FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO

[Iwona]

Witajcie. Postanowiłam tutaj założyć ten temat. Zion zechciał bym wszystko opisała co widziałam na marszu. Jeśli uznacie, że jakiś dział będzie bardziej pasował do tego by ten temat tam był to można przenieść.

Byłam na marszu "Odwagi Polsko". Był to marsz organizowany przeciwko tej targowicy czyli marszu Komitetu Obrony Demokracji przez środowiska narodowe i krucjatę różańcową za Ojczyznę. Zaczęliśmy Mszą Świętą o godzinie 11:00 w katedrze św. Floriana na Pradze. Jest to główny kościół diecezji warszawsko-praskiej. Niestety nie mogłam być na samej Mszy Świętej ale później o godzinie 12:00 dojechałam tramwajem czyli wtedy gdy już uczestnicy wyszli z Kościoła i wszyscy szykowali się do wymarszu. Zdziwiłam się bardzo ponieważ cała przestrzeń przed katedrą była wypełniona ludźmi. Znaczna większość to ludzie młodzi ale starsi też się zdarzali. Poznałam tam wtedy takiego Łukasza. On już wcześniej był na takich marszach i trochę rozmawialiśmy. Powiedział, że przed Mszą Świętą gdy tam przybył to tych ludzi było mało natomiast po Mszy Świętej no to już się niezła grupa zebrała. Było sporo policjantów, którzy dbali o bezpieczeństwo. Pan Marian Kowalski razem z żoną dojechali samochodem po Mszy Świętej. Samochód został przywitany oklaskami. Jak już wysiadł to zaraz doczepili się do niego różni dziennikarze, wszyscy chcieli z nim zdjęcia robić. On na spokojnie to wszystko przyjmował, ze wszystkimi rozmawiał. Muszę powiedzieć, że na samym początku gdy już się ustawiliśmy to ja stałam za plecami pana Mariana i go obserwowałam. Zauważyłam, że inne jest odczucie jak się go ogląda w internecie. Jest to taki zbudowany, silny mężczyzna, często krzyczy na tych lewaków i słusznie. Natomiast w realu zauważyłam, że jest to miły, ciepły człowiek, podchodził do wszystkich, rozmawiał. Jeszcze przed wymarszem jacyś dziennikarze mediów niezależnych nagrywali wywiad z nim. Tam też wypowiadał się zaraz później pan Stanisław Lesisz. To jest taki staruszek, patriota, kilka nagrań z nim na youtube jest. Marsz wyglądał tak, że na samym początku szedł baner, który miał z jednej strony obraz Matki Bożej, a z drugiej strony Jezusa Chrystusa, który po prawej i lewej stronie miał tablice z przykazaniami. Za tym banerem szedł Krzyż niesiony chyba przez kilkanaście osób a za nim transparent krucjaty różańcowej za ojczyznę. Za tym transparentem było troszkę przerwy i szli Narodowcy RP. Ja byłam zaraz na samym początku przy tych ich wielkich biało-czerwonych napisach, które nieśli. Pan Marian troszkę kierował ruchem przez jakiś czas. Generalnie przez cały czas nie traciłam go z oczu. Później poszedł trochę do przodu. Na samym początku wymarszu zaśpiewaliśmy jakąś pieśń, która była i religijna i patriotyczna. Już nie pamiętam dokładnie która to była pieśń (śpiewamy ją w kościele). Od katedry przeszliśmy mostem na drugą stronę Wisły, później tunelem przeszliśmy, potem kawałek przeszliśmy Miodową, Kapitulną, skręciliśmy na Podwale (jedna z ulic Starego Miasta) a z Podwala już na Plac Zamkowy. Przez cały czas marszu modliliśmy się na różańcu. Odmówiliśmy dwie części różańca (radosne i bolesne). Oczywiście były dziesiątki przeplatane rozważaniami, które były i biblijne i nawiązywały do wartości patriotycznych. Tutaj tylko była taka różnica, że odmawialiśmy pod koniec każdej dziesiątki: "O Maryjo bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie." W oryginalnej wersji tej modlitwy jest: "a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła Świętego i poleconymi Tobie", ale wiadomo, że Ci lewacy to masoneria więc... Gdy już byliśmy na Placu Zamkowym to ta część modlitewna się zakończyła ale zawsze podkreślano mimo wszystko, że trzeba się za Ojczyznę modlić. Na Placu Zamkowym już było trochę inaczej. Tam zaczęliśmy krzyczeć te różne hasła nasze, a później po tych hasłach były przemówienia. Przemawiał pan Marian Kowalski (wszyscy mu bili brawa), ale też i pan Dybowski, pan Robert Winnicki i kilku innych. Zaobserwowałam trochę przedstawicieli mediów, które tam były obecne i tak się zastanawiałam nad odpowiedzią na pytanie: "W jaki sposób Polsat ukaże ten marsz?" Widziałam reportera Wydarzeń Polsatu. Oni tam przed katedrą nagrywali materiał, ale po nagraniu on szedł z nami, przez jakiś czas szedł po mojej prawej stronie. Przed katedrą po nagraniu śmiał się z tego marszu. Ogólnie widać było, że myśli sobie, że to jest jakiś cyrk czy coś. Powiedział do mnie ten Łukasz, którego poznałam również: "ciekawe jak oni nas ukażą. Jeśli będą starali się tak to wszystko zrobić by nas ośmieszyć no to już przegięcie." No ale wiadomo, Polsat to raczej kapitał zagraniczny podobnie jak TVN. Przemówienia tych osób, które tam przemawiały czy jakieś nagrania to wszystko umieszczę w tym temacie. Po przemówieniach jeszcze był odśpiewany hymn, a po hymnie odmówiona była część chwalebna różańca, którą poprzedziły też słowa jakiejś osoby. Później już był koniec a że byłam głodna to poszłam do McDonaldu coś zjeść. Pan Marian z narodowcami niektórymi pewnie poszedł tam na Plac Piłsudskiego ale tego dokładnie nie wiem. Z KOD-em my się na trasie nie spotkaliśmy i dobrze bo może byłoby groźnie. Gdy szłam do McDonaldu to ja ich spotkałam. Trochę kodziarzy poobserwowałam. Rozmawiałam z niektórymi ludźmi, którzy stali i obserwowali ich (mieszkańcy Warszawy przypadkowo obecni wtedy na Krakowskim Przedmieściu). Oni wszyscy uważali to wszystko za szkodliwe dla nas Polaków, jeden pan nawet określił to całe towarzystwo za chore psychicznie. W jednym miejscu był zrobiony przez kodziarzy cmentarz. To było tak, że między drzewami stał transparent z napisem "Cmentarz wartości odrzuconych przez PiS" (chyba jakoś tak tam pisało) i obok niego stały zrobione ze styropianu groby (tablice) i każdy z nich miał wypisaną taką "wartość odrzuconą" przez PiS. Nie będę tego wszystkiego wypisywać, ale też ludzie przechodzili i się śmiali z tego. Co ciekawe dowiedziałam się od pewnej osoby , która bardziej się zna w temacie o tym jak to rzeczywiście jest z tą ich obecnością na marszach. To wygląda tak. Każdy samorządowiec, działacz lewicowy PO, Nowoczesnej, KOD-u i innych ma obowiązek być na tym marszu i zabrać ze sobą autokar pełen ludzi. Za każdy autokar, który jedzie na marsz dany działacz otrzymuje wypłatę w wysokości kilkuset złotych. Są to pieniądze z naszych podatków. Tak więc dodatkowa wypłata na ich konto. On musi zadbać, żeby pełen autokar jechał. Jeśli autokar z nim nie jedzie to nie jest dobrze widziane. My przynajmniej idziemy na marsz "Odwagi Polsko" za darmo i nikt tu za nic pieniędzy nie dostaje natomiast oni są finansowani z naszych podatków. Tak być nie może. Co z tego, że nasz szło 5-6 tysięcy a ich kilkadziesiąt czy więcej. Ile pieniędzy naszych na to poszło? Obok tego McDonaldu, w którym byłam to przez chyba dwie godziny przechodzili i końca nie było widać. Ale napisy na transparentach no to co niektórzy mieli takie, że można było się uśmiać jak na przedstawieniu kabaretowym

Witajcie. Postanowiłam tutaj założyć ten temat. Zion zechciał bym wszystko opisała co widziałam na marszu. Jeśli uznacie, że jakiś dział będzie bardziej pasował do tego by ten temat tam był to można przenieść.

Byłam na marszu "Odwagi Polsko". Był to marsz organizowany przeciwko tej targowicy czyli marszu Komitetu Obrony Demokracji przez środowiska narodowe i krucjatę różańcową za Ojczyznę. Zaczęliśmy Mszą Świętą o godzinie 11:00 w katedrze św. Floriana na Pradze. Jest to główny kościół diecezji warszawsko-praskiej. Niestety nie mogłam być na samej Mszy Świętej ale później o godzinie 12:00 dojechałam tramwajem czyli wtedy gdy już uczestnicy wyszli z Kościoła i wszyscy szykowali się do wymarszu. Zdziwiłam się bardzo ponieważ cała przestrzeń przed katedrą była wypełniona ludźmi. Znaczna większość to ludzie młodzi ale starsi też się zdarzali. Poznałam tam wtedy takiego Łukasza. On już wcześniej był na takich marszach i trochę rozmawialiśmy. Powiedział, że przed Mszą Świętą gdy tam przybył to tych ludzi było mało natomiast po Mszy Świętej no to już się niezła grupa zebrała. Było sporo policjantów, którzy dbali o bezpieczeństwo. Pan Marian Kowalski razem z żoną dojechali samochodem po Mszy Świętej. Samochód został przywitany oklaskami. Jak już wysiadł to zaraz doczepili się do niego różni dziennikarze, wszyscy chcieli z nim zdjęcia robić. On na spokojnie to wszystko przyjmował, ze wszystkimi rozmawiał. Muszę powiedzieć, że na samym początku gdy już się ustawiliśmy to ja stałam za plecami pana Mariana i go obserwowałam. Zauważyłam, że inne jest odczucie jak się go ogląda w internecie. Jest to taki zbudowany, silny mężczyzna, często krzyczy na tych lewaków i słusznie. Natomiast w realu zauważyłam, że jest to miły, ciepły człowiek, podchodził do wszystkich, rozmawiał. Jeszcze przed wymarszem jacyś dziennikarze mediów niezależnych nagrywali wywiad z nim. Tam też wypowiadał się zaraz później pan Stanisław Lesisz. To jest taki staruszek, patriota, kilka nagrań z nim na youtube jest. Marsz wyglądał tak, że na samym początku szedł baner, który miał z jednej strony obraz Matki Bożej, a z drugiej strony Jezusa Chrystusa, który po prawej i lewej stronie miał tablice z przykazaniami. Za tym banerem szedł Krzyż niesiony chyba przez kilkanaście osób a za nim transparent krucjaty różańcowej za ojczyznę. Za tym transparentem było troszkę przerwy i szli Narodowcy RP. Ja byłam zaraz na samym początku przy tych ich wielkich biało-czerwonych napisach, które nieśli. Pan Marian troszkę kierował ruchem przez jakiś czas. Generalnie przez cały czas nie traciłam go z oczu. Później poszedł trochę do przodu. Na samym początku wymarszu zaśpiewaliśmy jakąś pieśń, która była i religijna i patriotyczna. Już nie pamiętam dokładnie która to była pieśń (śpiewamy ją w kościele). Od katedry przeszliśmy mostem na drugą stronę Wisły, później tunelem przeszliśmy, potem kawałek przeszliśmy Miodową, Kapitulną, skręciliśmy na Podwale (jedna z ulic Starego Miasta) a z Podwala już na Plac Zamkowy. Przez cały czas marszu modliliśmy się na różańcu. Odmówiliśmy dwie części różańca (radosne i bolesne). Oczywiście były dziesiątki przeplatane rozważaniami, które były i biblijne i nawiązywały do wartości patriotycznych. Tutaj tylko była taka różnica, że odmawialiśmy pod koniec każdej dziesiątki: "O Maryjo bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie." W oryginalnej wersji tej modlitwy jest: "a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła Świętego i poleconymi Tobie", ale wiadomo, że Ci lewacy to masoneria więc... Gdy już byliśmy na Placu Zamkowym to ta część modlitewna się zakończyła ale zawsze podkreślano mimo wszystko, że trzeba się za Ojczyznę modlić. Na Placu Zamkowym już było trochę inaczej. Tam zaczęliśmy krzyczeć te różne hasła nasze, a później po tych hasłach były przemówienia. Przemawiał pan Marian Kowalski (wszyscy mu bili brawa), ale też i pan Dybowski, pan Robert Winnicki i kilku innych. Zaobserwowałam trochę przedstawicieli mediów, które tam były obecne i tak się zastanawiałam nad odpowiedzią na pytanie: "W jaki sposób Polsat ukaże ten marsz?" Widziałam reportera Wydarzeń Polsatu. Oni tam przed katedrą nagrywali materiał, ale po nagraniu on szedł z nami, przez jakiś czas szedł po mojej prawej stronie. Przed katedrą po nagraniu śmiał się z tego marszu. Ogólnie widać było, że myśli sobie, że to jest jakiś cyrk czy coś. Powiedział do mnie ten Łukasz, którego poznałam również: "ciekawe jak oni nas ukażą. Jeśli będą starali się tak to wszystko zrobić by nas ośmieszyć no to już przegięcie." No ale wiadomo, Polsat to raczej kapitał zagraniczny podobnie jak TVN. Przemówienia tych osób, które tam przemawiały czy jakieś nagrania to wszystko umieszczę w tym temacie. Po przemówieniach jeszcze był odśpiewany hymn, a po hymnie odmówiona była część chwalebna różańca, którą poprzedziły też słowa jakiejś osoby. Później już był koniec a że byłam głodna to poszłam do McDonaldu coś zjeść. Pan Marian z narodowcami niektórymi pewnie poszedł tam na Plac Piłsudskiego ale tego dokładnie nie wiem. Z KOD-em my się na trasie nie spotkaliśmy i dobrze bo może byłoby groźnie. Gdy szłam do McDonaldu to ja ich spotkałam. Trochę kodziarzy poobserwowałam. Rozmawiałam z niektórymi ludźmi, którzy stali i obserwowali ich (mieszkańcy Warszawy przypadkowo obecni wtedy na Krakowskim Przedmieściu). Oni wszyscy uważali to wszystko za szkodliwe dla nas Polaków, jeden pan nawet określił to całe towarzystwo za chore psychicznie. W jednym miejscu był zrobiony przez kodziarzy cmentarz. To było tak, że między drzewami stał transparent z napisem "Cmentarz wartości odrzuconych przez PiS" (chyba jakoś tak tam pisało) i obok niego stały zrobione ze styropianu groby (tablice) i każdy z nich miał wypisaną taką "wartość odrzuconą" przez PiS. Nie będę tego wszystkiego wypisywać, ale też ludzie przechodzili i się śmiali z tego. Co ciekawe dowiedziałam się od pewnej osoby , która bardziej się zna w temacie o tym jak to rzeczywiście jest z tą ich obecnością na marszach. To wygląda tak. Każdy samorządowiec, działacz lewicowy PO, Nowoczesnej, KOD-u i innych ma obowiązek być na tym marszu i zabrać ze sobą autokar pełen ludzi. Za każdy autokar, który jedzie na marsz dany działacz otrzymuje wypłatę w wysokości kilkuset złotych. Są to pieniądze z naszych podatków. Tak więc dodatkowa wypłata na ich konto. On musi zadbać, żeby pełen autokar jechał. Jeśli autokar z nim nie jedzie to nie jest dobrze widziane. My przynajmniej idziemy na marsz "Odwagi Polsko" za darmo i nikt tu za nic pieniędzy nie dostaje natomiast oni są finansowani z naszych podatków. Tak być nie może. Co z tego, że nasz szło 5-6 tysięcy a ich kilkadziesiąt czy więcej. Ile pieniędzy naszych na to poszło? Obok tego McDonaldu, w którym byłam to przez chyba dwie godziny przechodzili i końca nie było widać. Ale napisy na transparentach no to co niektórzy mieli takie, że można było się uśmiać jak na przedstawieniu kabaretowym

[Iwona]

A no i jeszcze zapomniałam dodać, że osobiście uścisnęłam rękę z panem Marianem.

A no i jeszcze zapomniałam dodać, że osobiście uścisnęłam rękę z panem Marianem.

[Iwona]

https://www.youtube.com/watch?v=Y6Y1hzaN6i8 - przemówienie Pana Mariana na dzisiejszej manifestacji. Cieszę się, że mogłam to na żywo usłyszeć

https://www.youtube.com/watch?v=Y6Y1hzaN6i8 - przemówienie Pana Mariana na dzisiejszej manifestacji. Cieszę się, że mogłam to na żywo usłyszeć

[Iwona]

https://www.youtube.com/watch?v=_sJFRhVWj5U - Marian Kowalski i Artur Zawisza idą razem na Marsz Odwagi Polsko

Byłam na tyle blisko, że wszystko słyszałam na żywo z tego nagrania. Spójrzcie na postawę reportera Wydarzeń w tym nagraniu

https://www.youtube.com/watch?v=_sJFRhVWj5U - Marian Kowalski i Artur Zawisza idą razem na Marsz Odwagi Polsko

Byłam na tyle blisko, że wszystko słyszałam na żywo z tego nagrania. Spójrzcie na postawę reportera Wydarzeń w tym nagraniu

[Iwona]

https://www.youtube.com/c...WflPk7hg/videos - Takt TV też nagrywał wywiad z Marianem ale trzeba czekać jak udostępnią

https://www.youtube.com/c...WflPk7hg/videos - Takt TV też nagrywał wywiad z Marianem ale trzeba czekać jak udostępnią

[Krystian]

[zion599]

Krystian chyba nie zna modlitwy Panskiej :
Przyjdź królestwo Twoje jako w niebie tak i na ziemi
jak widać niby opuscił ŚJ ale mentalnie nadal jest jednym z nich :p
roznica - byc moze jedyna - polega na tym ze nie uznaje CK


@ Iwona dzięki - świetna relacja, świetne filmy szczegoolnie przemowienie P. Mariana Kowalskiego
polecam obejrzeć wszystkim i ten apel- no wlasnie, zamiast narzekać należy realnie walczyć, choć proste to to nie jest
Moim zdaniem jakby ludzie gromadzili się zamist mowić na wszsytko ''niemozliwe'' to by pogonili targowice z samorządów, niestety panują nastroje pesymistyczne w stylu :
''a co my możemy'' . Tak naprawde mogą, tylko potrzeba zeby wszyscy byli na tyle aktywni,
a nie tylko liczyli na drapane,
bo jeden człowiek ,nawet jak ma chęci, nic nie zrobi bez poparcia i drużyny takich sam jak on , ktorzy nie boją sie odpowiedzialności , a nie tylko liczą na to ze on im wszystko załatwi
a gdy nie wyjdzie, to sobie wygodnicko go pogonią na drzewo i powiedzą : ''no wlasnie , a nie mowiliśmy ze sie nie da?''
w tym twki szkopuł. Brak solidarności owocuje brakiem efektow

Krystian chyba nie zna modlitwy Panskiej :
Przyjdź królestwo Twoje jako w niebie tak i na ziemi
jak widać niby opuscił ŚJ ale mentalnie nadal jest jednym z nich :p
roznica - byc moze jedyna - polega na tym ze nie uznaje CK


@ Iwona dzięki - świetna relacja, świetne filmy szczegoolnie przemowienie P. Mariana Kowalskiego
polecam obejrzeć wszystkim i ten apel- no wlasnie, zamiast narzekać należy realnie walczyć, choć proste to to nie jest
Moim zdaniem jakby ludzie gromadzili się zamist mowić na wszsytko ''niemozliwe'' to by pogonili targowice z samorządów, niestety panują nastroje pesymistyczne w stylu :
''a co my możemy'' . Tak naprawde mogą, tylko potrzeba zeby wszyscy byli na tyle aktywni,
a nie tylko liczyli na drapane,
bo jeden człowiek ,nawet jak ma chęci, nic nie zrobi bez poparcia i drużyny takich sam jak on , ktorzy nie boją sie odpowiedzialności , a nie tylko liczą na to ze on im wszystko załatwi
a gdy nie wyjdzie, to sobie wygodnicko go pogonią na drzewo i powiedzą : ''no wlasnie , a nie mowiliśmy ze sie nie da?''
w tym twki szkopuł. Brak solidarności owocuje brakiem efektow

[Krystian]

[zion599]

[Krystian]

[bartek212701]

[Krystian]

[bartek212701]

[bartek212701]

z dedykacją dla Ciebie Iwona, wasz zakichany patriotyzm z dnia dzisiejszego...

[Henryk]