FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Miłujcie nieprzyjaciół waszych
Autor Wiadomość
Al-Wasik
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-12-15, 15:30   Miłujcie nieprzyjaciół waszych


A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują;


I teraz pytanie, jak właściwie interpretować ten werset.
Ano chodzi tu oczywiście o nasze osobiste porachunki, czy to z chrześcijaninem
czy z kimkolwiek innym, co jest zaakcentowane zaimkiem "waszych".
Na to samo wskazuje ST:

Wj 25:4-5
Jeśli spotkasz wołu twego wroga albo jego osła błąkającego się, odprowadź je do niego. Jeśli ujrzysz, że osioł twego wroga upadł pod swoim ciężarem, nie ominiesz, ale razem z nim przyjdziesz mu z pomocą.

Prz 24:17
Nie ciesz się z upadku wroga, nie raduj się w sercu z jego potknięcia,


Gdyby wypowiedź Jezusa odnosić także do wrogów Boga,
to okazałoby się, że Syn Boży nauczał niezgodnie
z wolą Ojca, gdyż sam Ojciec Święty nakazywał
zabijać pogan.
Czy w takim razie powinniśmy miłować ludzi, którzy
stają przeciwko naszemu Bogu, jak ZAMOS?
Uważam, że nie.

Zapraszam do dyskusji. :)
 
     
Odbić Konstantynopol!
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-12-15, 15:49   

chodzi tez o wewnętrzną postawę jaką mamy w sercu.
Czy jesteśmy do bliźnich życzliwi i skłonni się godzić,
czy taimy w sercu urazę za byle co i tworzymy sobie
z bliźniego obiekt nienawiści do końca świata i o 1en
dzień dłużej. Sprawa wrogów, którzy są winni jak nie
wiem, którzy non stop nas krzywdzą, religijnych, czy
państwowych to zupełnie inna kategoria.

Jezus mówił że mamy miłować swych wrogów. A więc
trzeba zawsze pamiętać, że on jest naszym wrogiem,
bowiem wróg sam siebie czyni naszym wrogiem i nie
zna tego przykazania. My oczywiście mamy go miłować
ale nie wolno zapominać, ze on może podejmować wobec
nas wrogie działania, bowiem mimo naszych najlepszych
chęci nie jesteśmy w stanie wpłynąć na jego sposób
myślenia i działania. Wrogiem np. będzie zawsze heretyk
albo muzułmanin - bo mimo, że my go miłujemy jak brata,
to on ma na celu odwiedzenie nas od Jezusa. I tak np. w
życiu codziennym mamy miłować muzułmanina, jak owego
samarytanina z przypowieści, nie wolno go prześladować,
kopać, wyzywać ani nic takiego. Ate trzeba mieć zawsze
w świadomości, że może nastać dzień, gdy nasz bliźni,
dobry znajomy muzułmanin, przyjdzie do nas z maczetą
i bedzie nas nawracał na Islam.

Jezus nie powiedział: miłujcie wszystkich i nikogo nie miejcie za wroga.
Jezus powiedział: miłujcie waszych wrogów - aby spełnić ten wrunek, to
najpierw trzeba mieć wroga - bo jak ktoś nie jest wrogiem, to jego owo
przykazanie nie obejmuje. Tak wielu o tym zapomina... myśląc że nie
wolno mieć wrogów, albo, że wrogowi wszystko musi ujść na sucho...

To nie tak...

Bardziej chodzi tu o to:
Jeśli ten, kto cię nienawidzi, jest głodny, daj mu do jedzenia chleb, a jeśli jest spragniony, daj
mu do picia wodę. Bo nagarniasz na jego głowę rozżarzone węgle, a Jehowa cię nagrodzi.


Miało być jedno zdanie ;-)
Pozostawiam wam to do przemyslenia.
Bez wroga nie ma miłowania wroga.
Ale to zawsze będzie wróg - bo on tak uważa.

Jak ktoś nas oszukał - to mamy go miłować.
Nie oznacza to wcale, że nie wolno dać długu
do sądu, albo że trzeba naiwnie pożyczać mu
w nieskończoność...
 
     
Al-Wasik
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-12-15, 16:26   

A co z osobami, które jawnie szydzą z Boga
i robią z Niego potwora, jak ZAMOS czy ateiści,
którzy wyśmiewają Boga Ojca?
Czy do nich także odnosi się, to co mówił Jezus o wrogach?
 
     
Odbić Konstantynopol!
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-12-15, 16:42   

Wasiczek napisał/a:
A co z osobami, które jawnie szydzą z Boga
i robią z Niego potwora, jak ZAMOS czy ateiści,
którzy wyśmiewają Boga Ojca?
Czy do nich także odnosi się, to co mówił Jezus o wrogach?


Do wszystkich.
Nie znaczy to, że nie wolno ich karać.
Np. państwo może ich zdekapitować,
a społeczność skazać na banicję.

Jako jednostki, mamy z takimi nie rozmawiać ani nie jadać z nimi
wspólnych (religijnych zwłaszcza) posiłków, nie kolegować się, ani
nie utrzymywać kontaktów towarzyskich.

Ichnie brednie należy zwalczać i prostować,
ich samych miłować - jak będzie głodny to
go nakarmić, jak będzie ranny, to uleczyć
itp. Ale oczywiście należy zwalczać go jako
szerzyciela szatańskich kłamstw...

To tak jak na wojnie - są sytuacje gdy do
wrogiego żołnierza strzelasz, a są sytuacje
że mu pomożesz: wyleczysz go, albo dasz
pić - bo to też człowiek. W czasie I wojny
światowej żołnierze Państw Centralnych i
Ententy w przerwach wychodzili z okopów
i grali w karty :) W czasie świat wspólnie
jadali i śpiewali kolędy. Nie oznaczało to,
że przestali być wrogami jako walczące
strony - jednak sferę humanitarną oraz
religijną oddzielali od sfery wrogości...

Trzeba mieć wyczucie.
To nie Talmud ni Sunna, gdzie każda życiowa sytuacja jest uregulowana.

Nie glanujesz Zamosa za każdym razem jak go spotkasz na ulicy.
Ale jak bredzi, to go zwalczasz słownie. Jak jest głodny to go karmisz,
a jak chce z tobą świętować Paschę, to mu mówisz apage satanas....
Jak mu się zepsuje samochód to mu pomagasz naprawić, ale jak
ustawowo jego brednie są potępione, a ty je słyszysz, to donosisz
na policję aby został poddany egzekucji wg Ustawy jeśli taka jest...
 
     
Al-Wasik
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-12-15, 17:01   

Nie chciałbym wyjść na jakiegoś
nienawistnego dziada, a być może
moje niektóre zdania tak zabrzmiały. :->
Po prostu jak widzę takie bzdury jak
pisze ZAMOS, to się we mnie coś gotuje
i wtedy jestem wściekły na takiego człowieka. :-/
Wydaje mi się, że nie reaguję tak nawet, gdy ktoś rzuca obelgi
w moją stronę, no chyba, że to są prawdziwe kalumnie.
A może ta moja złość wynika z tego, że taki człowiek nie zostaje
ukarany za swoje bluźnierstwa wobec Boga Ojca i może nadal je
wypisywać? :-/
W każdym razie, jeżeli tacy ludzie nie zmienią swego postępowania,
to odpowiedzą za to przed Bogiem.
 
     
Odbić Konstantynopol!
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2014-12-15, 17:15   

Przykład:

Przyjeżdża sobie do pewnego miasteczka muzułmanin.
Wszyscy go lubią jest fajny, zabawny, towarzyski.
Po roku przyjeżdża jego rodzina i sąsiedzi z wioski.
Po dwóch latach przyjeżdżają inni.
Wszyscy ich lubią i miłują.

Muzułmanie w końcu postanawiają wynająć nieużywaną część kościoła na meczet.
Chrześcijanie ich miłują wg słów Jezusa więc nawet nie biorą czynszu.
Ci muzułmanie są bardzo grzeczni i porządni. Lepsi nawet od chrześcijan.
Z czasem na wieży kościelnej pojawia się w miejsce krzyża półksiężyc,
a chrześcijanie, przeszczęśliwi ze swej dobroci oddają im cały kościół.

W między czasie do miasteczka dojeżdżają kolejni muzułmanie.
Jest ich już 10%.
Chrześcijanie, jako, że miłują bliźniego, to nie chcą aby ci dobrzy muzułmanie czuli się źle.
Zostają zaniechane publiczne miejskie obchody świąt chrześcijańskich, a w szkołach
zaprzestaje się nauki religii chrześcijańskiej. Zamiast tego w ramach miłości i tolerancji
prowadzi się w szkole lekcje o Islamie, aby lepiej poznać swoich sąsiadów i zrozumieć ich
kulturę. Wynika to oczywiście z miłości bliźniego i chęci budowania mostów.
Aby nie razić bliźnich muzułmanów, których nikt nawet nie uważa za wrogów, zakazuje się
noszenia krzyżyków i publicznego prezentowania Biblii - natomiast w ramach miłości bliźniego
pozwala się muzułmanom na noszenie ze sobą Koranu, zakładanie hidżabów i tradycyjnych
strojów. Wszak jesteśmy nie tylko społeczeństwem tolerancyjnym, ale wręcz jesteśmy
zobligowani przez Jezusa do miłowania bliźniego.

Wszyscy w miasteczku żyją w zgodzie i pokoju.
Muzułmanie, których odsetek wynosi już 20% postanawiają rozebrać podarowany kościół
i na jego miejscu postawić większy meczet z prawdziwego zdarzenia. Aby nie naruszać
wolności religijnej muzułmanów nikt nic nie ma przeciwko temu, aby muezzin codziennie
rano wył z minaretu iż Ałłah jest większy. W między czasie w sąsiednim kościele (aby nie
przeszkadzać muzułmanom) zrezygnowano z używania dzwonów oraz zdjęto krzyże z
zewnątrz aby nie urażać uczuć muzułmanów, którzy byliby narażeni o oglądanie tychże.

Wkrótce, coraz więcej chrześcijan zaczęło przechodzić na Islam, widząc duchowo bogatą
alternatywę wobec redukowanego własnymi rekami chrześcijaństwa. Chrześcijańscy
mieszkańcy są szczęśliwi, bowiem tak bardzo miłują swych bliźnich, że postanowili
wybrać muzułmanina na burmistrza i większość rady. Pojawiają się co prawda pierwsze
głosy, ze to już przesada -ale takie osoby, jako nie przestrzegające jezusowej zasady
miłości bliźniego w końcu zamknięto w więzieniu, aby nie szerzyły nienawiści religijnej.

Teraz, przy 25% populacji i zarządzie miasta w reku, muzułmanie zakazują sprzedawania
wieprzowiny, wprowadzają podatek dla chrześcijan, a muzułmanów z niemal wszystkich
zwalniają, w szkole wprowadzana jest nauka Islamu jako przedmiot obowiązkowy.
zakazane wcześniej w ramach miłości chrześcijańskiej znieważanie Islamu i koranu,
zostaje opatrzone karą śmierci, a każdy, kto ośmieli się zmienić ten stan w mieście
jest łapany i skazywany na śmierć. Wielu chrześcijan nadal się cieszy, że wykazali
się miłością, i spełnili przykazanie Pana Jezusa...

Really :shock:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 13