zlym? Nie, ja powiedzialam, ze ludzie sobie milosc przekrecaja, bo jezeli na przyklad tekst "milosc wszystko przykrywa" sie rozumie jako ze przykrywa rowniez niewyznane i nie porzucone grzechy, to tedy Pawel glosil jakiegos innego Boga, gdyz ten Biblijny grzech zawsze obnaza i wzywa do porzucenia go, a nie ze przykrywa. Wszyscy prorocy tylko co robili to napietnowali Izrael i krolow za grzech, no chyba ze ktos powie ze w ST to nie milosc, tylko prawo, uwazajac ze jedno drugiemu przeczy.


Axanno mysle ,,iz jest tu mowa o przykryciu grzechu..gdy szczerze zalujemy..i naprawde staramy sieo poprawe..:)

pamietajmy..tez jedno iz na sile tez nic sie nie da zrobic.. ;-)
Bog nie pogwalca woli czlowieka..
a uczy go dojrzalosci..aby wszystko co DOBRE wynikalo z naszego przekonania..czyli wolnosci sumienia..:)

pismo podaje iz wszystko co czynimy bez przekonania jest grzechem..:)


Rz 14:23 bw

"Lecz ten, kto ma wątpliwości, gdy je, jest potępiony, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem; wszystko zaś, co nie wypływa z przekonania, jest grzechem."
 
     
ata333
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 82251/88443
 93%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-10-08, 09:54   

Axanna napisał/a:

Prosze nie myslec ze ja tylko krytykuje, mi sie bardzo podoba co piszesz, Ato i ja na swoim zdaniu sie nie upieram, jakobym na sto procent to ja mam racje, moze i sie myle, a moze i troche podpouszczam, bys mnie dalej przekonywala


nie mysle,,tak Axanno .. :-D

o Abrahamie jeszcze napisze.. ;-)
Axanna napisał/a:

A i jeszcze odnosnie tej kary smierci - ja osobiscie sie waham czy powinna byc czy nie, bo z jednej strony to sie zgadzam, ze wszystkim trzeba dawac szanse, ale z drugiej, to na przyklad jakis naweidzony morderca swoim ofiarom szansy nie dal, a gdyby tak uciekl z wiezienia to moze sie okazac ze jeszcze wiele ludzi sie okaze bez tej szansy...



tez tak czesto Axanno myslalam..ale bardzo stralam sie zrozumiec te sprawe w duchu milosci..na podstawie ,,na fundamencie..ofiary krzyza Chrystusa..:)
i mysle ze Bog wlozyl w moje serce poznanie..na miare Jego Milosci..:)

chcialam tu otworzyc w tym temacie nowy watek..
narazie moze wkleje tylko..moj post ,,ktory jest odpowiedzia na post Eleazara na forum "biblia.webd."

dla mnie nie pogniewaj sie..ale sama..mysl..ze Bog dzis moglby miec upodobanie w karach smierci..jest tak bolesna..iz naprawde nie potrafie zrozumiec ducha chrezscijan popierajacych kare smierci..i wogole mysl iz Jezus bylby w stanie w czasach swej bytnosci na ziemi jako czlowiek..ktory przyszedl zbawiac i przebaczac,,eksterminowac grzesznika..:)

a niektorzy uwazaja..iz Chrystus ten..ktory nie zlamie nadlamanego..ktory jadal i pil z grzesznikami..ktory ukochal grzesznikow ponad swoje zycie...aby tylko dac im mozliwosc naprawy swego zycia..tzn..nawroceniana prawdziwego Boga Ojca swych uilowanych dzieci..mial na przyklad ukamieniowac grzesznice zlapana przez faryzeuszy na cudzolostwie....

dla mnie osobiscie..ten..kto takie rzeczy mowi ..i takie rzeczy rodza sie w jego glowie i sercu..nie jest godny miana nasladowcy Jezusa.. :-|

wkleje ponizej Axanno post Eleazara i moja odpowiedz..:)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 14