FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Cud w Legnicy .... Bog nie umarl ....
Autor Wiadomość
Tomasz G 
VIP

Pomógł: 48 razy
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 4954
Poziom: 51
HP: 1219/10164
 12%
MP: 4853/4853
 100%
EXP: 124/280
 44%
Wysłany: 2016-05-12, 12:01   Cud w Legnicy .... Bog nie umarl ....

Cud eucharystyczny? (ZC 05/2016)



Legnica znana ze sredniowiecznej bitwy z Mongolami oraz z najwiekszej bazy wojsk radzieckich w powojennej Polsce zaslynela ostatnio tzw. cudem eucharystycznym.

Przed trzema laty podczas mszy w jednym z katolickich kosciolow na podloge upadla hostia. Podniesiona przez ksiedza i umieszczona w specjalnym naczyniu po jakims czasie pokryla sie czerwonym nalotem. Postanowiono to naukowo zbadac. Ostatecznie stwierdzono, ze to tkanka ludzka „najbardziej podobna do miesnia sercowego” i to ze zmianami, ktore „czesto towarzysza agonii”. W efekcie biskup legnicki oglosil w kwietniu, ze zdarzenie to nosi znamiona „cudu eucharystycznego”, a hostia ta ma byc odtad wystawiana jako relikwia, by wierni mogli jej oddawac czesc, a kult Eucharystii sie poglebial.

Przyjrzyjmy sie temu blizej. W 2008 roku w Sokolce na hostii podniesionej z ziemi tez pojawil sie czerwony nalot. Ostatecznie jednak uznano, iz za czerwony pigment odpowiadaja bakterie paleczki krwawej (Serratia marcescens), ktore rozwijajac sie na pieczywie w temperaturze ponizej 30 st. C, moga dac po kilku dniach taki wlasnie kolor.

Dla katolikow Eucharystia to sakrament ofiary, centralny akt kultu podczas kazdej mszy. Nazywa sie ja takze Sakramentem Oltarza czy Sakrament Ciala i Krwi Chrystusa. Ta ostatnia nazwa wskazuje na katolicki poglad o mistycznej obecnosc Chrystusa, Jego prawdziwego ciala i prawdziwej krwi, w elementach eucharystycznych chleba i wina. Tak rozumiana Eucharystia jest wiec nie tylko pamiatka ofiary Chrystusa na krzyzu, ale sama ofiara krzyzowa. Kwintesencja takiego rozumienia Eucharystii — ze w pewnym momencie mszy zwykly oplatek i zwykle wino staja sie na slowa kaplana prawdziwym cialem i krwia Chrystusa — sa slowa kardynala Stefana Wyszynskiego skierowane w 1960 roku do mlodych kaplanow podczas ich wyswiecenia: „Otrzymaliscie w tej chwili straszliwa wladze (…) tj. wladze nad samym Bogiem. Jestescie przeciezspirituals imperatores, a jako tacy macie wladze rozkazywac samemu Bogu”1. Rozkazywanie Bogu? To ryzykowna koncepcja, bo ocierajaca sie o bluznierstwo, stawiajaca czlowieka nad Bogiem. Ale skoro sie uznalo, ze po konsekracji chleb i wino staja sie cialem i krwia Chrystusa, to jest to tej nauki logiczna konsekwencja.

Czy sa to jednak prawdziwe nauki, zgodne z Pismem Swietym? Nie. Jezus mowil co prawda: „Ja jestem chlebem zywota. (…) jesli nie bedziecie jedli ciala Syna Czlowieczego i pili krwi jego, nie bedziecie mieli zywota w sobie. (…) Albowiem cialo moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja prawdziwym napojem. Kto spozywa cialo moje i pije krew moja, we mnie mieszka, a ja w nim”. Po tej przemowie wielu zgorszonych nia uczniow Jezusa przestalo za nim chodzic. Ich problem polegal na doslownym rozumieniu tych Jezusowych metafor. Tym, co przy Nim zostali, Jezus wyjasnil: „Duch ozywia. Cialo nic nie pomaga. Slowa, ktore powiedzialem do was, sa duchem i zywotem”. Oto tajemnica zycia wiecznego — jest ono ukryte w Slowie Jezusa, a jest nim Pismo Swiete. To Slowo Boze, Pismo Swiete, jest tym Chlebem Zywota, ktory mamy spozywac. Dlatego Jezus powiedzial: „Nie samym chlebem zyje czlowiek, ale kazdym slowem, ktore pochodzi z ust Bozych”.

Chleb i wino spozyte przez Jezusa z uczniami podczas Ostatniej Wieczerzy mialy byc symbolem jego ofiary krzyzowej, a nie sama ofiara. Gdyby nia byly, ofiara Jezusa musialaby byc zlozona jeszcze przed samym ukrzyzowaniem, bo to mialo miejsce w piatek, a Ostatnie Wieczerza w czwartek.

Kropke nad „i” stanowia fragmenty z nowotestamentowego Listu do Hebrajczykow, mowiace wyraznie o jednej jedynej ofierze Chrystusa za nasze grzechy, a nie o Jego wielokrotnie powtarzanych ofiarach — co w istocie mialoby miejsce, gdyby uznac za prawdziwe katolickie nauczanie o Eucharystii. A w Liscie tym czytamy, ze Chrystus „zlozyl raz na zawsze jedna ofiare za grzechy (…) jedna ofiara uczynil na zawsze doskonalymi tych, ktorzy sa uswieceni”.

Nie ma zatem zadnych podstaw dla kultu eucharystycznego. Czesc bowiem nalezy sie tylko Bogu, a nie czemukolwiek, co ma Go uosabiac, czy nawet tylko symbolizowac. Takie poglady prowadza nas do absurdu. Bo skoro w Legnicy mialoby dojsc do prawdziwego cudu, to ta tkanka na konsekrowanym oplatku, uwazanym za prawdziwe choc mistyczne cialo Chrystusa, musialaby byc juz nie mistycznym, ale rzeczywistym cialem Chrystusa. Jakaz pokusa stanelaby przed ludzkoscia — sklonowania Jezusa Chrystusa? Ten jeden raz… Moglibysmy sie dowiedziec, jak wygladal najwazniejszy Czlowiek w historii ludzkosci! Prawda, ze absurd?

Inna kwestia to milczenie prokuratury. Jesli czerwony nalot na hostii to, rzeczywiscie tkanka ludzka mezczyzny w stanie agonalnym, to Kosciol rzymskokatolicki moze nadawac temu jakakolwiek religijna interpretacje, ale mamy w swieckim poki co panstwie organy scigania, ktore powinny sie zainteresowac, skad na posadzce kosciola w Legnicy czy na hostii znalazla sie tkanka umierajacego czlowieka. Znaleziona w kazdym innym miejscu kazalaby domniemywac, ze moglo tam dojsc do jakiejs zbrodni. To wymagaloby sledztwa. Tymczasem Zaklad Medycyny Sadowej stwierdza, ze to tkanka ludzka, a prokuratura zadowala sie religijna interpretacja, ze to cud, rezygnujac z kierowania sie racjonalnym mysleniem. To nastepny absurd.

Olgierd Danielewicz
1 „Ateneum kaplanskie” 319/1960, s. 165.
Skrot artykulu. Calosc juz do przeczytania w wersji elektronicznej, PDF lub EPUB miesiecznika „Znaki Czasu” lub w juz niebawem wersji papierowej w duzych salonach Empik.


Bog nie umarl 2 (ZC 05/2016)

W kwietniu na ekrany polskich kin trafil amerykanski film pt. Bog nie umarl 2 w rezyserii Harolda Cronka, sequel jego filmu z 2014 roku pod tym samym tytulem, tylko bez cyferki. Czy osiagnie taki sam sukces jak pierwszy film? Wiele wskazuje, ze tak.

Sam fakt, ze Bog nie umarl tak szybko doczekal sie kontynuacji, swiadczy o niezwyklym zainteresowaniu widzow podjetym przez tworcow filmu tematem — koniecznosci obrony we wspolczesnym swiecie wiary chrzescijanskiej przed agresywnym wypieraniem jej z przestrzeni publicznej i odbieraniem chrzescijanom prawa do publicznego zabierania glosu w sprawach ich wiary.

W Bog nie umarl 2 mamy jednak historie i innych bohaterow. Tym razem nauczycielka historii w liceum zostala oskarzona przez rodzicow jednej z uczennic o napastliwe przekonywanie jej na lekcji do wiary w Jezusa Chrystusa. W istocie odpowiedziala ona tylko na pytanie uczennicy dotyczace dzialalnosci Jezusa z Nazaretu. Pozwano ja do sadu o naruszenie przepisow o swieckosci instytucji panstwowych. Mogla uniknac procesu, gdyby przyznala, ze popelnila blad, wspominajac o Jezusie Chrystusie podczas lekcji, i przeprosila za to karygodne zachowanie. Nie chciala tego zrobic. W wypadku przegranej stracilaby wszystko — prace i dom, ktory poszedlby na splate kosztow procesu. Sadowy spor przeradza sie w niezwykla dyspute o wolnosci sumienia, istnieniu Boga, historycznosci Jezusa z Nazaretu i potrzebie poszukiwaniu w zyciu czegos wiecej niz dobra doczesne. To film o tym, czy osoba wierzaca powinna ukrywac swoja wiare w obliczu niewierzacych, czy tez ma prawo mowic o niej otwarcie bez obaw o odpowiedzialnosc prawna.

Autorzy scenariusza Chuck Konzelman i Carym Solomonem chcieli tym filmem przeciwstawic sie powszechnemu juz w amerykanskim szkolnictwie zjawisku zakazywania rozmawiania o Jezusie — co mialoby rzekomo naruszac zasade rozdzialu Kosciola od panstwa.

Jeden z pobocznych watkow filmu ukazuje, jak wladze miasta, w ktorym toczy sie akcja filmu, nakazuja duchownym lokalnych Kosciolow dostarczanie konspektow kazan, by zbadac, czy nie znalazly sie w nich tresci niepoprawne politycznie. Slowo „cenzura” co prawda nie pada, ale w istocie o nia chodzi. I nie jest to absolutnie li tylko filmowa fikcja.

Ludzie wiary sa nieustannie sadzeni w Ameryce za swoje poglady. Dzieciaki w amerykanskich podstawowkach nie moga powiedziec na glos, ze podziwiaja Jezusa. Absolwenci nie moga dziekowac Bogu w trakcie swych wystapien. Druzynom sportowym zakazuje sie mowienia modlitw przed meczami. W swiecie Zachodu usuwa sie Boga ze wszystkiego, co tylko mozliwe.

Glowne przeslanie filmu jest nastepujace: niechaj kazdemu wolno bedzie wierzyc w to, w co chce wierzyc, i niech ludzie wyrazaja siebie bez zadnych ograniczen czy kontroli. To takie wartosci stanowily podwaliny Ameryki. Chodzi zarowno o ochrone wolnosc slowa, jak i wolnosc wyznania — bo tej pierwszej bez tej drugiej w istocie nie ma.

Olgierd Danielewicz
Skrot artykulu. Calosc juz do przeczytania w wersji elektronicznej, PDF lub EPUB miesiecznika „Znaki Czasu” lub w juz niebawem wersji papierowej w duzych salonach Empik.

Znaki Czasu Maj 2016 r
http://znakiczasu.pl/arch...rl-2-zc-05-2016
_________________
tom68
 
     
Krystian 
VIP
Chrystianin


Potwierdzenie wizualne: 1473
Pomógł: 795 razy
Wiek: 51
Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 6626
Poziom: 56
HP: 2167/13546
 16%
MP: 6043/6468
 93%
EXP: 274/344
 79%
Wysłany: 2016-05-14, 16:37   

Tomasz G napisał/a:
Legnica znana ze sredniowiecznej bitwy z Mongolami oraz z najwiekszej bazy wojsk radzieckich w powojennej Polsce zaslynela ostatnio tzw. cudem eucharystycznym


Do Legnicy mam 21 kilometrów.

Tomasz G napisał/a:
Przed trzema laty podczas mszy w jednym z katolickich kosciolow na podloge upadla hostia. Podniesiona przez ksiedza i umieszczona w specjalnym naczyniu po jakims czasie pokryla sie czerwonym nalotem


Według katolików pada i będzie padać.
Dobrze wiesz, że to kanibale :lol:
Normalny człowiek by nie twierdził nigdy, że spożywa ciało literalnie Pana Jezusa.
_________________
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Jana 3:16
 
     
bartek212701 
VIP


Potwierdzenie wizualne: 27
Pomógł: 1006 razy
Wiek: 31
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 5722
Poziom: 54
HP: 1694/12102
 14%
MP: 5778/5778
 100%
EXP: 17/317
 5%
Wysłany: 2016-05-14, 17:32   

Krystian napisał/a:
Według katolików pada i będzie padać.
Dobrze wiesz, że to kanibale

Gdyby nazwał wyznawców Jehowy idiotami to byłoby normalne? Nie? To nie mów o katolikach kanibale, bo oni nie uznają siebie za kanibali, tak jak Ty siebie za idiotę, choć niektórzy katolików za kanibali mają i Ciebie za idiotę zapewne też :)
Rozumiesz analogię?
Pozdrawiam :)
_________________
Efez. 5:17. Dlatego nie bądźcie nierozsądni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pańska

"Piękno sceny kuszenia można dostrzec tylko wtedy, gdy zamknie się ją w umyśle Chrystusa" Jaaqob

NIEBO - Chrześcijanie tyle mówią o niebie, ponieważ Nowy Testament głosi niebo jako nadzieję dla wierzących (1 Piotra 1:4; Kolosan 1:5; Hebrajczyków 3:1). Mówienie o niebie nie wyklucza wiary w życie na ziemi, ponieważ niebo jest tam, gdzie jest Bóg. Gdy Bóg zstąpi między ludzi i zamieszka wśród nich, to tam będzie też niebo (Objawienie 21:1-5). Wielu komentatorów uważa, że niebo i ziemia staną się jednym.
 
     
Krystian 
VIP
Chrystianin


Potwierdzenie wizualne: 1473
Pomógł: 795 razy
Wiek: 51
Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 6626
Poziom: 56
HP: 2167/13546
 16%
MP: 6043/6468
 93%
EXP: 274/344
 79%
Wysłany: 2016-05-14, 17:54   

bartek212701 napisał/a:
Krystian napisał/a:
Według katolików pada i będzie padać.
Dobrze wiesz, że to kanibale

Gdyby nazwał wyznawców Jehowy idiotami to byłoby normalne? Nie? To nie mów o katolikach kanibale, bo oni nie uznają siebie za kanibali, tak jak Ty siebie za idiotę, choć niektórzy katolików za kanibali mają i Ciebie za idiotę zapewne też :)
Rozumiesz analogię?
Pozdrawiam :)


Rozumiem Bartku analogię.
Jednak sami katolicy twierdzą, że podczas eucharystii opłatek przemienia się w Jego ciało.
Iwona kiedyś nawet pisała, że czuła Jego krew podczas tego obrządku.
_________________
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Jana 3:16
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-05-16, 18:38   

[i]Ew. Jana 6,31-59.

Czy zrozumiałeś w pełni powyższy fragment wypowiedzi Pana Jezusa?
Jeżeli ty, będąc dorosłą osobą nie zrozumiałeś nauki poprzedzającej ustanowienie Wieczerzy Pańskiej, to tym bardziej nie zrozumie jej ośmio-dziewięcioletnie dziecko. A Boże Słowo stanowczo ostrzega przed niegodnym spożywaniem Wieczerzy Pańskiej.

Jeżeli jesteś rodzicem dziecka właśnie wypychanego do odbycia pierwszej komunii tzw. świętej, to postaraj się przeczytać powyższy cytat z Bożego Słowa (może jeszcze raz, może kilka razy) i zastanów się, jak go rozumiesz. Nie rozumiesz, nie potrafisz, nie masz nawet siły zapoznać się z tym tekstem?
Jeżeli masz wśród najbliższych; rodzina, przyjaciele… w najbliższym czasie pierwszą komunię, to zachęć rodziców do zweryfikowania ich świadomości prawideł spożywania Wieczerzy Pańskiej – analizując ten temat o Wieczerzy Pańskiej. I szybko i łatwo się zorientujesz, czy nie narażają bezmyślnie swoje własne dziecko na kłopoty nie tylko duchowe.


Zagadnienie spożywania pokarmu:

Aby nie pozostać tylko oskarżycielem, postarajmy się odczytać powyższy fragment z Ew. Jana.
Pan Jezus Chrystus na wstępnie zwraca uwagę, że w przeszłości Żydzi jedli chleb z nieba – mannę, którą zsyłał Bóg, ale i tak nie uratowało to ich przed śmiercią fizyczną, a także nie dawało to im zbawienia. Nasuwa się prosty wniosek:

!! Fizyczne zjadanie pokarmu – nawet tego dawanego przez Boga, nie chroniło przed śmiercią i nie dawało zbawienia w czasach Starego Testamentu. A w czasach NT raptem coś się zmieniło, że fizyczne jedzenie pokarmów ma mieć wpływ na duchowość człowieka? !!

Potrzebny był jakiś prawdziwy chleb i tym chlebem okazuje się osoba Jezusa Chrystusa który jest chlebem zstępującym z nieba Jan 6,33; 50.
Analiza wypowiedzi Pana Jezusa i praktyki niektórych kościołów pokazują pewną sprzeczność.
Zgodnie z Biblią to Pan Jezus zstępując z nieba stał się chlebem!
Praktyka niektórych kościołów odwraca słowa Pana Jezusa i stwierdza, że to chleb stał się Jezusem tzw. eucharystycznym???
Zamiast Boga, który stał się pokarmem, mamy pokarm, który stał się corpus Chrysti.


Już w czasach Pana Jezusa Żydzi słuchając Jego nauczania mieli problem z właściwym zrozumieniem sensu nauki o spożywaniu chleba: Jan 6,52 „Jak on może nam dać swoje ciało do jedzenia?”
Gdy przeczytamy z uwagą następny werset „Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.” to widać, że prawidłowe zrozumienie sensu spożywania Wieczerzy Pańskiej jest sprawą życia albo śmierci.

Co jest tym prawdziwym pokarmem i na czym ma polegać spożywanie dające żywot wieczny?

W Ew. Mateusza 16,5-12 czytamy: „Przeprawiając się na drugi brzeg, uczniowie zapomnieli wziąć ze sobą chleba. Jezus rzekł do nich: Uważajcie i strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów! Oni zaś rozprawiali między sobą i mówili: Nie zabraliśmy chleba. Jezus poznawszy to, rzekł: Ludzie małej wiary, czemu rozprawiacie między sobą o tym, że nie zabraliście chleba? Czy jeszcze nie rozumiecie i nie pamiętacie owych pięciu chlebów na pięć tysięcy, i ile zebraliście koszów? Ani owych siedmiu chlebów na cztery tysiące i ile koszów zebraliście? Jak to, nie rozumiecie, że nie o chlebie mówiłem wam, lecz: strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów? Wówczas pojęli, że mówił o wystrzeganiu się nie kwasu chlebowego, lecz nauki faryzeuszów i saduceuszów”.
W tym fragmencie odkrywamy pierwsze znaczenie które się kryje za pojęciem „chleba, pokarmu”.

!! Chleb, pokarm, symbolizują naukę !!

która to nauka może pochodzić od Boga, albo od ludzi.
Następny fragment z Ew. Jana 4,32-34 „On im rzekł: Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie. Mówili więc uczniowie między sobą: Czyż Mu kto przyniósł coś do jedzenia? Powiedział im Jezus: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło.”

!! Tak więc prawdziwym pokarmem Pana Jezusa Chrystusa jest jego nauka, a prawidłowym spożywaniem Jego pokarmu, jest posłuszeństwo Bogu, posłuszeństwo nauce, przesłaniu, przykładowi Pana Jezusa. !!
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-05-16, 18:43   

Śmierć Pana Jezusa na krzyżu była ofiarą:

„Jest to sprawiedliwość Boża [dostępna] przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania dzięki wierze mocą Jego krwi….” Rz.3,22-25
Co to jest ofiara? W Starym Testamencie składano Bogu różne ofiary. Były to ofiary z pierwocin (z tego co najpierw zebrano jako plon), były ofiary przebłagalne, były ofiary na różne cele…
Ofiara to było przekazanie czegoś co miało konkretną wartość dla kogoś, lub na jakiś cel. I żeby ofiara była prawidłowa musiała być złożona w odpowiedni sposób. Dający ofiarę miał nadzieję, że zostanie ona przyjęta. Ofiarę nie składano dla samego ofiarowania, ale po to, aby przy pomocy ofiary coś uzyskać.
Gdy składający ofiarę zrobił coś nieprawidłowo, to zła ofiara nie działała.
Gdyby ofiara zostawała złożona prawidłowo, ale nie zostałaby odebrana, to nie byłoby efektu – skutku, z działania ofiary mimo działania ofiarodawcy.
W niektórych kościołach duchowny chodzi po kościele i co? Ludzie idąc do kościoła mają przygotowane pieniądze na ofiarę. Ale jeżeli duchowny przeszedłby po kościele z tacą za pazuchą, to czy zebrałby coś na ofiarę?

Nie wystarczy, że ofiara jest gotowa do przekazania, trzeba ją jeszcze odebrać. Czy to podstawiając tacę, koszyk pod ofiarodawcę, czy opróżniając skarbonkę.
Gdy ofiary się nie odbierze, to nie ma skutku z ofiary.

Nie wystarczy, że Pan Jezus złożył siebie jako ofiarę na krzyżu. Tę ofiarę trzeba jeszcze odebrać.
Czy odebrałeś kiedykolwiek ofiarę Pana Jezusa?

Sens przyjęcia ofiary można obrazować jako przyjęcie krwi Jezusa. Biblia w żadnym miejscu nie opisuje jakiegokolwiek przykładu, aby którykolwiek z apostołów, ktokolwiek z ludzi pił dosłownie krew Pana Jezusa. Przecież już w ST wiele wzmianek na temat szacunku do krwi, wartości krwi i roli krwi. A wręcz jest starotestamentowy zakaz spożywania krwi, powtórzony w NT np. Dz.15,20. Dlatego nie można rozumieć picia krwi dosłownie, a tylko symbolicznie.

Nowy Testament wielokrotnie wyjaśnia, że krwawa ofiara Pana Jezusa na krzyżu to dzieło dające zbawienie. Tyle że aby z tej ofiary skorzystać to tę ofiarę trzeba przyjąć.

Trzeba podjąć życiową decyzję, poprzez wyznanie swoich grzechów Bogu z prośbą, aby krew Pana Jezusa z krzyża obmyła nas z naszych grzechów i że chcemy skorzystać ze zbawiającej ofiary Pana Jezusa. Przyjmując Jego ofiarę wiarą - przyjmuję zbawienie. Przyjmując ofiarę mogę stwierdzić, że skonsumowałem krew Pana Jezusa, ale nie poprzez mój układ pokarmowy, ale korzystając ze zbawiania, które daje ofiara krwi Pana Jezusa.
Przecież gdy mówimy o skonsumowaniu małżeństwa, to nie mówimy o ludożerstwie, a o połączeniu się współmałżonków… Podobnie jak spożywanie krwi Chrystusa to nie wampiryzm. Jest wiele stwierdzeń typu: utuczył się na ludzkiej krzywdzie, karmi się nienawiścią, żebyś się udławił… czymś tam, niekoniecznie jedzeniem.
Gdy mówimy o skonsumowaniu, o spożyciu krwi Pana Jezusa to nie mówimy o Bogożerstwie, ale o połączeniu się duchowym z Bogiem poprzez przyjęcie Jego ofiary. I taki człowiek jest zbawiony. Ale jestem zbawiony tylko w tym momencie. Jeżeli nie podejmę życiowej decyzji, aby poddać moje życie Panu Jezusowi Chrystusowi, jeżeli moje życie będzie w zatwardziałej sprzeczności w wymogami Boga, to mogę moje zbawienie stracić.

Jeżeli wierzę w Pana Jezusa to też powinienem wierzyć Panu Jezusowi i chcieć być mu posłusznym.
Od czego zacząć moje posłuszeństwo? Od chrztu, gdyż Pan Jezus powiedział: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony:…” Mk.16,16.

Jeżeli naprawdę wierzysz, to będziesz chciał przyjąć chrzest. Oczywiście w wieku dorosłym, jako ustanowiony przez Boga sposób na potwierdzenie wiary w Jezusa Chrystusa i świadomego wyboru rozpoczęcia życia z Bogiem. Jeżeli jednak nie chcesz przyjąć chrztu, to znaczy, że jeszcze tak naprawdę nie uwierzyłeś w dający zbawienie sposób, a wymóg posłuszeństwa Chrystusowi w zakresie chrztu nie ma dla ciebie praktycznego znaczenia.
Jeżeli uwierzyłeś w Pana Jezusa i uwierzyłeś Jemu, w Jego; naukę, wymogi, przykład, to jak najszybciej będziesz chciał się ochrzcić. A ochrzczony będziesz chciał nadal budować swoją relację z Bogiem. I jednym z tych elementów jest spożywanie Wieczerzy Pańskiej pod dwoma postaciami: chleba i wina, które symbolizują ciało i krew Pana Jezusa.

!! Jeżeli poznałem naukę Słowa na tyle, że uwierzyłem Bogu i chcę, staram się być posłuszny Bogu, to tak jakbym się karmił prawdziwym chlebem, a jeżeli przyjąłem ofiarę krwi Pana Jezusa, to tak, jakbym pił krew Pana Jezusa.
Logicznym jest, że nie dosłowne, fizyczne jedzenie chleba i wina daje zbawienie, ale przyjęcie ofiary Pana Jezusa i trwanie w zbawieniu - w nauce i w posłuszeństwie Bogu. A spożywanie fizycznego chleba i wina pokazuje w materialny sposób to, co wcześniej wydarzyło się i co trwa w naszym życiu w wymiarze duchowym. !!

Będąc zbawieni chcemy spożywać Wieczerzę Pańską aby dawać widzialny dowód na to, co wcześniej wydarzyło się pomiędzy nami a Bogiem w rzeczywistości duchowej. I mimo, że ani to wino nie jest fizyczną krwią, ani ten chleb nie jest fizycznym ciałem Chrystusa, to jest to bardzo specyficzny czas przebywania z Jezusem w Jego duchowej obecności. Jest to Wieczerza z Jezusem Chrystusem, ale z tym zwycięskim, zmartwychwstałym, zasiadającym po prawicy Ojca, ale też obecnym pośród swojego ludu w Duchu Świętym. Tyle że nie pod postacią materii. „Następnie powiedział: Oto idę, aby spełnić wolę twoją. Usuwa jedną [ofiarę], aby ustanowić inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. Wprawdzie każdy kapłan staje codziennie do wykonywania swojej służby i wiele razy składa te same ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów. Ten przeciwnie, złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga, oczekując tylko, aż nieprzyjaciele Jego staną się podnóżkiem pod Jego stopy. Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani. Daje nam zaś świadectwo Duch Święty, skoro powiedział:
Takie jest przymierze, które zawrę z nimi po owych dniach, mówi Pan: Nadam prawa moje w ich sercach, także w myśli ich je wpiszę. A na ich grzechy oraz ich nieprawości więcej już nie wspomnę.
Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy.” Hebr.10,9-18.

Tak więc samo zjadanie chleba podczas Wieczerzy Pańskiej, nie ratuje przed śmiercią i przed potępieniem. Pieczywo podczas Wieczerzy Pańskiej nie stanowi magicznego, sakramentalnego, sprawczego czynnika, który działa sam w sobie poprzez jego spożycie.
Pan Jezus mówiąc o największym przykazaniu wymienił miłość do Boga. Ta miłość miała być z całej siły, z całego serca, z całej duszy i z całego umysłu. Chrześcijaństwo to nie oszołomstwo religijne, to nie bezmyślny udział w praktykach jakiegoś kościoła, wynikających z tradycji narodowo-patriotyczno-społeczno-rodzinnej-religijnej. Chrześcijaństwo to inaczej Chrystusowość, to świadome zaangażowanie się w realne życie z Bogiem.

Maj jest w Polsce miesiącem tzw. pierwszej komunii świętej, którą przyjmują 8-9 letnie dzieci. Co można powiedzieć o rodzicach, którzy wysyłają dzieci do wzięcia udziału w czymś, co ma być niby realizacją ustanowionej przez Pana Jezusa Wieczerzy Pańskiej, a w rzeczywistości rozmija się z Chrystusowymi wymogami?
Przystępowanie do Wieczerzy Pańskiej bezpośrednio po tym, jak się oddawało boską cześć pieczywu - klękając przed pieczywem, jest przystępowaniem do Wieczerzy bezpośrednio po dopuszczeniu się grzechu bałwochwalstwa, a więc jest niczym innym jak przystępowaniem do niegodnego spożywaniem Wieczerzy Pańskiej.
Na dodatek jeżeli ta niby Wieczerza nie składa się z dwóch części; chleba i wina, to jest fałszywą Wieczerzą Pańską.
Po co w ogóle brać w tym udział?
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-05-16, 18:55   

Niegodne spożywanie Wieczerzy Pańskiej

Fałszerstwa w tłumaczeniach mające uzasadniać kultowe traktowanie produktów spożywczych używanych podczas Wieczerzy Pańskiej.


Czytając poniższy tekst przede wszystkim skup się na treści. Jednak przy okazji możesz zobaczyć jak watykańscy tłumacze Biblii przekręcają jej sens.
Jeżeli w oryginalnych tekstach wyrazy są pisane z dużej litery, to tak samo powinno być zaznaczane w tłumaczeniach. Jeśli w oryginałach wyrazy są pisane z małej litery, to tak samo; w tłumaczeniach nie powinno ich się pisać z dużej litery.

Wyrazy zaznaczone na czerwono < >; w oryginale są z małej litery.
Wyrazy zaznaczone na zielono ) (; w oryginale są z dużej litery.
Jako wzorcowym tekstem oryginału posłużyłem się „Grecko – polskim NOWYM TESTAMENTEM”. Jest to wydanie interlinearne Oficyny Wydawniczej „Vacatio” 1994r, posiada Imprimatur Ks.Arcybp prof. Dr hab. Bolesław Pylak,
Wydanie interlinearne to takie, gdzie bezpośrednio pod tekstem greckim jest dosłowne tłumaczenie polskie (wyraz pod wyrazem), w dodatku wzbogacone o kody gramatyczne. Przy pomocy takiego tłumaczenia nawet laik może stosunkowo łatwo dociec i zrozumieć znaczenie oryginału.
Dla porównania przedstawiam tekst już przetłumaczony który to poniższy tekst pochodzi z Biblii Tysiąclecia wydanie V z 2003r. Łatwo można się zorientować, że w tym krótkim tekście dokonano przeinaczeń w 13 miejscach w stosunku do 17 wyrazów pisząc w sposób nieuprawniony z dużej litery, gdy w oryginale jest z małej.
Co ciekawe, są też 3 wyrazy, które w oryginale były z dużej, a w tłumaczeniu są z małej.

"Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania . Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy. Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Czy chcecie świadomie znieważać )Boży( i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? Cóż wam powiem? Czy będę was chwalił? Nie, za to was nie chwalę!
)Ja( bowiem otrzymałem od to, co wam przekazałem, że )Jezus( tej nocy, której został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie kielich, )śmierć( głosicie, aż przyjdzie. )Dlatego( też kto spożywa chleb lub pije kielich niegodnie, winny staje się .
Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije, nie zważając na [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije. Dlatego to właśnie wielu wśród was jest słabych i chorych i wielu też pomarło.
Jeżeli zaś sami siebie osądzimy, nie będziemy sądzeni. Lecz gdy jesteśmy sądzeni przez , upomnienie otrzymujemy, abyśmy nie byli potępieni za światem. Tak więc, bracia moi, gdy zbieracie się, by spożywać [wieczerzę], poczekajcie jedni na drugich! Jeżeli ktoś jest głodny, niech zaspokoi głód u siebie w domu, abyście się nie zbierali ku potępieniu [waszemu].Co do )spraw( pozostałych…” IKor.11,20-34.

W zacytowanym fragmencie z Kor.11,20-34 z dużej litery w oryginale greckim tego listu są tylko wyrazy:
Pierwszy wyraz 20 wersetu,
„Bóg” w 22 wersecie,
„Ja” na początku 23 wersetu i „Jezus”,
11,24 „To” me jest – ciało – „To” z dużej litery jako pierwszy wyraz zdania, cytatu słów Pana Jezusa.
11,25 podobnie „Ten” – kielich – pierwszy wyraz z cytatu,
11,26 „Śmierć”
11,27 „Także” – początek zdania,
11,34 „Sprawy” – początek zdania.

Możemy się zastanawiać dlaczego pojawiło się pisanie z dużej litery wyrazów, które w oryginale są z małej litery. O ile usprawiedliwionym wydaje się pisanie z dużej litery w odniesieniu do osoby Pana Jezusa, pisanie z dużej litery „Wieczerza Pańska”, czy „Nowe Przymierze” jako nazwy własne na określenie wydarzeń w kościele, o tyle pisanie z dużej „Kościół” który w oryginale po grecku znaczy „(społeczność)- wywołanych”, czy „Kielich”, „Ciała”, „Krwi” jest co najmniej dyskusyjne. Z punktu widzenia całej Biblii jest to nieuzasadnione. Ma to niewątpliwe znaczenie, jeżeli jakiś kościół chce mieć do dyspozycji Biblię wspierającą jego interpretację, jako sposób na podkreślenie ważności samych pokarmów.
Jeszcze kontrowersja: Zarówno NT interlinearny z oryginalnym tekstem greckim wydany przez Vacatio jak i Biblia Tysiąclecia - która jest już tłumaczeniem na język polski, mają imprimatur biskupów Kościoła Rzymskokatolickiego. Dlaczego dla jednego biskupa wyrazy z małej litery są poprawne, a dla drugiego biskupa te same wyrazy muszą być z dużej litery? Co jest warte sygnowanie różnych wydań Biblii przez funkcjonariuszy tego samego kościoła?
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-05-16, 19:01   

Fałszerstwa w tłumaczeniach mające uzasadniać kultowe traktowanie produktów spożywczych używanych podczas Wieczerzy Pańskiej wzmacnia odstępcze praktykowanie Wieczerzy Pańskiej

Chrześcijaństwo jest dla myślących, odstępstwo dla bezmyślnych


Już wcześniej wspomnieliśmy o tym, że chrześcijaństwo jest dla myślących. Jeżeli dotarłeś do tego miejsca, przebrnąłeś przez zawiłości teologiczne na temat biblijnego obrazu Wieczerzy Pańskiej, to może to być dobrym prognostykiem na przyszłość.
Posiadasz pewną wytrwałość, starasz się zrozumieć rzeczywistość duchową do poznania której sama inteligencja i wykształcenie nie wystarczają. Trzeba mieć odpowiedniego ducha.
Przechodząc przez zawiłe wywody zmagałeś się z dziwnymi myślami, które kłóciły się w twojej głowie. Wg wszelkiego prawdopodobieństwa odbierałeś ataki demoniczne, które chciały cię odwieść od analizy tego tekstu. Jednak samo przebrnięcie przez zawiłości tego tematu to jeszcze za mało.
Chrześcijaństwo - Chrystusowość, to sposób na życie z Bogiem na zasadzie świadomego wyboru. Chrzest niemowląt, ani tzw. komunia święta dla dzieci nie są powiązane ze świadomym wyborem człowieka. W ten sposób nie można zostać chrześcijaninem. I pomimo zaliczenia tych kościelnych sakramentów - jako fałszywek ustanowień Chrystusa, gdy praktyka kościelna stoi w sprzeczności ze Słowem Bożym, to brak osobistej decyzji aby żyć z Bogiem na Jego zasadach sprawia zamieszanie w życiu człowieka. Człowiek nawet szczery - w religijnym zaangażowaniu, będzie funkcjonował, wierzył, w sprzeczności z wolą Boga.
Czy Bóg błogosławi nieposłusznych z wyboru? Czy Bóg nie chce pomóc ludziom nieposłusznym do dzisiaj – bo nieświadomym, ale gotowym na zmiany zgodne z wolą Boga?
Chrystus obiecał: „…a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę.” J.6,37.

Poprzez nieposłuszeństwo Bogu nie tylko odcinamy się od błogosławieństwa, ale na dodatek narażamy się na niechciane konsekwencje wymienione w cytacie z IKor.11,20-34; śmierć, choroby, słabości.
Kto przystępuje do Wieczerzy, powinien mieć świadomość do czego przystępuje. I może traktować to fałszywie jako zjedzenie materialnego Jezusa pod postacią pieczywa, tzw. Jezusa Eucharystycznego, albo może zgodnie z IKor.10,16-17: „Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest udziałem we )Chrystusa(? , który łamiemy, czyż nie jest udziałem w )Chrystusa(? )Ponieważ( jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. bierzemy z tego samego chleba.”

I znowu: na czerwono zaznaczyłem < > wyrazy, które w greckim oryginale są z małej litery.

W następnych wersetach 10,18-20 apostoł Paweł próbuje wytłumaczyć spożywaną Wieczerzę Pańską porównując ją do spożywania pokarmów ofiarowanych przez Żydów jak i do pogańskich ofiar składanych demonom. I tak jak poganie jedząc pokarmy ofiarowane w świątyniach pogańskich nie zjadają demonów - ale mają coś wspólnego z demonami, tak podobnie chrześcijanie: nie zjadamy ciała Chrystusa, ale mamy mieć społeczność z Jezusem.

!! A gdy przystępując do Wieczerzy Pańskiej jesteśmy ludźmi, którzy;
- przestępują naukę Bożego Słowa,
- którzy są nieposłuszni Bogu,
- a zarazem źle traktujemy ciało - tzn. braci i siostry w Chrystusie,
- oraz Prawo Boga,
to spożywamy Wieczerzę Pańską niegodnie (źle, nieprawidłowo, nieodpowiednio) !!

I znowu nasuwa się pytanie: czy 8-9-cio letnie dzieci znają naukę Bożego Słowa? Czy potrafią przedstawić biblijny wymiar znaczenia i wymiaru duchowego Wieczerzy Pańskiej?
Czy są, czy mogą być - w sposób zgodny z Pismem Świętym, posłuszne Bogu, jeżeli nie znają nauki Bożego Słowa, jeżeli nie znają Pisma Świętego bo go nie czytają systematycznie?
Czy traktują innych ludzi w kościele przystępujących do komunii jako braci i siostry w Chrystusie, czy są to dla nich pan, pani, ciocia, kuzyn, proszę księdza, koledzy, koleżanki?
Większość czytających to omówienie zagadnień Wieczerzy Pańskiej zdaje sobie sprawę, że właściwie dzieci nie mają prawidłowego biblijnego poznania Wieczerzy Pańskiej. A gdy na dodatek wszystkie hurtowo są prowadzone do religijnego jedzenia Jezusa, to są doprowadzane przez nieodpowiedzialnych nie tylko funkcjonariuszy, ale nawet własnych rodziców do gremialnego brania udziału w niegodnym spożywaniu Wieczerzy Pańskiej.

Jak to jest możliwe, że ludzie tak bezmyślnie narażają własne dzieci na skutki niegodnego spożywania Wieczerzy Pańskiej?
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-05-16, 19:03   


Chrześcijaństwo jest dla myślących, odstępstwo dla bezmyślnych


Przypominam, że jesteśmy w temacie Wieczerzy Pańskiej, której wymiar próbowaliśmy wspólnie zdefiniować.
Od początku tego tematu skoncentrowałem się na biblijnym wymiarze Wieczerzy Pańskiej, gdyż jej niegodne spożywanie grozi niebezpiecznymi konsekwencjami. I gdy uda się sprecyzować poprawny wymiar Wieczerzy Pańskiej jednocześnie przestrzegając przed oszustwami, to jest nadzieja, że myślący wyciągną wnioski.


Test na poprawność Wieczerzy

Znając Pismo Święte bardzo łatwo zweryfikować zgodność z Bożym Słowem praktykowanej w danym kościele Wieczerzy Pańskiej. I każdy uczciwy w odniesieniu do samego siebie i zdolny do analizy własnego postępowania może sobie odpowiedzieć jak żyje, jak traktuje Boga i Jego wymogi.
Jak jest w twoim życiu, jak postępuje kościół, którego jesteś członkiem?

- Czy do Wieczerzy przystępują tylko ci którzy przyjęli chrzest w wieku dorosłym?
Tak?
Nie?
- Czy spożywający Wieczerzę potrafią uzasadnić biblijnie znaczenie spożywanej Wieczerzy?
Tak?
Nie?
- Czy spożywane elementy Wieczerzy są traktowane jako pieczywo i wino symbolizujące naukę Chrystusa, posłuszeństwo Bogu, i ofiarę Pana Jezusa?
Tak?
Nie?
- Czy o przystąpieniu do Wieczerzy decyduje sam spożywający rozpatrując to we własnym sumieniu i nie musi najpierw zdać kościelne egzaminy, wypełnić kościelne obowiązki, poddać się pod ocenę funkcjonariusza kościoła?
Tak?
Nie?
- Czy w moim kościele grzechy wyznaje się bezpośrednio Bogu, a u dojrzałych w wierze co najwyżej szuka się pomocy duszpasterskiej?
Tak?
Nie?
- Czy w moim kościele do Wieczerzy przystępuje zawsze większość członków zgromadzenia tak jak to było na początku chrześcijaństwa?
Tak?
Nie?
- Czy Wieczerza jest spożywana zawsze pod dwoma postaciami: chleba i wina przez wszystkich?
Tak?
Nie?
- Czy w moim kościele nie klęka się przed pieczywem, winem, nie ma kultu tych symboli?
Tak?
Nie?
- Czy w moim kościele Wieczerza, to szczególny moment przeżywania obecności Pana Jezusa łącznie z Jego nadnaturalną, działającą obecnością?
Tak?
Nie?
- Czy w życiu członków mojego kościoła powszechnie występują owoce poprawnego życia z Bogiem takie jak: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość dobroć, wierność, łagodność, opanowanie? Gal.5,22-23; 5,19-21.
Tak?
Nie?
- Czy w moim kościele do rzadkości należy nierząd, nieczystość, wyuzdanie, bałwochwalstwo, nienawiść, czary, spory, zawiść, gniewy, pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki? Gal.5,19-21, palenie papierosów, spirytyzm, magia, wróżbiarstwo, przeklinanie, cudzołóstwo, wszeteczeństwo (dziwkarstwo), symonia...?
Tak?
Nie?
- Czy w moim kościele do rzadkości należą ludzie słabi duchowo (nie znający Boga, nie znający Biblii) i słabi fizycznie? Czy modlimy się o chorych, w tym i nieuleczalnie chorych i często Bóg uzdrawia?
Tak?
Nie?

Te 12 pytań pozwala w prosty sposób zweryfikować zgodność danego kościoła z wolą Boga poprzez pryzmat Wieczerzy Pańskiej. Jest to o tyle proste, że opisane w Biblii normy są jednoznaczne i ich lekceważenie jest łatwe do wykrycia. Chyba że ktoś nie ma chęci do sprawdzania, weryfikowania.

Jeżeli 12 razy odpowiedziałeś twierdząco, to znaczy, że należysz do kościoła zgodnego z wolą Boga z Pismem Świętym. Być może należysz też do Boga.

http://janusz.neon24.pl/p...e-cialo-czesc-2
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 13