|
FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)
|
LOT_zmysłowy postępek córek |
Autor |
Wiadomość |
Pokoja
VIP ZIARNKoGORCZYCY
Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 726 razy Dołączył: 31 Sie 2014 Posty: 6336
Poziom: 55
|
Wysłany: 2024-01-02, 11:28
|
|
|
małyfilozof napisał/a: | POZWOLISZ, ŻE ZAKOŃCZĘ |
Jeżeli tak zdecydowane jest to Twoje postanowienie to pozwalam i trzymam Ciebie za słowo w Twoim wątku. Ja jednak mam jeszcze coś do przekazania, ale tym razem bez galimatiasu, aby wyjaśnić, co się za nim kryje.
Moje stanowisko w kwestii kulistości ziemi jest zgodne z nauką Mikołaja Kopernika, potwierdzoną przez Magellana, czy Kolumba. Jestem co do niego przekonany bez tej
Pokoja napisał/a: | bez tej wklęsłej myśli filozoficznej o ziemi |
A teraz galimatias:
Pokoja napisał/a: | Jeżeli jeszcze będziesz kontynuował tą zabawną historię, to proszę powiedz temu gościowi, ale tak na poważnie, całkiem na serio, że ziemia nie jest wklęsła, ani wydrążona w środku ? Nie mów mu, że nic nie możesz skojarzyć tego z tymi jego butami, ponieważ dostrzegasz, że to jest jego takie sobie subiektywne postrzeganie czegoś, czego nie jest w stanie udowodnić na podstawie pStrąga. Przedstaw mu raczej proste argumenty :
Ziemia na pewno jest wklęsła, ponieważ:
1. Widzimy statek, jak odpływa z drugiej strony Morza Śródziemnego, czy nawet Bałtyckiego. Następnie widać go jak po tej wklęsłości płynie w dół, a później pod górę na naszą stronę morza.
2. Nie widzimy najpierw żagli, jak wpływa na nasz horyzont widokowy. Gdyby ziemia była okrągłą (w przybliżeniu) kulą to najpierw byśmy widzieli żagle, a później dół statku.
3. Jest napisane o Bogu, że: Niebo jest stolicą jego, a ziemia podnóżkiem stóp jego. Pochwal go, że ma rację, ponieważ przy wklęsłej ziemi: Bóg jest taki malutki, ale może go zadeptać podnóżkiem. Taką karykaturę Boga ukazuje.
Czy nawet jako Mały filozof jesteś w stanie, jeszcze coś więcej napisać, dla zabawy w galimatias |
O co chodzi
W tym galimatiasie odniosłem się do postawy, szczególnego rodzaju dyskutantów nie tylko na tym forum, którzy kierują się uprzedzeniem, a nie rzetelnym zbadaniem, przedstawianej im myśli. Ten kto się uprzedza ten sam sobie szkodzi. Jeżeli coś w tej myśli, odbiega od tej w nich ukształtowanej mentalności to są zniesmaczeni, narzekają, wyszydzają, poniżają dla uprzedzenia, ale najczęściej nie podejmują się, aby odnieść się do niej w sposób merytoryczny. Ta ich mentalność jest podobna do teorii o wklęsłej ziemi, gdyż postrzegają ją na podstawie swoich wklęsłych półbutów (mitologia) z zadartymi noskami (szowinizm tradycji teologicznej – tylko nas Bóg bezpośrednio stworzył, a inne stworzenia ewolucyjnie z mułu).
W stosunku do takich osób, radziłem Tobie w tym galimatiasie, czyli przewrotnie, a poprawnie to tak:
Jeżeli jeszcze będziesz kontynuował tą zabawną historię, to proszę powiedz temu gościowi, [...] że ziemia nie jest wklęsła, ani wydrążona w środku, ponieważ przemawiają za tym proste argumenty :
Ziemia na pewno jest kulista, ponieważ:
1. Nie widzimy statku z żaglami, jak odpływa z drugiej strony Morza Śródziemnego, czy nawet Bałtyckiego.
2. Widzimy najpierw żagle statku, jak wpływa na nasz horyzont widokowy, a to też dowodzi, że ziemia jest kulista.
3. Jest napisane o Bogu, że: Niebo jest stolicą jego, a ziemia podnóżkiem stóp jego. Miłośnikowi Pisma Świętego, uwzględniającemu proporcje tronu i podnóżka, nawet na podstawie takiego stwierdzenia tekstu PŚw., nie przyjdzie do głowy, aby uważać, że w niebo jest w wklęsłej, czy wydrążonej ziemi.
Uzupełnienie:
W życiu i na tym forum można spotkać takie rodzaje postaw, jak:
1. Uprzedzający się pod wpływem intrygantów do czegoś nowego, mu nieznanego;
2. Osobiste kształtowanie relacji z drugim sąsiadem bez ulegania, zaangażowanemu sąsiadowi, uległemu intrygantom.
Ad 1. Żyły sobie dwie sąsiadujące osoby M i N, które były w ciągłych konfliktach. Jedna z nich (M) zawsze była na przegranej pozycji, gdyż ta druga (N), miała społeczność z większą grupą ludzi w większości uprzedzonych do tej pierwszej. Z czasem na miejsce tej drugiej wprowadził się inny sąsiad (A), który także wszedł do tej społeczności. Pewnego razu, zapytano go, jak się tobie żyje z tą sąsiadką? Odpowiedział: Dobrze! Wtedy usłyszał! To poczekaj jeszcze trochę, to zobaczysz. Od tej chwili stosunki tych dwóch osób (M i A), stały się takie jak na początku (M i N).
Dlaczego tak się stało?
Ad 2. Jedna osoba (D) pod wpływem osoby (R), reprezentującej intrygantów, uległa wstępnie ich bezpodstawnym argumentom, zarzucającym drugiej osobie (K), że wyrządziła jej szkodę. Jednak osoba D zaczęła sama dochodzić, jaka jest prawda. Dzięki temu uważnie wysłuchała K, więc doszli do poznania prawdy, a intryganci nie osiągnęli złego celu, aby ich za wszelką cenę skłócić. D i K niezależnie działali, ale przeciwko tym samym intrygantom, zaangażowanym w aferze przeciwko prawu, przeciwko prawdzie. |
_________________ http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=1817#36016 Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim... Z jego ... rodu jesteśmy. Dz.17:24-28 Wierzę w: CHRZEST DLA SŁAWY OJCA I SYNA I TO DUCHEM ŚWIĘTEGO (Mat.28:19); DZIEŃ MAŁYCH POCZĄTKÓW PARUZJI CHRYSTUSA od 1874r. http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=2344., powrót rozumu w społeczeństwie wyboru/1914r. http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa |
|
|
|
|
małyfilozof
Zasłużony
Potwierdzenie wizualne: 67
Pomógł: 23 razy Dołączył: 07 Cze 2023 Posty: 963
Poziom: 27
|
Wysłany: 2024-01-02, 19:39
|
|
|
Wracając do założonego tematu w wątku
[ pomijam przekomarzania z Szanownym pStragiem, proszę zauważyć od początku nie napisałem pStrągiem tylko pStragiem), to istotna różnica]
---------------------------------
Sensem życia człowieka na ziemi jest realizacja celu jego powołania. Ludzkie ręce i głowy wytwarzają różne rzeczy. Jednak jednym z najbardziej wartościowych darów i zarazem dziełem człowieka są jego dzieci. Kim jesteś? – nie wiesz, to popatrz na syna lub córkę. Jakość ich istnienia w pełni ukaże się dopiero w wieku dojrzałym, a kamieniem probierczym ich charakteru może okazać się będzie wybór przyszłego współmałżonka. Przykładem takiej rodziny i osoby jest Lot. Zamieszkał w Sodomie, ale żadnej ważnej misji tam nie spełnił. Nie ocalił przed złymi wpływami nawet swoich bliskich. Jego żona tam została, a jego dwie córki ocalały prawie cudem. Pociągało go bogactwo tego kraju, które i tak przecież ostatecznie przepadło.
Spuścizna po Sodomie
Dorosłe córki Lota były już zakochane, zaręczone, a teraz wszystko straciły. Zabrały jednak coś z dawnego majątku – niemoralnego ducha Sodomy. To, co rozegrało się między nimi a ojcem, po ucieczce przed siarką i ogniem z nieba, zdradza sodomskie zwyczaje głęboko wniknięte w ich ciała i dusze. Sodoma nie znała ograniczeń i jest aż dziwnym, że córki w tym otoczeniu pozostały czyste w swoim ciele. Nie miały wiary, a niewiara nie wie, co można albo czego nie można czynić. Opanowane przez beznadziejność, postanowiły: «Ojciec nasz wprawdzie jest już stary, ale nie ma w tej okolicy mężczyzny, który by przyszedł do nas na sposób wszystkim właściwy. Chodź więc, upoimy naszego ojca winem i położymy się z nim, a tak będziemy miały potomstwo z ojca naszego» (Rdz 19, 31-32). Takie głosy niewiary i strachu słyszy się także i dzisiaj. Ten lęk jest czymś groźnym i gdzie się usadowi, tam jest zdolny wszystko zatruć i skłonić człowieka do czynów haniebnych.
Każdy taki stan desperacji nie przychodzi nagle. Ma on zawsze swoją historię, podobnie było w życiu córek Lota. Nie wiadomo jak długo mieszkali razem w jaskini, ale mogły to być lata. Mieli już naczynia, wino. Już się tam zadomowili, a dwie siostry szczerze podzieliły się swoimi zmartwieniami. Opowiedziały, co je boli. Piękna cecha, która jest przymiotem dobrych dziewcząt. Wcześniej zapewne o tym milczały, ale z upływem czasu to, co było w sercu, znalazło się i na ustach. Mówiły nie tylko o swojej biedzie, ale i o sposobie wyjścia z niej. Był to zły i odważny pomysł. Siostra znalazła zrozumienie u siostry. Mogłoby się zdarzyć, że młodsza starałaby się odwieść od tego kroku starszą. Także Józef Egipski otrzymał propozycję od żony Potifara, ale ją odrzucił. Pominęły też w swoich zamiarach ojca. Było dla nich jasne, że on nie zgodzi się na taką decyzję. Jak więc postąpić? I tutaj nie można nie widzieć w ich zachowaniu tragicznie zmarłej matki. Ona je wychowywała do tego, by w sprawach z mężczyznami pomagać sobie kobiecą przebiegłością. Ojca trzeba okłamać, ale jak? Problem jest bardzo delikatny – znały jego słabości. Wino odbiera przecież mężczyznom rozum, a potem można z nimi robić to, co tylko się chce. Ojca niestety można było upić.
Słaby Lot
Lot miał piękne zasady, ale nie był panem swojego ciała. Słabość do wina stała się jego zgubą. Jest to zawsze smutne, jeśli dzieci robią z rodzicami to, co się im podoba. On znał prawa Boże, miał swoje mocne moralne przekonania, a jednak zlekceważył swoje ciało i serce. Lot upadł nie dlatego, że chciał grzechu albo był zły, ale dlatego, że był słaby. Lot nie był rozpustnikiem, on się nim stał, gdyż córki go upiły, zabrały mu trzeźwość, a potem doprowadziły go do niemoralności. Nie miał on mocnego charakteru. Można było go łatwo okłamać. W domu Lota nie tylko pito wino, ale i upijano się, dlatego podstęp córek był tak skuteczny.
Jest to historia, która często się powtarza. Sam człowiek może nie zgrzeszyłby, ale do jego popełnienia pomaga, np. rodzeństwo albo koledzy. Inicjatorką takiej decyzji była starsza siostra. Ludzie niechętnie sami grzeszą. Zawsze chcą mieć wspólników i współwinnych. Starszej siostrze udało się pozyskać młodszą i w taki sposób rodzą się wspólne dzieje grzechu, do którego namawiają także starego ojca. Lot dał się upić, a potem nieświadomie popełnił haniebny czyn. Następnego dnia, Lot znowu powtórzył ten sam grzech. Jest różnica między sytuacją, gdy ktoś po jednorazowym upiciu się pokutuje, np. Noe, a stanem, gdy stale popełnia się ten sam grzech, aż zrodzi on przyzwyczajenie – nałóg.
Te wydarzenia nie mogłyby mieć miejsca, gdyby w pamięci zamieszanych w nie osób nie znajdował się obraz szlachetnej matki. Nie miała ona w sobie wiary, dlatego nie zaszczepiła jej w sercach swoich dzieci, a przez to nie uwrażliwiała na grzechu i jego skutki. Taka jest polityka kobiet świata: na wszystko sobie pozwolić, okłamać nawet męża lub ojca, byleby tylko osiągnąć swój cel. Gdzie córki Lota poznały swoich narzeczonych? Czy na zgromadzeniach wierzących? Jeśli nie tam, w takim razie musiały szukać innych miejsc, a matka im w tym wydatnie pomogła. Jednakże okazało się potem, że nie wybrały dobrze. Kandydaci kochali swoje narzeczone, ale kiedy przyszła próba, zostawili je, a wybrali Sodomę. Jaki jest człowiek – okaże się to dopiero w chwilach kryzysu.
Chełpienie się grzechem
Siostrom udało się zrealizować swój ryzykowny plan: I tak obie córki Lota stały się brzemienne za sprawą swego ojca (Rdz 19, 36). W ich czynie nie było wiary w Boga. One liczyły tylko na siebie. Chciały mieć dzieci, chłopców, i otrzymały ich. Córki Lota byty zadowolone. A jak to było z ich ojcem? Czy mu wszystko wyznały? Być może, że nie, ale go uspokoiły. A dziadek stał się piastunem swoich wnuków – właściwie synów – i wydawało się, że wszystko jest w porządku. Córki wmówiły sobie, że była to właściwa droga, sumienie ich nie oskarżało, ale przeciwnie – utwierdzało. Świadczą o tym imiona dwóch synów, które dały im matki. Jednego nazwały Moabem, co znaczy pochodzący od ojca, a drugiego nazwały Ben-Ammi – syn mego krewnego (zob. Rdz 19, 37-38). Imiona potwierdzają, że to, co córki powinny ukrywać, ujawniły wszystkim. Nie wstydzą się z powodu swoich czynów, a nawet wydaje się, że są z nich dumne. Jaki był dalszy los tych dwóch chłopców?
Dali oni początek dwom narodom: Moabitom i Ammonitom, którzy stali się zagorzałymi wrogami Izraela. Może się pojawić myśl, że szkoda było walki Abrahama o ocalenie Lota, jeśli jego potomstwo było zagrożeniem dla ludu Bożego. Pozornie sprawy tak wyglądają, ale błędem byłoby tak sądzić. Miłującym Boga wszystko służy ku dobremu. Moab był rzeczywiście nieprzyjacielem Izraelczyków, ale Dawid widział w nim narzędzie ręki Bożej – misy do mycia (zob. Ps 60,10), a Moabitka Rut była włączona do rodowodu Syna Bożego. Nie chce się przez to powiedzieć, że postępowanie rodziny Lota było właściwe. Głęboko on upadł i nie mógł stać się nosicielem Bożego błogosławieństwa. Ale także i tutaj, w tym jego strasznym stanie, widać wielkość Bożej łaski. Gdyby jej nie było i licznych modlitw Abrahama, nigdy z tego rodu nie powstałyby te dwa plemiona.
Niewiara
Na zakończenie trzeba jeszcze coś powiedzieć o tych dwóch córkach. Postępowały bez wiary i bardzo bezwstydnie, ale nie były kobietami niemoralnymi. Nie kierowała nimi pożądliwość cielesna, ale walka o życie. Chciały być matkami, zachować ród. Kierował nimi strach, że nie będą miały potomków. W opowieści biblijnej nie słyszy się o nich, by po swoim czynie żyły nieprzyzwoicie. Ich główna wina nie znajduje się na płaszczyźnie niemoralności, ale niewiary. W naszych czasach mamy do czynienia z pokoleniem, które chce używać życia bez cierpienia i ofiary – i to jest najgorsze. Tradycja moabska czci dwie córki Lota jako bohaterskie pramatki narodu. Ich potomkowie są dumni z czynu swoich matek. Biblijne opowiadanie ma jednak inny pogląd na tę sprawę. Jest to haniebny koniec, oznaczający bankructwo ich życia – nie da się na złu budować dobra.
Tak kończył Lot – brzmi przesłanie tego rozważania. Był włączony do grona ludzi wiary, ale z tym środowiskiem się rozszedł. Przesunął swoje namioty aż do Sodomy, której mieszkańcy byli bardzo źli i dlatego skazani na zagładę. Był wprawdzie jakby na siłę wyciągnięty i ocalony ręką Bożą, ale zachowywał się przy tym biernie. Święty Bóg powiedział do niego: «Uchodź, abyś ocalił swoje życie. Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie w tej okolicy, ale szukaj schronienia w górach, bo inaczej zginiesz!» (Rdz 19, 17). Ale Lot nie chciał się na to zgodzić. Dlatego prosił: «Nie, Panie mój! Jeśli darzysz twego sługę życzliwością, uczyń większą łaskę niż ta, którą mi wyświadczyłeś, ratując mi życie: bo ja nie mogę szukać schronienia w górach, aby tam nie dosięgło mnie nieszczęście i abym nie zginął. Oto jest tu w pobliżu miasto, do którego mógłbym uciec. A choć jest ono małe, w nim znajdę schronienie» (Rdz 19, 19-20). Jest to krytykowanie, poprawianie Boga. Lot lepiej przecież zna się na sprawach niż Bóg. Pomimo takiej jego postawy, Stwórca rzekł: «Przychylam się i do tej twojej prośby; nie zniszczę więc miasta, o którym mówisz. Szybko zatem schroń się w nim, bo nie mogę dokonać zniszczenia, dopóki tam nie wejdziesz» (Rdz 19, 21-22). Zamieszkał więc w mieście Soar. Niektórzy komentatorzy myślą, że Lot nie chciał odejść daleko od Sodomy, ponieważ w tej decyzji podtrzymywała go prawdopodobnie jego żona. Gdy słońce wzeszło (…) Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia (…). I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność (Rdz 19, 24-25). Tylko miasto, w którym przebywał Lot ocalało ze względu na modlitwy Abrahama, który wstawszy rano, spojrzał w stronę Sodomy i Gomory – (…) zobaczył unoszący się nad ziemią gęsty dym, jak gdyby z pieca, w którym topią metal (Rdz 19, 28). Lot, przerażony widokiem zniszczonych miast, opuścił więc te okolice i udał się w góry, dokąd początkowo nie chciał iść. Jednakże na tej drodze nie prowadzi go wiara ani posłuszeństwo, lecz lęk. Z tego powodu jego decyzja nie była już tym, czego chciał od niego Pan Bóg. Trudno się więc dziwić, że upadł.
Lot i córki zamieszkali w jaskini, wystawione na wielką pokusę cielesności. W tej samotności, w górach, ogarnął je wielki strach: Co będzie z nami? Nie ma na ziemi mężczyzny, nie mamy za kogo wyjść za mąż (…). Zrozumiałe jest to, że nie potrafiły myśleć inaczej. Tradycje mają ogromną siłę, a człowiek chętnie kieruje się nimi. Są jednak dobre i złe obyczaje. Dzieci Boga muszą jednak wybierać, i niekiedy trzeba iść przeciwko nawykom tego świata, które są po prostu złe. Osobisty i rodzinny dramat się wzmaga! Córki w swojej niewierze nie widziały innej drogi wyjścia, jak tylko uwieść swojego własnego ojca według zwyczajów ziemi. Uświadamiały sobie, że ich ojciec jest już stary, i dlatego muszą się spieszyć, dopóki jeszcze nie jest za późno. To był głos ciała i zarazem zbieranie owoców tego ziarna, które ojciec siał przez całe swoje życie. Tak więc moralny upadek może być odpuszczony, ale – jak kiedyś stwierdził S. Kierkegaard – trwanie w grzechu niewiary – nigdy. |
_________________ Przyjaźń łączy nas z tymi, z którymi znajdujemy wspólny język, ale prawdziwa przyjaźń to akceptacja tego, co nas różni. |
Ostatnio zmieniony przez małyfilozof 2024-01-02, 19:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pokoja
VIP ZIARNKoGORCZYCY
Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 726 razy Dołączył: 31 Sie 2014 Posty: 6336
Poziom: 55
|
Wysłany: 2024-01-02, 20:07
|
|
|
radek napisał/a: | Pokoja napisał/a: | radek napisał/a: | Wj 33:18 powiedział: Pokaż mi proszę chwałę Twoją (19) I powiedział: Ja przeprowadzę całą dobroć Moją przed Tobą, i w imię JHWH przed tobą |
Jeżeli to JHWH mówił do Mojżesza to dlaczego nie powiedział, że w imię swoje przeprowadzi chwałę swoją, lecz w imię trzeciej osoby "w imię JHWH". |
Czy ja stwierdziłem, że to JHWH powiedział? Podajesz nadinterpretację mojej wypowiedzi |
Kogo Ty udajesz!?
Gdzie napisałem, że to Ty napisałeś? Odniosłem się do tekstu. To nie jest dla Ciebie jasne!? |
_________________ http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=1817#36016 Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim... Z jego ... rodu jesteśmy. Dz.17:24-28 Wierzę w: CHRZEST DLA SŁAWY OJCA I SYNA I TO DUCHEM ŚWIĘTEGO (Mat.28:19); DZIEŃ MAŁYCH POCZĄTKÓW PARUZJI CHRYSTUSA od 1874r. http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=2344., powrót rozumu w społeczeństwie wyboru/1914r. http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa |
Ostatnio zmieniony przez Pokoja 2024-01-02, 20:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pokoja
VIP ZIARNKoGORCZYCY
Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 726 razy Dołączył: 31 Sie 2014 Posty: 6336
Poziom: 55
|
Wysłany: 2024-01-02, 22:10
|
|
|
http://biblos.feen.pl/vie...ad5caa82#135053
małyfilozof napisał/a: | [z Szanownym pStragiem,
nie napisałem pStrągiem tylko pStragiem)] |
Gdzie Ty to wcześniej napisałeś i co te słowa znaczą i czym się różnią (nie chodzi mi o różnicę między a i ą). Co oznacza słowo pstrag? Jeżeli znasz jego znaczenie to rozumiesz, co w ostatnim poście napisałeś, a jeżeli nie to nie rozumiesz, co napisałeś
Dalej napisałeś:
małyfilozof napisał/a: | Lot. Zamieszkał w Sodomie, ale żadnej ważnej misji tam nie spełnił. Pociągało go bogactwo tego kraju
Sodoma nie znała ograniczeń i jest aż dziwnym, że córki w tym otoczeniu pozostały czyste w swoim ciele. […] nie ma w tej okolicy mężczyzny, który by przyszedł do nas na sposób wszystkim właściwy
Także Józef Egipski otrzymał propozycję od żony Potifara, ale ją odrzucił. Pominęły też w swoich zamiarach ojca. Było dla nich jasne, że on nie zgodzi się na taką decyzję.
Lot dał się upić, a potem nieświadomie popełnił haniebny czyn. Następnego dnia, Lot znowu powtórzył ten sam grzech.
Chełpienie się grzechem
dziadek stał się piastunem swoich wnuków – właściwie synów – i wydawało się, że wszystko jest w porządku. Córki wmówiły sobie, że była to właściwa droga, sumienie ich nie oskarżało, ale przeciwnie – utwierdzało. Świadczą o tym imiona dwóch synów, które dały im matki. Jednego nazwały Moabem, co znaczy pochodzący od ojca, a drugiego nazwały Ben-Ammi – syn mego krewnego (zob. Rdz 19, 37-38). Imiona potwierdzają, że to, co córki powinny ukrywać, ujawniły wszystkim.
|
Ależ się natrudziłeś, aż post jest mokry od kropli potu.
Orałeś błędny kierunek myślowy, gdyż Lot zasiadał w bramie, a w dawnych czasach, odbywały się tam sądy, więc był sędzią, Rdz. 19:1,9. Nie bogactwo go pociągało, lecz okręg zasobny w wodę dla stada, które posiadał, Rdz. 13:8-12. Nie mieszkał od razu w mieście Sodomie, ale zapewne dzielił się z miastem, wpływami z wypasu stad. To z czasem przyczyniło się do tego, że został tam sędzią i zamieszkał. Nie jeden bohater wiary zginął, dążąc do ostrzeżenia tych, którzy tego wymagali.
Córki jego nie były zdemoralizowane, gdyż wcześniej nie obcowały z mężczyznami, a Lot dla obrony Posłańców władzy, zamierzył oddać je dla zajęcia przeciwników pod drzwiami.
Czy nie zauważyłeś różnicy miedzy Józefem, a Lotem? Gdyby Józef uległ żonie swojego pana to wszedłby na jago łoże, jako cudzołożnik, a Lot był nieświadomy tego, co uczyniły jego córki, aby ojcu wzbudzić potomstwo. Córki wiedziały, że on by się na to nie zgodził. Poza tym wszyscy troje byli stanu wolnego, więc nie popełnili cudzołóstwa.
Mały filozofie nie przyszło ci do głowy, że córki mogły dodać do wina środek nasenny i pobudzający erekcję? Niewielka ilość wina mogła wystarczyć, aby cel osiągnąć, a nie nałogowe pijaństwo.
Imiona nie świadczą o chełpieniu się grzechem. One potwierdzają, że córki ujawniły prawdę w sposób neutralny:
1151 (Ben Ammi = „syn mego ludu”)
5983 (Ammon = „plemienny”)
4124 (Moab = „ze swojego ojca”) – Nie z mojego ojca, lecz z swojego ojca. Tak nadane imię było odpowiednie w odniesieniu do potencjalnego ojca (poślubionego męża, zięcia Lota), który pozostał w Sodomie, chociaż ojcem tym faktycznie był Lot. Była to prawda w obu przypadkach. |
_________________ http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=1817#36016 Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim... Z jego ... rodu jesteśmy. Dz.17:24-28 Wierzę w: CHRZEST DLA SŁAWY OJCA I SYNA I TO DUCHEM ŚWIĘTEGO (Mat.28:19); DZIEŃ MAŁYCH POCZĄTKÓW PARUZJI CHRYSTUSA od 1874r. http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=2344., powrót rozumu w społeczeństwie wyboru/1914r. http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa |
|
|
|
|
małyfilozof
Zasłużony
Potwierdzenie wizualne: 67
Pomógł: 23 razy Dołączył: 07 Cze 2023 Posty: 963
Poziom: 27
|
Wysłany: 2024-01-02, 22:37
|
|
|
Witaj Pokoja Twój cytat: '' Ależ się natrudziłeś, aż post jest mokry od kropli potu.''
Dyskusję, jaką prowadzisz oznacza tylko jedno '' dowalić, ośmieszyć, wykpić'' tak odbieram teraz Ciebie.
Przykro, że zacytuję na koniec - wspólnych wymienianie poglądów, cytat:
"Nigdy nie wdawaj się w dyskusje ze złośliwcem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem'' |
_________________ Przyjaźń łączy nas z tymi, z którymi znajdujemy wspólny język, ale prawdziwa przyjaźń to akceptacja tego, co nas różni. |
Ostatnio zmieniony przez małyfilozof 2024-01-02, 22:57, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Pokoja
VIP ZIARNKoGORCZYCY
Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 726 razy Dołączył: 31 Sie 2014 Posty: 6336
Poziom: 55
|
Wysłany: 2024-01-03, 14:02
|
|
|
małyfilozof napisał/a: | Witaj Pokoja Twój cytat: '' Ależ się natrudziłeś, aż post jest mokry od kropli potu.''
Dyskusję, jaką prowadzisz oznacza tylko jedno '' dowalić, ośmieszyć, wykpić'' tak odbieram teraz Ciebie.
Przykro, że zacytuję na koniec - wspólnych wymienianie poglądów, cytat:
"Nigdy nie wdawaj się w dyskusje ze złośliwcem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem'' |
Witaj i wybacz "małyfilozofie", ale mi bardzo się nie podoba takie nastawienie, aby chełpić się: Ale go ściąłem. Ale mu dowaliłem. Dochodzimy do poznania prawdy, dzięki wzajemnej wymianie zrozumienia w danej kwestii. Sposób dochodzenia do niej, albo zbliża, albo oddala. Ty postanowiłeś, aby zakończyć temat, ale zmieniłeś zdanie i wymyśliłeś tak wiele, ale jak wykazałem to jednak bezpodstawnie. Nie zareagowałeś na moje argumenty, podważające Twoje, ale sobie krzywdujesz w taki sposób, jakbyś je skutecznie podważył.
Jeżeli nawet sobie pozwalam czasami na jakieś, ale inne wyjątki w stosunku do dyskutantów, a w tym i do Ciebie, to wynika to z potrzeby zareagowania na odczytaną treść danego postu. Nie odpowiedziałeś, co oznacza słowo "pstrag". Dlaczego?, ale nie musisz. Jednak to, coś znaczy, a nawet lekceważenie, gdyż użyłeś jakiegoś słowa, którego znaczenia nie znasz. Ja go nie znam.
Domniemywam, że nie jesteś w stanie tego wyjaśnić, ale to coś świadczy o Twoich wybiegach, aby wyjść z twarzą. Zdarzało się Tobie, że gdy samodzielnie, konsekwentnie prostowałeś jakąś kwestię to zachowywałeś się w sposób zasługujący na szacunek, pomimo czegoś tam …
Proszę bądź bardziej rozważniejszy w poruszaniu drażliwych tematów. Jeżeli Lot został nazwany sprawiedliwym (1Pio. 2:7) to, aby wydać o nim taką ocenę, jak to uczyniłeś, najpierw należałoby podważyć to stwierdzenie. Zdobędziesz się na to i na wyjaśnienie: Co oznacza słowo "pstrag"?
Ps.
Zjadłem jedną literkę w frazie: Orałeś błędny kierunek myślowy. Powinno być Obrałeś błędny kierunek myślowy. Przepraszam, abyś nie odebrał tego z niesmakiem |
_________________ http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=1817#36016 Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim... Z jego ... rodu jesteśmy. Dz.17:24-28 Wierzę w: CHRZEST DLA SŁAWY OJCA I SYNA I TO DUCHEM ŚWIĘTEGO (Mat.28:19); DZIEŃ MAŁYCH POCZĄTKÓW PARUZJI CHRYSTUSA od 1874r. http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=2344., powrót rozumu w społeczeństwie wyboru/1914r. http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa |
|
|
|
|
małyfilozof
Zasłużony
Potwierdzenie wizualne: 67
Pomógł: 23 razy Dołączył: 07 Cze 2023 Posty: 963
Poziom: 27
|
Wysłany: 2024-01-03, 21:35
|
|
|
Drodzy czytelnicy tego wątku, powyższy post, który napisałem – postawiłem pewną ''hipotezę'' raczej głośne z mojej strony rozważanie o ''postępku córkach Lota'', może wzbudzić u poniektórych inne wręcz odwrotne przemyślenia.
Nie będę się upierał, że mam rację z takim tokiem wyrażenia rozumowania.
Ponieważ nasza miła Nike z dużą wiedzą biblijną stwierdziła - jej cytat: '' Tak, ale my rozmawiamy o czasach bardzo od nas odległych...'', oczywiście w pełni zgadzam się z takim stwierdzeniem.
Być może jest inne wytłumaczenie, z którym chętnie zapoznam się, a może również inaczej spojrzę.
Jeżeli uważasz czytelniku podziel się wiedzą i odczuciem w tym zakresie.
Padły już pewne interesujące wypowiedzi w tym aspekcie, jednak z zaobserwowanych wyświetleń (zainteresowania wątkiem), przypuszczam wielu ma swoje prywatne zdanie w temacie pt.''Lot_ zmysłowy postępek córek''. |
_________________ Przyjaźń łączy nas z tymi, z którymi znajdujemy wspólny język, ale prawdziwa przyjaźń to akceptacja tego, co nas różni. |
|
|
|
|
wybrana
Zasłużony
Potwierdzenie wizualne: 3148
Pomógł: 34 razy Dołączył: 05 Sie 2020 Posty: 767
Poziom: 25
|
Wysłany: 2024-01-03, 21:49 Re: LOT_zmysłowy postępek córek
|
|
|
małyfilozof napisał/a: | Kazirodztwo szczególnie pomiędzy ojcem a córką (synem),wzbudzało w społeczeństwie odrazę i obrzydzenie, taki występek przeważnie kończył się karą śmierci wobec sprawcy tak rażącego dokonanego czynu.
Jeżeli jesteś wrażliwy, proszę nie zagłębiaj się w przedstawiony materiał (+18!)
Historia Lota i jego córek jest na prawdę fascynująca, zwłaszcza po ich szczęśliwej ucieczce z Sodomy. Zatrzymali się oni w jaskini koło miejscowości Zoar.
Córki Lota w trosce o utrzymanie ''Lotowego rodu'' postanowiły coś poczynić. A, że żadnego odpowiedniego mężczyzny w okolicy nie było, postanowiły więc upić ojca, żeby był (nazwijmy delikatnie) „łatwiejszy". Tak też uczyniły.
Pierwszej nocy starsza córka weszła pijanemu tatusiowi do łóżka i odbyła z nim akt miłosny:
''32 Chodź więc, upoimy ojca naszego winem i położymy się z nim, a tak będziemy miały potomstwo z ojca naszego». 33 Upoiły więc swego ojca winem tej samej nocy; wtedy starsza poszła i położyła się przy ojcu swoim, on zaś nawet nie wiedział ani kiedy się kładła, ani kiedy wstała.'' Rdz. 19,32-33 (BT)
Następnego wieczora córki upiły ponownie ojczulka i tym razem młodsza córka poszła uczynić, to samo, co jej siostra z własnym ojcem:
''34 Nazajutrz rzekła starsza do młodszej: «Oto ostatniej nocy ja spałam z ojcem; upójmy go winem także tej nocy i idź ty, i śpij z nim, abyśmy obie miały potomstwo z ojca naszego». 35 Upoiły więc i tej nocy ojca swego winem i poszła młodsza i położyła się przy nim; a on nawet nie wiedział, kiedy się kładła i kiedy wstała.'' Rdz.19,34-35 (BT)
W efekcie tych kazirodczych stosunków obie córki Lota urodziły synów. Starsza nazwała swojego Moab co znaczy „pochodzący od ojca", który ponoć dał początek wszystkim biblijnym Moabitom:
''37 Starsza, urodziwszy potem syna, dała mu imię Moab. Ten był praojcem dzisiejszych Moabitów. '' Rdz.19,37 (BT)
Młodsza nazwała syna Ben-Ammi, co oznacza „syn mojego rodu", który stał się protoplastą Ammonitów:
''38 Młodsza również urodziła syna i nazwała go Ben-Ammi. Ten zaś stał się praojcem dzisiejszych Ammonitów.'' Rdz.19,38 (BT)
Żeby było śmiesznie okazuje się, że Moa-bitka - Rut(h), czyli potomkini Moab-a, wyszła za mąż za syna króla Salomona Boaza, pradziadka Dawida:
'' 17 Sąsiadki nadały mu imię. Mówiły: «Narodził się syn dla Noemi», nadały mu imię Obed. On to jest ojcem Jessego, ojca Dawida.
18 A oto potomkowie Peresa. Peres był ojcem Chesrona. 19 Chesron był ojcem Rama, Ram był ojcem Amminadaba. 20 Amminadab był ojcem Nachszona, Nachszon był ojcem Szalmona. 21 Szalmon był ojcem Booza, Booz był ojcem Obeda. 22 Obed był ojcem Jessego, a Jesse był ojcem Dawida. '' Rt.4,17-22'' (BT)
Warto tu przypomnieć, że, jak uczy Nowy Testament, Zbawiciel pochodził z „rodu Dawidowego i Salomonowego" [zwróć uwagę : Mt. 1,2-16 (BT)]
''17 Tak więc w całości od Abrahama do Dawida jest czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń.'' Mt. 1,17 (BT)
Wychodzi więc na to, że jedynie dzięki kazirodczym stosunkom Lota z córkami, mógł się narodzić Józef ojciec Jezusa.
A żeby było jeszcze ciekawiej wychodzi, że albo proroctwo się spełniło i Józef był ojcem Jezusa, czyli Jezus nie był „synem bożym".
Albo Jezus nie był synem Józefa czyli proroctwo się nie spełniło. I tak źle i tak nie dobrze.
[proszę nie wnosić żadnych uwag (kolor zielony-tekstu): to temat na inny wątek]
Reasumując:
Cała ta pikantna sprawa nasuwa szereg fundamentalnych pytań natury moralnej.
Jeśli Lot i jego córki nie zostały potępione w Biblii za stosunki kazirodcze, lub porażone gromem z nieba przez Boga: Czy oznacza to, że dla Boga stosunki płciowe na linii tata-córka w pijanym widzie to nic zdrożnego?
Bowiem, Biblia jest świętą księgą i „Słowem Bożym" czyli nie podlega żadnej krytyce.
Jednakże tak rażący czyn zanotowany w Genesis – Współżycie ojca z córkami jest - OK?, bo Bóg ani Lota, ani córek nie ukarał a nawet nie napiętnował.
Czy chrześcijaństwo jest w zgodzie z Biblią choć bardzo lubi się powoływać na autorytet moralny tego zbioru starożytnych żydowskich pisarzy, nie zwracając uwagi na rażący występek kazirodczy Lota z córkami.
Ps. Zapraszam wszystkich do żywej dyskusji i wypowiedzenia się w przedstawionym powyższym temacie |
Wracając do twojego początkowego postu w tym temacie i rozważanie, co chrześcijaństwo ma wspólnego z historią kazirodztwa w opowieści o Locie i jego córek.
Chrześcijaństwo nic nie wspólnego, bo w żadnej Ewangelii Chrystusowej taki temat nie jest ujęty.
Jezus powiedział - gdybyście mnie nie znali i nie słyszeli, nie mielibyście grzechu ale znacie mnie i słyszycie, więc pomrzecie w swoich grzechach.
Do przyjścia Jezusa świst był pogrążony w całkowitej ciemności. Pouczeń wybranych Proroków przez Boga, co głosili prawdę - zabijano, więc karmiono się kłamstwem niegodziwca.
Jezus Chrystus jest Światłem rozpraszającym ciemność.
Chrześcijanin nie karmi się starą nauką ciemności, lecz przyjmuje PRAWDĘ OBJAWIONĄ przez Samego BOGA. |
|
|
|
|
małyfilozof
Zasłużony
Potwierdzenie wizualne: 67
Pomógł: 23 razy Dołączył: 07 Cze 2023 Posty: 963
Poziom: 27
|
Wysłany: 2024-01-03, 22:20
|
|
|
Witaj Wybrana , dziękuję za komentarz, zapytam jak zapatrujesz się na ostatnią wypowiedź, którą poniżej podsyłam, cytuję:
''Sensem życia człowieka na ziemi jest realizacja celu jego powołania. Ludzkie ręce i głowy wytwarzają różne rzeczy. Jednak jednym z najbardziej wartościowych darów i zarazem dziełem człowieka są jego dzieci. Kim jesteś? – nie wiesz, to popatrz na syna lub córkę. Jakość ich istnienia w pełni ukaże się dopiero w wieku dojrzałym, a kamieniem probierczym ich charakteru może okazać się będzie wybór przyszłego współmałżonka. Przykładem takiej rodziny i osoby jest Lot. Zamieszkał w Sodomie, ale żadnej ważnej misji tam nie spełnił. Nie ocalił przed złymi wpływami nawet swoich bliskich. Jego żona tam została, a jego dwie córki ocalały prawie cudem. Pociągało go bogactwo tego kraju, które i tak przecież ostatecznie przepadło.
Spuścizna po Sodomie
Dorosłe córki Lota były już zakochane, zaręczone, a teraz wszystko straciły. Zabrały jednak coś z dawnego majątku – niemoralnego ducha Sodomy. To, co rozegrało się między nimi a ojcem, po ucieczce przed siarką i ogniem z nieba, zdradza sodomskie zwyczaje głęboko wniknięte w ich ciała i dusze. Sodoma nie znała ograniczeń i jest aż dziwnym, że córki w tym otoczeniu pozostały czyste w swoim ciele. Nie miały wiary, a niewiara nie wie, co można albo czego nie można czynić. Opanowane przez beznadziejność, postanowiły: «Ojciec nasz wprawdzie jest już stary, ale nie ma w tej okolicy mężczyzny, który by przyszedł do nas na sposób wszystkim właściwy. Chodź więc, upoimy naszego ojca winem i położymy się z nim, a tak będziemy miały potomstwo z ojca naszego» (Rdz 19, 31-32). Takie głosy niewiary i strachu słyszy się także i dzisiaj. Ten lęk jest czymś groźnym i gdzie się usadowi, tam jest zdolny wszystko zatruć i skłonić człowieka do czynów haniebnych.
Każdy taki stan desperacji nie przychodzi nagle. Ma on zawsze swoją historię, podobnie było w życiu córek Lota. Nie wiadomo jak długo mieszkali razem w jaskini, ale mogły to być lata. Mieli już naczynia, wino. Już się tam zadomowili, a dwie siostry szczerze podzieliły się swoimi zmartwieniami. Opowiedziały, co je boli. Piękna cecha, która jest przymiotem dobrych dziewcząt. Wcześniej zapewne o tym milczały, ale z upływem czasu to, co było w sercu, znalazło się i na ustach. Mówiły nie tylko o swojej biedzie, ale i o sposobie wyjścia z niej. Był to zły i odważny pomysł. Siostra znalazła zrozumienie u siostry. Mogłoby się zdarzyć, że młodsza starałaby się odwieść od tego kroku starszą. Także Józef Egipski otrzymał propozycję od żony Potifara, ale ją odrzucił. Pominęły też w swoich zamiarach ojca. Było dla nich jasne, że on nie zgodzi się na taką decyzję. Jak więc postąpić? I tutaj nie można nie widzieć w ich zachowaniu tragicznie zmarłej matki. Ona je wychowywała do tego, by w sprawach z mężczyznami pomagać sobie kobiecą przebiegłością. Ojca trzeba okłamać, ale jak? Problem jest bardzo delikatny – znały jego słabości. Wino odbiera przecież mężczyznom rozum, a potem można z nimi robić to, co tylko się chce. Ojca niestety można było upić.
Słaby Lot
Lot miał piękne zasady, ale nie był panem swojego ciała. Słabość do wina stała się jego zgubą. Jest to zawsze smutne, jeśli dzieci robią z rodzicami to, co się im podoba. On znał prawa Boże, miał swoje mocne moralne przekonania, a jednak zlekceważył swoje ciało i serce. Lot upadł nie dlatego, że chciał grzechu albo był zły, ale dlatego, że był słaby. Lot nie był rozpustnikiem, on się nim stał, gdyż córki go upiły, zabrały mu trzeźwość, a potem doprowadziły go do niemoralności. Nie miał on mocnego charakteru. Można było go łatwo okłamać. W domu Lota nie tylko pito wino, ale i upijano się, dlatego podstęp córek był tak skuteczny.
Jest to historia, która często się powtarza. Sam człowiek może nie zgrzeszyłby, ale do jego popełnienia pomaga, np. rodzeństwo albo koledzy. Inicjatorką takiej decyzji była starsza siostra. Ludzie niechętnie sami grzeszą. Zawsze chcą mieć wspólników i współwinnych. Starszej siostrze udało się pozyskać młodszą i w taki sposób rodzą się wspólne dzieje grzechu, do którego namawiają także starego ojca. Lot dał się upić, a potem nieświadomie popełnił haniebny czyn. Następnego dnia, Lot znowu powtórzył ten sam grzech. Jest różnica między sytuacją, gdy ktoś po jednorazowym upiciu się pokutuje, np. Noe, a stanem, gdy stale popełnia się ten sam grzech, aż zrodzi on przyzwyczajenie – nałóg.
Te wydarzenia nie mogłyby mieć miejsca, gdyby w pamięci zamieszanych w nie osób nie znajdował się obraz szlachetnej matki. Nie miała ona w sobie wiary, dlatego nie zaszczepiła jej w sercach swoich dzieci, a przez to nie uwrażliwiała na grzechu i jego skutki. Taka jest polityka kobiet świata: na wszystko sobie pozwolić, okłamać nawet męża lub ojca, byleby tylko osiągnąć swój cel. Gdzie córki Lota poznały swoich narzeczonych? Czy na zgromadzeniach wierzących? Jeśli nie tam, w takim razie musiały szukać innych miejsc, a matka im w tym wydatnie pomogła. Jednakże okazało się potem, że nie wybrały dobrze. Kandydaci kochali swoje narzeczone, ale kiedy przyszła próba, zostawili je, a wybrali Sodomę. Jaki jest człowiek – okaże się to dopiero w chwilach kryzysu.
Chełpienie się grzechem
Siostrom udało się zrealizować swój ryzykowny plan: I tak obie córki Lota stały się brzemienne za sprawą swego ojca (Rdz 19, 36). W ich czynie nie było wiary w Boga. One liczyły tylko na siebie. Chciały mieć dzieci, chłopców, i otrzymały ich. Córki Lota byty zadowolone. A jak to było z ich ojcem? Czy mu wszystko wyznały? Być może, że nie, ale go uspokoiły. A dziadek stał się piastunem swoich wnuków – właściwie synów – i wydawało się, że wszystko jest w porządku. Córki wmówiły sobie, że była to właściwa droga, sumienie ich nie oskarżało, ale przeciwnie – utwierdzało. Świadczą o tym imiona dwóch synów, które dały im matki. Jednego nazwały Moabem, co znaczy pochodzący od ojca, a drugiego nazwały Ben-Ammi – syn mego krewnego (zob. Rdz 19, 37-38). Imiona potwierdzają, że to, co córki powinny ukrywać, ujawniły wszystkim. Nie wstydzą się z powodu swoich czynów, a nawet wydaje się, że są z nich dumne. Jaki był dalszy los tych dwóch chłopców?
Dali oni początek dwom narodom: Moabitom i Ammonitom, którzy stali się zagorzałymi wrogami Izraela. Może się pojawić myśl, że szkoda było walki Abrahama o ocalenie Lota, jeśli jego potomstwo było zagrożeniem dla ludu Bożego. Pozornie sprawy tak wyglądają, ale błędem byłoby tak sądzić. Miłującym Boga wszystko służy ku dobremu. Moab był rzeczywiście nieprzyjacielem Izraelczyków, ale Dawid widział w nim narzędzie ręki Bożej – misy do mycia (zob. Ps 60,10), a Moabitka Rut była włączona do rodowodu Syna Bożego. Nie chce się przez to powiedzieć, że postępowanie rodziny Lota było właściwe. Głęboko on upadł i nie mógł stać się nosicielem Bożego błogosławieństwa. Ale także i tutaj, w tym jego strasznym stanie, widać wielkość Bożej łaski. Gdyby jej nie było i licznych modlitw Abrahama, nigdy z tego rodu nie powstałyby te dwa plemiona.
Niewiara
Na zakończenie trzeba jeszcze coś powiedzieć o tych dwóch córkach. Postępowały bez wiary i bardzo bezwstydnie, ale nie były kobietami niemoralnymi. Nie kierowała nimi pożądliwość cielesna, ale walka o życie. Chciały być matkami, zachować ród. Kierował nimi strach, że nie będą miały potomków. W opowieści biblijnej nie słyszy się o nich, by po swoim czynie żyły nieprzyzwoicie. Ich główna wina nie znajduje się na płaszczyźnie niemoralności, ale niewiary. W naszych czasach mamy do czynienia z pokoleniem, które chce używać życia bez cierpienia i ofiary – i to jest najgorsze. Tradycja moabska czci dwie córki Lota jako bohaterskie pramatki narodu. Ich potomkowie są dumni z czynu swoich matek. Biblijne opowiadanie ma jednak inny pogląd na tę sprawę. Jest to haniebny koniec, oznaczający bankructwo ich życia – nie da się na złu budować dobra.
Tak kończył Lot – brzmi przesłanie tego rozważania. Był włączony do grona ludzi wiary, ale z tym środowiskiem się rozszedł. Przesunął swoje namioty aż do Sodomy, której mieszkańcy byli bardzo źli i dlatego skazani na zagładę. Był wprawdzie jakby na siłę wyciągnięty i ocalony ręką Bożą, ale zachowywał się przy tym biernie. Święty Bóg powiedział do niego: «Uchodź, abyś ocalił swoje życie. Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie w tej okolicy, ale szukaj schronienia w górach, bo inaczej zginiesz!» (Rdz 19, 17). Ale Lot nie chciał się na to zgodzić. Dlatego prosił: «Nie, Panie mój! Jeśli darzysz twego sługę życzliwością, uczyń większą łaskę niż ta, którą mi wyświadczyłeś, ratując mi życie: bo ja nie mogę szukać schronienia w górach, aby tam nie dosięgło mnie nieszczęście i abym nie zginął. Oto jest tu w pobliżu miasto, do którego mógłbym uciec. A choć jest ono małe, w nim znajdę schronienie» (Rdz 19, 19-20). Jest to krytykowanie, poprawianie Boga. Lot lepiej przecież zna się na sprawach niż Bóg. Pomimo takiej jego postawy, Stwórca rzekł: «Przychylam się i do tej twojej prośby; nie zniszczę więc miasta, o którym mówisz. Szybko zatem schroń się w nim, bo nie mogę dokonać zniszczenia, dopóki tam nie wejdziesz» (Rdz 19, 21-22). Zamieszkał więc w mieście Soar. Niektórzy komentatorzy myślą, że Lot nie chciał odejść daleko od Sodomy, ponieważ w tej decyzji podtrzymywała go prawdopodobnie jego żona. Gdy słońce wzeszło (…) Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia (…). I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność (Rdz 19, 24-25). Tylko miasto, w którym przebywał Lot ocalało ze względu na modlitwy Abrahama, który wstawszy rano, spojrzał w stronę Sodomy i Gomory – (…) zobaczył unoszący się nad ziemią gęsty dym, jak gdyby z pieca, w którym topią metal (Rdz 19, 28). Lot, przerażony widokiem zniszczonych miast, opuścił więc te okolice i udał się w góry, dokąd początkowo nie chciał iść. Jednakże na tej drodze nie prowadzi go wiara ani posłuszeństwo, lecz lęk. Z tego powodu jego decyzja nie była już tym, czego chciał od niego Pan Bóg. Trudno się więc dziwić, że upadł.
Lot i córki zamieszkali w jaskini, wystawione na wielką pokusę cielesności. W tej samotności, w górach, ogarnął je wielki strach: Co będzie z nami? Nie ma na ziemi mężczyzny, nie mamy za kogo wyjść za mąż (…). Zrozumiałe jest to, że nie potrafiły myśleć inaczej. Tradycje mają ogromną siłę, a człowiek chętnie kieruje się nimi. Są jednak dobre i złe obyczaje. Dzieci Boga muszą jednak wybierać, i niekiedy trzeba iść przeciwko nawykom tego świata, które są po prostu złe. Osobisty i rodzinny dramat się wzmaga! Córki w swojej niewierze nie widziały innej drogi wyjścia, jak tylko uwieść swojego własnego ojca według zwyczajów ziemi. Uświadamiały sobie, że ich ojciec jest już stary, i dlatego muszą się spieszyć, dopóki jeszcze nie jest za późno. To był głos ciała i zarazem zbieranie owoców tego ziarna, które ojciec siał przez całe swoje życie. Tak więc moralny upadek może być odpuszczony, ale – jak kiedyś stwierdził S. Kierkegaard – trwanie w grzechu niewiary – nigdy.'' |
_________________ Przyjaźń łączy nas z tymi, z którymi znajdujemy wspólny język, ale prawdziwa przyjaźń to akceptacja tego, co nas różni. |
Ostatnio zmieniony przez małyfilozof 2024-01-03, 22:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
wybrana
Zasłużony
Potwierdzenie wizualne: 3148
Pomógł: 34 razy Dołączył: 05 Sie 2020 Posty: 767
Poziom: 25
|
Wysłany: 2024-01-03, 22:42
|
|
|
Takie dziwne rzeczy się zdążają, jeżeli nie wierzy się w przyszłe życie w Królestwie Boga w Niebie - w pełnym zjednoczeniu duchowym z Bogiem a żyje się tylko życiem tego świata.
Nie ma usprawiedliwienia dla brzydkich czynów podejmowanych z pełną świadomością, by osiągnąć swój ziemski cel. |
|
|
|
|
małyfilozof
Zasłużony
Potwierdzenie wizualne: 67
Pomógł: 23 razy Dołączył: 07 Cze 2023 Posty: 963
Poziom: 27
|
Wysłany: 2024-01-04, 00:20
|
|
|
Witaj Wybrana , popieram tak proste wymowne spojrzenie, które przedstawiłaś -dziękuję |
_________________ Przyjaźń łączy nas z tymi, z którymi znajdujemy wspólny język, ale prawdziwa przyjaźń to akceptacja tego, co nas różni. |
|
|
|
|
wybrana
Zasłużony
Potwierdzenie wizualne: 3148
Pomógł: 34 razy Dołączył: 05 Sie 2020 Posty: 767
Poziom: 25
|
Wysłany: 2024-01-04, 08:40
|
|
|
małyfilozof napisał/a: | Witaj Wybrana , popieram tak proste wymowne spojrzenie, które przedstawiłaś -dziękuję |
Cieszę się, że podzielasz moje zdanie.
W czasach współczesnych ludzie również czynią różne podstępy, by uzyskać swoje wyznaczone cele. |
|
|
|
|
Pokoja
VIP ZIARNKoGORCZYCY
Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 726 razy Dołączył: 31 Sie 2014 Posty: 6336
Poziom: 55
|
Wysłany: 2024-01-04, 09:06 Re: LOT_zmysłowy postępek córek
|
|
|
wybrana napisał/a: | małyfilozof napisał/a: | Kazirodztwo szczególnie pomiędzy ojcem a córką (synem),wzbudzało w społeczeństwie odrazę i obrzydzenie, taki występek przeważnie kończył się karą śmierci wobec sprawcy tak rażącego dokonanego czynu.
Jeżeli jesteś wrażliwy, proszę nie zagłębiaj się w przedstawiony materiał (+18!)
Historia Lota i jego córek jest na prawdę fascynująca, zwłaszcza po ich szczęśliwej ucieczce z Sodomy. Zatrzymali się oni w jaskini koło miejscowości Zoar.
Córki Lota w trosce o utrzymanie ''Lotowego rodu'' postanowiły coś poczynić. A, że żadnego odpowiedniego mężczyzny w okolicy nie było, postanowiły więc upić ojca, żeby był (nazwijmy delikatnie) „łatwiejszy". Tak też uczyniły.
Pierwszej nocy starsza córka weszła pijanemu tatusiowi do łóżka i odbyła z nim akt miłosny:
''32 Chodź więc, upoimy ojca naszego winem i położymy się z nim, a tak będziemy miały potomstwo z ojca naszego». 33 Upoiły więc swego ojca winem tej samej nocy; wtedy starsza poszła i położyła się przy ojcu swoim, on zaś nawet nie wiedział ani kiedy się kładła, ani kiedy wstała.'' Rdz. 19,32-33 (BT)
Następnego wieczora córki upiły ponownie ojczulka i tym razem młodsza córka poszła uczynić, to samo, co jej siostra z własnym ojcem:
''34 Nazajutrz rzekła starsza do młodszej: «Oto ostatniej nocy ja spałam z ojcem; upójmy go winem także tej nocy i idź ty, i śpij z nim, abyśmy obie miały potomstwo z ojca naszego». 35 Upoiły więc i tej nocy ojca swego winem i poszła młodsza i położyła się przy nim; a on nawet nie wiedział, kiedy się kładła i kiedy wstała.'' Rdz.19,34-35 (BT)
W efekcie tych kazirodczych stosunków obie córki Lota urodziły synów. Starsza nazwała swojego Moab co znaczy „pochodzący od ojca", który ponoć dał początek wszystkim biblijnym Moabitom:
''37 Starsza, urodziwszy potem syna, dała mu imię Moab. Ten był praojcem dzisiejszych Moabitów. '' Rdz.19,37 (BT)
Młodsza nazwała syna Ben-Ammi, co oznacza „syn mojego rodu", który stał się protoplastą Ammonitów:
''38 Młodsza również urodziła syna i nazwała go Ben-Ammi. Ten zaś stał się praojcem dzisiejszych Ammonitów.'' Rdz.19,38 (BT)
Żeby było śmiesznie okazuje się, że Moa-bitka - Rut(h), czyli potomkini Moab-a, wyszła za mąż za syna króla Salomona Boaza, pradziadka Dawida:
'' 17 Sąsiadki nadały mu imię. Mówiły: «Narodził się syn dla Noemi», nadały mu imię Obed. On to jest ojcem Jessego, ojca Dawida.
18 A oto potomkowie Peresa. Peres był ojcem Chesrona. 19 Chesron był ojcem Rama, Ram był ojcem Amminadaba. 20 Amminadab był ojcem Nachszona, Nachszon był ojcem Szalmona. 21 Szalmon był ojcem Booza, Booz był ojcem Obeda. 22 Obed był ojcem Jessego, a Jesse był ojcem Dawida. '' Rt.4,17-22'' (BT)
Warto tu przypomnieć, że, jak uczy Nowy Testament, Zbawiciel pochodził z „rodu Dawidowego i Salomonowego" [zwróć uwagę : Mt. 1,2-16 (BT)]
''17 Tak więc w całości od Abrahama do Dawida jest czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń.'' Mt. 1,17 (BT)
Wychodzi więc na to, że jedynie dzięki kazirodczym stosunkom Lota z córkami, mógł się narodzić Józef ojciec Jezusa.
A żeby było jeszcze ciekawiej wychodzi, że albo proroctwo się spełniło i Józef był ojcem Jezusa, czyli Jezus nie był „synem bożym".
Albo Jezus nie był synem Józefa czyli proroctwo się nie spełniło. I tak źle i tak nie dobrze.
[proszę nie wnosić żadnych uwag (kolor zielony-tekstu): to temat na inny wątek]
Reasumując:
Cała ta pikantna sprawa nasuwa szereg fundamentalnych pytań natury moralnej.
Jeśli Lot i jego córki nie zostały potępione w Biblii za stosunki kazirodcze, lub porażone gromem z nieba przez Boga: Czy oznacza to, że dla Boga stosunki płciowe na linii tata-córka w pijanym widzie to nic zdrożnego?
Bowiem, Biblia jest świętą księgą i „Słowem Bożym" czyli nie podlega żadnej krytyce.
Jednakże tak rażący czyn zanotowany w Genesis – Współżycie ojca z córkami jest - OK?, bo Bóg ani Lota, ani córek nie ukarał a nawet nie napiętnował.
Czy chrześcijaństwo jest w zgodzie z Biblią choć bardzo lubi się powoływać na autorytet moralny tego zbioru starożytnych żydowskich pisarzy, nie zwracając uwagi na rażący występek kazirodczy Lota z córkami.
Ps. Zapraszam wszystkich do żywej dyskusji i wypowiedzenia się w przedstawionym powyższym temacie |
Wracając do twojego początkowego postu w tym temacie i rozważanie, co chrześcijaństwo ma wspólnego z historią kazirodztwa w opowieści o Locie i jego córek.
Chrześcijaństwo nic nie wspólnego, bo w żadnej Ewangelii Chrystusowej taki temat nie jest ujęty.
Jezus powiedział - gdybyście mnie nie znali i nie słyszeli, nie mielibyście grzechu ale znacie mnie i słyszycie, więc pomrzecie w swoich grzechach.
Do przyjścia Jezusa świst był pogrążony w całkowitej ciemności. Pouczeń wybranych Proroków przez Boga, co głosili prawdę - zabijano, więc karmiono się kłamstwem niegodziwca.
Jezus Chrystus jest Światłem rozpraszającym ciemność.
Chrześcijanin nie karmi się starą nauką ciemności, lecz przyjmuje PRAWDĘ OBJAWIONĄ przez Samego BOGA. |
A jaką według Ciebie ocenę postawy życia Lota, wydaje NT (a nie ST) i ten, który patrzył w przyszłość Królestwa Bożego?
Cytat: | 2Pio. 2:6) miasta Sodomę i Gomorę spalił do cna i na zagładę skazał jako przykład dla tych, którzy by mieli wieść życie bezbożne, (7) natomiast wyrwał sprawiedliwego Lota, udręczonego przez rozpustne postępowanie bezbożników, (8) gdyż sprawiedliwy ten, mieszkając między nimi, widział bezbożne ich uczynki i słyszał o nich, i trapił się tym dzień w dzień w prawej duszy swojej. (9) Umie Pan wyrwać pobożnych z pokuszenia, bezbożnych zaś zachować na dzień sądu celem ukarania, |
Ap. Piotr mający Ducha Świętego Boga, nazwał Lota sprawiedliwym i pobożnym, czyli tym mającym prawą duszę, który był udręczony trapił z powodu rozpustnego postępowania bezbożników. |
_________________ http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=1817#36016 Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim... Z jego ... rodu jesteśmy. Dz.17:24-28 Wierzę w: CHRZEST DLA SŁAWY OJCA I SYNA I TO DUCHEM ŚWIĘTEGO (Mat.28:19); DZIEŃ MAŁYCH POCZĄTKÓW PARUZJI CHRYSTUSA od 1874r. http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=2344., powrót rozumu w społeczeństwie wyboru/1914r. http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa http://biblos.feen.pl/vie...d0b5495d4d251aa |
Ostatnio zmieniony przez Pokoja 2024-01-04, 09:06, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
wybrana
Zasłużony
Potwierdzenie wizualne: 3148
Pomógł: 34 razy Dołączył: 05 Sie 2020 Posty: 767
Poziom: 25
|
Wysłany: 2024-01-04, 11:15
|
|
|
Pokoja
Temat dotyczy złego postępowania córek Lota.
Nie ocenialiśmy tu Lota. |
|
|
|
|
radek
Zasłużony I st. PSM
Potwierdzenie wizualne: 1000
Pomógł: 38 razy Dołączył: 24 Lip 2021 Posty: 817
Poziom: 25
|
Wysłany: 2024-01-04, 12:28 Re: LOT_zmysłowy postępek córek
|
|
|
wybrana napisał/a: | co chrześcijaństwo ma wspólnego z historią kazirodztwa w opowieści o Locie i jego córek |
Nam łatwo jest potępiać historię i w pewnym sensie mamy do tego Prawo, ale czy przystoi, żebyśmy zapominali i domagali się jednocześnie Królestwa Niebios? Bo Jezus pamięta
Ewangelia według św. Mateusza 11:23-24 BW1975
[23] A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba wywyższone będziesz? Aż do piekła zostaniesz strącone, bo gdyby się w Sodomie dokonały te cuda, które się stały u ciebie, stałaby jeszcze po dzień dzisiejszy. [24] Ale powiadam wam: Lżej będzie ziemi sodomskiej w dniu sądu aniżeli tobie.
https://bible.com/bible/3490/mat.11.24.BW1975 |
_________________ Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|