FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
NIEBO (Perspektywa eschatologiczna)
Autor Wiadomość
Curiel333 

Potwierdzenie wizualne: 333
Dołączył: 27 Kwi 2016
Posty: 22
Skąd: Teologia biblijna
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 4/9
 44%
Wysłany: 2016-04-28, 16:27   NIEBO (Perspektywa eschatologiczna)

Niebo jest „miejscem” pełnego zbawienia człowieka wierzącego, dopełnieniem tego, czego początkiem jest chrzest. Już tutaj na ziemi chrześcijanie mają swoją ojczyznę w niebie, gdzie zapisane są ich imiona. Już teraz wierni mają udział w królestwie niebieskim przez związek z Chrystusem w Jego Kościele. Niebo ciągle jednak jest rzeczywistością przyszłą. Wciąż jeszcze jest wzrastającą wielkością. Niebo stale przyjmuje dusze zbawionych, aż osiągnie swój ostateczny i pełny kształt w dniu paruzji Chrystusa, zmartwychwstania ciał i Sądu Ostatecznego.
 
     
Curiel333 

Potwierdzenie wizualne: 333
Dołączył: 27 Kwi 2016
Posty: 22
Skąd: Teologia biblijna
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 4/9
 44%
Wysłany: 2016-04-28, 16:30   

Zapraszam wszystkich miłośników Pisma Świętego na stronę: http://curiel333.wix.com/pismoswiete

pozdrawiam, Tomasz n
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13547
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 326/608
 53%
Wysłany: 2016-04-28, 21:16   

Curiel333 napisał/a:
Niebo jest „miejscem” pełnego zbawienia człowieka wierzącego, dopełnieniem tego, czego początkiem jest chrzest.

A czego początkiem jest chrzest? I jak mam rozumieć 'pełne zbawienie" ?

Curiel333 napisał/a:
Już teraz wierni mają udział w królestwie niebieskim przez związek z Chrystusem w Jego Kościele.

O jakim kościele mówisz, czy o Rzymsko -- Katolickim?
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
Curiel333 

Potwierdzenie wizualne: 333
Dołączył: 27 Kwi 2016
Posty: 22
Skąd: Teologia biblijna
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 4/9
 44%
Wysłany: 2016-04-28, 23:06   PEŁNE ZBAWIENIE

PEŁNE ZBAWIENIE obejmie całego człowieka, tzn. nie tylko jego duszę, ąle i jego ciało w momencie zmartwychwstania na końcu czasów. Dzień ostateczny to dzień zmarwtychwstania = dzień Paruzji Chrystusa.

Jezus już nas zbawił, ale to zbawienie ogarnia nas stopniowo. Najpoierw przez chrzest "opanowuje" naszą duszę. Dlatego Sw. Paweł mówi raz, że juz zmarwtychwstaliśmy we chrzcie, a drugi raz, że zmartwychwstaniemy na końcu czasów. 1 nie wyklucza 2. Już umarliśmy (dla grzechu) i zmarwtychwstaliśmy we chrzcie. Tzn. że nasza dusza już zmarwtychwstała poprzez chrzest do nowego życia w Chrsytsusie. Nasze ciało natomiast umrze i zmartwychwstanie na końcu czasów. Wtewdy będzie można mówić, że dokonało się pełne zbawienie człowieka, czyli cały człowiek (z ciałem) osiągnie życie wieczne. Życie wieczne już chrzescijanin ma teraz przez chrzest w swojej duszy. Mówi Paweł, że jesteśmy świątynią Ducha Świętego. Ten Duch Sw. daje nam juz życie wieczne. Jednak ciało musi jeszcze obumrzeć i musimy zmarwtychwstać w nowym ciele by wejść do królestwa niebieskiego. To znaczy pełne zbawienie człowieka

Pozdrawiam - zachęcam do lektury mojej książki. To wszystko tam dokładnie opisuję i podaję wszelkie cytaty z Pisma Św. To trzeba dokładnie pzremyśleć i rzetelnie biblijnie zgłębić
Pozdrawiam
Tomek
 
     
Curiel333 

Potwierdzenie wizualne: 333
Dołączył: 27 Kwi 2016
Posty: 22
Skąd: Teologia biblijna
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 4/9
 44%
Wysłany: 2016-04-28, 23:11   

Jak mam rozumieć Twoje słowa: patrz komu ufasz !

Proszę o krótki komentarz
Czy chodzi Ci o to, że nie każdy z rozmówców jest chrześcijaninem?
Myślę, że dialog można prowadzić z każdym
Jednak dzięki

Tak mówię o Kosciele Rzymsko-Katolickim
Chociaż ważność chrztu kościoł kat. uznaje też w sytuacji udzielenia przez inne kościoły (oczywiście nie w każym, ale w wielu

Pozdrawiam :)
 
     
bartek212701 
VIP


Potwierdzenie wizualne: 27
Pomógł: 1006 razy
Wiek: 31
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 5722
Poziom: 54
HP: 1694/12102
 14%
MP: 5778/5778
 100%
EXP: 17/317
 5%
Wysłany: 2016-04-29, 10:45   

Curiel333 napisał/a:
Proszę o krótki komentarz
Czy chodzi Ci o to, że nie każdy z rozmówców jest chrześcijaninem?
Myślę, że dialog można prowadzić z każdym
Jednak dzięki

To parafraza treści przestrogi Jezusa i Pawła, by nie ufać każdemu, kto mieni się prawdziwym nasladowcą Chrystusa, a Jego czyny i Ewangelia świadczy przeciwko niemu :) Nie kazdy jest tym za kogo się podaje.
_________________
Efez. 5:17. Dlatego nie bądźcie nierozsądni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pańska

"Piękno sceny kuszenia można dostrzec tylko wtedy, gdy zamknie się ją w umyśle Chrystusa" Jaaqob

NIEBO - Chrześcijanie tyle mówią o niebie, ponieważ Nowy Testament głosi niebo jako nadzieję dla wierzących (1 Piotra 1:4; Kolosan 1:5; Hebrajczyków 3:1). Mówienie o niebie nie wyklucza wiary w życie na ziemi, ponieważ niebo jest tam, gdzie jest Bóg. Gdy Bóg zstąpi między ludzi i zamieszka wśród nich, to tam będzie też niebo (Objawienie 21:1-5). Wielu komentatorów uważa, że niebo i ziemia staną się jednym.
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13547
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 326/608
 53%
Wysłany: 2016-04-29, 11:17   

Tak, dokładnie jak Bartek ci wytłumaczył, spodobał mi się ten zwrot w j. hebrajskim i go umieściłam w moim podpisie i nic więcej.
A skoro jestem przy glosie to witam ciebie Curiel333 bardzo miło na naszym forum :-D
Zauważyłam,że wiedzę biblijną masz obszerną z racji twojego wykształcenia więc zachęcam do dyskusji, tylko uczulam grzecznie i proszę o teksty dokładne biblijne, bo BIBLIA TO NAJPIĘKNIEJSZA KSIĘGA ŚWIATA I ONA JEST NA TYM FORUM PODSTAWĄ. :-D :-D
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
Curiel333 

Potwierdzenie wizualne: 333
Dołączył: 27 Kwi 2016
Posty: 22
Skąd: Teologia biblijna
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 4/9
 44%
Wysłany: 2016-04-29, 18:17   Według życzenia - zapraszam do lektury

2. Problem Szeolu – świata zmarłych

Z teologią śmierci łączy się w Starym Testamencie idea życia
w zaświatach. Według tej idei zmarły po śmierci zstępuje do Szeolu.
„Szeol” to najczęstsze określenie biblijne świata zmarłych, oddawane
w przekładach polskich zazwyczaj jako „Otchłań”. Wyraz še’ôl pojawia
się w Biblii hebrajskiej sześćdziesiąt sześć razy39. Septuaginta
tłumaczy go zazwyczaj przez há(i)dēs. Obok tego terminu, jako synonim
Szeolu, sześć razy występuje ’ăbaddôn, „miejsce zagłady” (Hi
26, 6; 28, 22; Ps 88, 12 Prz 15, 11; 27, 20), ewentualnie „zagłada”
(Hi 31, 12)40. Szeol – to podziemne pomieszczenie dla wszystkich
zmarłych (Lb 16, 30-33; Pwt 32, 33; Iz 59, 9; Ez 32, 18; 56, 13).
Według wyobrażeń Hebrajczyków stanowi on najniższą część świata
stworzonego (por. Hi 26, 5; 38, 16n)41.
Stary Testament nigdy nie mówi o stworzeniu Szeolu przez
Boga, ale niektóre jego wypowiedzi (Ps 139, 8; Iz 7, 11; Am 9, 2)
przedstawiają go jako najdalszy, przeciwstawny niebu „kraniec”
wszechświata42. Na określenie udania się do Szeolu używa on hebrajskiego
terminu jārad-
, „zstępować, zejść” (Rdz 37, 35; 42, 38;
44, 29; 1 Krn 2, 6; Hi 7, 9). W tym kontekście Pięcioksiąg wymienia
los buntowników grupy Koracha – pochłonięcie ich żywcem przez
ziemię i spadnięcie do Szeolu (Lb 16, 30-35, por. Wj 15, 12)43.
W 1 Sm 2, 6 pojawia się stwierdzenie, że „Pan daje śmierć
i życie, wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza” (dosł. wg hebr.: jhwh
(’adōnāj) mēmîṭ ûmeḥajjeh môrîdše’ôl
wajjā‘al, „Pan sprowadza śmierć
i daje życie, sprowadza do Szeolu i [z niego] wyprowadza”). Wyraźny
sens części pierwszej w. 6 określony jest również w drugiej, tylko
innymi słowami. W obydwu tych stychach chodzi raczej o wszechmoc
Boga, który jest w możności strącić kogoś do miejsca umarłych,
jak również może zwrócić życie44. Wszechmoc Boża objawia się we
władzy nad życiem i śmiercią. Bóg jest u źródeł życia i śmierci. Życie
i śmierć człowieka są w ręku Boga, w Jego mocy (por. Hi 12, 10)45.
Obok przekonania, że Szeol znajduje się głęboko pod ziemią,
istnieją także określenia Szeolu jako krainy cieni (Iz 26, 19), miejsca
kary (Iz 5, 14) i oddalenia od Boga (Ps 6, 6), gdzie panuje
ciemność i noc (Hi 10, 21n; Ps 49, 20; 88, 13; Lm 3, 6). Mieszkańcy
Szeolu określani są hebrajskim słowem r
ep¯ ā’ îm, „cienie”
(Ps 88, 11a; Prz 9, 18; Iz 26, 14) lub mēt- îm, „zmarli” (Ps 88, 11b)46.
Cechą charakterystyczną bytowania cieni w Szeolu jest stan całkowitej
inercji. Ich trwanie naznaczone jest brakiem uczuć, myślenia,
działania (Koh 9, 10) i wszelkiego używania; nie ma tutaj żadnych
przyjemności (Syr 14, 16), ustała wszelka praca (Hi 3, 17; 21, 21; Syr
41, 2). Są oni – jak mówi Hiob – „pozbawieni sił” (Hi 3, 17).
Teksty Pisma Świętego informują, że rep¯ ā’îm są jakby w stanie
uśpienia (Hi 3, 13; 17, 16), z którego jedynie sam Bóg mógłby ich wyzwolić
(Iz 26, 19). Trwają w stanie niemal zupełnego zaniku energii
życiowej47. Są wręcz „odcięci od Jahwe”, poza Jego zasięgiem48. Według
Biblii nép¯ eš po śmierci człowieka istnieje jeszcze w Szeolu, choć
jest tam pozbawione kompletnie mocy. Zstępuje ( jārad-) do Szeolu,
by wieść tam marną egzystencję z „cieniami” (r
ep¯ ā’îm) i „zmarłymi”
(mēt- îm), z daleka od „krainy żyjących”, z daleka również od Boga49.
Prorok Izajasz wyobraża sobie Szeol jako miasto z bramami,
w którym zmarły jest pozbawiony oglądania Jahwe i ludzi oraz jest
pełen smutku z powodu przerwania biegu życia (Iz 38, 10n)50. Bóg
nie doznaje tam kultu ze strony zmarłych: „Zaiste, nie Szeol Cię sławi
ani Śmierć wychwala Ciebie; nie ci oglądają się na Twoją wierność,
którzy w dół zstępują” (Iz 38, 18; por. Ps 88, 11). Jest to królestwo
śmierci i zapomnienia. Bóg zapomina o zmarłych (Ps 88, 6. 13), chociaż
ma On władzę nad całym Szeolem (Hi 26, 6; Ps 139, 8; Am
9, 2)51. Zmarły jest zapomniany przez żywych, a także zapomnieniu
ulegają jego ziemskie sprawy (Hi 14, 21; 18, 17; Ps 88, 9). Szeol jest
miejscem mroku, co stwierdza Hi 10, 21n: „(…) pójdę, by nigdy nie
wrócić, do kraju mroków i cienia śmierci, do kraju ciemnego jak noc,
do cienia śmierci i do bezładu, gdzie świeci ciemna noc” (por. Hi
17, 13; 38, 17; Ps 88, 7; Lm 3, 6)52. Stąd jego mieszkańcy nie oglądają
nigdy światła (Ps 49, 20) – światło natomiast wiąże się z życiem
(Hi 33, 30). Trwanie umarłych przyrównuje się do snu (Hi 3, 13;
14, 12; Ps 13, 4), ponieważ cienie w Szeolu nie wiedzą, co się dzieje
na ziemi (Hi 14, 21; Koh 9, 5. 6; Iz 63, 16). Znajdują się w krainie
zapomnienia, w której się nic nie pamięta (Ps 88, 13). Zmarli są
zupełnie wykluczeni ze wspólnoty żywych53.
Szeol zaciera różnice stanu, języka czy narodowości. Zmarłych
łączy jedynie stan śmierci. Hiob zaznacza to, kiedy rozważa perspektywę
swojej śmierci: „Teraz bym spał, wypoczywał, odetchnąłbym
w śnie pogrążony z królami, ziemskimi władcami, co sobie stawiali
grobowce, wśród wodzów w złoto zasobnych, których domy pełne są
srebra. Nie żyłbym jak płód poroniony lub jak dziecię, co światła nie
znało. Tam niegodziwcy nie krzyczą, spokojni, zużyli już siły. Tam
wszyscy więźniowie bez lęku, nie słyszą już głosu strażnika; tam razem
i mały, i wielki, tam sługa jest wolny od pana” (Hi 3, 13-19).
Jedynym pozytywnym aspektem „życia” w Szeolu jest spoczynek
rozumiany jako uwolnienie od doczesnych cierpień (Syr 30, 17)
oraz zatarcie różnic społecznych. Chociaż mieszkańcom Szeolu nic
nie zakłóca spokoju i nie cierpią, nie są szczęśliwi. Wszyscy zmarli
dzielą ten sam los. Nie ma różnicy między bogatymi i biednymi,
obrzezanymi i nie obrzezanymi, dobrymi i złymi. Szeol – to miejsce
zagłady i zniszczenia, ale nie unicestwienia zmarłego człowieka54.
Choć według Biblii zmarły – „to ten, który już nie jest” (Hi 7, 8-10;
Ps 39, 14), to jednak jego cień nadal istnieje w Szeolu55. Stary Testament
określa go jako bêt-
mô‛ēd- lekol-
ḥāj, „miejsce spotkania wszystkich
istot żywych” (Hi 30, 23)56.
Księga Hioba szczególnie akcentuje jeden aspekt Szeolu: kto
zstępuje do Szeolu, nigdy już stamtąd nie powraca na ziemię (Hi
7, 8-10). Śmierć jest kresem życia człowieka na ziemi. Natomiast po
niej czeka go Szeol. Stary Testament dopuszcza jednak możliwość
ocalenia z tej krainy zmarłych przez Boga: „Lecz Bóg wyzwoli moją
duszę z mocy Szeolu, bo mnie zabierze” (Ps 49, 16). Szeol staje się
wówczas stanem przejściowym, miejscem wyczekiwania zbawienia.
Prawda ta jednak powoli dojrzewała w eschatologii biblijnej.
 
     
Curiel333 

Potwierdzenie wizualne: 333
Dołączył: 27 Kwi 2016
Posty: 22
Skąd: Teologia biblijna
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 4/9
 44%
Wysłany: 2016-04-29, 18:19   

3. Przypadki nadzwyczajnego odejścia ze świata ziemskiego

Według tradycji starotestamentowej śmierć będąca ukoronowaniem
życia ziemskiego jest częścią ludzkiej kondycji. Jest ona prawem
powszechnym, obejmującym wszystkich ludzi, i od początku związana
jest nierozdzielnie z naturą człowieka, również człowieka w raju58.
Stary Testament zawiera jednak dwa wyjątki osób, tj. jednego z daw-
nych patriarchów, Henocha (Rdz 5, 24; Syr 44, 16; 49, 14)59, oraz
proroka Eliasza (2 Krl 2, 1-18; Syr 48, 9n), którzy dzięki szczególnej
interwencji Bożej zostali wyłączeni spod ogólnego prawa śmierci.
Zarówno opowiadanie o odejściu Henocha ze świata (Rdz 5, 21-24),
jak i opis „zabrania” Eliasza (2 Krl 2, 1-18) osnute są pewną tajemniczością.
Opis odejścia Henocha w Rdz 5, 21-24 pod względem
stylistycznym, językowym i literackim podkreśla niezwykłość tego
wydarzenia, zupełnie różnego od zwykłego losu człowieka. Tekst
Księgi Rodzaju nie mówi o Henochu, że umarł, lecz informuje
w sposób zagadkowy, że „znikł (dosł. we’ênénnû, i nie było go), bo
zabrał (lāqaḥ) go Bóg” (Rdz 5, 24). Autor pierwszej Księgi Pisma
Świętego uzasadnia to zniknięcie dwukrotnie faktem, że Henoch
„żył w przyjaźni z Bogiem” (dosł. wg hebr. wajjit- hallēk-
’et- -hā’ĕlōhîm,
„i chodził z Bogiem” – Rdz 5, 22. 24). Zwrot ten jest hebraizmem,
który określa bliski i żywy kontakt człowieka z Bogiem, wypróbowaną
wierność oraz posłuszeństwo wobec Niego60.
Pismo Święte na oznaczenie tajemniczego przejścia Henocha
z tego świata używa wyrażenia lāqaḥ, „zabrać”61. Hebrajski termin
lāqaḥ może wyrażać taki nadzwyczajny sposób opuszczenia świata
i życia, jak również nagłą śmierć62. Niemniej wzmianka w opowiadaniu
Rdz 5, 21-24 o tajemniczym zabraniu Henocha zastępuje
stereotypową formułę śmierci wajjāmōt- , „i umarł”, którą posługuje
się autor biblijny przy wyliczaniu innych (poprzednich i następnych)
patriarchów63. Zamiast formuły wajjāmōt- występuje sformułowanie
o zniknięciu: we’ênénnû, „i nie było go” (Rdz 5, 24) jako zakończeniu
życia ziemskiego. Nie był więc Henoch złożony w grobie jak jego
poprzednicy, nie umarł też śmiercią nagłą. Wyklucza to dołączone
w tekście uzasadnienie mówiące o tym, iż Henoch „żył w przyjaźni
z Bogiem”. Zatem sens słowa lāqaḥ w odniesieniu do Henocha wyjmuje
go spod powszechnego prawa śmierci, na które jednoznacznie
wskazuje Stary Testament.
Księga Rodzaju nie wspomina o tym, dokąd Henoch został
zabrany, co może sugerować, że autor biblijny nie uważa siebie za
posiadacza takiej wiedzy. Można natomiast przypuszczać, że Bóg
zabrał go w lepsze miejsce, w nagrodę za bliski z Nim związek.
W tekście nie ma jednak żadnej wzmianki, która mogłaby wskazywać,
że odszedł Henoch do nieba, by przebywać razem z Bogiem64.
Współczesna krytyka literacka wyróżnia w opisie „zabrania” Henocha
(Rdz 5, 24) dwie warstwy, różne pochodzeniem i starożytnością.
Pierwsza, prastara warstwa, zawiera informację o tajemniczym
zniknięciu Henocha, a druga – późniejsze uzasadnienie, że „zabrał
go Bóg”65. Pierwsza tradycja nie daje odpowiedzi na pytanie „dokąd?”,
ani też „w jaki sposób?”. Wiadomo jedynie, że Henoch żył najkrócej
spośród przedpotopowych patriarchów, mianowicie 365 lat66.
Jest to liczba równa długości dni roku słonecznego. Wyraża ona
najprawdopodobniej pełnię i doskonałość życia, pomimo znacznego
skrócenia lat Henocha w porównaniu z innymi patriarchami. Tę
pełnię i doskonałość uwydatnia w szczególności ścisła więź z Bogiem
w połączeniu z nienaganną postawą religijno-moralną. Henoch jest
ukazany w Piśmie Świętym jako przykład i wzór niezwykłej świętości
pośród zepsutego świata, stąd też Bóg obdarza go niezwykłą
przychylnością. Z pewnością istnieje wewnętrzny związek pomiędzy
doskonałością, tj. świętością życia Henocha, a jego zniknięciem.
Pierwotnie interpretowano to „zniknięcie” jedynie jako fakt.
Z czasem jednak zaczęto interpretować je jako stan, rozumiany lokalnie jako przebywanie w określonym miejscu, niewątpliwie, różnym
od Szeolu. Tradycja kapłańska wyrażona w ostatniej części
zdania: „bo zabrał go Bóg” jest wyrazem takiej późniejszej refl eksji
judaistycznej Starego Testamentu. Tym niemniej dopiero w okresie
apokaliptyki określono bliżej miejsce pobytu Henocha. Wyjaśnienia
są jednak dość niejednolite67.
Księga Syracha, nawiązując do wzmianki z Rdz 5, 24, że Henoch
cieszył się szczególną życzliwością Boga i dlatego został zabrany,
umieszcza go na pierwszym miejscu pośród sławnych mężów
z przeszłości (Syr 44, 16-50, 21) „jako przykład nawrócenia dla pokoleń”
(Syr 44, 16). Syrach nie mówi dokładnie o miejscu pobytu
Henocha, lecz wspomina go jako jedną z bardziej uprzywilejowanych
postaci: „Nie było drugiego spośród stworzonych na ziemi jak
Henoch, on bowiem z ziemi został uniesiony” (Syr 49, 14). Miejsce
to podaje dopiero późniejszy dodatek Wulgaty: Enoch placuit Deo
et translatus est in paradiso (…), „Henoch podobał się Panu i został
przeniesiony do raju (…)” (Syr 44, 16)68. Również apokryfi czna
Księga Jubileuszów (pozakanoniczna literatura międzytestamentowa)
wskazuje na warunki rajskie, umieszczając Henocha w ogrodzie
Eden (Jub 4, 23), skąd Bóg wypędził Adama i Ewę. Natomiast
pisarz żydowski Józef Flawiusz twierdzi, że odszedł on „do Boga,
dlatego w księgach świętych nie ma opisu jego śmierci”69.
Wydaje się jednak, że wyjaśnienie o zabraniu Henocha do raju
ziemskiego należy odrzucić, ponieważ dziś powszechnie uważa się
słowa: in paradiso, „do raju” (Syr 44, 16) za późniejszy dodatek, zaczerpnięty
prawdopodobnie z literatury niekanonicznej. Nie można
też zakładać, że Henoch został wzięty do raju niebieskiego, gdyż
obdarzenie wizją uszczęśliwiającą, pozwalającą „widzieć” Boga, nie
mogło nastąpić przed dokonaniem odkupienia. Najprawdopodobniej
sformułowanie lāqaḥ, „zabrać” trzeba interpretować o przedwczesnej
śmierci Henocha, która była dla niego dowodem szczególnej łaski
Boga, zabierającego go z tego zepsutego świata70.
Najstarszą tradycję opisu „zabrania” Henocha (Rdz 5, 24)
należy rozumieć jako pewne niejasne przeczucie, przyjmując, iż
w wyjątkowych wypadkach Bóg może w jakiś nadzwyczajny sposób
wyłączyć niektóre osoby spod powszechnego prawa śmierci. Apokaliptyka
okresu judaizmu, starając się o teologiczne wyjaśnienie tego
faktu, nadała temu przeświadczeniu wymiary lokalne71. Być może
epizod Henocha miał na celu obudzenie nadziei szczęśliwego życia
po śmierci. Apokryfi czna Księga Henocha72 ukazuje tego patriarchę
jako „człowieka błogosławionego i sprawiedliwego, któremu
Pan otworzył oczy” na oglądanie przyszłości i zapowiedział pokój
i szczęście przeznaczone dla sprawiedliwych (1 Hen 1, 2-8).
Stary Testament stosuje tę samą terminologię lāqaḥ, „zabrać”
na określenie tajemniczego zniknięcia Eliasza (2 Krl 2, 1-18). Cudowne
odejście spośród grona żyjących proroka Eliasza jest po Henochu
drugim wydarzeniem, w którym podkreślono szczególną
interwencję Bożą przy odejściu człowieka z tego świata73. Wiersze
2 Krl 2, 9-12 opowiadają o rozstaniu Eliasza z jego następcą Elizeuszem. Według tej narracji Elizeusz jest świadkiem uniesienia proroka
wśród wichru „do niebios” na rydwanie zaprzężonym w ogniste
rumaki. Ogień i wicher należą tutaj do tych zjawisk natury, które
w Piśmie Świętym wskazują na elementy teofanii w znaczeniu wejścia
do sfery Bożej74. Natomiast wóz ognisty75 jest symbolem mocy
i szczególnej opieki Bożej (por. 2 Krl 6, 17)76.
Fakt odejścia Eliasza z tej ziemi podkreśla również Pierwsza
Księga Machabejska. 1 Mch 2, 58 mówi wręcz, że Eliasz w nagrodę
za swoją gorliwą służbę Prawu „został zabrany (ku górze) do nieba”.
Natomiast przekład LXX w 2 Krl 2, 11 do słowa analambánō, „zabrać
ku górze” dodaje wyrażenie: hōs eis tòn uranón, „jakby do nieba”.
Niemniej jednak tajemnicze zniknięcie Eliasza oraz całokształt jego
misji prorockiej dały podstawę do głębokiej wiary w tradycji judaistycznej
(a później chrześcijańskiej), iż Eliasz pojawi się powtórnie
na ziemi przed przyjściem Mesjasza (Syr 48, 10-12; Ml 3, 23n), choć
nie określono jednoznacznie miejsca, w którym się znajdował77.
Nadzwyczajne przejście Henocha i Eliasza do nieznanego miejsca
nie posiada oprócz interwencji Bożej żadnego innego uzasadnienia.
Ani w jednym, ani w drugim wypadku nie zastanawiano się
nad stanem czy sposobem istnienia „zabranych”. Henoch i Eliasz
uniknęli zstąpienia do Szeolu. W pewnym sensie te dwa wyjątkowe
wypadki mogą być traktowane jako zapowiedź innej, bliższej Boga,
egzystencji po śmierci. Jeśli przywilej ten był bardzo rzadki, to dlatego,
że rzadkie było tak nienaganne i wierne życie wobec Boga78.
Podobna myśl pojawia się u psalmistów. Autorzy psalmów (Ps
49 i 73) wyrażają głęboką nadzieję, że Jahwe wyzwoli ich z Szeolu,
aby im zapewnić życie ze sobą. W Ps 49 psalmista wyjaśnia, że Bóg
wyrwie go z mocy Szeolu, ponieważ go „zabierze” (Ps 49, 16). Jest to
najistotniejsza myśl tego psalmu. W przeciwieństwie do bezbożnika,
który będzie przebywał na zawsze w Otchłani (Ps 49, 12. 15. 20),
sprawiedliwy może spodziewać się uwolnienia od wiecznego pobytu
w krainie umarłych i – nieustannej przyjaźni z Bogiem. Sam Jahwe
wykupi go z Szeolu, ponieważ nikt nie może dać Bogu odpowiedniej
zapłaty za życie (Ps 49, 8)79.
Również autor Ps 73 jest przekonany, że ostateczny los sprawiedliwego
musi się czymś różnić od losu bezbożnika. Przez całe życie
wierny Bogu, ma on nadzieję opuścić ten świat inaczej niż bezbożni,
tzn. chwalebnie: „Lecz ja zawsze będę z Tobą. Tyś ujął moją prawicę,
prowadzisz mnie według swego zamysłu i na koniec mnie przyjmiesz
do chwały.” (Ps 73, 23n). Fakt użycia czasownika lāqaḥ80 w obydwu
tekstach psalmów prawdopodobnie suponuje, że chodzi o wyzwolenie
rozumiane w sensie nadzwyczajnego „zabrania” na wzór Henocha
i Eliasza. Skoro Bóg „zabrał” (lāqaḥ) Henocha i Eliasza, to czemu nie
miałby być „zabrany” psalmista? Jeśli w Ps 49, 16 można dopatrywać
się idei nieśmiertelności, której istotą jest trwała przyjaźń z Bogiem,
to tym bardziej w Ps 73, 24b. Tutaj bowiem to „zabranie” zostało jeszcze
bardziej określone przez hebrajski termin kābôd-
, „chwała”81.
Z tekstów psalmów nie wynika, że ich autorzy oczekują, że Jahwe
zabierze ich do siebie jeszcze za życia, podobnie jak Henocha (Rdz
5, 24) i Eliasza (2 Krl 2, 1-18). Należałoby raczej przyjąć, że spodziewają
się wyzwolenia z Szeolu po swojej śmierci. Nie wskazują jednak,
kiedy i w jaki sposób to ma nastąpić. Ostatecznie śmierć czy nawet
Szeol nie mogą zerwać przyjaźni, która ich teraz łączy z Bogiem.
 
     
Curiel333 

Potwierdzenie wizualne: 333
Dołączył: 27 Kwi 2016
Posty: 22
Skąd: Teologia biblijna
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 4/9
 44%
Wysłany: 2016-04-29, 18:20   

4. Perspektywa sądu po śmierci

Pierwotny obraz życia w Szeolu z czasem uległ zmianie
w doktrynie Starego Testamentu o losie człowieka po jego śmierci.
W późniejszym judaizmie mieszkańcy Szeolu – to już nie cienie
pozbawione jakiegokolwiek działania, lecz istoty obdarzone pewnym
dynamizmem życiowym82. Śmierć dzieli zmarłych na dobrych
i złych. Dokonuje się podział Szeolu na różne poziomy, na których
przebywają zmarli w zależności od ciężkości win. Tym samym krystalizuje
się przekonanie, iż sprawiedliwi nie mogą być zrównani
z grzesznikami w losie pośmiertnym83.
Pogłębione rozumienie Szeolu i życia po śmierci pojawia się
u „proroków większych” Izajasza i Ezechiela. W Księdze Izajasza
jest wzmianka o grzesznikach „strąconych na samo dno Otchłani”
(Iz 14, 15). To samo mówi prorok Ezechiel, kiedy wspomina
o grobach bezbożnych, położonych „w najgłębszym dole” krainy
ciemności (Ez 32, 23). Najgłębiej w Szeolu znajdują się najbardziej
grzeszne narody, inne zajmują mniej lub bardziej upokarzające miejsce,
w zależności od swojej winy (Ez 32, 17-32)84. Księga Przysłów
wypowiada się w podobnym tonie (Prz 7, 27 i 9, 18). Starotestamentalna
koncepcja Szeolu, według której zmarli przebywają tam
na różnych poziomach, odpowiednio do tego jak zmarły żył, pozwala
stwierdzić, że musi istnieć indywidualny sąd bezpośrednio po
śmierci człowieka, na podstawie którego zostaje on przeznaczony do
określonego miejsca.
Wśród ksiąg Starego Testamentu najwięcej relacji o sądzie
Bożym, który następuje zaraz po śmierci, zawiera grecka Księga
Mądrości (Mdr 1, 7. 9; 3, 7-9. 13. 18; 4, 16-5, 23). Autor Księgi
Mądrości podkreśla myśl, że zarówno sprawiedliwi i grzesznicy, po
opuszczeniu świata ziemskiego, otrzymują natychmiast odpłatę za
swe czyny. Wskazuje na to wypowiedź o bezbożnych, którzy „z bojaźnią
przyjdą zdać sprawę z win swoich, a w twarz ich oskarżą własne
nieprawości” (Mdr 4, 20). Na indywidualny wyrok następujący
po śmierci człowieka wskazują również wyrażenia: kairòs episkopẽs,
„czas nawiedzenia” (Mdr 3, 7) oraz episkopēˊ psychõn, „nawiedzenie
dusz” (Mdr 3, 13)85.
W Księdze Mądrości rzeczownik episkopēˊ jest synonimem terminów:
eksétasis, „badanie” (Mdr 1, 9), heméra diagnōˊseōs, „dzień
rozsądzania” (Mdr 3, 18), eksetasmós, „osądzanie” (Mdr 4, 6). Księga
Mądrości nadaje temu słowu sens zgodny z doktryną utworów
apokaliptycznych, według którego „nawiedzenie” (przez Boga)
oznacza koniec obecnego świata i początek przyszłej rzeczywistości.
Sprawiedliwi oczekują tego nawiedzenia (Mdr 2, 20), albowiem
dla świętych i wybranych będzie to czas łaski i miłosierdzia
(Mdr 4, 15). Bezbożni natomiast nie wiedzą o istnieniu tego Bożego
nawiedzenia. Są przekonani, że szczęście jest obecne jedynie
w doczesności (Mdr 2, 1-9). Wykpiwają więc tych, którzy chlubią
się, że znają Boga i że są dziećmi Bożymi (Mdr 2, 13. 16d. 18a),
którzy twierdzą, że śmierć sprawiedliwych (éschata dikaíon) jest
szczęściem (Mdr 2, 16c). Przyczyną niewiedzy grzeszników jest ich
własna złość, która ich zaślepiła (Mdr 2, 21b), wskutek czego „nie
pojęli tajemnic Bożych” (Mdr 2, 22a). Będą musieli jednak uznać,
że źle pojmowali rzeczywistość człowieka (Mdr 5, 4n), że Bóg jest
sprawiedliwym sędzią (Mdr 2, 22bc) i że stworzył On człowieka jako
istotę niezniszczalną (Mdr 2, 23a). Grzesznicy poniosą konsekwencje
za swoje ziemskie życie: będą poddani „zbadaniu” (Mdr 1, 9),
„poniosą karę stosownie do zamysłów” (Mdr 3, 10), pozostaną „bez
nadziei i bez pociechy w dzień sądu” (Mdr 3, 18), „z bojaźnią przyjdą
zdać sprawę z win swoich, a w twarz ich oskarżą własne nieprawości”
(Mdr 4, 20). Już przed sądem ogarnie ich wielkie przerażenie: „ogarnie
ich przestrach”, „osłupieją”, „będą jęczeli w utrapieniu ducha”
(Mdr 5, 2n). Tekst Mdr 5, 2-13 dopuszcza interpretację mówiącą
o tym, że bezbożni dokonają wtedy autooceny całego swojego ziemskiego
życia – podobnie jak sprawiedliwi, lecz z odmiennym finałem.

Sami, we własnym sumieniu lub też dzięki szczególnemu oświeceniu
ze strony Boga, potrafi ą się osądzić. W tym znaczeniu „w twarz ich
oskarżą własne nieprawości” (Mdr 4, 20b). Bez jakiegoś zewnętrznego
sędziego będą oni oskarżani przez własne przewinienia. Obraz
szybko znikający bez śladu: cienia, plotki, przesunięcia się okrętu po
wodzie oraz ptaka i strzały w powietrzu (Mdr 5, 8-12) – wyraża plastycznie
bezwartościowość ich życia zmarnowanego na ziemi. Natomiast
wyrażenia o zaliczeniu sprawiedliwych do „synów Bożych”
oraz o przyznaniu im „udziału ze świętymi” (Mdr 5, 5) ukazują to,
czego bezbożni będą pozbawieni po odejściu z tego świata. Można
zatem wyciągnąć wniosek, że po śmierci odbywa się sąd wewnątrz
każdego człowieka, po którym zostaje on potępiony albo zbawiony86.
Tym samym Szeol staje się miejscem potępienia dla bezbożnych lub
też miejscem nadziei dla ludzi sprawiedliwych87.
Po tej linii pójdzie konsekwentnie judaizm pozakanoniczny,
dzieląc Szeol na różne, ściśle oddzielone od siebie części. I tak dolną
jego część nazwano „Gehenną”, od nazwy doliny Ge-Hinnom,
położonej na południowy zachód od Jerozolimy, u zbiegu dolin: Cedronu,
Tyropeonu i późniejszej Wadi er-Rababi88. Było to miejsce,
gdzie uprawiano kult Molocha, boga Fenicjan, składając mu także
ofi ary ludzkie z pierworodnych dzieci (2 Krl 16, 3; 21, 6; 23, 10).
Według przepowiedni Jeremiasza Bóg ukarze zuchwalców, a dolina
będzie nosiła miano „Doliny Mordu” (Jr 7, 30-8, 3). Gehenna, przeklęta
przez proroka Jeremiasza, stała się odtąd pojęciem ogólniejszym,
wyrażającym miejsce kary i mękę89.
W Trito-Izajaszu90, w kontekście polemiki z kultem Molocha,
dolina Ge-Hinnom jest już pojmowana jako ostateczne miejsce odrzucenia i kary dla odstępców i ciężkich grzeszników: „Ujrzą
trupy ludzi, którzy się zbuntowali przeciwko Mnie: bo robak
ich nie zginie, i nie zagaśnie ich ogień” (Iz 66, 24). Wydanie ciał
zmarłych na żer robakom, czy też spalenie ich ciał w ogniu były
dwoma możliwościami postępowania z ciałami złoczyńców i wrogów.
Godnym uwagi jest jednak fakt, że mowa jest tu o „ich robaku
i ich ogniu”. Zapewne oznacza to coś więcej niż tylko robaki
doprowadzające ciało do rozkładu lub ogień, który ciała zmarłych
zamienia w popiół. Wydaje się, że robak, który toczy ich ciało,
i ogień, który je trawi, są metaforą cierpień, jakich doznają ich
dusze91.
Według apokaliptyki żydowskiej Ge-Hinnom wyraźnie jest
obrazem miejsca kary w innym świecie. Ge-Hinnom nie jest przypisane
do jakiegoś konkretnego miejsca, lecz staje się eschatologicznym
miejscem potępienia już przed sądem ostatecznym, po którym
nastąpi wieczna kara w otchłani płomieni Gehenny. W judaistycznej
apokaliptyce ujawnia się wreszcie proces, w ramach którego pojęcie
„Gehenna” zostaje utożsamione z terminem hebrajskim „Szeol” na
oznaczenie miejsca kary. „Gehenna” i „Szeol” są używane przemiennie.
Tendencja do utożsamiania z sobą tych pojęć jest widoczna
w połączeniu typowego dla Szeolu motywu ciemności z obrazem
robaków z Iz 66, 2492. Tak oto w etiopskiej Księdze Henocha,
w Księdze przypowieści93, czytamy: „ciemność będzie ich mieszkaniem,
i robaki będą ich miejscem odpocznienia. Nie będą mieć nadziei powstania z ich miejsc odpocznienia, bo nie sławili imienia
Pana Duchów” (1 Hen 46, 6). Z kolei w słowiańskiej Księdze Henocha94
można odnaleźć połączenie motywu ciemności z ogniem
i płomieniami: „W miejscu tym (…) była ciemność i mgła. Nie ma
tam światła, ale nieustannie płonie czarny ogień i rzeka ognia wylewa
się na to miejsce z zimnym lodem” (2 Hen 10, 2).
Identyfi kowane z Gehenną pojęcie Szeol zostaje pozbawione
swego wymiaru ostatecznego, stając się miejscem zamieszkania
jedynie na czas stanu przejściowego, tzn. od śmierci do dnia sądu
ostatecznego. Sprawiedliwi natomiast mają się znaleźć w górnej części
dawnego Szeolu. Ta górna część otrzymuje nazwę Gan Eden,
„ogrodu Eden”, czyli raju lub „łona Abrahama” jako miejsca natychmiastowej
nagrody sprawiedliwych (por. Jub 3, 9; 1 Hen 60, 23;
61, 12; 70, 1nn; 4 Mch 13, 17; 18, 23; 4 Ezd 4, 7n)95.
W stosunku do sprawiedliwych Szeol zostaje pozytywnie
dowartościowany, będąc dla nich miejscem odpoczynku i pokoju
czy nawet szczęścia96. Dla bezbożnych staje się jednak miejscem
tymczasowej odpłaty i kary97. Zgodnie z tym, w etiopskiej Księdze
Henocha, w Księdze Strażników98, jest mowa o czterech głębokich
i przestronnych grotach w górach z ostrymi skałami po zachodniej
stronie (1 Hen 1-6; 11-36). Trzy z nich są ciemne, a jedna jasna – i to
w niej znajdowało się „źródło przeźroczystej wody” (1 Hen 22, 2. 9).
Anioł Rafał wyjaśnia Henochowi (1 Hen 22), iż cztery wydrążone
pomieszczenia „zostały stworzone po to, żeby mogły się zgromadzić
tutaj wszystkie dusze synów ludzkich. Groty te zostały stworzone
na miejsce pobytu (dusz ludzkich) aż do dnia sądu, aż do wyznaczonego
czasu, kiedy nastanie dzień wielkiego sądu nad nimi” (1 Hen
22, 3n). Wypełniona światłem grota jest przeznaczona dla duchów
sprawiedliwych (1 Hen 22, 2. 9). Pozostałe miejsca są zastrzeżone
dla grzeszników, którzy muszą czekać na sąd odrzucenia, i dla
takich, którzy zostali zamordowani w dniach grzeszników i których
oskarżono przed sądem, jak również dla bezbożników i wypróbowanych
w czynieniu zła, prawdopodobnie pogan. Ci ostatni
nie podlegają karze, ale też nie „powstaną wraz z innymi” na dzień
sądu (1 Hen 22, 9-13)99. Ta selekcja dusz na kategorie, w różny sposób
oczekujących „dnia wielkiego sądu nad nimi” (1 Hen 22, 3n),
suponuje uprzedni sąd pośmiertny jako podstawę dla niej100. Wizja
różnego losu dusz ludzi zmarłych w 1 Hen 22 zakłada, że wraz ze
śmiercią jednostki następuje indywidualny sąd i wyrok sprawiedliwego
Boga, który wstępnie rozstrzyga o tym, do jakiej grupy umarłych
należą poszczególne jednostki. Sąd odrzucenia nastąpi jednak
dopiero „w dniach ostatecznych”, w obecności pobożnych101.
Perspektywa sądu po śmierci, obecna w eschatologii judaizmu,
uzupełnia staroizraelski obraz Boga, suponując że Jahwe ma dostęp
do świata podziemnego – Szeolu, który staje się dla Niego jawny102.
Zalążki tego ujawniają się szczególnie w Jr 7, 30-8, 3 oraz Iz
66, 24. Wyraźny rozwój tej starotestamentalnej myśli hebrajskiej
odnajdujemy natomiast w apokaliptyce pozakanonicznej. Szeol staje
się miejscem przebywania umarłych aż do sądu ostatecznego nad
dobrymi i złymi, po którym nastąpi wieczna nagroda albo wieczna
kara w otchłani płomieni Gehenny. Sugeruje to jednak przywrócenie
przez Jahwe do życia zmarłych, niezależnie w jakiej formie by
to miało nastąpić103.
Reasumując myśl późnego judaizmu o losie pośmiertnym człowieka104,
można przedstawić kilka interesujących konkluzji. Obecna
w judaizmie idea nagrody i kary w życiu pośmiertnym, jako natychmiastowej
odpłaty Bożej za życie na ziemi, zakłada na drodze
rozumowania pośredniego sąd jednostkowy po śmierci. Motyw
sądu staje się przyczyną zróżnicowania kategorii i tym samym losu
zmarłych w Szeolu. Ściśle ze starotestamentalną koncepcją zróżnicowanej
odpłaty pośmiertnej, w pozakanonicznej literaturze judaizmu,
Szeol dzielony jest na odrębne działy dla sprawiedliwych
i dla grzeszników. Miejsce przebywania sprawiedliwych (Gan Eden,
„ogród Eden”, czyli Raj lub „łono Abrahama”) oddzielone jest od
Gehenny – miejsca potępienia bezbożnych.
Sąd jednostkowy po życiu doczesnym jednostek ludzkich decyduje
wstępnie o ich zbawieniu albo potępieniu, które ostatecznie
dopełni się na powszechnym sądzie ostatecznym przy końcu
świata. Zmarli, kwalifi kowani natychmiast po śmierci na kategorie,
w sądzie ostatecznym znajdą potwierdzenie swojej sytuacji.
Tym samym Szeol staje się stanem intertemporalnym, miejscem
zamieszkania umarłych aż do dnia sądu ostatecznego, po którym
bezbożnych czeka wieczna kara w otchłani Gehenny, sprawiedliwych
– wieczna nagroda.
 
     
Curiel333 

Potwierdzenie wizualne: 333
Dołączył: 27 Kwi 2016
Posty: 22
Skąd: Teologia biblijna
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 4/9
 44%
Wysłany: 2016-04-29, 18:23   

1. Śmierć w rozumieniu Starego Testamentu

Śmierć to zjawisko powszechne, rzeczywistość nieunikniona, z którą człowiek Starego Testamentu musi liczyć się przez całe swoje życie: „Czas naszych dni – to lat siedemdziesiąt lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt” (Ps 90, 10). Perspektywa śmierci jest zazwyczaj gorzka, jak np. w przypadku Ezechiasza (2 Krl
20, 1-3)13, rzadziej pożądana jak u Hioba (Hi 6, 9; 7, 15). Życie
stanowi dla Hebrajczyków niemal zawsze najwyższą wartość, za
którą gotowi są oddać wszystko (Hi 2, 4). Dar życia jest też przedmiotem
częstych próśb zanoszonych do Boga (Ps 21, 5) lub Jego
błogosławieństwa (por. Wj 23, 25). Chociaż śmierć w podeszłym
wieku, po szczęśliwym i spełnionym przebyciu czasu życia, jest
nieunikniona, to jednak człowiek w Starym Testamencie pragnie
jej chwilę oddalić.
Stary Testament uznaje często śmierć za naturalny koniec ludzkiego
życia15. Stwierdza, że człowiek zawdzięcza życie Bogu i że
musi umrzeć. Jeden z najstarszych opisów człowieka znajduje się
w jahwistycznej relacji o stworzeniu świata (Rdz 2, 4b-25). W tej refl
eksji nad człowiekiem podkreślona jest jego śmierć. Po niej powróci
on do ziemi, z której został uczyniony16. Antropologiczny obraz
Boga jako garncarza: „wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu
ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia (niš
emat- ḥajjîm), wskutek czego stał się człowiek istotą żywą (nép¯ eš ḥajjā
h)” (Rdz 2, 7)17,
przekazuje prawdę religijną, że jest on istotą śmiertelną, podlegającą
przemijaniu, ściśle złączoną z tym światem. Autor Księgi Rodzaju
wykorzystuje tu obraz stworzenia człowieka znany w jego kręgu
kulturowym18. W mitologii Bliskiego Wschodu pojawia się myśl
o powstaniu ludzi z krwi zabitych bogów zmieszanej z gliną. Podobnie
jak proch19 oznacza w Piśmie Świętym substancję, w którą
ciało przekształca się po śmierci (Rdz 3, 19), w koncepcji Bliskiego
Wschodu ludzkie ciało zamienia się w glinę20.
Opowiadanie jahwistyczne (Rdz 2, 4b-25) wskazuje na Boga
jako Pierwszą Przyczynę powołania do bytu człowieka. Dopiero gdy
Bóg tchnął w jego nozdrza tchnienie życia (niš
emat- ḥajjîm), stał się
on istotą żywą (nép¯ eš ḥajjā
h). To tchnienie Boże nie jest jednak dane
człowiekowi na stałe, lecz jest zależne od jego Stwórcy21. Niš
ematḥajjîm
jest czynnikiem decydującym o ludzkim życiu, który sprawia,
że człowiek ma świadomość swej zależności od Stwórcy, gdyż żyje
dzięki Bogu i jest nierozerwalnie z Nim związany. Bez tego ożywiającego
tchnienia człowiek staje się martwy.
Rdz 2, 7, informując o tym, iż człowiek otrzymał od Boga życiodajne
tchnienie (nišemat- ḥajjîm), nie mówi o duszy w naszym współczesnym pojęciu. Człowiek dzięki tchnieniu otrzymanemu od Boga,
jest nép¯ eš ḥajjā
h, to znaczy bytem, który żyje, osobą żywą, jednostką,
która egzystuje. Hebrajski rzeczownik nép¯ eš określa mianowicie całą
postać bytu ludzkiego, opisuje całą osobę. Nép¯ eš nie oznacza tego,
co ktoś posiada, lecz orzeka kim ktoś jest, a więc indywidualną jednostkę,
osobę. Rdz 2, 7 mówi zatem, że człowiek jest nép¯ eš, a nie że
człowiek ma nép¯ eš 22.
Tekst o stworzeniu człowieka Rdz 2, 7 jest wyrazem biblijnej
koncepcji człowieka jako jedności. W mentalności hebrajskiej człowiek
jest zawsze rozpatrywany całościowo. W ujęciu niemal wszystkich
ksiąg Starego Testamentu człowiek jest nierozdzielną całością
psychofi zyczną23. Termin nép¯ eš rzeczywiście używane jest w księgach
Starego Testamentu najczęściej w znaczeniu „istota żyjąca”. W obecnym
zwrocie, poprzez dodanie ḥajjāh w Rdz 2, 7 (nép¯ eš ḥajjā
h), podkreśla
się właśnie ten aspekt życia, aby odróżnić stworzonego i ożywionego
przez Boga człowieka od umarłych (por. Kpł 21, 11; Lb 6, 6:
nép¯ eš me¯t- , „osoba zmarła”, „trup”)24.
Z tekstem Księgi Rodzaju (Rdz 2, 7) wyraźnie wiążą się sformułowania
słowne powszechnego i nieuniknionego prawa śmierci:
„Wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch (rûaḥ) powróci do
Boga, który go dał” (Koh 12, 7). Słowo rûaḥ przyjmuje w Starym Testamencie
niekiedy znaczenie „tchnienie życiodajne”, „siła żywotna
człowieka” (por. Sdz 15, 19; Lb 16, 22). Stąd niektóre tradycje Starego
Testamentu (P) zastępują niš
emat- przez rûaḥ. Czasem rûaḥ występuje
w połączeniu z wyrazem ḥajjîm (Rdz 6, 17; 7, 15 P: rûaḥ ḥajjîm).
To wyrażenie rûaḥ ḥajjîm jest identyczne z niš
emat- ḥajjîm (Rdz 2, 7 J).
Tak więc, według tradycji jahwistycznej (J) człowiek otrzymał „życiodajne
tchnienie”, według tradycji kapłańskiej (P) – „życiodajnego
ducha”. Ten życiodajny pierwiastek pochodzi od Boga: „Wyrocznia
Pana, który (…) ducha (rûaḥ) tchnął we wnętrze człowieka” (Za 12, 1;
por. Ha 2, 19; Jr 10, 14 = 51, 17), i do Boga powraca, gdy człowiek
umiera (Koh 12, 7). Gdy Bóg daje tego ducha, umarli powracają
do życia (Ez 37, 6. 14), gdy go zabiera, człowiek wraca do prochu
ziemi (Hi 34, 14n; Ps 146, 4). Od rûaḥ zależy więc życie i śmierć
człowieka25. Podobnie wyraża to autor Księgi Mądrości piszący po
grecku: „Ten, co niedawno powstał z ziemi, i pójdzie niebawem do
tej, z której został wzięty, wezwany do spłacenia długu duszy (tẽs
psychẽs chréos)” (Mdr 15, 8)26.
Jak już zostało wyżej wspomniane, faktyczna zależność od
Boga, gdy chodzi o powszechne prawo śmierci, przejawia się w tym,
że to sam Bóg dał człowiekowi oddech życia i sam Bóg odbiera go
w chwili śmierci człowiekowi27. Czytamy w Księdze Hioba: „Gdyby
powstała myśl w Jego sercu, by dech i tchnienie do siebie zagarnąć,
zginęłoby wszelkie ciało i człowiek w proch by się obrócił”
(Hi 34, 14n)28. Również według Psalmu 104 Bóg sam odbiera owo
tchnienie. W teologii Starego Testamentu wyznacza On człowiekowi
nieprzekraczalny kres życia ziemskiego: „Człowieka dni ilość
zliczona, i liczba miesięcy u Ciebie, kres wyznaczyłeś im nieprzekraczalny”
(Hi 14, 5).
Śmierć człowieka w Starym Testamencie ma swoją głębszą
przyczynę – związek z grzechem29. W teologii starotestamentalnej
śmierć jest karą za grzech. Idea ta pojawia się w całej Biblii. Nawiązuje
ona do upadku pierwszych rodziców w raju (Rdz 3). Pierwsza
księga Pisma Świętego mówi o zakazie danym przez Boga Adamowi
i jego przekroczeniu, a więc o grzechu. Przykazanie Boże opatrzone
jest tutaj sankcją karną: „Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz
spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie
wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz” (Rdz
2, 17). Od rajskiego upadku człowiek jako grzeszny podlega śmierci.
Tę prawdę uwydatnia symboliczne rajskie drzewo (Rdz 2, 9)30.
Człowiek z natury był już śmiertelny (Rdz 2, 7). Stał się natomiast
nieśmiertelnym jedynie dzięki umieszczeniu go w ogrodzie Edenu,
gdzie rosło drzewo życia31. Usunięty za karę z raju, człowiek traci
możliwość „spożycia owocu z drzewa życia” (Rdz 3, 22), co oznacza,
że znajduje się na drodze do śmierci. Nawet sama ziemia-rola,
uprawiana przez niego, wskazuje przez grę słów w języku hebrajskim:
’ădāmāh
-’ādām
na jego stan śmiertelności. Do niej powróci po
śmierci jego ciało32.
Księga Rodzaju ukazuje teologiczny wymiar śmierci. Chociaż
nie następuje ona w sposób widoczny po upadku rajskim: Adam żył
jeszcze co najmniej 800 lat od wyroku Bożego (por. Rdz 5, 3. 5), to
jednak na skutek grzechu rajskiego człowiek już umarł dla Boga.
Choć śmierć działa w człowieku nie od razu, lecz etapami, to jest
ona zerwaniem przez grzech relacji z Bogiem33.
Pogląd o człowieku jako istocie śmiertelnej przejmuje i rozwija
literatura mądrościowa. Śmierć według niej jest przeznaczeniem
wszystkich ludzi: „Taki jest wyrok wydany przez Pana na wszelkie
ciało” (Syr 41, 4). Jest ona „wspólnym miejscem żyjących” (Hi
30, 23). Śmierć człowieka należy do rzeczywistości nieuniknionej:
„Pamiętaj, że wszyscy pomrzemy” (Syr 8, 7). Człowiek ma wyznaczony
jedynie określony czas swego życia (Ps 90, 10; Syr 18, 9)34.
Literatura mądrościowa przypomina fakt grzechu pierwszej kobiety
i jego smutne następstwo: „Początek grzechu przez kobietę i przez
nią też wszyscy umieramy” (Syr 25, 24).
Księga Mądrości zawiera istotne motywy teologiczne związane
ze śmiercią. W tekście Mdr 2, 23n krzyżują się ze sobą dwa
wątki. Pierwszy z nich traktuje o właściwej intencji Boga powołania
człowieka do bytu, natomiast drugi – dostrzega właściwego
sprawcę śmierci: „Bo do nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka
– uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła
w świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego
należą” (Mdr 2, 23n). Zatem śmierć jest dziełem szatana i zrodziła
się jako skutek upadku człowieka35.
Drugą myśl tekstu Mdr 2, 23n można w ogólnej postaci odnaleźć
w Prawie i u Proroków. Powodzenie i długie życie doczesne zależą
od wierności wobec Bożych przykazań (Wj 20, 12; 23, 22n. 26;
Pwt 4, 1; 30, 15-20; Ba 3, 14; Ez 18, 5-9. 21nn; Am 5, 4). Z kolei
życie w grzechu sprowadza wczesną śmierć (Lb 16, 30; Iz 5, 14;
Ez 18, 10-13). Podobne stwierdzenia o zależności życia i śmierci
od postępowania moralnego zawierają księgi dydaktyczne Starego
Testamentu. Kto nie kroczy ścieżką Bożą, chodzi drogą, która prowadzi
do śmierci (Prz 11, 19). Człowiek bezbożny jest według mędrców
już martwy (Mdr 1, 16).
W początkowej fazie eschatologii Starego Testamentu zagadką
natomiast pozostaje odpowiedź na pytanie o przyczynę śmierci
człowieka sprawiedliwego36. Księgi dydaktyczne wielokrotnie podkreślają fakt cierpienia niewinnych oraz podobny los sprawiedliwego
i grzesznika (Hi 9, 22; Ps 49 i 73; Koh 7, 15). Najbardziej
dramatyczna jest wypowiedź Hioba, który rozpacza, że Bóg jednakowo
obchodzi się z człowiekiem bez skazy i ze złoczyńcą: „Na
jedno więc, rzekłem, wychodzi, prawego ze złym razem zniszczy”
(Hi 9, 22).
 
     
Curiel333 

Potwierdzenie wizualne: 333
Dołączył: 27 Kwi 2016
Posty: 22
Skąd: Teologia biblijna
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 4/9
 44%
Wysłany: 2016-04-29, 18:24   

Kolejność, oczywiście:
1. Śmierć w rozumieniu Starego Testamentu
2. Problem Szeolu – świata zmarłych
3. Przypadki nadzwyczajnego odejścia ze świata ziemskiego
4. Perspektywa sądu po śmierci

Pozdrawiam :)
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13547
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 326/608
 53%
Wysłany: 2016-04-29, 20:06   

Kto to przeczyta? a już nie wspomnę o dyskusji??
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
konik polny 
Zasłużony

Pomógł: 93 razy
Dołączył: 22 Lip 2013
Posty: 1171
Poziom: 29
HP: 64/2142
 3%
MP: 1022/1022
 100%
EXP: 84/94
 89%
Wysłany: 2016-04-29, 20:26   

Cytat:
Najbardziej
dramatyczna jest wypowiedź Hioba, który rozpacza, że Bóg jednakowo
obchodzi się z człowiekiem bez skazy i ze złoczyńcą: „Na
jedno więc, rzekłem, wychodzi, prawego ze złym razem zniszczy”
(Hi 9, 22).


Hiob doświadczył licznych nieszczęść, co uznał za niesprawiedliwość. Doszedł do mylnego wniosku, że Boga nie obchodzi to, czy pozostanie wierny, czy nie (Hioba 9:20-22). Był tak przekonany o swojej prawości, że zdaniem innych uważał siebie za bardziej prawego od Boga.(Hioba 32:1, 2; 35:1, 2).

 
     
bartek212701 
VIP


Potwierdzenie wizualne: 27
Pomógł: 1006 razy
Wiek: 31
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 5722
Poziom: 54
HP: 1694/12102
 14%
MP: 5778/5778
 100%
EXP: 17/317
 5%
Wysłany: 2016-04-30, 00:25   Re: Według życzenia - zapraszam do lektury

Curiel333 napisał/a:
2. Problem Szeolu – świata zmarłych

Z teologią śmierci łączy się w Starym Testamencie idea życia
w zaświatach. Według tej idei zmarły po śmierci zstępuje do Szeolu.
„Szeol” to najczęstsze określenie biblijne świata zmarłych, oddawane
w przekładach polskich zazwyczaj jako „Otchłań”. Wyraz še’ôl pojawia
się w Biblii hebrajskiej sześćdziesiąt sześć razy39. Septuaginta
tłumaczy go zazwyczaj przez há(i)dēs. Obok tego terminu, jako synonim
Szeolu, sześć razy występuje ’ăbaddôn, „miejsce zagłady” (Hi
26, 6; 28, 22; Ps 88, 12 Prz 15, 11; 27, 20), ewentualnie „zagłada”
(Hi 31, 12)40. Szeol – to podziemne pomieszczenie dla wszystkich
zmarłych (Lb 16, 30-33; Pwt 32, 33; Iz 59, 9; Ez 32, 18; 56, 13).
Według wyobrażeń Hebrajczyków stanowi on najniższą część świata
stworzonego (por. Hi 26, 5; 38, 16n)41.
Stary Testament nigdy nie mówi o stworzeniu Szeolu przez
Boga, ale niektóre jego wypowiedzi (Ps 139, 8; Iz 7, 11; Am 9, 2)
przedstawiają go jako najdalszy, przeciwstawny niebu „kraniec”
wszechświata42. Na określenie udania się do Szeolu używa on hebrajskiego
terminu jārad-
, „zstępować, zejść” (Rdz 37, 35; 42, 38;
44, 29; 1 Krn 2, 6; Hi 7, 9). W tym kontekście Pięcioksiąg wymienia
los buntowników grupy Koracha – pochłonięcie ich żywcem przez
ziemię i spadnięcie do Szeolu (Lb 16, 30-35, por. Wj 15, 12)43.
W 1 Sm 2, 6 pojawia się stwierdzenie, że „Pan daje śmierć
i życie, wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza” (dosł. wg hebr.: jhwh
(’adōnāj) mēmîṭ ûmeḥajjeh môrîdše’ôl
wajjā‘al, „Pan sprowadza śmierć
i daje życie, sprowadza do Szeolu i [z niego] wyprowadza”). Wyraźny
sens części pierwszej w. 6 określony jest również w drugiej, tylko
innymi słowami. W obydwu tych stychach chodzi raczej o wszechmoc
Boga, który jest w możności strącić kogoś do miejsca umarłych,
jak również może zwrócić życie44. Wszechmoc Boża objawia się we
władzy nad życiem i śmiercią. Bóg jest u źródeł życia i śmierci. Życie
i śmierć człowieka są w ręku Boga, w Jego mocy (por. Hi 12, 10)45.
Obok przekonania, że Szeol znajduje się głęboko pod ziemią,
istnieją także określenia Szeolu jako krainy cieni (Iz 26, 19), miejsca
kary (Iz 5, 14) i oddalenia od Boga (Ps 6, 6), gdzie panuje
ciemność i noc (Hi 10, 21n; Ps 49, 20; 88, 13; Lm 3, 6). Mieszkańcy
Szeolu określani są hebrajskim słowem r
ep¯ ā’ îm, „cienie”
(Ps 88, 11a; Prz 9, 18; Iz 26, 14) lub mēt- îm, „zmarli” (Ps 88, 11b)46.
Cechą charakterystyczną bytowania cieni w Szeolu jest stan całkowitej
inercji. Ich trwanie naznaczone jest brakiem uczuć, myślenia,
działania (Koh 9, 10) i wszelkiego używania; nie ma tutaj żadnych
przyjemności (Syr 14, 16), ustała wszelka praca (Hi 3, 17; 21, 21; Syr
41, 2). Są oni – jak mówi Hiob – „pozbawieni sił” (Hi 3, 17).
Teksty Pisma Świętego informują, że rep¯ ā’îm są jakby w stanie
uśpienia (Hi 3, 13; 17, 16), z którego jedynie sam Bóg mógłby ich wyzwolić
(Iz 26, 19). Trwają w stanie niemal zupełnego zaniku energii
życiowej47. Są wręcz „odcięci od Jahwe”, poza Jego zasięgiem48. Według
Biblii nép¯ eš po śmierci człowieka istnieje jeszcze w Szeolu, choć
jest tam pozbawione kompletnie mocy. Zstępuje ( jārad-) do Szeolu,
by wieść tam marną egzystencję z „cieniami” (r
ep¯ ā’îm) i „zmarłymi”
(mēt- îm), z daleka od „krainy żyjących”, z daleka również od Boga49.
Prorok Izajasz wyobraża sobie Szeol jako miasto z bramami,
w którym zmarły jest pozbawiony oglądania Jahwe i ludzi oraz jest
pełen smutku z powodu przerwania biegu życia (Iz 38, 10n)50. Bóg
nie doznaje tam kultu ze strony zmarłych: „Zaiste, nie Szeol Cię sławi
ani Śmierć wychwala Ciebie; nie ci oglądają się na Twoją wierność,
którzy w dół zstępują” (Iz 38, 18; por. Ps 88, 11). Jest to królestwo
śmierci i zapomnienia. Bóg zapomina o zmarłych (Ps 88, 6. 13), chociaż
ma On władzę nad całym Szeolem (Hi 26, 6; Ps 139, 8; Am
9, 2)51. Zmarły jest zapomniany przez żywych, a także zapomnieniu
ulegają jego ziemskie sprawy (Hi 14, 21; 18, 17; Ps 88, 9). Szeol jest
miejscem mroku, co stwierdza Hi 10, 21n: „(…) pójdę, by nigdy nie
wrócić, do kraju mroków i cienia śmierci, do kraju ciemnego jak noc,
do cienia śmierci i do bezładu, gdzie świeci ciemna noc” (por. Hi
17, 13; 38, 17; Ps 88, 7; Lm 3, 6)52. Stąd jego mieszkańcy nie oglądają
nigdy światła (Ps 49, 20) – światło natomiast wiąże się z życiem
(Hi 33, 30). Trwanie umarłych przyrównuje się do snu (Hi 3, 13;
14, 12; Ps 13, 4), ponieważ cienie w Szeolu nie wiedzą, co się dzieje
na ziemi (Hi 14, 21; Koh 9, 5. 6; Iz 63, 16). Znajdują się w krainie
zapomnienia, w której się nic nie pamięta (Ps 88, 13). Zmarli są
zupełnie wykluczeni ze wspólnoty żywych53.
Szeol zaciera różnice stanu, języka czy narodowości. Zmarłych
łączy jedynie stan śmierci. Hiob zaznacza to, kiedy rozważa perspektywę
swojej śmierci: „Teraz bym spał, wypoczywał, odetchnąłbym
w śnie pogrążony z królami, ziemskimi władcami, co sobie stawiali
grobowce, wśród wodzów w złoto zasobnych, których domy pełne są
srebra. Nie żyłbym jak płód poroniony lub jak dziecię, co światła nie
znało. Tam niegodziwcy nie krzyczą, spokojni, zużyli już siły. Tam
wszyscy więźniowie bez lęku, nie słyszą już głosu strażnika; tam razem
i mały, i wielki, tam sługa jest wolny od pana” (Hi 3, 13-19).
Jedynym pozytywnym aspektem „życia” w Szeolu jest spoczynek
rozumiany jako uwolnienie od doczesnych cierpień (Syr 30, 17)
oraz zatarcie różnic społecznych. Chociaż mieszkańcom Szeolu nic
nie zakłóca spokoju i nie cierpią, nie są szczęśliwi. Wszyscy zmarli
dzielą ten sam los. Nie ma różnicy między bogatymi i biednymi,
obrzezanymi i nie obrzezanymi, dobrymi i złymi. Szeol – to miejsce
zagłady i zniszczenia, ale nie unicestwienia zmarłego człowieka54.
Choć według Biblii zmarły – „to ten, który już nie jest” (Hi 7, 8-10;
Ps 39, 14), to jednak jego cień nadal istnieje w Szeolu55. Stary Testament
określa go jako bêt-
mô‛ēd- lekol-
ḥāj, „miejsce spotkania wszystkich
istot żywych” (Hi 30, 23)56.
Księga Hioba szczególnie akcentuje jeden aspekt Szeolu: kto
zstępuje do Szeolu, nigdy już stamtąd nie powraca na ziemię (Hi
7, 8-10). Śmierć jest kresem życia człowieka na ziemi. Natomiast po
niej czeka go Szeol. Stary Testament dopuszcza jednak możliwość
ocalenia z tej krainy zmarłych przez Boga: „Lecz Bóg wyzwoli moją
duszę z mocy Szeolu, bo mnie zabierze” (Ps 49, 16). Szeol staje się
wówczas stanem przejściowym, miejscem wyczekiwania zbawienia.
Prawda ta jednak powoli dojrzewała w eschatologii biblijnej.


O jak miło :) szeol, tak się składa, ze 18 maja będę uczestnikiem konferencji naukowej, gdzie przedstawię referat na temat: "Biblijne podziemia w perspektywie współczesnych badań nad gr. hades, tartar oraz hebr. szeol i gehenna"
Bardzo dużo na ten temat można powiedzieć, wiele rzeczy, o których polscy translatorzy nawet nie wspomnieli :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 14