FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO

Axanna · Wysłany: 2013-10-13, 21:48

Rethel postanowil albo ze mna juz nie rozmawiac, albo szykuje taka odpowiedz, ze mi zadzwoni w obu uszach - cos z tych opcji

Krystian · Wysłany: 2013-10-13, 21:55

Axanna · Wysłany: 2013-10-13, 21:58

jak on mnie nawiedzi w tym temacie to sama sie stane niczym nawiedzona :-P

Y · Wysłany: 2013-10-13, 23:31

Nie ma sensu kupować kredensu, tzn. rozmawiać z ludźmi, którzy mają uprany mózg i
kompletnie nie wiedzą o czym piszą nie znając historii z zakresu szkoły podstawowej.

Skoro masz wbite w głowę, że Kościół powstał w 325 roku i kropka.
(Nike jest jeszcze lepsza, bo uważa że w 539). Skoro uważasz że
chrześcijaństwo skończyło się w 100 roku i kropka - to jaki jest sens
ciebie przekonywać, skoro poznałaś datę objawioną? Tak samo jak
ty uważa przeciętny świadek, badacz, adwentysta lub inny sekciarz.
Mimo, że to jest oczywistą nieprawdą. A dlaczego? Jakieś dowody?
Brak.
Więc jaki sens ma dyskusja z mantrą?

Jezus mówił że będzie przez wysztskie dni, a tu nagle go zabrakło, bo Jan umarł?? :shock:

Jezus zapewnił Piotra, że jego Zboru bramy piekielne nie przemogą, a tu wraz ze śmiercią apostoła przemogły? :shock:

A przecież nic się nie skończyło w 100 ani nie zaczęło w 325...
Jedynie umarł apostoł a 200 lat później zebrał się Sobór...
A w 539 to już wogóle kosmos, bo prócz rachowań Heleny Białej przejętych
przez Karola Russela i wpisanych w piramidę nic się nie wydarzyło...
Kościół Jezusa nadal trwał... i trwa...choć jest podzielony...
Jedyne co, to wykiełkowały zasiane przez Szatana chwasty i zdominowały pszenicę...
To wszystko...
Tak ma być aż do żniwa, zgodnie z przepowiednią Jezusa.
Ale jak ma się uprany mózg, to wymyśla się daty 100, 325,
539, w których nic się nie wydarzyło a które mają tylko
jakieś fikcyjne znaczenie dla wyznawców różnych kultów.
W tym kultów prywatnych...
Bo normalnie, w życiu nikt by nie wpadł na taki idiotyczny pomysł...

To jest tak jakby ktoś zaczął nagle nauczać, że prawdziwy judaizm
skończył się wraz ze śmiercią Mojżesza czy Jozuego, bo potem to
zaczęli oddawać cześć Baalom i Asztarte... każdy by się popukał w
czoło... Nomen omen tak mniej więcej wierzyli sadyceusze...
Dlatego uznawali tylko Pięcioksiąg.... Może wróć do tego wzoru?

nike · Wysłany: 2013-10-13, 23:35

Rethel Nibelung, Powinieneś Bogu Najwyższemu dziękować,że szatan ci jeszcze mózgu nie wyprał, ciesz się więc z tego. A mnie. np. zostaw w spokoju.

Axanna · Wysłany: 2013-10-13, 23:57

nike, ja mysle ze akurat pod tym kontem to on nie ma za co dziekowac :roll:

nie wiem kto tu twierdzi jakoby Kosciol Chrystusowy przestal istniec, a idiotyczne sa twierdzenia jakoby to rzymscy katolicy byli tym Kosciolem, ale jak widac faktycznie nie ma co dyskutowac z kims o wypranym mozgu, czyli z bezmozgiem :roll:

Krystian · Wysłany: 2013-10-14, 11:49

Y · Wysłany: 2013-10-14, 14:17

Axanna · Wysłany: 2013-10-14, 18:32

Kosciol rzeczywisty to nie jest organizacja ludka z obowiazkowa siedziba, rejestrami, pieczatkami i kaplanska kasta, tylko to sa wierzace i ochrzczeni ludzie, nasladujace Pana, ktory zadbal o to, aby w Bozym Slowie zostalo zawarte absolutnie wszystko do zrozumienia zagadnien doktrynalnych, dodatkowo obiecal Pocieszyciela, ktory wiernych wprowadza "we wszelaka prawde".

Kosciol prawdziwy miedzy innymi tym sie rozni od falszywego, iz opiera swoja wiare na Bozym slowie, a nie na stosach katechizmow sporzadzonych przez grzesznikow w celu kontrolowania i wydojenia kasy z parafian.

Kosciol rzeczywisty zawsze istnial i istnieje nadal, a Glowa tego Kosciola jest Chrystus, a nie papiez.

Kosciol rzeczywisty nie musi tworzyc czegos w rodzaju miedzynarodowej korporacji, aby uchodzic w oczach takich Rethelkow za istniejacy Kosciol, zreszta zgodnie z zapowiedza Chrystusa mial i ma byc przesladowany, scigany, uciskany zgodnie z czym nie zawsze byla, jest czy bedzie mozliwosc utworzenia takiej organizacji wedlug domagan sie Rerhela, bo w przeciwnym wypadku w jego oczach nie istnieje.

Kosciol rzeczywisty czesto bywa w rozproszeniu, bo jest przesladowany, ale sam nigdy nikogo nie przesladuje w roznicy od kosciola falszywego, ale za to bogatego w kaste i siedzibe, co jest wedlug Rethela glownym warunkiem istnienia, heh...

Y · Wysłany: 2013-10-14, 19:10

A gdzie w Biblii napisano o kościele fałszywym? :shock:

Nie ma czegoś takiego. To jest wymysł rozłamowców i sekciarzy.
No dobrze, pomijając twój lewacko-ateuszowo-apostacki język, to powiedz: gdybym chciał znaleźć tych w rozproszeniu, aby mnie nauczyli co i jak, to gdzie mogę się udać? Jak ten rzeczywisty kościół nawraca? Jak głosi ewangelię? Kto mnie ochrzci? Czy mam iść i się chrzcić w jakimś fałszywym kościele? Kto ciebie chrzcił Axanno? Fałszywy kościół czy ten rzeczywisty?

A w I wieku też był kościół fałszywy? Byli wszak biskupi, prezbiterzy i diakoni zgromadzeni w zborach... a przecież prawdziwy kościół wg ciebie jest w rozproszeniu, gdzie każdy sobie rzepkę skrobie... w dodatku apostoł Paweł jeździł po zborach i (jak to określasz) doił zbory z kasy i wywoził to do Jerozolimy... ba! nawet powoływał się na nakaz Jezusa, żeby utrzymywać tych którzy głoszą dobrą nowinę, choć sam z tego przywileju nie korzystał... nawet żonę Piotra opłacano z kościelnych pieniędzy...
Czy to był kościół fałszywy, bo był zorganizowany w zbory, miał kasty: apostołów, biskupów, diakonów, prezbiterów, proroków, ewangelizatorów; opływał w kasę i miał w dodatku siedzibę w Jerozolimie a potem w Antiochii??

Nie wiedziałek, że posiadanie siedziby to grzech... :oops:

Piszesz o Pocieszycielu... czy ciebie ów Pocieszyciel poucza i wprowadza we wszelką prawdę?

Piszesz o Bożym Słowie... hmm... tylko problem w tym, że to Boże Słowo zostało skompletowane przez tych ludzi, których nazywasz fałszywymi chrześcijanami... to jak to jest? Czy wierzysz w Pisma uznane przez fałszywy Kościół?

Rejestry piszesz, że też są jakimś strasznym przewinieniem... no więc czy Paweł grzeszył, każąc robić rejestr wdów?
Pieczątki też wg ciebie są jakąś horrendalną sprawą... czy zatem Jezus grzeszy łamiąc siedem pieczęci w Objawieniu a Jan pieczetując to co powiedziało siedem gromów... pieczątka to pieczątka...

Piszesz, że Głową Kościoła jest Chrystus a nie papież... hmm... a czy Kościół temu przeczy? Chyba znowu wprowadzasz do katechizmu rzeczy których tam nie ma... A jeśli Jezus jest tylko głową, to jak się z tobą porozumiewa? No i powiedz, kim jest ów Szafarz nad domem Pana? Poza tym, skoro Jezus jest głową, to musisz uznać słowa Pawła, który między kobietą a Jezusem stawia mężczyznę. Jaki mężczyzna jest twoją głową?

Krystian · Wysłany: 2013-10-14, 19:14

Y · Wysłany: 2013-10-14, 19:26