FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
zmartwychwstanie Jezusa
Autor Wiadomość
Pokoja 
VIP
ZIARNKoGORCZYCY


Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 722 razy
Dołączył: 31 Sie 2014
Posty: 6281
Poziom: 55
HP: 2177/12808
 17%
MP: 4512/6115
 73%
EXP: 259/330
 78%
Wysłany: 2014-10-31, 22:51   

nike napisał/a:
Iwona napisał/a:
A dlaczego nie?
To co był jakiś inny?

To w takim razie nie było to zmartwychwstanie Jego ciała tylko czegoś innego....

A czy jest tekst, który mówi, że Jezus wstał w tym samym ciele co umarł? nie ma.


Jest natomiast taki, który wskazuje, że Jezus umarł w ciele.

Cytat:
w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu. 1Pio. 3:18

Gdy ukazał się Ap. Tomaszowi, to uczynił cud, albowiem jest napisane:

Cytat:
(28) Odpowiedział Tomasz i rzekł mu: Pan mój i Bóg mój. (29) Rzekł mu Jezus: Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. (30) I wiele innych cudów uczynił Jezus wobec uczniów, które nie są spisane w tej księdze; (31) te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu jego. J. 20:28-30


Ap. Jan odniósł się bezpośrednio do cudownego ukazania się Ap. Tomaszowi, więc to było cudowne ukazanie się w przybranym ciele, a nie w stale trwającym. Duchem w którym Chrystus został przywrócony życiu jest Kościół wraz z nim, jako duchowy Chrystus. Pan Jezus sam w sobie jest, jakby piramidą - wierzchołkiem. Kościół z Chrystusem Głową jest, jakby Wielką piramidą.
_________________
http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=1817#36016 Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim... Z jego ... rodu jesteśmy. Dz.17:24-28 Wierzę w: CHRZEST DLA SŁAWY OJCA I SYNA I TO DUCHEM ŚWIĘTEGO (Mat.28:19); DZIEŃ MAŁYCH POCZĄTKÓW PARUZJI CHRYSTUSA od 1874r. http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=2344., powrót rozumu w społeczeństwie wyboru/1914r. http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa
 
     
oluss
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-11-01, 02:41   

a jak jadł rybe to też czynił cud? :roll:
 
     
Henryk 
VIP

Potwierdzenie wizualne: 9
Pomógł: 481 razy
Dołączył: 28 Kwi 2013
Posty: 7102
Poziom: 58
HP: 2570/15122
 17%
MP: 5525/7220
 76%
EXP: 47/373
 12%
Wysłany: 2014-11-01, 09:34   

olus napisał/a:
a jak jadł rybe to też czynił cud? :roll:

Taki sam, jak aniołowie gdy materializowali się. :lol:

Był... i zaraz znikł.
Act 12:10 br "I tak minęli pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy, prowadzącej do miasta. Brama ta sama otworzyła się przed nimi. Wyszli na zewnątrz, a gdy minęli jedną ulicę, anioł Pański zniknął mu z oczu."
Tylko nie kombinuj, że schował się w krzakach... :lol:
 
     
oluss
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-11-01, 09:51   

już prędzej dematerializować :roll:
a Chrystus po śmierci zamienił się w anioła? :shock:
a no tak według niektórych zamienił się na powrót w archanioła :lol:
daruj sobie platonizm i jakies gnostyckie filozofie bo ze mną nie przejdą ;-)


czy mam rozumieć ze według ciebie ludzkość która będzie miała
przemienione ciała i będzie żyła na ziemi z Chrystusem będzie
gromadką bezcielesnych duszków ? :roll:

Rewelacja :lol:
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13633
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 412/608
 67%
Wysłany: 2014-11-01, 10:02   

olus napisał/a:
czy mam rozumieć ze według ciebie ludzkość która będzie miała
przemienione ciała i będzie żyła na ziemi z Chrystusem będzie
gromadką bezcielesnych duszków ?


Ludzie którzy wstaną z grobu wstaną w takich ciałach w jakich zmarli, czyli w ludzkich jakie my mamy.
Natomiast ci co będą [są]w niebie maja ciała duchowe, takie jak ma Jezus.
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
oluss
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-11-01, 10:06   

a gdzie ty wyczytałaś o jakiś dwóch rodzajach ciał!
Wzsyscy zbawieni w Chrystusie mają mieć takie same ciała.
Jeden pastrzer i jedna owczarnia a nie plemie niebiańskie i plemie ziemskie.
Chrystus jest przykadłem literalnego zmartwychstalego ciała a nie jakimś duszkiem!
Amen
 
     
oluss
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-11-01, 10:24   

Już nawet lepiej katolicy to rozumieją..

Ktoś słusznie stwierdził, że chrześcijaństwo przez swoje cmentarze może sprawiać wrażenie religii, która uważa materię i ciało za coś niegodnego człowieka. Gdyby jakiś przybysz z daleka, zupełnie nieobeznany z nauczaniem Kościoła, chciał dojść do jakichś wniosków na podstawie nagrobkowych napisów, to zapewne w żadnej mierze nie mógłby odkryć, że chrześcijanie wierzą w zmartwychwstanie ciała. A przecież św. Paweł dobitnie wołał: Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, że byliśmy fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstaną, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa (1 Kor 15, 13-15). Tymczasem w świadomości wielu chrześcijan zmartwychwstanie zmarłych okazuje się mało istotne; rozważania i modlitwy dotyczą życia duszy po śmierci, a bardzo rzadko odnoszą się do nadziei zmartwychwstania. Na grobach znajdujemy najczęściej napisy mniej więcej takiej oto treści: „Niech spoczywa w pokoju”, „Pokój jego duszy”. Raz nawet znalazłem napis: „Pokój jego cieniom”. Niezwykle rzadko nagrobek odwołuje się wprost do wiary w zmartwychwstanie. A przecież można byłoby sformułować niejedno zdanie, które by jasno ukazywało, iż mamy nadzieję, że ten, którego doczesne zwłoki pożegnaliśmy na cmentarzu, zmartwychwstanie mocą Chrystusowej obietnicy. Dlaczego nie stawiamy na grobach figur Jezusa zmartwychwstałego i nie umieszczamy napisów jak na przykład: „Oczekuje w pokoju na dzień zmartwychwstania” lub „Odszedł do Pana w nadziei zmartwychwstania”?
Ciało czy dusza?

Być może jest tak, że w naszej wierze w życie wieczne prawda o nieśmiertelności duszy wyparła niepostrzeżenie obietnicę zmartwychwstania. „Dusza ludzka jest nieśmiertelna”, głosi jedna z katechizmowych prawd wiary. Cóż jednak ta prawda w gruncie rzeczy oznacza? Czy nie stała się ona jakimś zracjonalizowanym mitem, w którym nie ma miejsca na Boże działanie? Wyrażenie „zracjonalizowany mit” oznacza, że człowiek stara się oswoić nadprzyrodzoną tajemnicę, pozbawiając ją cechy niespodzianki i zaskoczenia. Innymi słowy, zamiast przyjąć niewyrażalną prawdę o spotkaniu człowieka z Bogiem po śmierci i ufnie powierzyć się Bożej wszechmocy, w pewnym sensie przywłaszczamy sobie Boże obietnice, a Jego samego czynimy dostępnym dla naszych koncepcji i wysiłków. Istnieje taki sposób rozprawiania o nieśmiertelnej duszy, który naraża nas na niebezpieczeństwo zbytniego przywiązania się do naszych wyobrażeń i spekulacji, gdy tymczasem Bóg oraz rzeczywistość, jaką nam przygotował, przerasta nieskończenie nasze koncepcje.

Trzeba uważać, aby nasze wyobrażenia o życiu po tamtej stronie nie były zbytnio greckie, a za mało biblijne. W filozofii Platona dusza jest nieśmiertelna i wieczna, a ciało jest dla niej więzieniem. Arystoteles zrywa z Platonem, gdyż duszę uważa za formę ciała, bez którego jednak dusza nie mogłaby istnieć. Z drugiej jednak strony, mówi o obecnym w człowieku duchu, który jest nieśmiertelny i reprezentuje to, co boskie w człowieku. Logicznym następstwem tego rodzaju koncepcji była filozoficzna pogarda dla ciała, które duszę lub ducha sprowadzało z wyższych rejonów doskonałości ku nędzy ziemskiego istnienia. Dlatego też, kiedy Paweł Apostoł przemawiał na Areopagu w Atenach, to słuchano go z pewnym zainteresowaniem do czasu, kiedy nie zaczął mówić o wskrzeszeniu z martwych. Dzieje Apostolskie lakonicznie stwierdzają: Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, a inni powiedzieli: „Posłuchamy cię o tym innym razem”. Tak Paweł ich opuścił (17, 32-33). Wyśmiewali się, ponieważ dla ludzi wychowanych na filozofii greckiej orędzie o zmartwychwstaniu ciał musiało brzmieć zupełnie absurdalnie.

W Biblii natomiast nie ma takiego pojęcia duszy jak w myśli greckiej. Człowiek biblijny jest „cały z jednej bryły”. Człowiek nie tyle ma ciało, co jest ciałem, a zatem cały jest kruchy i śmiertelny. Stan ten może być przezwyciężony jedynie mocą Ducha Bożego. Duch zaś zawsze jest darem Boga. Nie można zatem uważać duszy za „nieśmiertelną boginię”; jest ona raczej nastawieniem człowieka wobec Boga. Być blisko Boga oznacza bowiem w Biblii bliskość życia i oddalenie śmierci. Ponadto skoro człowiek jest cielesno-duchową jednością, to jest nie do pojęcia, jak mógłby cieszyć się życiem wiecznym bez ciała.

Warto też zauważyć, że sama idea zmartwychwstania narodziła się w Biblii nie z jakiejś refleksji nad ludzką naturą, ale z zadumy nad Bożą wiernością i sprawiedliwością. Taka jest właśnie wymowa starotestamentalnych świadectw o zmartwychwstaniu, jakie znajdujemy w Księdze Daniela (por. 12, 1-3) i w 2 Księdze Machabejskiej (por. 7, 1-42). Co prawda, w Księdze Mądrości, która powstała tuż przed nastaniem chrześcijaństwa, wiara w życie wieczne nie jest wprost związana z wiarą w zmartwychwstanie ciał, ale można to wytłumaczyć właśnie greckim kontekstem powstania tej księgi. Pozostaje prawdziwą teza, że choć w Biblii rozróżnia się różne wymiary życia człowieka (materialny, psychiczny, duchowy), to są one w tak ścisłej jedności, że nadzieja życia wiecznego nie może dotyczyć tylko jednego z tych elementów: do przekraczającej granicę śmierci wspólnoty z Bogiem zaproszony jest cały człowiek. Dlatego módlmy się nie tyle za, na przykład, duszę śp. Jana, ale po prostu za śp. Jana.
Jakie ciało po śmierci?

Prawdopodobnie łatwiej nam mówić o nieśmiertelnej duszy niż o zmartwychwstaniu ciał, gdyż wieczna cielesność jest dużo trudniejsza do wyobrażenia sobie niż wieczny duch. Już w czasach św. Pawła trudności z wyobraźnią nasuwały pytanie: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? (1 Kor 15, 35). Paweł Apostoł odpowiadał z pewną dozą zniecierpliwienia: O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym (1 Kor 15, 36-37). Św. Paweł tłumaczy ponadto, iż zasiewa się ciało zmysłowe – powstaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało zmysłowe, jest też ciało duchowe (1 Kor 15, 44).

Wyrażenie „ciało duchowe” może wydawać się samo w sobie sprzeczne. Czy „duchowe” oznacza, że nie jest „cielesne”, co z kolei prowadziłoby do jakichś dziwnych koncepcji „ciała bezcielesnego”? W istocie św. Paweł nie zamierza tworzyć jakichś karkołomnych konstrukcji filozoficznych, ale chce podkreślić, że rzeczywistości zmartwychwstania nie należy rozumieć wedle materialistycznych wyobrażeń Żydów (jakie widać chociażby w rozmowie Jezusa z saduceuszami), którzy pytają, czyją żoną będzie po zmartwychwstaniu kobieta, która za życia miała kilku prawowitych mężów (por. Mk 12, 18-27). Zmartwychwstały posiada ciało chwalebne, to znaczy taki sposób egzystencji, który odpowiada chwale Boga. „Ciało duchowe” jest ciałem przemienionym przez Ducha ożywiającego, radykalnie przekształconym na wzór Chrystusa zmartwychwstałego w chwale. W 2 Liście do Koryntian apostoł wyznaje: Mamy jednak nadzieję... i chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana (5, 8). Nie oznacza to jednak odrzucenia cielesności jako platońskiej klatki dla duszy, ale wskazuje na pragnienie ciała przemienionego przez moc Ducha Świętego. Również z nauczania Jezusa na kartach Ewangelii wynika, że przyszłego życia nie da się porównać z życiem ziemskim: Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie (Mk 12, 25). I znowu trzeba podkreślić, że wypowiedź ta nie jest zaprzeczeniem cielesności zmartwychwstania, lecz wskazaniem, że będzie to cielesność przemieniona.

Skoro jednak ciało zmartwychwstałe jest radykalnie przemienione, to rodzi się niepokojące pytanie o ciągłość pomiędzy ciałem ziemskim a zmartwychwstałym. Innymi słowy, czy ciało zmartwychwstałe będzie rzeczywiście naszym ciałem, czy też jakąś zewnętrzną szatą narzuconą na duchowe „ja”? Czy niebo będzie jakoś związane z tym, co piękne na ziemi? Zacytujmy raz jeszcze Pawła Apostoła: Wiemy bowiem, że kiedy nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie (2 Kor 5, 1). Czy w tym domu nie ręką uczynionym będziemy czuć się u siebie? To zwątpienie – być może nawet o posmaku bluźnierstwa – w zdolność Boga do uszczęśliwienia człowieka po śmierci wyrażało wielu filozofów i poetów. Na przykład Bolesław Leśmian w wierszu Urszula Kochanowska pokazuje, że pragnieniem dziewczynki po śmierci jest tylko to, aby było tak, jak wcześniej na ziemi: „Zrób tak, Boże [...], by w nieb Twoich krasie / Wszystko było tak samo, jak tam – w Czarnolasie!”. A kiedy prawie wszystko jest już jak w Czarnolasie, Urszula słyszy kroki i z radością myśli, że to jej rodzice. Niestety: „zrywam się i biegnę! Wiatr po niebie dzwoni! Serce w piersi zamiera... Nie!... To – Bóg, nie oni!...”.

Św. Paweł, mówiąc o relacji ciała ziemskiego do zmartwychwstałego, używa różnych antytez: zniszczalne i niezniszczalne, niechwalebne i chwalebne, słabe i mocne, zmysłowe i duchowe. Operuje też przeciwstawieniem „przed” i ”potem”, ale nie chodzi tu o grecką opozycję pomiędzy materialnym i niematerialnym, ale o jednoczesne podkreślenie ciągłości i zmian. Zmiana będzie radykalna, tak że trudno wyobrazić nam sobie jej rezultat, ale – z drugiej strony – owa zmiana nie oznacza zerwania ciągłości: w niebie i w nowym ciele będziemy czuć się całkowicie sobą i to w łączności z życiem ziemskim. Analogicznie zapłodniona ludzka komórka jajowa w niczym nie przypomina dorosłego człowieka, który się z niej rozwinie, choć przecież jest to ten sam człowiek. W śmierci i zmartwychwstaniu nie chodzi ani o całkowite zniszczenie oraz nowe stworzenie ex nihilo (z niczego), ani też o proste ożywienie zwłok, lecz o odkupienie naszego ciała (por.
Rz 8, 23).

Pomimo tej nowotestamentalnej nauki już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa wiara w zmartwychwstanie zmieniła się z czasem w przekonanie o reanimacji. Wypowiedzi w tym duchu znajdziemy u Ireneusza, u Tacjana czy Justyna. Ten ostatni pisał między innymi: „Wierzymy i spodziewamy się, że umarłe i w ziemi pochowane ciała nasze z powrotem otrzymamy, bo twierdzimy, iż dla Boga nie ma nic niemożliwego” 1. Natomiast u niejakiego Atenagorasa, który pisał w drugiej połowie II wieku, znajdujemy obszerne analizy mające na celu wykazanie, że możliwe jest, aby człowiek po zmartwychwstaniu miał ciało zbudowane z tych samych elementów (cząstek), co za życia ziemskiego 2. Zmagając się z problemami, które powstały na skutek rozumienia zmartwychwstania jako reanimacji, Atenagoras opisuje procesy trawienia i to, co wówczas dzieje się z elementami cielesnymi. Wyjaśnia między innymi, że w przypadku kanibalizmu zjedzone cząstki człowieka nie mogą być na stałe wbudowane w ciało ludożercy, bo wtedy nie wiadomo, do kogo miałyby należeć po zmartwychwstaniu. Rozumienie zmartwychwstania jako ostatecznej reanimacji miało niewątpliwie wpływ na szczególną troskę chrześcijan o miejsce spoczynku swoich zmarłych. Dla niektórych nieznajomość miejsca spoczynku bliskiego zmarłego wiązała się z niepokojem o jego zmartwychwstanie. Mylenie zmartwychwstania z reanimacją owocuje również w dzisiejszych czasach przekonaniem niektórych, że grób zmarłego będzie miejscem jego zmartwychwstania. Zresztą nie brak obrazów, które tak właśnie przedstawiają wydarzenie zmartwychwstania: blade, wychudzone postaci podnoszą się ze swych grobów.

Jednym z przejawów wiary w zmartwychwstanie oraz w związek ciała ziemskiego ze zmartwychwstałym jest kult relikwii. Już w Kościele pierwotnym otaczano wielkim szacunkiem doczesne szczątki męczenników. W relikwiach świętych Kościół dostrzegał szczególną zapowiedź ostatecznego zwycięstwa Chrystusa w dniu paruzji i powszechnego zmartwychwstania. Ciała zmarłych świętych umieszczano pod ołtarzami, aby wskazać na związek ich życia, śmierci oraz nadziei na zmartwychwstanie z ofiarą Chrystusa. Niejednokrotnie jednak błędnie sądzono, że wartość relikwii bierze się stąd, iż w dniu zmartwychwstania staną się one częścią uwielbionego ciała świętego. Zapominano o nowotestamentalnej nauce o przemienionym ciele duchowym.


http://mateusz.pl/wam/zd/42-kowalczyk.htm
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13633
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 412/608
 67%
Wysłany: 2014-11-01, 10:52   

olus napisał/a:
a gdzie ty wyczytałaś o jakiś dwóch rodzajach ciał!


Kor 15:44 bg "Jest ciało cielesne, jest też ciało duchowne."
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
oluss
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-11-01, 10:54   

no chyba sobie jaja robisz :roll:

1.chodziło o ciała dla zbawionych..WSZYSCY ZBAWIENI BEDA MIELI TAKIE SAME CIAŁA.
2.Duchowe nie znaczy bezcielesne..przykładem jest Chrystus
3.gdyby nie zmartwychstalo literalne ciało Chrystusa wszystko byłoby nic nie warte!
4.to co glosicie wywodzi się z gnostycyzmu
5.Ludzie beda zyc na ziemi i jesc itd w cialach ! (duchowych)

amen
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13633
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 412/608
 67%
Wysłany: 2014-11-01, 11:24   

olus napisał/a:
no chyba sobie jaja robisz :roll:

Z takich spraw, raczej nie, zbyt ważne są dla mnie.
olus napisał/a:
1.chodziło o ciała dla zbawionych..WSZYSCY ZBAWIENI BEDA MIELI TAKIE SAME CIAŁA.

Zbawieni w niebie którzy są [będą] napisałam,że oczywiście maja ciała duchowe i tylko duchowe.

Natomiast w Tysiącleciu wszyscy co będą żyli na ziemi będą ludźmi więc w ciałach ludzkich cielesnych.

Po tysiącleciu jest też wzmianka w Biblii i dotyczy ludzkości już zbawionej na ziemi:

Mat. 22:30
30. Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie.
(BW)


Mat.22:30 Przy zmartwychwstaniu=> Anastasis, znaczy całe, zupełne powstanie ze śmierci.---zbawienie
Jako aniołowie=> Bezpłciowi, przyprowadzeni do stanu, w którym był Adam zanim była stworzona Ewa.
Jak aniołowie nie umierają, tak i przyprowadzeni do doskonałości ludzie umierać nie będą (chociaż jedni i drudzy podlegać będą śmiertelności, to będąc Bogu posłusznymi, umierać nie będą).

Będziemy jednak zawsze tylko ludźmi, mieszkającymi na ziemi, a nie w niebie.
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
oluss
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-11-01, 11:38   

1.Nie odnosisz się do moich argumentów!
2.Negujesz zmartwychstanie Jezusa w ciele
3.dzielisz niebiblijnie ludzi
4.Naprawde myślisz ze Bóg duchowo wykastruje ludzi tak że nie będa mogli miec wiecej dzieci?
:shock: hahahhaha
5.Adam nie był żadnym bezpółciowcem!

Jezusie co Ty wypisujesz ?!

Wszcy w jednym momencie mają zostac wskrzeszeni albo przemienieni..



a to tylko początek.a wzsystko przez nauki ludzkie!

Cytat:
Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie.



Czy naprawdę myslałaś że tu też chodzi o jakaś duchową kastracje !?
O Jezusie z Nazaretu.

Kobiecie nauczać nie pozwalam !

Izaj. 65:17-25
17. Oto Ja stworzę nowe niebo i nową ziemię i nie będzie się wspominało rzeczy dawnych, i nie przyjdą one na myśl nikomu.
18. A raczej będą się radować i weselić po wszystkie czasy z tego, co Ja stworzę, bo oto Ja stworzę z Jeruzalemu wesele, a z jego ludu radość!
19. I będę się radował z Jeruzalemu i weselił z mojego ludu, i już nigdy nie usłyszy się w nim głosu płaczu i głosu skargi.
20. Nie będzie już tam niemowlęcia, które by żyło tylko kilka dni, ani starca, który by nie dożył swojego wieku, gdyż za młodzieńca będzie uchodził, kto umrze jako stuletni, a kto grzeszy, dopiero mając sto lat będzie dotknięty klątwą.
21. Gdy pobudują domy, zamieszkają w nich, gdy zasadzą winnice, będą spożywać ich plony.
22. Nie będą budować tak, aby ktoś inny mieszkał, nie będą sadzić tak, aby ktoś inny korzystał z plonów, lecz jaki jest wiek drzewa, taki będzie wiek mojego ludu, i co zapracowały ich ręce, to będą spożywać moi wybrani.
23. Nie będą się na próżno trudzić i nie będą rodzić dzieci przeznaczonych na wczesną śmierć, gdyż są pokoleniem błogosławionych przez Pana, a ich latorośle pozostaną z nimi.
24. I zanim zawołają, odpowiem im, i podczas gdy jeszcze będą mówić, Ja już ich wysłucham.
25. Wilk z jagnięciem będą się paść razem, a lew jak bydło będzie jadł sieczkę, wąż zaś będzie się żywił prochem. Nie będą źle postępować ani zgubnie działać na całej świętej górze - mówi Pan.


saduceuszom pytającym Jezusa chodziło raczej o fizyczny aspekt małżeństwa i o tym Jezus do nich mówił [Mat. 22:23-33].

Powiedz Amen!
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13633
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 412/608
 67%
Wysłany: 2014-11-01, 11:56   

olus napisał/a:
1.Nie odnosisz się do moich argumentów!

A do czyich?
olus napisał/a:
2.Negujesz zmartwychstanie Jezusa w ciele

Ja nie neguję, to Biblia neguje, zacytowałam odpowiedni tekst przecież.
olus napisał/a:
3.dzielisz niebiblijnie ludzi

Ja? Na jakich?
olus napisał/a:
4.Naprawde myślisz ze Bóg duchowo wykastruje ludzi tak że nie będa mogli miec wiecej dzieci?

Czy wykastruje to nie wiem, ale,że dzieci nie będą się rodzic po tysiącleciu to zacytowałam tekst, tylko go trzeba przeczytać.
olus napisał/a:
:shock: hahahhaha

Ładny masz usmiech.
olus napisał/a:
5.Adam nie był żadnym bezpółciowcem!

A jak wyglądał Adam przed Ewą ?
olus napisał/a:
Jezusie co Ty wypisujesz ?!

To ja piszę nie Jezus. :-P
olus napisał/a:
Wszcy w jednym momencie mają zostac wskrzeszeni albo przemienieni..

A o tym to chyba Biblia nie pisze.
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
oluss
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-11-01, 11:59   

tego co napisałas teraz nie ma potrzeby komentować :roll:
w sumie już wszystko jasne :)
 
     
Pokoja 
VIP
ZIARNKoGORCZYCY


Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 722 razy
Dołączył: 31 Sie 2014
Posty: 6281
Poziom: 55
HP: 2177/12808
 17%
MP: 4512/6115
 73%
EXP: 259/330
 78%
Wysłany: 2014-11-01, 16:53   

„olus”, podobnie jak "Iwona", utrzymuje, że ziarno (Jezus Chrystus) po wrzuceniu go do ziemi, odradza się w (Jezusie Chrystusie), czyli tym samym i takim samym ziarnie.

olus napisał/a:
Pokoja napisał/a:
nike napisał/a:
Iwona napisał/a:
A dlaczego nie?
To co był jakiś inny?
To w takim razie nie było to zmartwychwstanie Jego ciała tylko czegoś innego....


A czy jest tekst, który mówi, że Jezus wstał w tym samym ciele, co umarł? Nie ma.


Jest natomiast taki, który wskazuje, że Jezus umarł w ciele.

Cytat:
w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu. 1Pio. 3:18

Gdy ukazał się Ap. Tomaszowi, to uczynił cud, albowiem jest napisane:

Cytat:
(28) Odpowiedział Tomasz i rzekł mu: Pan mój i Bóg mój. (29) Rzekł mu Jezus: Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. (30) I wiele innych cudów uczynił Jezus wobec uczniów, które nie są spisane w tej księdze; (31) te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu jego. J. 20:28-30


Ap. Jan odniósł się bezpośrednio do cudownego ukazania się Ap. Tomaszowi, więc to było cudowne ukazanie się w przybranym ciele, a nie w stale trwającym. Duchem w którym Chrystus został przywrócony życiu jest Kościół wraz z nim, jako duchowy Chrystus. Pan Jezus sam w sobie jest, jakby piramidą - wierzchołkiem. Kościół z Chrystusem Głową jest, jakby Wielką piramidą.


a jak jadł rybę to też czynił cud? :roll:


Cudem było odczuwanie jego obecności, a nie jedzenie ryby.

Pan Jezus nie ukazywał się uczniom w ciele, w którym żył przed ukrzyżowaniem. Ukazywał się pod różnymi postaciami swoich członków, odradzającego się Kościoła, który jest jego duchowym ciałem. W dniu Pięćdziesiątnicy, uzupełnionej powołaniem Saula, jako fundamentalna całość, przejęli od niego to, co czynił i nauczał. Kto z nich czynił jakieś konkretne cząstkowe rzeczy, z tych które w pełni czynił je Pan Jezus, to czuli jego obecność. Tak bardzo ona była dla nich mocno odczuwalna. Oczy ich wcześniej były zasłonięte, aż do momentu, gdy rozpoznali w danej osobie, tą cząstkę nauki, czy postawy itp., którą nieustanie doświadczali od Pana Jezusa, gdy był z nimi w ciele. Podobnie jest i obecnie, gdy ktoś do nas przemawia z jego mocą tylko w jakiejś sprawie, odczuwamy tak, jakby był między nami. Powoduje to jednak nasza wiara i moc jego Słowa.

Poniżej wyjaśniam jak pozwala to wytłumaczyć Słowo Boże.

(1) I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze, (2) w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. (3) Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni; (4) ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, (5) i nas, którzy umarliśmy przez upadki, Efz. 2:1-5

Zanim ... przyszła wiara, byliśmy wspólnie zamknięci i trzymani pod strażą zakonu, dopóki wiara nie została objawiona. Gal. 3:23

Pierwszy człowiek Adam stał się istotą żywą (Stał się najpierw świat Adama według istoty żywej – według kodów Stronga), ostatni Adam stał się duchem ożywiającym (ostatni, Adama względem ducha ożywiającego - według kodów Stronga). 1Kor. 15:45

tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. (17) Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. J. 3:16,17

Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga;

w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu.

(19) W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu, 1Pio. 3:18,19

nas, którzy umarliśmy przez upadki, (Bóg) ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - (6) i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie, (7) aby okazać w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie. (8) Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; (9) nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Efz. 2:5-9

(17) Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. (18) A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Chrystusa i poruczył nam służbę pojednania, (19) to znaczy, że Bóg w Chrystusie świat z sobą pojednał, nie zaliczając im ich upadków, i powierzył nam słowo pojednania. (20) Dlatego

w miejsce Chrystusa poselstwo sprawujemy,

jak gdyby przez nas Bóg upominał; w miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem. 2Kor. 5:17-20

Tak jak nikt z uczniów Jezusa nie był w stanie wyrazić pełni Ewangelii, którą on głosił, tak nikt z nich nie był w stanie utożsamić się z pełnią jego zachowań, czynów i gestów. Jednak każdy z nich, jakąś cząstkę odziedziczył po nim, nieustannie z nim przebywając i słuchając jego nauczania. Chrystus już, jak istota duchowa, korzystał z tego, aby oni mogli wraz z nim powstać z martwych.
_________________
http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=1817#36016 Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim... Z jego ... rodu jesteśmy. Dz.17:24-28 Wierzę w: CHRZEST DLA SŁAWY OJCA I SYNA I TO DUCHEM ŚWIĘTEGO (Mat.28:19); DZIEŃ MAŁYCH POCZĄTKÓW PARUZJI CHRYSTUSA od 1874r. http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=2344., powrót rozumu w społeczeństwie wyboru/1914r. http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa
 
     
Listek
VIP


Potwierdzenie wizualne: 2015
Pomógł: 581 razy
Dołączył: 11 Sie 2014
Posty: 2615
Poziom: 40
HP: 351/5017
 7%
MP: 2395/2395
 100%
EXP: 154/168
 91%
Wysłany: 2014-11-01, 17:31   

olus napisał/a:
w sumie już wszystko jasne


Ręce opadają.


Rz 5:19 bg "Bo jako przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wiele się ich stało grzesznymi; tak przez posłuszeństwo jednego człowieka wiele się ich stało sprawiedliwymi."


Dz 13:37 bgn "Zaś ten, którego Bóg wskrzesił - nie zobaczył zepsucia."


Ps 16:10 bg "Bo nie zostawisz duszy mojej w grobie, ani dopuścisz świętemu twemu oglądać skażenia."

J.20, (20) A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana.

J 20:25 bpd "Powiedzieli mu zatem inni uczniowie: Widzieliśmy Pana. On zaś odpowiedział: Jeśli na Jego rękach nie zobaczę śladu gwoździ ani nie włożę mego palca w ślad po gwoździach, i jeśli nie włożę mojej ręki w Jego bok — nigdy nie uwierzę."


Dz 13:34 bw "A że go wzbudził z martwych, aby już nigdy nie uległ skażeniu, powiedział to tak: Dał wam święte rzeczy Dawidowe, rzeczy pewne."


Ciało Jezusa nie uległo skażeniu w grobie.


:-D :-D :-D
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 14